Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 03.02.09 - 22:50     Czytano: [4154]

Dział: EKOInformacje

Kłamstwo klimatyczne

Gdzieś w latach 70-tych, kiedy Polska była jeszcze 10 potęgą gospodarczą świata, chociaż w sekrecie przygotowywano już kartki na cukier, red. Marek Antoni Wasilewski napisał w felietonie, że za Gomułki było jednak więcej śniegu, niż za Gierka. Wybuchł straszliwy skandal, bo Edward Gierek miał ambicję, żeby za jego panowania było wszystkiego więcej, a w każdym razie - więcej, niż za panowania Władysława Gomułki, więc cenzura bez ceregieli felieton red. Wasilewskiemu skonfiskowała. Tymczasem, chociaż wtedy nikt nie zdawał sobie z tego sprawy, felieton informował po prostu o globalnym ociepleniu.

Dzisiaj walka z globalnym ociepleniem jest już gałęzią wielkiego przemysłu, porównywalną z innymi gałęziami podobnego przemysłu, więc jeśli wspominam tamten felieton red. Wasilewskiego, to po to, by oddać sprawiedliwość tym, którzy pierwsi zwrócili na te rzeczy uwagę. Nie tylko dlatego, że w przemyśle walki z globalnym ociepleniem, podobnie jak w innych, podobnych gałęziach przemysłu, powstaje coraz więcej wesołych miejsc pracy, ale przede wszystkim dlatego, że rozwój tego przemysłu już wkrótce doprowadzi do głębokich zmian społecznych i kulturowych, zmuszając nas, być może, nawet do zejścia do podziemia.

Wśród listów, jakie codziennie otrzymuję od Czytelników, dotarł do mnie list pana Piotra K. z Forest Hills (NY). Jako absolwent Uniwersytetu Columbia otrzymuje on uniwersytecki kwartalnik. W numerze zimowym był tam list niejakiego Norberta Bernsteina, który napisał, że „ globalne ocieplenie ma swoich rewizjonistów, podobnie jak holokaust. Wyjście leży w powszechnej edukacji. Gdy społeczeństwo będzie właściwiej wyedukowane w tej materii, wtedy chętnie zaakceptuje naukowy punkt widzenia i samo zażąda działań. Najlepszym sposobem wyedukowania społeczeństwa byłoby wydanie przez federalne ministerstwo szkolnictwa curriculum na ten temat, które następnie byłoby wprowadzone do wszystkich szkół i uniwersytetów. Wszyscy uczący się byliby zobowiązani przedyskutować to czego się nauczyli o globalnym ociepleniu ze swoimi rodzicami”.

Mamy zatem nakreślony precyzyjny plan faszerowania „naukowym punktem widzenia”, łącznie z pomysłem podręcznika ekologicznej politgramoty i transmisją do mas, za pośrednictwem biednych dzieci. Wszystko to jednak może wziąć w łeb, jeśli rewizjoniści, jak to się mówi, będą sypać piasek w szprychy. Nawet wszechświatowa kampania zawstydzania z udziałem najtęższych autorytetów moralnych ( „i choćby przyszło tysiąc autorytetów i każdy zjadłby tysiąc kotletów...”) może okazać się daremna, bo przecież każde dziecko wie, że rewizjoniści, zwłaszcza ci najbardziej zatwardziali, nie mają wstydu za grosz, bezczelnie odwołując się do jakiejś „prawdy” i „wolności słowa” A na co komu potrzebne takie bzdury, kiedy wiadome przemysły rozwijają się tak znakomicie? Wydaje się tedy, że koniecznym uzupełnieniem proponowanej akcji edukacyjnej powinno być bezlitosne i surowe karanie kłamstwa klimatycznego, „bo tylko z morza krwi i męczarń narodzi się przecudna tęcza” – poucza poeta i dodaje: „Gdy car prorocze ma widzenia, zawsze je spłyci cham i łyk. Dlatego muszą być więzienia, turma i łagier, kat i stryk”. Żeby jednak wszystko wyglądało praworządnie, musi być też ogłoszona zatwierdzona wersja światopoglądu naukowego. Dopiero na tym fundamencie można będzie zbudować cały system perswazji, w którym organizatorską funkcję będą spełniały postępowe media, inicjując okresowe nagonki na opornych i zatwardziałych, zgodnie z naukami Włodzimierza Lenina. W połączeniu z nadzorem ze strony policji i niezawisłych sądów, zawsze daje to znakomite rezultaty. Jak pisze w swojej „Historii filozofii” prof. Władysław Tatarkiewicz, właśnie dzięki temu „marksizm w Związku Radzieckim został przyjęty powszechnie i bez zastrzeżeń”.

Stanisław Michalkiewicz

Wersja do druku

Jan Orawicz - 24.09.10 23:04
Szanowny Panie Stanisławie z końcem lat pięćdziesiątych prenumerowałem pismo popularnonaukowe "Problemy," W piśmie tym już wtedy różni pseudouczeni twierdzili,że w stratosferze tworzy się grożny pierścien z pyłów przemysłowych,który może wnet swoją warstwą po prostu zasłonić promieniowanie słoneczne,co spowoduje schłodzenie klimatu i grożne następstwa w postaci zahamowania rozwoju flory itp. Jednak w tym zakresie owi "uczeni" nie podawali danych z badań naukowych dotyczących tego pyłowego zjawiska. A to u myślącego czytelnika z miejsca rodziło znak zapytania. Kiedy zniknął problem tego wysokościowego pyłu, podobni uczeni od
siedmiu boleści wymyśli dziury ozonowe w niebie. Po dziurach ozonowych stwi-rdzono ocieplanie się atmosfery ziemskiej powodowane przez Co2, czego następstwem jest topnienie lodowców i nadmiar opadów deszczu,a w konsekecji tego powodzie. Ale na szczęście tego żyją prawdziwi uczeni,którzy twierdzą,że to są takie okresy,czy inaczej dekady w historii Ziemi.W tym zakresie ci uczeni opierają się na kronikarskich zapiskach dotyczących także tzw dziwnych zjawisk klimatycznych w starożytności i średniowiecza,a także
bliżych nam wieków. Oprócz tego stosują najnowsze metody badań atmosfery
ziemskiej i gruntu. I tym uczonym można wierzyć !!
Serdecznie Pana pozdrawiam. Wysoko sobie cenię
Pańskie felietony. Gratuluję !!!

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

25 Kwietnia 1632 roku
Zmarł Zygmunt III Waza, król Polski.


25 Kwietnia 1822 roku
Urodził się Edward Dembowski, polski filozof, publicysta, działacz niepodległościowy (zm. 1846)


Zobacz więcej