Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 19.11.11 - 23:43     Czytano: [1824]

Wędrówka

Już wiele lat idę przez życiową drogę, wspinam się do góry i wchodzę w doliny. Powracam do młodości gdzie początek drogi i do słów matki, które mnie prowadzą. Idę do topoli, które niczym szpady ostrzami wierzchołków wbijały się w chmury. Tam gdzie klony stare chłodem mnie karmiły i dawały ptakom schronienie przed deszczem. Idę i powracam, skąd kiedyś ruszyłem, lecz czy mi się uda powrócić raz jeszcze?

Gdy mnie ktoś zapyta czy z górki iść łatwiej, stanowczo odpowiem - bardziej bolą nogi, lecz to, co kiedyś patrząc przegapiłem, dziś widzę wyraźniej - chociaż wzrok ubogi. Dostrzegam zjawiska dawniej przeoczone, które kiedyś dla mnie drobiazgami były. Widzę najdrobniejsze życiowe szczegóły jak na Matejki wyblakłym obrazie. Pamiętam sceny minionego czasu… i jak wilka ciągnie do gęstego lasu, tak mnie do domu, którego już nie ma. Podobny do człowieka dokonał żywota i tylko nieliczne drzewa pozostały, i one są obrazem najstarszego płótna, które czas malował - kiedy byłem mały. Tylko woda w studni pamięta odbicie, które zostawiłem w lustrze lodowatym, ona też jest świadkiem - jakie krótkie życie…

Odeszli rodzicie, sąsiedzi, znajomi i kilku kolegów z mojej szkolnej ławy.

Listopad pamięta o tych, których nie ma, to miesiąc smutny, ale i łaskawy. To czas zadumy i okres pamięci, bez której niewiele znaczymy. Ona historię tworzy wspaniałą, jest bazą danych marzeń i wspomnień, i czarno – białych twarzy z przeszłości.

Zawsze powracam tą samą drogą, która w pamięci młodej utkwiła. Los nas prowadzi w rodzinne strony, jak klucz żurawi wracamy wiosną. I za to chciejmy dziękować bogom.

A w listopadzie mogiły płoną, duch się rozgrzewa, pęka sumienie. Krzyże witają smutne oblicza i wtedy słyszysz w swej piersi bicie. Zaczynasz myśleć bardziej dogłębnie, co śmierć oznacza i czym jest życie. Twardość się kruszy, zamienia w pył.

Nawet pękają zimne kamienie i serce mięknie w twardym człowieku. A drzewa szumią ostatkiem liści, aby nie spłoszyć wielkiej zadumy i nawet wrona milczy jak głaz. A ty w tej pustce osamotniony, modlisz się jeszcze kolejny raz. U stóp zastygniesz staruszki matki i słowa wydobyć nie zdołasz, albo gdzieś bardzo głęboko w duszy w milczeniu Ją przywołasz. Tu miękną serca, zanika duma, i wielkość uchodzi z człowieka. Czas nie istnieje, głos się urywa i sensu nabiera milczenie. Tu mówią krzyże i anioł śpiewa, i przemawiają kamienie. Trzeba starannie wsłuchać się w mowę, kiedy przemawia głaz, bo kamień nigdy się nie powtarza, mówi jedyny raz. Cisza zawodzi rozsądnym głosem, wiatr usiadł na martwym kamieniu, a człowiek zastygł w swoim dumaniu w krzyża zacisznym cieniu. Tutaj dopiero widać człowieka i jego prawdziwe oblicze, bo przy mogile w wielkiej zadumie ze śmiercią spotyka się życie.

A w codzienności różnie to bywa, milczenie nas nie zachwyca, pycha prowadzi za prawą rękę, za lewą zaś ulica.

Coraz częściej ludzie stają przeciw Bogu, nie chcą dostrzec piękna, co pochodzi z góry. Nie mądrości to jednak takowa zasługa, choć ludziom mylnie często się wydaje, że są geniuszami. Co niektórzy wakacje spędzają w kosmosie, bo gdzie wydać fortunę, którą jest ogromna. Dzień za dniem ucieka, a majątek rośnie jak grzyb nie posiany na przydrożnej łące. Tuż obok rodzina błąka się bezdomna, która w demokrację nadto uwierzyła. Oni by najchętniej w kosmos się udali, wszak miejsca dla nich na ziemi nie stało. Inni się rozpychają i ciągle im mało, znacząc terytoria wykupioną ziemią. Pazerność niczym woda rzeźbiąca koryto, rwie brzegi, by rozlać się na teren cały.

Jakimi drogami bezdomni powrócą, choć dom ich istnieje i drzewa, i krzewy, kiedy dach nad głową zastąpi im niebo, a w domu słychać tylko obce śpiewy.

Zabrać dom, to jakby zabić, wyrwać duszę. Wiem coś o tym, jako chłopiec przeżyłem ten wątek.

Wyrzucenie z domu nie jest ludzkim czynem i nie ma na to żadnych argumentów, to ciepła koniec i zimna początek, to hańba dla tego, który się nią splamił.

Dokąd powracać, kiedy nie ma domu, same wspomnienia nie zastąpią dachu. Dlaczego biedniejszy nie może mieć marzeń i ciągle żyć musi w strachu. Wszyscy mamy prawo powracać do wspomnień, lecz one jak ludzie różnią się od siebie. Jedne są piękne jak gniazda bocianie, do których wiosną ptaki powracają. Inne jak jaskinie wciąż chłodem wiejące, gdzie nie ma życia, nie dociera słońce.

Każdy ma początek swojej własnej drogi, chociaż powroty ludzi omijają. Dobrze, że mogiły wskazują kierunek nawet tym, którzy dachu nad głową nie mają.

Przydałoby się więcej miesięcy zadumy, by człowiek zrozumiał, co oznacza życie i zobaczył obok drugiego człowieka. On też ma serce, te same potrzeby, a może los mu nie do końca sprzyja. Potrzeba nam więcej dumania i skruchy, choć może jesteśmy na wierzchołku góry. Serce to nie tylko organ w naszym ciele…

Brudna polityka wepchnęła świat w wojny, mnożą się groby i łzy moczą ziemię. My się radujemy, bo nas to omija, nie wiemy jednak, co jutro przyniesie. Runąć może nawet najmocniejsza wieża.

…Nie słuchamy ludzi, słuchajmy kamieni i serca, które do czasu uderza.

Władysław Panasiuk

Wersja do druku

Maciej Jackiewicz - 22.11.11 7:39
,, KRZYŻ ''

Krzyż to nie są tylko dwa patyki -dla samego erzacu
bo trwa od tylu wieków w... polską ziemię wrośnięty
krzyż jest zawsze tutaj -Krzyż Chrystusowy i święty
Nie ma już krzyża -nie ma już krzyża... przy Pałacu

Ale jeszcze stoją w kościołach i na niejednym placu
w stoczni,w zajezdniach ;pamiętamy ten czas przeklęty
ze znakiem krzyża przeszliśmy liczne historii zakręty
Nie ma już krzyża -nie ma już krzyża ...przy Pałacu

Komu dzisiaj w polskim sejmie krzyż wadzi albo ubliża
czy słowa Jana Pawła pamiętamy jeszcze ,o Panie ?
który tu nas własnie prosił o jedno : ,,brońcie krzyża,,

Polonia semper fidelis -modlić się będzie o przetrwanie
i ten będzie wywyższony,kto przed innymi się uniża
-----------------------------------------------------------------------
Czy nie będzie krzyża w Sejmie-i tak tam...pozostanie

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1988 roku
Zmarł Jonasz Kofta, polski dramaturg, satyryk (ur. 1942)


19 Kwietnia 1899 roku
Zmarł Stanisław Kierbedź, konstruktor mostów (ur. 1810)


Zobacz więcej