Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 18.12.11 - 23:07     Czytano: [2325]

Postępująca likwidacja Polski



Od 1989 roku trwa nieprzerwanie likwidacja struktur polskiej państwowości, od zawodowej edukacji - po likwidację ośrodków badawczo-rozwojowych i przedsiębiorstw przemysłowych. Wszystko robione jest rzekomo dla dobra Polski i Polaków. Informację i propagandę sprzedano dwóm niemieckim rekinom prasowym - Axelowi Springerowi i Neue Passauer Presse. Trudno uwierzyć, że są to sympatycy Polski, Polaków i polskości. W Polsce zaprzestano wznoszenia pomników i mauzoleów Piastów i Jagiellonów. Zajęto się rehabilitacją i reanimacją niemieckiej historii. To skandaliczne zjawisko. Podobny proces rehabilitacji i reanimacji niemczyzny można obserwować we Francji. Tam również do głosu doszli kosmopolici i germanofile. Niemiecki sponsor płaci, rozdaje niemieckie ordery i stypendia, to i wymaga. Tu gdzie już w czasach prehistorycznych dymiły piece hutnicze, dymiły dymarki, dzisiaj likwiduje się hutę po hucie. Bez stali trudno nawet marzyć o produkcji rodzimej broni. I tu zamyka się paraliżujący krąg. Bogactwa polskiej ziemi są blokowane lub za bezcen rozdawane kandydatom na eksploatatorów Polaków. Coraz bardziej ograniczany jest dostęp Polaków do wykorzystywanego zarówno w medycynie, jak i przemyśle lotniczym i kosmicznym - węgla. Komuś najwyraźniej marzy się polska jako etnograficzny skansen i rezerwuar taniej i niewykwalifikowanej siły roboczej dla niemieckiej Europy. Stąd tyle medialnego błota i plwocin w stronę polskich projektów, w stronę IV RP, w stronę Konfederacji Polskiej. Stąd tyle barier dla zawiązania się regionalnej wspólnoty ościennych państw, z udziałem Polski, dla Wspólnoty Bałtyckiej czy Wspólnoty Międzymorza. A przecież taka Wspólnota mogłaby być kołem zamachowym dla gospodarki polskiej i gospodarek ościennych państw.


Czy polskimi miastami rządzą imbecyle?

Będąc na jednym z czynnych dworców kolejowych pewnego górnośląskiego miasta, czy chodząc po typowym osiedlu wielkomiejskim, można powiedzieć, że zdecydowanie tak. W XXI wieku okna w budynku dworcowym od wielu lat pozabijane są dyktą. Zamiast czynnej ubikacji wszędzie widoczne są fekalia rozsiane wokół budynku dworcowego. Tymi miejscami muszą najwyraźniej rządzić imbecyle. Najczęściej ci sami od dziesięcioleci. Zmieniają tylko szyld koterii. Zamiast flagi czerwonej wywieszają błękitną. Zamiast czerwonych krawatów zakładają krawaty jasnoniebieskie i tak trwają. Jednak ich mentalność i zamiłowanie do błogiego nic nie robienia, pozostaje wciąż to samo. Rzecz jasna, że tacy 'gospodarze' wyłgają się od wszystkiego. Oni nie mają rzekomo wpływu ani na dworcowe i osiedlowe dewastacje, ani na wszelkie zaniechana remontowo-inwestycyjne, ani nawet na brak najelementarniejszych sanitariatów na wielotysięcznych osiedlach. Nie dociera do nich, że te wszystkie patologie leżą w obrębie ich gospodarstwa. Tolerują jednak wokół siebie wszelkie zło. Nawet tolerują policjantów-'biznesmenów' i strażników miejskich pracujących na dwa i trzy etaty. Rzecz jasna robiących wszystko inne, oprócz swojej właściwej pracy. Ci imbecyle mają ten defekt, że nie pojmują faktu, że swoje publiczne funkcje sprawują z mandatu zwyczajnych ludzi. Z mandatu wyborców. Tych wyborców uznają za zera lub co najwyżej za obiekty do zwalczania. A może na powszechne próżniactwo władzy potrzebne byłyby mandaty porządkowe. Np mandaty dla prezydenta miasta, za brak tablic z nazwami ulic na wielkomiejskich blokowiskach. Tylko kto właściwie miałby to egzekwować, skoro porządkowi są z prezydenckiego rozdania...


Polska państwem wyludnionym?

Wrogowie Polski, Polaków i polskości wciąż stękają, że jakoby było nas za dużo nad Bałtykiem, Odrą, Nysą Łużycką , Wisłą i Bugiem. A przecież na terytorium Polski liczącym 312 tys. km2 przebywa ostatnio mniej więcej 36 milionów obywateli. We Włoszech na terytorium 301. 230 km2 przebywa 60 mln mieszkańców. W krajach Bundesrepubliki na powierzchni 356. 854 km2 przebywa 82 miliony ludzi a w modelowej dla nas z wielu względów Japonii, na terytorium niewiele większym od Polski, bo na powierzchni 377. 873 km2 mieszka 128 milionów obywateli. O Wielkiej Brytanii można nie wspominać. Jest podobnie jak w /w państwach. Zatem Polska powinna stawać się celem osiedlania a nie celem bezustannej emigracji. Polacy z Syberii, Kazachstanu i Rosji Zachodniej, powinni mieć priorytet w osiedlaniu się. Tylko gospodarką polską powinni sterować patrioci z wyobraźnią a nie arcykuglarze z kupionymi polskimi nazwiskami czy zdeklarowani sabotażyści Polski i polskości. Tym należy wręczać bilety w jedną stronę...Niech mieszkają pośród tych, którzy wręczają im ordery i stypendia za sabotaż dokonywany na Polsce, Polakach i polskości.


Polska od kuchni

W teoretycznie wolnej od zewnętrznych nacisków Polsce, półki sklepowe uginają się pod śledziami Bismarck. Czyżbyśmy aż tak wiele zawdzięczali Bismarckowi, by popularyzować jego nazwisko?. Przecież to jeden z największych antypolaków, jeden z największych polakożerców w dziejach Europy i świata. Przez wzgląd na przyjaciela Polski - Benedykta XVI Bawarskiego, można tolerować w Polsce kiełbasę bawarską. Ale czy naprawdę nie stać nas na kiełbasę pomorską, wielkopolską, litewską czy chociażby czeską?. Setki lat polskiej absencji nad Bałtykiem spowodowało, że nie ma w nas zamiłowania do owoców morza, tak jak mają to we krwi Włosi i Grecy. Jednak ostatnie dekady były ogromną szansą na odrobienie zaległych lekcji z przedmiotu: morska kuchnia polska. Śledź a la Bolesław Krzywousty, śledź a la Zygmunt August czy śledź a la Kazimierz Jagiellończyk, brzmiałoby o wiele lepiej, niż śledź a la Bismarck. W końcu powinniśmy odkrywać różnice pomiędzy likwidatorem Polski, Polaków i polskości, a jej szerzycielami i obrońcami.


'Imparare dai polacchi'

'Uczmy się od Polaków', zachęcała nie tak dawno włoska prasa. Chodziło o to, by Włosi uczyli się od nas odporności na kryzysy, jak również uczyli się od nas gospodarności, samodzielności myślenia i samodzielności działania. Siłą napędową dla Polaków zawsze była ich wiara. Niewiara czy zwątpienie zawsze przecież blokuje i powala z nóg. To zjawiska jest obecnie widoczne we Włoszech. Jednak my powinniśmy zacząć wzorować się na Włochach, jeżeli chodzi o radość życia, przywiązanie do piękna i muzyki. Zamiast bełkotu anglosaskiego czy afroamerykańskiego, warto byłoby posłuchać Verdiego czy chociażby posłuchać lżejszej muzyki festiwalowej z Sanremo. Zarówno muzyka, język, jak i włoski śpiew, mają cudowną moc uspokajania. Budzą życie a nie wolę niszczenia wszystkiego. Zresztą pomniejszani przez euro-propagandę Włosi, to niezwykle dynamiczna i twórcza nacja. Tyle, że przez lata podstępnie niszczono włoski potencjał, od technologii lotniczej - po motoryzacyjną. Wygląda na to, że niemały udział w tym miała konkurencja z Mercedesa-Benz, BMW, Audi, Opla i Volkswagena. W okresie Odrodzenia, w okresie włoskiego Il Rinascimento istniał niemalże most cywilizacyjny pomiędzy miastami włoskimi i polskimi miastami. Czy nie można byłoby rekonstruować go w czasach Odnowy?. Skoro i Włosi potrzebują jakiegoś Il Rinnovamento, niczym tlenu?. Może m.in. Wenecja i Genua byłyby znakomitymi partnerami dla Gdańska i Szczecina?.


Autorytet czy brak autorytetu?

Kondycja psychiczna polskojęzycznej władzy pozostawia wiele do życzenia. Wielu z rządzących za ideał władzy obrało capo di tutti capi - Berlusconiego. Ta władza zachowuje się bardzo prymitywnie i komunikuje się bardzo prymitywnym językiem, językiem środowisk patologicznych. Jej poziom intelektualny i moralny jest żenująco niski. Jej przedstawiciele posiadają więcej cech nagannych niż pozytywnych. Egoizm w wydaniu feudalnego sobiepaństwa trawi ją na wylot. Można przypuszczać, że wiele spustoszenia posiał system monopartyjnej przewagi. Przewagi, która nobilituje każdą upartyjnioną miernotę i głupotę. To chyba dzięki partyjnym awansom i partyjnemu rozdawnictwu Polska zawdzięcza jedno z ostatnich miejsc w Europie, jeżeli chodzi o innowacyjność. Nawet wypadkogenne rozwiązania komunikacyjne nie są w stanie poruszyć wyobraźni tych ludzkich skamielin. Zresztą te skamieliny czują się zwolnione z obowiązku myślenia. Nic nie może się przecież odbyć bez wiedzy i bez zgody partii. I nie ważne jaki szyld nosi 'związek klakierów'. Niszczy każdą indywidualność, przedsiębiorczość i wynalazczość. Sprawy karne przeciwko nie tak dawno urzędującemu prezydentowi Zabrza, Mysłowic i m.in. przeciwko obecnemu prezydentowi Skierniewic, alarmują, że dzieje się źle i to nie w żadnym przysłowiowym państwie duńskim, ale w Polsce.


Poddani niemieckiej propagandy?

Niemcy wraz ze swoimi zausznikami bez przerwy starają się utrzymać stan propagandowej i psychologicznej wojny polsko-polskiej. Wystarczy wczytać się w 'Fakt' Springera czy np. w 'Gazetę Olsztyńską' - 'Passauera'. Antypolskie intrygi i prowokacje, to tamtejsza codzienność. Ten propagandowy klimat pozwolił niemal całkowicie zlikwidować znienawidzoną 'komunistyczną gospodarkę'. Zlikwidowano nawet 'komunistyczne' żłobki, przedszkola i kluby sportowe. Tyle tylko, że np. gospodarka najczęściej miała niewiele wspólnego z ideologią marksistowsko-leninowską. Ba, jej pracownikami byli ludzie uznający Dekalog i wierzący w Zbawicielski Krzyż. Ta gospodarka produkowała produkty konkurujące z produktami, jakie produkują inne kraje świata, m.in. gospodarka niemiecka. Oligarchia zawsze była przeciwieństwem demokracji. Tymczasem w czasach totalnej grabieży m.in. Polski, to z aferzystów i pospolitych złodziei postanowiono stworzyć klasę oligarchów. To absurd nad absurdami. Oligarchowie to odwrotność demokratów. Jakim trzeba być bezmózgowcem by nie rozumieć tego?. W Europie usiłuje przebić się nowy prąd umysłowy i artystyczny. Szczególnie widoczne jest to w Italii. Tam zaroiło się od twórczości antymafijnej. Ta intelektualna i moralna odnowa najwyraźniej wymusiła odejście z życia publicznego moralnego bankruta - Berlusconiego.

Lubomir

Wersja do druku

czarek - 01.02.12 13:18
Artykuł porusza serce i inspiruje do działań! Opisany proces niszczenia naszego państwa i narodu nie dotyczy tylko nas, lecz i wielu innych krajów naszej ziemi.W książce wydanej przez Klub Inteligencji Polskiej przy SFPNP zamieszczono opinię czeskich autorów, której treść dotycząca ich kraju jest identyczna do tej dotyczącej naszego kraju, a przytoczonej w publikacji pana Lubomira. To co się u nas i w sąsiedztwie dzieje jest realizacją długofalowego, globalnego planu, za którym stoją olbrzymie siły.By je poznać wystarczy przeczytać książkę Chińczyka Song Hongbinga "Woja o pieniądz" przetłumaczoną ostatnio na język polski. Lecz nie należy załamywać rąk, a przystąpić do dzieła. Pierwszym krokiem to podjęcie walki o świadomość naszych rodaków. W tym celu każdy z nas powinien zachęcać znajomych do czytania publikacji w internecie takich witryn jak "Kworum" i propagowane w nim linki. To samo dotyczy zachęcania do kupna i czytania książek niskonakladowych o treści patriotycznej, powielać w oparciu o ich treści syntetyczne prawdy w ulotkach i je możliwie szeroko kolportować, uczestniczyć w spotkaniach róznych stowarzyszeń i fundacji patriotycznych.Niech wzrasta tą drogą temperatura życia intelektualnego i szerzy patriotyzm i łączący się z nim sprzeciw wobec procesów niszczenia naszego narodu i naszego państwa. Dziękuję panu panie Lubomirze za wspaniała publikację inspirującą nas do działania. Czarek

wiarusy - 22.12.11 22:33
Tyle Polski ile w nas.Jeszcze Polska nie zginela poki my zyjemy.!Ten sie smieje,kto sie smieje ostatni.Kazdy odpowiada za swoje czyny.Kazdy odpowie na sadzie ostatecznym i bedzie rozliczony.Idziemy do wiecznosci i bedziemy tam.gdzie zasluzylismy.Musimy dbac o Matke nasza Polske.amen.Biada zdrajcom.

Jan Orawicz - 21.12.11 1:15
Między innymi dlatego tak się dzieje, Drogi Panie,że wielu z nas Polaków lubi dużo gadać,ale jak przyjdzie stanąc w szeregach praktycznego wcielania tego,co się mówi i pisze, to tych twórców trudno znaleść z przysłowiową świeczką w owych szeregach. A wiadomym jest, iż samymi werbalnymi poczynaniami mało się zyska... A Żydów należy odróżniać od pseudożydów,
których błogą antypolską twórczością gardzą prawdziwi ŻYDZI,których na szczęście jeszcze nie brakuje. Nie można przecież nazywać ŻYDAMI takich osobników jak Gross i setki mu podobnych. Prawdziwi ŻYDZI już pod koniec
II wś. organizowali wyjazdy do twardej budowy własnego kraju Izrael. Takich skażonych bolszewizmem Stoltzmanów, Szechterów itp Icków dużo pojechało do Izraela,który ma z nimi kłopoty,ponieważ są to osobnicy po sowieckich szkołach marksizmu-leninizmu i masz tu pociechę!!! A państwo nie ma w głowie budowy dla nich szkół marksizmu-leninizmu, gdzie by mogli pobierać wynagrodzenie za wygłaszanie tych krasnych dyrdymałów. Oprócz tego mentalność tych ludzi jest nafaszerowana bolszewizmami, że AŻ !!! Tę prawdę my Polacy musimy znać,a wtedy będziemy ostrożniejsi w ocenach Narodu żydowskiego w skład,którego - tak jak wszedzie indziej - wchodzą ludzie i ludziska,gdzie jeden da ci po pysku,a drugi ci poda pyska ...
Serdecznie pozdrawiam!

Przenikliwy - 19.12.11 14:21
Trzeba się zastanowić dlaczego tak się dzieje. Trzeba zadać więc w sobie trochę wysiłku i znaleźć oraz przeczytać w internecie takie artykuły jak: "Jak rozpoznać żyda", "Za plecami komunizmu", "Protokoły mędrców syjonu" czy "Ukryta tyrania" wtedy wszystko stanie się jasne dlaczego tak się dzieje.

Wszystkich komentarzy: (4)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1995 roku
W Oklahoma City dokonano zamachu bombowego. Zginęło 167 osób.


19 Kwietnia 1979 roku
Dokonano próby wysadzenia pomnika Lenina w Nowej Hucie.


Zobacz więcej