Sobota 20 Kwietnia 2024r. - 111 dz. roku,  Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 05.01.11 - 22:48     Czytano: [1927]

Święto odzyskane po pół wieku

W tym roku po pięćdziesięcioletniej przerwie wraca należna ranga uroczystości Objawienia Pańskiego, zwanej popularnie świętem Trzech Króli. Obchodzić ją będziemy jako dzień wolny od pracy. Tym samym Polska, choć dopiero po ponad 20 latach od odzyskania wolności, pokonała kolejną z represji, jaką niegdyś system socjalistyczny wymierzył w nasz katolicki Naród.

Odebranie uroczystości Objawienia Pańskiego statusu dnia wolnego od pracy było jedną z odsłon walki systemu totalitarnego z religią. Nastąpiło to po umocnieniu się władzy komunistycznej, gdy decyzją I sekretarza PZPR Władysława Gomułki przeforsowano ustawę z 10 listopada 1960 r., która w wymiarze państwowym zlikwidowała to święto. W 1961 r. 6 stycznia był już dniem roboczym. Wydarzenie zbiegło się w czasie z wyrzuceniem katechezy ze szkół, walką z obecnością krzyży w miejscach publicznych, aresztowaniami i oskarżeniami biskupów o działania wymierzone w system socjalistyczny. W taki sposób próbowano upokorzyć katolików.

Uroczystość Objawienia Pańskiego była dotychczas jedynym nakazanym świętem kościelnym, któremu nie towarzyszył dzień wolny od pracy. Stwarzało to szereg trudności ludziom wierzącym, aby pogodzić obowiązek uczestnictwa we Mszy św. w tym dniu z pracą. Tym bardziej zadziwiający był opór, jaki po latach napotkała inicjatywa obywatelska, która zakończyła się zebraniem ponad miliona podpisów Polaków domagających się przywrócenia należnej rangi tej uroczystości. Tym razem swoje weto zgłaszał inny "totalitaryzm", którego rzecznicy - ekonomiści, tłumaczyli, jak wielkie straty poniesie rodzima gospodarka, gdy kolejny dzień będzie wolny od pracy. Przemilczano zupełnie fakt, że Objawienie Pańskie przyjmuje od lat świąteczny charakter w dziewięciu krajach Unii Europejskiej, m.in. w: Niemczech, Grecji, Hiszpanii, we Włoszech, Austrii, a co interesujące, także w krajach protestanckich: w Szwecji i Finlandii. Dobrze się stało, że parlamentarzyści ostatecznie nie ulegli presji. Dzięki temu w tym roku po raz pierwszy po długiej przerwie będziemy mogli, już w spokoju, bez dylematów sumienia, zatrzymać się razem z Mędrcami przy nowo narodzonym Królu i oddać Mu hołd.

Długoletnie pomniejszanie rangi Epifanii pozostawiło po sobie jednak dość spore spustoszenie duchowe. Nie mamy problemu z uzasadnieniem rangi i sposobów świętowania Bożego Narodzenia, Wielkanocy. Wpisane są one bardzo mocno w tradycję, poprzedzone przygotowaniem duchowym. Uroczystość Trzech Króli musi na nowo "narodzić" się w nas. Konieczna jest pogłębiona refleksja, która pomoże przywrócić należny jej blask. Taki cel postawili sobie pasterze Kościoła w Polsce, adresując do wiernych list, który był czytany w kościołach w minioną niedzielę. Przypomniano w nim, że Objawienie Pańskie od początku było przeżywane jako jedno z najważniejszych wydarzeń zbawczych (był czas, że przygotowywano się do niego bardzo skrupulatnie przez post, który zaczynał się 11 listopada we wspomnienie św. Marcina i trwał, z przerwami na dni wolne od ascezy, tj. soboty i niedziele, 40 dni. Z czasem, po "wybiciu" się w liturgii na pierwszy plan Bożego Narodzenia, przekształcił się on w Adwent). Było uroczyście obchodzone już od IV wieku. W Mędrcach przybywających z darami do stajenki betlejemskiej Kościół od początku widział siebie jako rodzinę ludzką, której przedstawiciele przychodzą z rożnych krańców świata, aby oddać pokłon Dziecięciu. W ten sposób publicznie zostało potwierdzone Jego bóstwo, zaś złożone dary określiły istotę Jego posłannictwa. Uroczystość w pełny sposób odsłania prawdę o Jezusie, Synu Boga, Odkupicielu człowieka, który został posłany do wszystkich ludzi. Jest to zatem dzień, w którym zostaje wyakcentowany uniwersalizm Wcielenia, osiągający swoje apogeum w dziele Odkupienia, Misterium Krzyża i w Zmartwychwstaniu, obdarowaniu łaską zbawienia wszystkich ludzi.
Tradycja nakazuje nam dziś znaczyć drzwi domów literami K+M+B+2011. Tego znaku nie można traktować w kategoriach magicznych. Jest on wyznaniem wiary mieszkańców sygnowanego mieszkania, wyraża ich wolę opowiedzenia się za Jezusem Chrystusem i odwołaniem do Jego zbawczej mocy.

Co zrobimy 6 stycznia? Jak zaplanujemy "nowe" święto? Czy zmęczeni sylwestrem postaramy się o wolny piątek i potraktujemy dzień jako część długiego weekendu, czy raczej spróbujemy zatrzymać się, aby razem z Mędrcami pokłonić się Dziecięciu, spojrzeć z innej strony na betlejemski cud? Teraz decyzja zależy już tylko od nas.

ks. Paweł Siedlanowski
Nasz Dziennik

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

20 Kwietnia 1946 roku
Odział KWP pod dowództwem kpt J. Rogulki ps. "Grot" odbił 57 więźniów w Radomsku


20 Kwietnia 1920 roku
Rozpoczęły się VII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Antwerpii.


Zobacz więcej