Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 21.10.11 - 14:13     Czytano: [1691]

Babie lato

Długo by się zastanawiać, która z czterech pór roku jest najpiękniejsza. Myślę, że wszystkie zarówno. Gdyby człowiek maczał palce w tworzeniu świata, musiałby poróżnić nie tylko pory roku, ale wszystko, co go otacza. U Boga wszyscy jesteśmy równi, a już na pewno piękne jest to, co stworzył. Z reguły piękno kieruje się pięknem, a brzydota tworzy brzydotę.
Wszystkie pory roku są śliczne, choć każda na inny sposób. Pastelowe, ciepłe kolory potrafią uspokoić ludzką naturę. Kolor złota ma doskonały wpływ na samopoczucie, a nawet apetyt. Wprawdzie gorączka złota dawno minęła, choć może nie do końca. Od czasu do czasu okazuje się, że miłośników żółtego kruszcu jest wcale niemało. Ale czy można kogoś nazwać miłośnikiem, gdy „uzbierał” złota kilka ton, jak choćby libijski pułkownik. Ostatnio nie brakuje hobbystów nawet w polityce. Obalani dyktatorzy kochali się w rozmaitych świecidełkach, chyba nawet kosztownych, wszak nie stało pieniędzy dla ludu pracującego. Dobrze jest kolekcjonować znaczki pocztowe, ale żeby od razu kolczyki za okrągły milion zielonych i nie mniej tańsze dodatki do sukienek dam. Sporo kolekcjonerów jest w kongresach, senatach, rządach, czyli wszędzie tam, gdzie są duże pieniądze. Takie hobby bywa dość kosztowne, tu nie wystarczy lubić, tu trzeba mieć. Cóż znaczą same marzenia, marzenia bez pokrycia.
Myślę, że wszystkie kobiety marzą o kosztownej biżuterii, ale większość pozostaje właśnie przy marzeniach. Dla nas śmiertelników pozostały kolekcje żółtych, jesiennych liści, co wcale nie jest takie złe. Najcenniejsze mimo wszystko są pamiątki, choćby w postaci zasuszonego, mieszkającego między kartkami ulubionej książki złotego listka. Ulubionej książki, czy nie brzmi to zbyt prymitywnie?
Niekoniecznie drogie, snobistyczne pamiątki opowiadają o czymś pięknym. Nie potrzebne są kolczyki z kosztownymi kamieniami, by wyznać nieprawdziwą miłość. Nawet najznakomitszy brylant jest zawsze tylko zimnym kamieniem, a zimno w żadnym przypadku nie może być symbolem miłości. Żółty jesienny liść z piosenki J. Laskowskiego wystarczająco opowiada o historii prawdziwej miłości, a złoto bywa z reguły kruche. XXI wiek mało miejsca pozostawia na oryginały, wszędzie kopie, szkoda tylko, że rzadko kto staje w imię honoru w szranki. Dawno skończyły się pojedynki, a wraz z nimi zdegradował się honor. Człowiek honoru – to takie odległe.
Wspomniałem o gorączce złota, a może to właśnie nowy wiek stał się jej prawdziwym początkiem. Z dnia na dzień rodzą się nowobogaccy, korzystając z rozmaitych luk prawnych, a może po prostu są najprościej ujmując oszustami. Apetyty na bogactwo rosną, ale czy to na prawdę najważniejsze? A może to właśnie zakłóca relacje pomiędzy ludźmi?
Z każdym spojrzeniem, z każdym słowem, a nawet z każdym milczeniem oddalamy się od siebie, nie wiedząc o tym, że nic nie znaczy więcej, jak bliskość drugiego człowieka.
Zamieniamy własny dom, wioski i miasta w pustynie, a przecież większość ssaków lubi żyć w stadzie. Postanowiliśmy żyć obok siebie, jeśli nie w kłótni, to w zupełnym milczeniu. Tymczasem coraz szybciej zmieniają się pory roku, więdną złotawe liście, życie pędzi, przy czym my zwalniamy swój bieg. Gromadzimy, magazynujemy „plony” we własnych nowopowstałych spichlerzach. Czy milczenie nie potrafi zadawać trudnych pytań?
To właśnie jesień mówi o dzierżawie ziemi przez ludzi. Nic nie otrzymaliśmy na zawsze, istnieją tylko księgi wieczyste i piękno, na które pozwalają nam patrzeć bogowie. Nie zbyt często korzystamy z tego przywileju, tak zupełnie bez powodu, zasłaniając się brakiem czasu.
Czasu powinno wystarczyć na wszystko wszak doby biednych i bogatych są podobne, a może nawet takie same, choć tym pierwszym często się dłużą. Ktoś mądry powiedział, że gdyby nie kłopoty, życie byłoby zbyt krótkie.
Jesień to pora na przemyślenia i zbieranie plonów, ale i wtedy o dziwo ludziom brakuje chleba. A może wpatrzeni w błyszczące kamienie i kolorowe metale - zapominamy o ciepłocie serca?

Nić babiego lata snuje się jak w bajce, oplata korony pozłacanych drzew, wplącze się czasami we włosy dziewczyny, by dodać powagi i pobielić skroń… Uleci potem jak para w przestworza, aż usłyszy anioła delikatny śpiew i zastygnie w obłoku jak mgła nad łąkami. A owa dziewczyna z pobieloną skronią odnajdzie w swej książce zasuszony liść, powróci pod jawor, gdzie senne wieczory zatopione w ciszy. Raz jeszcze serce bijące usłyszy i warg muśnięciem przybliży wspomnienia. Powróci do miejsca, powróci do czasu, do chwil radosnych, co zastygły w mroku. Bo tylko młodość bywa najpiękniejsza, wplątana we włosy młodziutkiej dziewczyny. Bo tylko miłość odnajdzie te lata, które bezpowrotnie jak życie minęły. Jesienna miłość dorodna, dojrzała, rozumna i trwała, usiądzie na głogu, by piękno utrwalić. Wzniesie się w obłoki, porozmawia z Bogiem, a później napotka na drodze żebraka, którego suknia potargana wszędy. Usiądą na ławce wśród dzikich gałęzi drapieżnej tarniny, spojrzą sobie w oczy i policzą błędy, które popełnili

Wśród jesiennych zadumanych chmur, pod powiekami, których łez jest co niemiara i wiele tajemnic ukrytych przez Boga. Kiedy chmury płaczą człowiek się raduje. Uronić łzę z oka nie każdy potrafi, kto płacze, ten czuje, ten do śmiechu skory.
Czy pamiętasz z lat minionych wspaniałe wieczory i szelest liści zamarłych pod stopą. Czy pamiętasz cichy oddech, lekki jak motyl na wietrze i to spojrzenie niczym ostrze szpady.
Młodość zagubiona na starym pagórku, gdzie kontur studni wbija się w niebiosa.
Młodość to pola zorane stalowym lemieszem, mieniące się skiby czarnym aksamitem, młodość to miasta i słomiane strzechy. To dawne jesienie z pozłacanym dachem i niebo spokojne z nieziemskim błękitem.
Najdroższe wspomnienia wędrują wraz z nami przez rude parki wciąż pełne świeżości, a suche liście ze znajomym zgrzytem kładą się pod stopy jak weselne płatki. Lżej iść przez życie, gdy pod stopami twardość zanika, gdy słychać znajomy głos matki. Łatwiej iść przez życie, gdy but nie uwiera i wszędzie jest pełno nadziei. Kiedy los nie zabiera, co wcześniej darował, choć we włosy wplata nić babiego lata.

Władysław Panasiuk

Wersja do druku

Agamemnon - 22.10.11 17:44
Rzadko można spotkać tak fascynującą prozę poetycką jak w wydaniu Panasiuka.
Juz dawno nie widziałem na tych łamach Prusińskiego.
Panie Zygmuncie odezwij się.

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


28 Marca 1928 roku
Urodził się Zbigniew Brzeziński, doradca prezydenta USA Jimmiego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego


Zobacz więcej