Wtorek 16 Kwietnia 2024r. - 107 dz. roku,  Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 05.09.10 - 19:42     Czytano: [2320]

Mocny i niewidzialny

Coraz trudniej uwierzyć w to, co widzimy, lubimy dokładnie przyjrzeć się danym zjawiskom, dotknąć, a nawet jeśli to możliwe - spróbować. Skąd w nas tyle nieufności, skąd tyle obaw. Wytłumaczenie nie nastręcza wielkich trudności, to przeszłość jest odpowiedzią na wszelakie wątpliwości. Jeśli władza ludowa wypowiadała słowa, których nigdy nie dotrzymała - człowiek tracił wiarę. Mówią, że wiary nie traci tylko ten, co jej nigdy nie miał. Wiara to nie tylko, religia, to nasza codzienność. Na niej opiera się całe życie twoje i moje, jest na równi ważna jak woda i powietrze. Człowiek, który utracił wiarę w siebie nie potrafi nawet egzystować, a co dopiero żyć. Zastanawiam się ile wiedzy może pomieścić mózg człowieka, ale na pewno nie tyle by zgromadził choć jeden procent z każdej jakże szerokiej dziedziny mieszczącej się pod niewielkim hasłem - świat. Tracimy wiarę nie tylko w Boga, ale coraz częściej w człowieka. Nasza przeszłość była doskonałą wylęgarnią „wiarygodności”. Niedotrzymanie słowa stwarza lęk przed samym człowiekiem, jego mowa staje się nietrafną żonglerką w zręcznych dłoniach błazna. Czy dzisiaj jest inaczej? Nie! Właśnie nadchodzi czas zwrotu: albo zakłamiemy się na śmierć, albo zawrócimy z tej perfidnej drogi. Zabiegani za luksusami życia nie mamy czasu na zadawanie pytań, na zastanawianie się czy istnieje jeszcze prawda, prócz rosyjskiej gazety i samego słowa. Trudno uwierzyć w obietnice premiera Tuska czy prezydenta Obamy; obaj obiecują, po czym łamią dane słowo. Nikt nie raczy wywiązywać się z obietnic, to podobnie jak z małżeństwem. Narzeczeni obiecują sobie miłość, nawet przysięgają, a już po ślubie…

Dążymy za wszelką cenę do osiągnięcia celu, do sukcesu, a gdy wejdziemy na szczyty zapominamy o obietnicach.” Obiecanka cacanka, ściśnięte kolanka”

Co robimy, by uleczyć sytuację, naprawić latami trwający błąd, przywrócić wiarygodność?

Niewiele, a jeśli nawet to zbyt mało, tu nie wystarczy mówić, trzeba wołać i krzyczeć.

Widzimy, a nie wierzymy, to jak odnieść się do rzeczy niewidzialnych? Chyba nikt nie kwestionuje, że takowe istnieją. Niewidzialny Stwórca Nieba i Ziemi, a może to człowiek stworzył istniejący i nie starzejący się świat?. Przez tysiące lat wszystko co widzimy wokół nas odradza się i żyje. Nie istnieją w przyrodzie rzeczy niepotrzebne, to doskonały tryb wielkiej machiny, która doskonale potrafi się zazębiać. Widzimy czym jest ziarenko i co z niego może wyrosnąć. Nie neguję myśli uczonych, ale na pewno nie im przypisuje stworzenie świata doskonałego w każdym calu. Największym osiągnięciem człowieka jest wytworzenie narzędzi śmierci i doskonalenie zabijania. W tym osiągnęliśmy mistrzostwo, które trwa nieprzerwanie od początku świata. Niszczycielskie zapędy klonują się w nas same, a zdolności geniusza nie są żadnym wyjątkiem. Tak wiele nie odkrytych filozofii drzemie niemal w każdym człowieku. Życie polega nie tylko na posiadaniu dóbr i wytwornym funkcjonowaniu. Tylko człowiek odkrywający tajniki świata może zauważyć sens stworzenia. Kolumbami stajemy się każdego dnia, choć świadomość odkrycia wszystkiego nas przerasta, a prawdę mówiąc jest wprost nieosiągalna. Nie musimy znać wszystkich słów, ale znajomość alfabetu jest konieczna, a co najważniejsze pomocna w życiu.

Najwyższy czas uwierzyć w siebie i wyzwolić potencjał, który nie tylko pomoże w życiu, ale również uświadomi innym znaczenie wiary. Trudno dziwić się Tomaszowi, łatwiej wierzyć widząc. Już na początku naszej ery były powody do nieufności, nie myślę, że ówcześni władcy trzymali się wyznaczonych zasad i reguł.

Nie widzieć i uwierzyć – to zbyt trudne, a niekiedy nawet nieosiągalne.

Wiatr – najpotężniejsza, niewidzialna siła siejąca spustoszenie i grozę. Choć ma wiele dobrych cech i potrafi służyć ludziom, to negatywnych również mu nie brakuje. W czasach galer wiatr potrafił ulżyć ludzkim cierpieniom. Wiele okrętów i statków prócz wioseł wyposażonych było w żagle, niekiedy był to jedyny napęd. Jeśli takie kolosy doprowadzał wiatr do rodzimych portów, nie możemy negować jego wielkiej siły. Nawet dzisiaj większość żaglowców, jachtów i mniejszych łodzi skazana jest na podmuch tej nieobliczalnej siły. Wiatr, który potrafi zburzyć spokojne morze, a nawet wywołać szkwał, napędza również wiatraki - tanie źródła energii. Nadciąga i przepędza chmury na niebie, potrzebne człowiekowi nie mniej jak światło, bez deszczu bowiem życie nie istnieje. Wszystko ma dobre i złe strony, ale jest nieodzowne, nawet ten często oczekiwany powiew, który stwarza chłód.

Skąd wiatr się bierze i gdzie jest jego źródło?

Jest to poziomy ruch powietrza względem powierzchni ziemi. Wiatry wywołane są przez różnicę temperatur, różnice w ukształtowaniu terenu jak i zróżnicowanie ciśnienia - to wszystko jest przyczyną powstawania wiatru. Można by tu rozwinąć temat cyrkulacji powietrza i ruchów barycznych, ale to nie praca naukowa.

Jest kilka rodzajów wiatru: stałe, nie zmieniające kierunku w ciągu całego roku – pasaty. Są również wiatry sezonowe (zmieniające kierunek w cyklu rocznym lub dobowym) – monsuny. Zmienne: monsuny, bryzy, feny, wiatry dolinne, górskie. Istnieją też wiatry pustynne: harmatan i samum.

Nie można w tym miejscu pominąć róży wiatrów, której początki kreślą się już w III w. p.n.e. Homer pisał o tym wspaniałym kompasie oznaczającym kierunki wiatrów. Ta okrągła tarcza róży kompasowej z podziałką od 0 do 360 stopni z zaznaczonymi 32 rumbami stała się dzisiaj już tylko symbolem czy dekoracją map. 32 rumbowa róża kompasowa pochodzi od wskazania kierunków ośmiu głównych wiatrów, ośmiu półwiatrów i szesnastu ćwierćwiatrów. Nie bez znaczenia jest skąd wieje wiatr. Pamiętamy jeszcze z Polski wiejący mroźny wiatr ze wschodu, zresztą nie tylko wiatr. Często wiało też grozą.
Każdy człowiek miał chociaż raz w życiu okazję widzieć potęgę tego niewidzialnego ruchu powietrza. Przez świat przechodzą różnego rodzaju nawałnice, huragany, orkany, tornada, cyklony, trąby powietrzne, trąby wodne, którym człowiek nadaje małostkowe imiona. Te wymienione stosują taktykę zmiecionej ziemi, pozostawiają zręby domów, przewrócone drzewa i linie elektryczne. W wielu przypadkach zabijają ludzi, a towarzyszące im deszcze i grady zatapiają dobytek. Taka jest siła rzeczy niewidzialnych, trudnych do zrozumienia i zaakceptowania. Rzeczy niewidzialne zdmuchują z powierzchni ziemi wszystko to, co łatwo dostrzec - lecz trudno zbudować. To wszystko dzieje się na oczach niewiernego człowieka, któremu tak trudno uwierzyć, że stracił wszystko w jednej chwili, dorobek całego życia.

Miałem niejednokrotnie okazję czy szczęście podziwiać wielkość rzeczy niewidzialnych na pełnym morzu. Sztorm, nawałnica czy szkwał - wszystko potężne i groźne zadziwia każdego, a niekiedy potrafi odebrać nadzieję. Strach jest w każdym człowieku, tylko pozbawiony rozumu niczego się nie boi. Widziałem na morzu wiele lęku w oczach, bo tam rzeczywiście można liczyć tylko na Boga. Dziesięć w skali Beauforta, tak pięknie brzmi w piosence Klenczona, ale na morzu brzmienie ma zupełnie inne. Kiedy łamią się maszty, dlaczego głos miałby się nie załamać i nie zadrżeć serce. Inaczej marynistyczny obraz maluje artysta, a inaczej przyroda, ten drugi dłużej schnie i gromy jakby ciągle na nim świecą. Widziałem jak rozkołysana wiatrem fala bawi się z dobową produkcją stali, jak zamiata z pokładu marynarzy. To wiatr jest panem na morzu i lądzie, to on chłodzi ludziom czoła i stawia im włosy na głowie. Istnieje aż 51 nazw wiatrów lokalnych; choćby wymienić nasz halny, syberyjski buran, czy kalifornijski Santa Ana. Każdy ma swoje zalety i wady; jeden jest ciepły, to znów zimny, albo silny jak nasz halny. Nie tylko wiatr jest niewidzialny - powietrze również, gdyby było inaczej nie złapalibyśmy tchu.

Trudno jest wierzyć w dzisiejszych czasach, codzienność wręcz przeszkadza w wierze, a już na pewno do niej nie przekonuje. Oszustwa i zakłamanie na najwyższych szczeblach, brak pracy, a więc i środków do życia nie stanowi powodu do wiary. Jedynie wiatr czuje pełną swobodę i może zdmuchnąć z horyzontu nawet najsilniejszych, którzy zbyt głęboko uwierzyli w siebie. Często ślepiec potrafi zauważyć więcej od cieszącego się dobrym wzrokiem człowieka, który w oczach ma jedynie swój indywidualny świat. Człowieka, który widzi tylko tyle ile chce, a nie tyle ile może. Zdarza się, że patrząc nie widzimy nic, a nasza wiara zanika równocześnie z naszym coraz to słabszym wzrokiem. Przechodzimy obojętnie obok drugiego człowieka niczym cienie, ale w innym miejscu chcemy być za wszelką cenę zauważeni, widoczni, nad wyraz wyeksponowani.

Człowiekowi ciągle wydaje się, że jest mocny i niewidzialny.

08.28.2010 Władysław Panasiuk

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

16 Kwietnia 1792 roku
Ignacy Wyssogota Zakrzewski został pierwszym prezydentem Warszawy.


16 Kwietnia 1927 roku
Urodził się Benedykt XVI, właśc. Joseph Alois Ratzinger, niemiecki duchowny katolicki, kardynał, od 2005 roku papież


Zobacz więcej