Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 05.11.11 - 18:46     Czytano: [2134]

Obrona katolicyzmu dla Narodu

czy obrona Narodu przed katolicyzmem?



Tekst odnosi się do katolicyzmu nie tyle w rozumieniu religii, ale jako głównego składnika cywilizacji łacińskiej i współcześnie związanego z całym szeregiem zjawisk polityczno-społecznych mających ogromne znaczenie dla bytu naszego Narodu i naszego Państwa. Nie zamierzam w nim jednak poddawać w wątpliwość słuszności zasad katolickiej etyki, które z powodzeniem można sprowadzić także do tzw. kategorycznego imperatywu I.Kanta (Postępuj wedle takich tylko zasad, co do których możesz jednocześnie chcieć, żeby stały się prawem powszechnym. ).

Wielu PT Czytelnikom, których postawy społeczno-moralne zostały ukształtowane przez cywilizację łacińską, a Polski Naród trwa w niej już ponad 1000 lat, powyższy tytuł może wydać się obrazoburczy. Jeśli, jednak zadamy sobie pytanie: czyż realnych, najwyższych wartości, których winniśmy bronić zawsze z najwyższym oddaniem - potępiając i wykluczając oczywiście postawy romantyczne i mesjanistyczne -, nie stanowią Naród, Jego byt materialny, Jego wolne i niezależne Państwo, to wtedy druga część tytułu niniejszego tekstu może skłonić do głębszych refleksji.

Co w takim razie jest ważniejsze, katolicka religia z jej najwyższymi wartościami zlokalizowanymi poza światem doczesnym, realnym i rozpoznawalnym, czy jednak realna egzystencja mojego Narodu, a w Nim mnie jako jednostki?
I dalej, czy wystarczającą satysfakcją dla całej sfery funkcjonowania jednostki i społeczeństwa będzie trwanie w katolicyzmie, gdy mojego Narodu i mojego Państwa już nie będzie, gdy zniknie razem z Nimi cała kultura narodowa, która wypełniała mój i nasz własny rzeczownik „Polska” oraz mój i nasz własny przymiotnik „polski”?
To wszystko nie są pytania teoretyczne, czy filozoficzne, bowiem Polski Naród został skazany na powolną zagładę, a ta jest skutecznie realizowana od 1989r., i dowodzą tego wszystkie wskaźniki ekonomiczne, demograficzne, społeczne, kulturowe i polityczne.
W latach 90-tych XX wieku Polska zanotowała największy wzrost ubóstwa spośród wszystkich 175 państw (na 200 państw istniejących) sklasyfikowanych przez ONZ-towski program rozwoju UNDP. Kojarzyła się z biednymi krajami Afryki.
Cywilizacje, czyli porządki kulturowo-polityczne – jest nim cywilizacja łacińska – mogą się zmieniać, ewoluować i upadać. Nie musi to jednak oznaczać upadku – likwidacji Narodu, który może trwać i rozwijać się we własnym Państwie. To Naród jest pierwotny względem cywilizacji, a nie odwrotnie. I to Naród może ją przyjąć lub ją odrzucić wybierając dla siebie taki porządek cywilizacyjny, który będzie sprzyjał jego trwaniu i rozwojowi.
W przypadku Narodu Polskiego posiada On wszelkie dane dla trwania i rozwoju, za wyjątkiem władzy politycznej we własnym Państwie, bo ta została podporządkowana lub należy całkowicie do naszych wrogów, wywodzących się w znakomitej większości z od zawsze antypolskiej, obcej etnicznie mniejszości.

Współcześnie zauważalny jest niebezpieczny dualizm, nie tyle postrzegania przez Polaków katolicyzmu, co przy jego pomocy, w pozornie przeciwstawnym jego wykorzystaniu, do neutralizowania i niszczenia naszego Narodu.
Otóż, z jednej strony katolicyzm jest ostatnim – to przykry fakt - wspólnym wyróżnikiem (poza językiem polskim), który pozwala nam myśleć o sobie jako o Narodzie („Polak – katolik”) - niczego więcej już prawie nie posiadamy.
Dla inteligencji katolickiej – w sensie intelektualnym jest ona przynajmniej teoretycznie bardziej wymagająca od reszty społeczeństwa – wskazuje się wyższość etyki katolickiej nad innymi i na konieczność jej funkcjonowania w polityce, co nadawać ma jej ludzki wymiar. Nakaz ten dotyczy całej polityki: wewnętrznej – co zrozumiałe, bo przeznaczony jest dla narodowej większości, ale już nie koniecznie dla mniejszości etnicznych mogących występować przeciw rdzennemu Narodowi oraz w polityce zagranicznej, co dla Narodu może być niebezpieczne i w końcu szkodliwe.
I właśnie jako czynnik integrujący, katolicyzm jest zwalczany, żeby pozbawić nas wspólnotowości, żeby zatomizować doszczętnie poprzez różne formy walki z religią i z jej symbolami.

Z drugiej strony wpaja się Polakom pojmowanie katolicyzmu, które ma się wyrażać, jako jego główna zasada, w postaci: "módl się i pracuj i wyglądaj zbawienia, tylko to ma wartość, bo wszystko to marność nad marnościami". Takie treści są przekazywane w niedzielnych homiliach (oprócz równie istotnych jak: "Polska z Chrystusem i przy Maryi", „nasz papież JPII”). Możemy się tu sprawdzić jako chrześcijanie i własnym przykładem pokory i pogodzenia z wyrokami Opatrzności (chyba jednak Opaczności) ewangelizować UE, bo taką drogę wskazał nam błogosławiony JPII. Mamy tu przykład „religijnego” indoktrynowania Narodu przez JPII, przez Watykan, przez Episkopat Polski, mesjanizmem – ideologią, która narzuca nam samozniszczenie. Taką „drogę do zbawienia” proponuje nam św. Katolicki Kościół Powszechny.

Wmontowani w tak paraliżujący dualizm Polacy, pozbawieni narodowego kierownictwa, które potrafiłoby wskazać właściwą drogę, znajdują się w sytuacji bez wyjścia. I o to tu chodzi naszym odwiecznym wrogom.
Taką wyniszczającą taktykę wobec Polskiego Narodu uprawiają wszystkie bez wyjątków media, politycy świeccy i politycy w sutannach z kościelnej hierarchii.

Obserwacje potwierdzające

Kilka, czy kilkanaście dni temu J.Palikot i jego partyjni koledzy rzucili hasło usunięcia z sejmu i z przestrzeni publicznej krzyża – symbolu katolickiej wiary, który dla znakomitej większości Polaków ma taką sama, albo znacznie większą, wartość jak państwowe godło.

J.Palikot (http://naparkiecie.pl/ftopic12015.html) – aktualnie poseł RP, były uczestnik spotkań tzw. Komisji Trójstronnej, co może wskazywać na jego pochodzenie, a jeśli nie na pochodzenie, to z całą pewnością na jego filosemityzm i zdecydowaną antypolskość i na antynarodowe poglądy, to osobnik niewątpliwie inteligentny, czego często nie da się powiedzieć o przedstawicielach środowisk patriotycznych.

Otóż, ten przedstawiciel i przywódca transwestytów, pederastów i Żydów w sejmie RP rzucił Polakom, jak głupim kundlom kość, którą mają gonić i, o którą mają ze sobą walczyć ku uciesze wszystkich naszych obcoplemiennych wrogów. I walka została podjęta.
A.Wielomski, konserwatysto-monarchista – wspaniała mieszanka żeniąca katolicyzm z liberalizmem gospodarczym -, na czele niewielkiego oddzialiku konserwatysto-monarchistów ruszył do walki chyba jako pierwszy. Ogłosił polityczną walkę – tu akurat z Palikotem i jego trans-pede-Żydami – na śmierć i życie. A.Wielomski zadeklarował obronę wartości łacińskich, obronę wiary, czyli naszej niejako tradycji liberalno-katolickiej, której symbolem jest współczesny Kościół Katolicki (KK).
To, o co zamierza walczyć konserwatysto-monarchista A.Wielomski i wielu mu podobnych tzw. patriotów, kojarzy mi się z fragmentem muru i z zamkniętą w nim bramą, na której widnieje napis „Wartości”. Za tą bramą i fragmentami muru, które można obejść dookoła, jest dokładnie to samo, albo i nic, co i przed nimi. Tak tedy oddzialik A.Wielomskiego został wyprowadzony z pola walki – walki autentycznej o byt Narodu i Państwa. Pal diabli samego dowódcę Wielomskiego, bardziej mi szkoda jego żołnierzy, którzy zapewne polegną w tym boju z rąk pederastów i transwestytów broniąc „Wartości”. Zapisane im pewnie to będzie chwałą w Niebiesiech, ale Narodowi chwały nie przysporzą, w każdym razie nie Narodowi Polskiemu.

Ilu jest u nas podobnych buńczucznych intelektualnych patriotów rwących się do walki za „Wartości”, a nie rozumiejących, że akcja Palikota, podyktowana przez cwany sanhedryn, ma na celu odwrócenie uwagi Polaków od spraw dla bytu Narodu i Jego Państwa najważniejszych, od Jego „być albo nie być” w politycznej przestrzeni Europy i świata?
W tej chwili akcja Palikota ma odwrócić uwagę od komercjalizacji placówek Służby Zdrowia i w końcu od ich prywatyzacji, bo na nią czeka kapitał żydowski z USA od dobrych kilkunastu lat, żeby przyśpieszyć agonię naszego Narodu, który może pokrzyżować plany mocno już zawansowanej budowy Judeopolonii III.

A co do krzyża, to nie wydaje mi się, żeby sejm RP był właściwym dla niego miejscem. W żydowskim sejmie jest miejsce na żydowską gwiazdę Dawida, to ona winna wisieć na miejscu krzyża. Może pobudziłoby to Polaków do głębszych refleksji i zadumy nad stanem naszego Państwa.

Co by było gdyby…

Gdyby narodowe środowiska dojrzały do jakiejś skromnej formy zjednoczenia się, mogłyby przynajmniej złożyć KK polityczną propozycję wspólnej obrony „Wartości”.
Jest całkowicie do wyobrażenia, że nacjonalizm staje po stronie KK, czyli po stronie antypolskich i antynarodowych hierarchów w sutannach – ich zdecydowany wysyp jest ściśle związany z pontyfikatem JPII -, ale pod warunkiem, że – i to jest główna treść propozycji nacjonalizmu dla KK -: wszyscy księża i wszystkie media KK staną po stronie Narodu Polskiego i Jego Państwa. I nie wydaje mi się niedorzeczną taka propozycja.
Złożona w odpowiednim momencie, a więc znacznie przed kulminacją kryzysu, gdy kontrola nad nim zacznie wymykać się jego twórcom, aż w końcu przestanie być w ogóle możliwa, może być poważnie rozważana przez hierarchię KK, której interesy bezsprzecznie ucierpią, jeśli nadal będzie ona wspierać wrogi narodom globalizm i judeomasońskie mrzonki o panowaniu nad światem.

Dariusz Kosiur

Wersja do druku

lista - 07.12.11 15:47
Ktoś musi zacząć. Pozatym nie jestem sam. Na szczęście jest sporo ludzi, codziennie więcej w Polsce tego samego zdania. Narazie wystarczy ograniczyć dyktature KK, wypowiadjąc konkordat i opodatkować.

Agamemnon - 07.12.11 15:11
ad Kosiur

Widzę, że Pan pracuje.
Nawet "Kościół Katolicki KK" pisze Pan z błędem.

taczka - 07.12.11 6:17
Lista - jesteś, przez swoją obsesję nienawiści totalnie nie kumaty. Tam gdzie pojawiają sie emocje, nienawisć, uprzedzenia, - tam niema miejsca DLA ROZUMU. Chcesz uchodzić za bohatera który obali 2000 lat KK, wiary, tradycji ect. - tracisz czas, i wygladasz przy tym dziele bardzo żałośnie -taczka

lista - 06.12.11 16:05
O jakie otoczenie chodzi Twoje czy moje? Bo otoczenia kleru nie akceptuje. Chcą dotacji państwa, ubezpeczeń, przywilejów, praw, niech idą do pracy. Płacą podaki od dochodów z usług jak, chrzciny, komunie i.t.d. Potem będziemy rozmawiać o akceptacji. Bo jak narazie są pasożytami w naszym kraju w każdym kraju gdzie są. Ty już masz terepie za sobą? Niestety leczyłeś się u złego specjalisty i nie ma szans na wyleczenie. Ale możesz jeszcze wyjechać do Watykanu, tam jest więcej takich przypadków.

taczka - 06.12.11 7:10
LISTA - Ty naprawdę musisz się leczyć. Już wkrótce będziesz w stadium braku akcteptacji własnej i otoczenia - a to jest niebezpieczne, nie tylko dla Ciebie ale i innych. Możesz spróbować sam - nie zastępuj rzeczywistości urojeniami. - taczka.

lista - 05.12.11 12:45
taczka, co to jest mono-wątkowa zapaść? Ciekawy jestem jak się leczy waszą zapaść, dewotów bez tolerancji, obrońców mafi, zdrajców Polskiej racji stanu. Minie wystarczą fakty. A te znamy z histori i życia codziennego. Ty niestety nie podajesz żadnego, tylko obelgi. Stara metoda na przeciwników o innch poglądach, każdej dyktatury. Sposoby na wyeliminowanie znamy też, pratykujecie już od 2000 lat.

taczka - 05.12.11 12:02
km & lista - nie potrafię wyjść z podziwu. Prezentujecie zapaśc mono-wątkową, jednokierunkową, w sferze ciągłego roztrząsania tego samego -obłędu. A to jest już patologia na bazie psychosomatycznej - nadajaca sie do terapii klinicznej intensywnej.
Na tym etapie, dyskusje z Panami są bezprzedmiotowe - proszę mnie zle nie zrozumieć, to dla Waszego dobra - proponuję zastosować jakieś leczenie, takie przypadłości ludzkie się zdarzają ale sa też sposoby na ich wyeliminowanie - jeżeli przyjaciele Wam o tym nie mówią, to nie są przyjacółmi - taczka

lista - 02.12.11 16:10
Warszawiacy, ilu was jest? Właśnie wy się cieszycie, co z innymi. Pleciesz jak nawiedzony. Od wieków jest w Polsce katolicyzm, najwyższy czas aby z tym skończyć, ta wiara nie szanuje człowieka i w zabijaniu ma dobre doświadcznie. Od poczęcia przez chrzest zabiera człowiekowi możliwość wyboru. Bierze w niewole. Wy warszawiacy jesteście tego przykładem.

W prawie wszystkich krajach chrześcijańskich zaprzysieżenie prezydenta kończy sie słowami „Tak mi dopomoż bóg” no i pomaga, kłamać, wywoływać wojny, zabjać, oszukiwać.


Z pełnym błogosławienstwem kościoła i papieża. Przykre że przez kilkanaście lat Polak( może to nie był Polak, może agent Watykamu) był szefem tej organizacji. Obecnie w rządzie też mamy takich agentów Niemiec i Rosji i to się KK w Polsce bardzo nie podoba

warszawiacy - 29.11.11 23:40
Od wieków Polska jest krajem katolickim i cieszymy sie z tego.Kultura chrzescijanska jest prawdziwa,szanująca człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci.Nie chcemy eutanazji ani aborcji,zabójstwa człowieka.Nie mozemy cofać się w rozwoju do czasów ludożerców.Nie możemy domagac się ukarania winnych ludobójstwa,a sami zabijać.Kto sprawuje urząd obiecywał pracować dla Polski i Polaków -gdzie jego słowo?Jeśli nie dotrzymuje slowa nie godzien jest sprawowac urzedu dla spoleczenstwa i winien natychmiast ustąpić.Kosciół zawsze bronil Polski ,zwłaszcza w czasach rozbiorow i okupacji.Kto nie wie ilu kapłanów ponioslo smierc za ratowanie ludzi niech przeczyta dokumenty,a nie powtarza ploty osób przeciwnych kosciolowi i Polsce.Ojcze Swięty Janie Pawle II prowadz nas prosimy.amen

km - 06.11.11 21:51
Dlatego należy zmienić akty wykonawcze do konkordatu tak aby totalitaryzm watykański był realizowany TYLKO w obiektach kultu religijnego. Finanse uporządkować i prześwietlić i żadnych łapówek po kolędzie, za chrzciny , za komunie i za pogrzeby. Albo KASY fiskalne i paragonik !!!! Nauczają "NIE KRADNIJ !!" Czy to dotyczy tylko okradania kościoła !!! Resztę zrealizują wierni głosując nogami. Wtedy zobaczymy prawdę o rzym-kat kościele; kiedy w niedzielę nie będzie połajanek z ambony a księżulek będzie żegnał uściskiem ręki wiernych wychodzących z budynku z wieżą. A tak na marginesie: niedziela to pierwszy dzień tygodnia, świętować należy w ostatnim dniu tygodnia czyli w szabas . To co maja katolicy przeciwko starszym braciom w wierze ? Coś tu się kupy nie trzymi . Chyba po to są dogmaty aby nie trzeba było myśleć> >Ora et labora, myślenie zostaw nam!<< I o to chodzi religijne robole !!

lista - 06.11.11 11:40
Aby państwo było wolne i niezależne trzba odzielić:
Polityke od religi.
Nauke od polityki i religi.
Sądy, prokurature, policje od polityki i religi.

Wszystkich komentarzy: (11)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Marca 1933 roku
Rozwiązano Obóz Wielkiej Polski


28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


Zobacz więcej