Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 26.02.11 - 17:03     Czytano: [2144]

Naciski wyparowały

wraz ze smoleńską mgłą



Najnowsze analizy polskich specjalistów z komisji J. Milera wykazały, że wersja stenogramów z maja 2010 r oraz wersja z czerwca 2010 roku umieszczona przez Rosjan w raporcie końcowym znacznie się różnią od tego co rozszyfrowali Polacy na podstawie przekazanej kopii zapisu rozmów w kokpicie Tu-154m.

Słowa, które wprowadzili Rosjanie do stenogramów w maju 2010 i które istniały medialnie przez 9 m-cy miały na celu stworzenie wrażenia wywierania nacisków przez pasażerów samolotu. Jednak polskie analizy kopii zapisu MARS-BM CVR (Cocpit Voice Recorder) wykazały jednoznacznie, że nie ma nawet najmniejszego dowodu na jakiekolwiek naciski na załogę z strony któregokolwiek z pasażerów Tu-154m. Zostało to uwzględnione w polskich uwagach do raportu końcowego MAK jednak uwagi te zostały zignorowane i większość raportu końcowego komisji MAK zawiera niczym nie potwierdzone tezy o naciskach. Mówi o tym nawet dotychczasowy zwolennik tez rosyjskich mjr. Fiszer

(...)Nawigator polskiego tupolewa nie obawiał się podczas lotu do Smoleńska, że prezydent Lech Kaczyński (śp. 61 l.) "się wkurzy", a dowódca załogi nie prosił dyrektora z MSZ Mariusza Kazany (śp. 50 l.) o "zapytanie szefa, co ma robić" Takich słów, wbrew temu, co mówili Rosjanie, nie ma na nagraniach zaprezentowanych we wtorek przez polską komisję. We fragmentach, które dla Rosjan były dowodem wywierania presji na polską załogę, nasi specjaliści usłyszeli inne niż MAK słowa. – Ten odczyt podważa rosyjską wersję o naciskach na załogę – mówił w styczniu 2011 roku w TVN24 major Michał Fiszer.

W rosyjskiej wersji tak wielokrotnie powielanej przez media było zdanie:
08:38:00,4-08:38:02,2 Anonim Wkurzy się, jeśli jeszcze (niezrozumiale)
Zdanie to zostało wykorzystane przez Rosjan w raporcie końcowym i w języku angielskim zostało użyte słowo „crazy”
Takiego zdania nie ma! Naprawdę nawigator mówi:
08:38:00,4-08:38:02,2 Powiedz jeszcze, że jedna mila została
Podobna sprawa dotyczy zdania z godziny 08:30:54 i słów kapitana „co z nami Basiu?”, które w połączeniu z innymi nieistniejącymi zdaniami miało wytworzyć w odbiorcach raportu końcowego MAK wrażenie, że załoga bała się tzw. głównego pasażera.

Zdanie „co z nami Basiu” również nie istnieje!
Rosjanie w raporcie końcowym nie tylko wykorzystywali nieistniejące zdania i zwroty ale także zmieniali szyk zdania oraz poszczególne słowa w taki sposób aby stworzyć wrażenie uległości dowódcy samolotu. W rzeczywistości z prawdziwych słów wyłania się zupełnie inny obraz załogi i dowódcy niż ten przedstawiany przez Rosjan. Polskie uwagi do raportu końcowego mówią wyraźnie, że wszelkie pseudoanalizy psychologiczne załogi Tu-154m wykonane przez Rosjan i umieszczone w raporcie końcowym nie są oparte na żadnych dowodach i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Po prezentacji komisji J. Milera w której pokazano rozszyfrowany przez Polaków zapis audio kopii CVR oraz publikacji polskich uwag doszło do sytuacji absurdalnych. Część polskojęzycznej prasy, która przez 9 m-cy wspierała wariant rosyjski, który głosił, że były naciski na lądowania ze strony pasażerów stwierdziła, że od dziś naciskiem jest ...brak nacisków na lądowanie...

Jednak te same media zapomniały albo postanowiły zapomnieć o dwóch sprawach:
- Lotniska zapasowe w żaden sposób nie zostały zabezpieczone przez stronę polską (zadania ministra B. Klicha, J. Milera, M. Janickiego)
- Z prezentacji min. J. Milera i opublikowanych przez MAK stenogramów z wieży lotniska w Smoleńsku wynika jasno, że strona rosyjska w żaden sposób nie była przygotowana na przyjęcie polskiego samolotu na innym lotnisku, stąd bardzo długie i nieskuteczne rozmowy kontrolera lotu w Smoleńsku z centralą w Moskwie, która wydała również stanowczy rozkaz kontrolerom sprowadzania polskiego Tu-154m na lotnisko w Smoleńsku. Kontroler lotniska w Smoleńsku aż do końca nie otrzymał informacji w jakie inne miejsce może skierować polskiego Tu-154m.

W czasie prezentacji odczytu polskiej kopii CVR zwraca również uwagę fakt braku jedynej kwestii z rosyjskiej wersji stenogramów z maja 2010 roku odnoszącej się do gen. A. Błasika (08:39:07).
08:39:02,2-08:39:08 Nawigator Kabina. Sterowanie przednim podwoziem mamy włączone. Mechanizacja skrzydeł
08:39:07,5-08:39:10,7 Anonim Mechanizacja skrzydła przeznaczona jest do(niezrozumiale)[głos w tle czytania karty-Gen. Błasik]

Według Rosjan zdanie to potwierdzało obecność w kabinie gen. A. Błasika. W czasie prezentacji raportu MAK w Moskwie, w tym miejscu została przerwana prezentacja i Rosjanie zostali przy obecności gen. Błasika pomimo, że nie pokazali żadnego dowodu. Prezentacja MAK znacznie różni się od tej jaka została zaprezentowana przez komisję J. Milera. Słowa o mechanizacji skrzydeł, które do tej pory miał wypowiadać gen. A. Błasik w polskiej wersji są krótsze i wypowiadane są przez nawigatora i II pilota.
(Uwaga: Wszystkie czasy z prezentacji J. Milera są pomniejszone o 5 sekund)
08:37:57,4-08:38:00,2 Nawigator Powiedz jeszcze, ze jedna mila została
Tu „wyparowały” naciski....nikt się nie wkurzał...!

Dalej jest pominięte przez Rosjan szczegółowe i wyraźne odliczanie nawigatora odległości od osi lotniska i zmienione zdanie, które w rzeczywistości brzmi:
08:38:15,0-08:38:17,1 Nawigator Pół mili nam zostało

Ostatni komunikat o odległości 0.5 mili został wydany przez nawigatora na 50 sekund przed komunikatem kontrolera lotu „10 km na kursie i ścieżce”, który oznacza wejście na ścieżkę lądowania i oś lotniska. Przedstawione w czasie prezentacji J. Milera wyraźne odliczanie nawigatora obnażyło całkowicie kłamstwo komisji MAK z prezentacji z Moskwy, które mówiło, że samolot wszedł spóźniony na oś lotniska i ścieżkę.
Rosjanie ominęli również ten fragment:
08:38:56 - 08:38:58 Mjr.Protsiuk Procedury poproszę
08:38:59 - 08:39:00 Mjr.Protasiuk Czytaj

Wypowiedź nawigatora z rosyjskiej wersji zaczynająca się od słów „kabina” od samego początku wskazywała na rozmowę przez Intercom lub na manipulacje zapisem. Jednak przytoczone wcześniej zdania z czerwcowych stenogramów i słowa gen. Błasika nie istnieją. Rozmowa wygląda w rzeczywistości tak:
08:39:02 – 08:39:03 Nawigator Mechanizacja skrzydeł
08:39:03 – 08:39:04 II pilot Mechanizacja skrzydeł.
08:39:04- 08:39:06 Kontroler-Smoleńsk 101-y, odległość 10, wejście na ścieżkę

Gen. A. Błasik tak jak naciski istniał tylko w rosyjskiej wersji stenogramów. W końcu sam polski akredytowany E. Klich, który jako jedyny z Polaków odsłuchiwał oryginały zapisu CVR jeszcze w maju 2010 oświadczył, że kiedy on słuchał oryginałów taśm z czarnych skrzynek rządowego tu-154m to żadnych głosów osób spoza załogi nie słyszał. Zmienił zdanie dopiero gdy w maju 2010 roku dostał od komisji MAK kartkę papieru na której te głosy się pojawiły. Jednak naciski z kartek papieru i obecność gen. Błasika w kokpicie znika tak jak opada smoleńska mgła.

Podsumowując:
Nieprawdziwe są tezy o naciskach ze strony pasażerów. Rosjanie w raporcie końcowym MAK aby uzasadnić tezę o naciskach umieścili zdania które fizycznie nie istnieją na pliku audio. Polska strona w swoich poprawkach do raportu końcowego napisała wyraźnie, że nie ma najmniejszego dowodu aby któryś z pasażerów wywierał naciski na załogę Tu-154m. Rosjanie oparli sie na nieistniejących lub pozmienianych zdaniach z zapisu CVR (Cocpit Voice Recorder). Rosjanie w raporcie MAK zafałszowali zdania wypowiadane przez I pilota aby wskazać na jego rzekomy konformizm. Rzeczywistą postać zapisów audio pokazuje ze I pilot nie był uległy. Polska strona w poprawkach również jednoznacznie wykluczyła konformizm załogi i podważyła pseudoanalizę psychologiczną której wnioski końcowe nie były konsultowane z stroną polską.

Na koniec można dodać, że ciało generała Błasika zostało znalezione ponad 24 godziny po katastrofie. Opinie lekarzy mówią jednoznacznie, że po śmierci powstaje alkohol endogenny, którego zawartość może wynosić ok. 1 promila więc wyciąganie wniosków o nietrzeźwości generała na podstawie wskazania 0.6 promila mija się z prawdą. Badania na wykrycie alkoholu były tez przeprowadzane z naruszeniem procedur dotyczących tych badań. Nie ma najmniejszych dowodów ze gen. Błasik był w kokpicie. Rosjanie w pisemnej wersji stenogramów dopisali zdanie które nie istnieje w wersji audio i na tym nieistniejącym zdaniu opierali obecność gen. Błasika. Nadużyciem jest także stwierdzenie, że ciało generała Błasika zostało znalezione w kokpicie. Po pierwsze kokpitu nie ma (zdematerializował się) a po drugie sektor w którym znaleziono generała obejmował osoby które siedziały w kokpicie, salonie prezydenckim i dwóch salonikach Vipowskich. Generał siedział w jednym z saloników Vipowskich więc w tym sektorze powinien być znaleziony.
Widać więc, że historia kolejny raz zatoczyła koło. Tak jak słynne niemieckie gazety z 1941 roku wkładane przez ludzi z rosyjskiej komisji Burdenki do kieszeni pomordowanych w 1940 roku Polaków miały oddalić winę od Rosji - J. Stalina za zamordowanie polskiej elity tak kartki papieru z nieistniejącymi naciskami wkładane przez ludzi z komisji MAK do rąk E. Klicha i polskojęzycznych (świadomie nie nazywam je polskie) mediów, miały ponownie oddalić winę od Rosji.

Tekst ukazał się w Anglii w 2-tygodniku Nowy Czas

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

25 Kwietnia 1935 roku
Konsylium lekarskie stwierdziło u marszałka Piłsudskiego złośliwy nowotwór wątroby.


25 Kwietnia 1974 roku
W Portugalii doszło do puczu wojskowego określanego mianem "rewolucji czerwonych goździków".


Zobacz więcej