Czwartek 18 Kwietnia 2024r. - 109 dz. roku, Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy
| Strona główna | | Mapa serwisu
dodano: 27.07.07 - 10:55 Czytano: [1537]
Dział: Godne uwagi
Grosz nie śmierdzi
W jednym ze swoich felietonów, pan Stanisław Michalkiewicz zainteresował się i nas, polskojęzycznymi czartami.
Pisał: „stosunek do diabła w Polsce był od dawna pobłażliwie lekceważący, bo też polskie diabły były, jakieś takie, mało demoniczne. Boruta, Rokita(!), czy nawet diabeł łańcucki, wchodzili w jakieś układy nawet z chłopami, a wiadomo – kto z chłopem pije, ten z nim pod płotem leży (…).”
W swoim tekście przypomina też opowieść pewnego znajomego księdza, który w nocy obudził się czując w pokoju obecność jakiejś osoby wzbudzającej w nim ogromny strach. Gdy zjawisko zniknęło, pozostał jeszcze na długie dni przeraźliwy smród.
Michalkiewicz, dzięki temu opowiadaniu, zrozumiał, dlaczego np. w siedzibie Sojuszu Lewicy Demokratycznej na Rozbrat w Warszawie, wystarczy wciągnąć tylko głębiej powietrze, „żeby zaraz nabrać najgorszych podejrzeń”.
A weźmy np. takiego prof., oczywiście, Geremka, którego z roku na rok fizjonomia coraz bardziej upodabnia się do kozła, „którego postać, jak wiadomo, chętnie przybierał diabeł (…)”
W tej sytuacji, redaktor „La Repubblica”, któremu właśnie przyszło słuchać kolejnych oszczerstw pod adresem własnego (?) kraju i polskiego rządu w wykonaniu „drogiego Bronisława” i „samej esencji demokracji”, musiał albo zakrywać nos, by uchronić się przed okropnym, naturalnym swądem który ciągnie się za szatanem, lub też rozpylać perfumy, by z uwagą móc notować i słuchać zdania polskiego czarta o demokracji, która, za sprawą Kaczyńskich, znalazła się w niebezpieczeństwie i o podobieństwach Kaczyńskich do Putina, ponieważ „mają takie same autorytarne i nacjonalistyczne tendencje, takie same ambicje, już potępione przez historię”.
Nie warto więcej pisać o cuchnących wypowiedziach tego diabła, lub kozła, jak kto woli.
Najważniejsze, że teraz staje się zrozumiałe, dlaczego wokół tych różnych, podobnych mu, diabłów, mimo straszliwego smrodu, plącze się cała plejada cwaniaków – powszechnie wiadomo, że jednym ze sposobów kuszenia ludzi, jest dość hojne sypanie, przez nich, groszem.
A żaden grosz nie śmierdzi.
Ustalone jest też (patrz wyżej), że kto się z nimi zadaje ten pod płotem leży.
A jeśli dotąd nie leży, to będzie leżał. To jasne.
GZ
ktośnieznany - 29.07.07 17:04
W 1986 r. miałam okazję być w mieszkaniu "drogiego Bronisława". Radio pracowało pełną parą, palec na Jego ustach określał sytuację - PODSLUCH !! Dobry mistyfikator i krętacz. Teraz wiem, ale wtedy nie wiedziałam i wierzyłam.
Włodzimierz Kowalik - 29.07.07 5:34
Geremka widziałem raz w 2001 roku podczas jakiegoś sypozjum na Melbourne University. Wygosił krótki odczyt - mocno ograniczoną angielszczyzną - w swoim stylu, do niezbyt licznej widowni.
Co przykuło moją uwagę to gajerek w którym wystąpił przypominający produkt oferowany w latach siedemdziesiątych w lokalnych pedetach. Do tego miał krawat gustownie dobrany do epoki. Buciki były nieco młodsze.
wanda101 - 27.07.07 22:07
Zacznę się martwić jak p. Geremek zamilknie.Bo to będzie znaczyć,że z powrotem jestem w PRLu.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Polska a pokusa relatywizmu
W 966 r. Polska była jeszcze narodem barbarzyńskim, kiedy książę Mieszko poprosił sąsiedni lud, Czechów, o wysłanie katolickich misjonarzy. Ich misja zakończyła się sukcesem. Książę nawrócił...
13.04.24 - 15:16 | Czytaj więcej
18 Kwietnia 1906 roku
W San Francisco miał miejsce pożar i wielkie trzęsienie ziemi.
18 Kwietnia 1947 roku
Urodził się Jerzy Stuhr polski aktor teatralny i filmowy