Sobota 20 Kwietnia 2024r. - 111 dz. roku,  Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 17.01.12 - 10:14     Czytano: [3100]

Przemilczana tragedia Ukrainy

W czasie ostatniej wojny byliśmy świadkami niebywałych okrucieństw dokonanych przez zbrojne, ukraińskie bandy UPA, na ludności polskiej. Świadkowie tych zdarzeń opisali w swych wspomnieniach te niebywałe okrucieństwa. Polska literatura historyczna E. Prusa, Władysława i Ewy Siemiaszko, W. Kubowa i wielu innych, biorąc pod uwagę rodzaj i skalę tych okrucieństw nazwała je LUDOBÓJSTWEM. Wspomnienia tych zdarzeń, dotąd nie potępione, stanowią nie gojącą się ranę. Próba jej zamazywania przez niektórych naszych i ukraińskich polityków nie przyczynia się do jej gojenia. Słusznie środowisko naszych kresowiaków daje wyraz oburzenia, kiedy odznaczany jest przez nasze władze aktualny protektor Banderowców, lub kiedy nasi przedstawiciele uczestniczą w uroczystościach upamiętniających wodzów wspomnianych zbrodniczych ukraińskich formacji. Sytuacja taka ma miejsce na Zachodniej Ukrainie. Na szczęście większość Ukrainy jest dla Polaków przychylna, a nawet przyjazna. Kijów i Wschodnia Ukraina odnosi się do Polski z prawdziwą sympatią. My również lubimy Ukraińców, zwłaszcza potomków rodzin nie splamionych krwią naszych rodaków.

Pisząc o Ukrainie zbyt rzadko jednak staramy się zrozumieć jej politykę wobec sąsiadów ze wschodu lub zachodu. Jest ona uwarunkowana jej tragicznym historycznym doświadczeniem, o którym Europa nie chce pamiętać. Spróbujmy więc wypełnić tę lukę przez krótka publikację:
Zaczęło się w czasie rewolucji październikowej, i wymordowaniu szlachty ukraińskiej czyli Kozaków.

Terror wobec Kozaków:
Kozaków bolszewicy zaliczali do „wrogów klasowych” W jednym z dokumentów tych czasów czytamy: „Kozacy będą musieli zostać zagłodzeni i fizycznie zlikwidowani co do jednego”. Ustanowione przez Czekę „trójki” (trybunały) jedynie w październiku 1920r. skazały na śmierć 6000 osób. Rodziny Kozaków brano jako zakładników (kobiety, dzieci, starcy) i trzymano ich w błocie i chłodzie, tak że „ginęli jak muchy”. Kobiety gotowe były na wszystko, by uniknąć śmierci. Strzegący ich w obozach żołnierze wykorzystywali ich sytuację i handlowali nimi jak towarem. W latach 1919 – 20 na ok. 3 mln. kozackiej ludności ok. 500000 zabito lub zesłano do obozów. Następną fazą ludobójstwa, czyli wyniszczania ukraińskiego narodu była polityka bolszewików jego zagłodzenia. W literaturze światowej akcję tas nazwano „Holodomorem”

1922-36“HOLODOMOR”
Według James Perloff “Holodomor,” albo “mordowanie za pomocą głodu” rozpoczęło się w styczniu 1933 roku na Ukrainie. Ukraińskie ziemie stały się wielkim obozem śmierci. Wymarły całe wsie a masowe groby pokryły miejscowy krajobraz. Zniknęło prawie 25% populacji. W 1933r. administracja, dopiero co wybranego na Prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina D. Roosevelta, po raz pierwszy oficjalnie uznała istnienie ZSRR. Szczególne obrzydzenie musi budzić fakt, że nastąpiło to w czasie kiedy J. Stalin rozpoczął kampanię głodową przeciwko Ukrainie, w czasie której zmarło około 10 mln ludzi. Fakty te były znane amerykańskiej administracji, chociaż nie wiedziało o nich społeczeństwo Stanów Zjednoczonych, na wskutek zmowy milczenia prasy zachodniej.

Ludobójstwo Ukraińców nadal jest mało znane. Po upływie 76 lat krew ofiar zbrodni nadal woła o prawdę o winie i ujawnienie zbrodniarzy. Dla wielu Amerykanów Ukraina pozostaje nieznanym krajem, mimo że jest to drugi największy (po Rosji) kraj w Europie. Jedną z przyczyn jest fakt, ze Ukraina nie była niepodległym krajem. Przez całe wieki znajdowała się w rosyjskich pętach. Do 1991r pod władza sowietów a wcześniej caratu. Większość amerykańskich studentów niewiele mogła się dowiedzieć o Ukrainie na lekcjach historii. Ukraina egzystowała jako prowincja Rosji. Bolszewicy dokonali ludobójstwa na Ukraińcach dwoma sposobami: Pierwszy polegał na masowych rozstrzeliwaniach oraz wysyłce do obozów pracy. Drugi sposób był bardziej wyrafinowany. Polegał on na stworzeniu sztucznego głodu poprzez konfiskatę całej żywności. Ukraińcy określają to jako holodomor, co we współczesnej ukraińskiej encyklopedii zdefiniowano jako “sztuczny głód wywołany w masowej skali przez kryminalny reżim przeciwko ludności kraju,” albo króciej jako “mordowanie za pomocą głodu.”

Ukraina była ostatnim miejscem w świecie, w której można byłoby się spodziewać głodu.
Przez całe wieki była znana jako “śpichlerz Europy.” Francuski dyplomata Blaise de Vigenere pisał, że “ziemia jest tutaj tak żyzna, że kiedy zostawić w polu pług na dwa dni, zarośnie on trawą, tak że trudno będzie go znaleźć.” XVIII-wieczny brytyjski podróżnik Joseph Marshall pisał: “Ukraina jest najbogatszą prowincją rosyjskiego imperium. Nigdzie w świecie nie widziałem wieśniaków orzących tak głęboko pługiem,”

Po rewolucji w 1917r. Ukraina stała sie sceną krwawych walk pomiędzy bolszewikami, carskimi “białymi”, a nacjonalistami ukraińskimi. Ostatecznie, bolszewicy zwyciężyli, ale Lenin przenikliwie przewidywał, że będą niezbędne jakieś koncesje, aby skłonić Ukrainę do współpracy jako członka młodego i niestabilnego ZSRR. Ukraina miała stosunkowo duża swobodę w latach 1920-ych. Pozostawiono jej prawie całą narodową kulturę, wykorzystując wdzięczność za wyswobodzenie od carskiej dominacji. Pozwolono na swobodę działania ukraińskiego autokefalicznego ortodoksyjnego kościoła oraz niekomunistycznej Ukraińskiej Akademii Nauk. Jednakże, w rezultacie umocnienia się władzy sowieckiej swobody te ,wraz z ukraińskim nacjonalizmem, uznano za zagrożenie.

Przymusowa kolektywizacja
Mimo dążenia władz komunistycznych do kolektywizacji, gospodarstwa ukraińskie pozostawały w większości w prywatnych rękach, co było podstawą ich sukcesu. Dopiero w 1929r. KC KP ZSRR podjął decyzję o wprowadzeniu programu całkowitej kolektywizacji. Prywatne gospodarstwa miały zostać zastąpione kołchozami. Krok ten był zgodny z ideologią marksistowska. Manifest komunistyczny przewidywał całkowitą likwidację prywatnej własności.

Na ukraińskich chłopów zaczęto wywierać olbrzymią presję, aby wstępowali do kołchozów. Na wieś wysłano 25 tysięcy fanatycznych młodych komunistów z sowieckich miast, którzy mieli doprowadzić do zmian. Każdy aktywista został przydzielony do innej miejscowości. Towarzyszyli mu uzbrojeni towarzysze, często agenci tajnej policji GPU (poprzedniczki KGB). W każdej wiosce powołano komisję komunistyczną.
Ocalały z holodomor’u Mixon Dolot opisał w swojej książce pt. Execution, Hunger co zdarzyło się wkrótce po tym, jak w jego wiosce zaczęła działać komisja pod przewodnictwem towarzysza Zeitlina:
“Nie musieliśmy długo czekać. W zimową styczniową noc 1930-ego roku, kiedy jeszcze wszyscy spali, przyjechali czekiści i aresztowali piętnastu najważniejszych mieszkańców wioski, którzy już nigdy nie powrócili do domów. Chłopi, w większości niepiśmienni, byli zupełnie bezbronni.”
We wszystkich wioskach organizowano przymusowe zebrania, na których żądano, aby wszyscy chłopi zrezygnowali z prywatnych gospodarstw i “dobrowolnie” przystąpili do kołchozów. Większość chłopów stawiała desperacki opór. W zasadzie nie ma nic nieprawidłowego w działaniu polegającym na łączeniu zasobów rolniczych, aby wspólnym wysiłkiem osiągać lepsze rezultaty w ramach przedsięwzięcia kooperującego. Jednakże w wydaniu komunistycznym ta kolektywizacja wyglądała inaczej. W kołchozie władza była właścicielem wszystkiego: ziemi, zwierząt, sprzętu i produkcji. Kołchoźnik nie mógł zatrzymać dla siebie owoców swojej pracy i był na łasce władzy państwowej, która przydzielała mu zasiłek.

Władze komunistyczne, chcąc zmusić chłopów do kolektywizacji, zastraszały ich, że zostaną uznani za wrogów państwa i będą mieli do czynienia z GPU. Chłopi ukraińscy, którzy przedtem nie znali więzień, obecnie mieli więzienie w każdej wiosce. Dodatkowo, jednostki armii sowieckiej zjawiały się we wioskach bez uprzedzenia, zajmując kwatery w wiejskich chałupach bez pozwolenia. Powszechnie stosowano tortury jak “ścieżki zdrowia,” polegające na przeganianiu opornych chłopów po śniegu z wioski do wioski. Tam ich przesłuchiwano i jeżeli nie wyrazili gotowości przystąpienia do kołchozu, przepędzano ich do następnej wioski i znów przesłuchiwano. W rezultacie, chłop albo umarł z wyczerpania, albo zgodził się na propozycje władzy “nie do odrzucenia.”
.Najskuteczniejszą “perswazją” było jednak pozbawienie chłopskiej rodziny zaopatrzenia w żywność. Wielu chłopów, widząc swoje głodujące dzieci, ostatecznie zgadzało się. Oceniano, że do lata 1932r. wymuszona kolektywizacja objęła prawie 80% powierzchni rolnej Ukrainy.

Kozioł ofiarny dla porażki komunistów
W sytuacji, kiedy kołchozy nie mogły wykazać się produkcją, jaką przewidywała teoria marksistowska oraz przy ciągle występującym oporze ze strony wielu wieśniaków, władza szukała kozłów ofiarnych. Uznano, że niepowodzenie kolektywizacji zostało spowodowane sabotażem bogatych chłopów tzw. kułaków. Jako dowód na bycie kułakiem wystarczyło np. mieć dom z dachem pokrytym blachą (a nie jak zwykle słomianą strzechą), być właścicielem krowy lub zatrudniać parobka.
Oczywiście, w każdym typie gospodarki jednym ludziom powodzi sie lepiej a innym gorzej. Zależy to często od przedsiębiorczości i pracowitości. Jednakże, według doktryny marksistowskiej, bogatsi zawdzięczali swój status eksploatacji biedniejszych chłopów i dążyli do zahamowania kolektywizacji. Stalin ogłosił, że sposobem na zwiększenie produkcji rolnej ma być “walka z elementem kapitalistycznym na wsi, czyli z kułakami.” Celem miała być likwidacja kułaków jako klasy. W rzeczywistości na Ukrainie nigdy nie było oddzielnej, uprzywilejowanej społecznej warstwy kułaków. Był to marksistowski wymysł.
Ci, których uznano za kułaków, zostali bądź rozstrzelani, albo deportowani do odległych obozów pracy. Tylko niewielu z nich przeżyło. Dla oskarżenia o bycie kułakiem wystarczył najbardziej błahy dowód. Niektórych oskarżano z powodu zwykłej zazdrości lub antypatii. Jeden z pisarzy sowieckich napisał później, że “Wystarczyło napisać donos, nawet bez podpisu, że chłop zatrudniał parobków lub że miał trzy krowy.”
Oskarżano nawet ubogich wieśniaków o to, że są kułakami, jeżeli byli bardzo religijni. Paradoksalnie, wielu “bogatych” kułaków miało niższy dochód niż komunistyczni urzędnicy, którzy ich oskarżali. “Rozkułaczanie” kosztowało Ukrainę miliony ofiar.
Jak na ironię, wymordowano większość najbardziej produktywnych rolników, powodując znaczne zmniejszenie zbiorów i zubożenie Związku Radzieckiego. Pozostali przy życiu chłopi bali się zwiększać produkcję rolną i bogacić się, aby nie zostać zaliczonym do kategorii kułaków. Jednakże, Stalin osiągnął swój cel, jakim było ujarzmienie Ukrainy poprzez likwidację warstwy przywódczej, która mogłaby organizować opór.

Kampania ta dotyczyła nie tylko kułaków, ale miała również na celu wyeliminowanie ukraińskiego nacjonalizmu. Cała ta kampania, skierowana przeciwko ukraińskiemu narodowemu ruchowi, doprowadziła w rezultacie do wyeliminowania centralnych władz ukraińskich, jak również ukraińskich kulturalnych, oświatowych i społecznych instytucji.
Ukraiński Instytut Lingwistyczny, Ukraiński Instytut Filozoficzny, Ukraiński Dom Wydawniczy oraz wiele innych instytucji zostało zlikwidowanych a ich kierownictwo zamordowane lub uwięzione. Walka z nacjonalizmem ukraińskim przybrała tak fanatyczne formy, że zabroniono nawet ubierania się w kolorowe, haftowane ubrania ludowe. Świadek tych wydarzeń Jefrosynia Poplavets opowiadała, że “aby uratować haftowane koszule, wkładałyśmy je pod nasze stare robocze bluzy, ale kazali nam się rozbierać i zabierali je. Chcieli wyeliminować wszystkie narodowe ślady w naszych obejściach.”

Jednakże, najgorsze prześladowania spotkały cerkiew, ponieważ wyrażała ukraińską solidarność a poza tym, jej zasady duchowe były niezgodne z marksizmem. Według partii komunistycznej, “kościół to agitprop kułaków.” Kapłani zostali wymordowani lub zesłani do obozów pracy, majątki kościelne skonfiskowane a cerkwie zamknięte. Wielowiekowe, często zabytkowe, cerkwie zostały zburzone lub zamienione w kina, biblioteki, baraki albo inne budynki użyteczności publicznej. Ikony zostały zniszczone, książki i archiwa spalone; dzwony sprzedane lub oddane na złom. Do 1930 roku 80% cerkwi na wsiach ukraińskich zostało zamkniętych. Dotyczyło to nie tylko cerkwi prawosławnej, ale również innych wyznań, gdyż według doktryny marksistowskiej “religia to opium dla ludu.”

Najgorsze jednak dopiero miało nadejść. Wprawdzie w 1932 roku zniknął już ślad po kułakach, ale nawet biedniejsi chłopi ciągle nie zgadzali się na kolektywizację i stawiali opór komunizmowi. Paradoksalnie, Stalin rozpoczął teraz wojnę przeciwko biedocie ukraińskiej, która według ideologii marksistowskiej miała stanowić uwielbiany “proletariat.”
W 1932r Stalin zażądał zwiększenia produkcji zboża na Ukrainie o 44%. Cel ten nie mógł być osiągnięty, nawet gdyby komuniści nie zniszczyli ukraińskiego rolnictwa poprzez wyeliminowanie najlepszych rolników oraz zapędzenie pozostałych do nędznych kołchozów. Żadna wieś w tym czasie nie była w stanie dać żądanego zwiększenia produkcji rolnej, która wielokrotnie przekraczała wydajność w najlepszych latach przed kolektywizacją.
Stalin wydał wtedy jeden ze swoich najokrutniejszych rozkazów w swojej ciemnej karierze: jeżeli chłopi nie osiągną wymaganego poziomu produkcji, należy im skonfiskować całe zboże. Jak to później opisał jeden z pisarzy sowieckich:
“Dla wykonania planu skonfiskowano wszystko bez wyjątku zboże, łącznie z ziarnem przeznaczonym na siew, karmę, a nawet poprzednio uiszczoną w zbożu zapłatę kołchoźnikom za ich pracę.” Chłopom zabrano cała żywność jaką znaleziono w ich domach.. Jeżeli jakaś rodzina chłopska nie oddała wszystkiego, oskarżona została o kradzież własności państwowej.
Jeden z wieśniaków opisał następująco sposób w jaki “brygady” wpadały do wsi: “Brygady chodziły od domu do domu. Pytali ile zboża mam dla rządu. Nie miałem nic. Odpowiedziałem im, że jeżeli nie wierzą, niech obszukają obejście. Rozpoczynali przeszukiwania. Zaglądali wszędzie: do piwnicy, komórek, izb, na strych oraz na podwórku w chlewni, stodole, w stogach siana. Sprawdzali piece czy nie mają podwójnej ściany, za którą można było ukryć zboże. Wyrywali deski z podłogi i łamali belki, rozwalali podejrzane ściany, wywracali wszystko do góry nogami, przeszukiwali nawet ubrania. Konfiskowano nawet najmniejszą ilość nasion ukrytych np. w słoiku na siew wiosenny, oskarżając właściciela o ukrywanie żywności przed władzą państwową.
Każda rodzina, która chciała przetrwać, musiała ukryć trochę żywności w różnych miejscach, ale brygady dochodziły z czasem do takiej wprawy, że znajdowały ją w najdziwniejszych miejscach. W rezultacie nastąpił straszliwy głód, który kosztował Ukrainę miliony ofiar w czasie surowej zimy 1932-33. Błagano sąsiadów nawet o obierki z ziemniaków. Pozostawiono wprawdzie nieco żywności w kolektywach, ale w sierpniu 1932r partia komunistyczna uchwaliła prawo, według którego za kradzież własności społecznej groziła kara śmierci. Miejsca gdzie przetrzymywano żywność otoczone były drutem kolczastym oraz wieżami wartowniczymi, z których natychmiast strzelano do ludzi usiłujących ukraść trochę zboża dla głodujących rodzin. Zginęło w ten sposób tysiące wieśniaków.

Nie mogąc znaleźć żywności, jedzono nawet liście, chwasty, korę z drzew, insekty. Amerykański dziennikarz Thomas Walker opisywał następującą sytuację:
“Dwadzieścia mil na południe od Kijowa znalazłem się we wiosce, gdzie ocalało z głodu jakieś 40 osób. Zjedzono wszystkie psy i koty. Wszystkie konie krowy zostały skonfiskowane i przekazane kołchozom. W jednym z domów gotowano coś w kotle, co było trudne do określenia, wystawały jakieś kości, chwasty a nawet podeszwa od buta. Ci ludzie wpatrywali sie łapczywie w garnek, a ich twarze wyrażały stan ich głodu. Dochodziło nawet do kanibalizmu i morderstw na skutek głodu.
Wielu wieśniaków próbowało opuścić wieś udając się do dużych miast jak Kijów, gdzie były fabryki i żywność, ale w grudniu 1932r. komuniści wprowadzili specjalne przepustki, bez których nie można było otrzymać pracy w mieście bez pozwolenia partii. Praktycznie wszystkim wieśniakom odmawiano takiego pozwolenia.
Niektórzy chłopi chcieli wyjechać do Polski, Rumunii lub nawet do Rosji gdzie nie było głodu, ale emigracja była całkowicie zakazana. Na stacje kolejowe zawsze przychodziło dużo głodujących ludzi, którzy błagali pasażerów o rzucenie prze okno kawałka chleba. Straż GPU natychmiast ich usuwała, często razem z ciałami tych, którzy zmarli z głodu.

Brytyjski dziennikarz Malcolm Muggeridge, który przedostał się na Ukrainę, potajemnie przekazał artykuł bez cenzury do Manchester Guardian, w którym pisał:
‘W czasie mojej obecnej wizyty na Ukrainie i na Kaukazie mogłem zaobserwować coś w rodzaju wojny pomiędzy władzą a chłopami. . Z jednej strony miliony głodujących wieśniaków, wychudzonych jak szkielety; z drugiej strony żołnierzy GPU, którzy wypełniali instrukcje władzy dyktatury proletariatu. Przeszli oni przez kraj jak rój szarańczy, która wyjadła wszystko po drodze, zabijając lub wysiedlając tysiące chłopów, często całe wioski, przekształcając jedne z najbardziej żyznych ziem na świecie w pustynie. Dziennie z głodu umierało około 25 tys. ludzi. Ukraina stała się krainą horroru. Na poboczach dróg zalegały trupy tych, którzy bezskutecznie szukali żywności. Wiele z tych ciał przeleżało pod śniegiem do wiosny. Następnie zostały one wrzucone bezceremonialnie do masowych grobów przez komunistów.”

Wielu umierało z głodu w swoich domach. Niektórzy decydowali się na samobójstwo; najczęściej prze powieszenie, jeżeli mieli na to dość siły. Dolot pisał: “Moi sąsiedzi siedzieli w milczeniu przed domami, ich skóra była żółta i obwisła pod dużymi nieruchomymi oczami, które wyrażały nadchodzącą śmierć.”
W tym samym czasie, komuniści otrzymywali duże porcje jedzenia a ich bossowie spożywali nawet luksusową żywność.. W książce pt. Harvest of Sorrow Robert Conquest opisał następującą scenę dziejącą się w restauracji w Pohrebyszczi, gdzie jedli partyjni oficjele: “Dzień i noc restauracji pilnowała milicja, odpędzając głodnych wieśniaków. W jadalni obsługiwano miejscowych bosów, którzy mogli nabyć po niskich cenach biały chleb, mięso, drób, owoce w puszkach, delikatesy oraz wina i słodycze. Ta oaza była otoczona obszarem głodu i śmierci.”
Przerażenie może budzić fakt, że duża część skonfiskowanego zboża, którego nie wyeksportowano na Zachód, została przez komunistów wyrzucona do morza lub zgniła na deszczu. Np. na stacji Reszetyliwka w okręgu Połtawa zniszczono w ten sposób dużą partię zboża, którego pilnowali strażnicy GPU. Amerykański dziennikarz, który przejeżdżał tam pociągiem zaobserwował olbrzymie piramidy zboża, które uległy samozapaleniu. Na stacji Lubotino widziano tysiące ton skonfiskowanych ziemniaków, które gniły otoczone drutem kolczastym. Włoski konsul w Moskwie Sergio Gradenigo Pusal w sprawozdaniu z 31 maja 1933r.: “Sztuczny głód został zaplanowany przez władze w Moskwie oraz zrealizowany poprzez brutalne rekwizycje.

Celem tej zbrodni miało być zlikwidowanie ukraińskiego problemu w ciągu kilku miesięcy, poświęcając 10 do 15 mln ludzi. Nie myślcie, że są to przesadzone dane. W rzeczywistości mogą być nawet wyższe. ” Jakkolwiek nadal trwają dyskusje ile ludzi zginęło w rezultacie omawianej akcji na Ukrainie, liczby podane przez Gradenigo mogą być najbliższe prawdy. Historyk Robert Conquest, uznawany za autorytet w sprawach głodu, w książce Harvest of Sorrow szacuje liczbę ofiar na 14.5 mln. Połowę z tej liczby stanowią kułacy zamordowani w czasie egzekucji oraz zmarli na skutek nieludzkich warunków panujących w gułagu, gdzie zostali zesłani. Sam głód pochłonął około 7 mln ofiar, z czego około 3 mln dzieci.

Jak Stalinowi pomagano ukryć Holocaust
Jak to możliwe, że holocaust o takich niewyobrażalnych rozmiarach mógł pozostawać nieznany Zachodowi? Po pierwsze, sowieci ukrywali jakiekolwiek informacje dotyczące głodu. Zabroniono omawiać to w rosyjskiej prasie, znajdującej się całkowicie w rękach państwa. Zwykły obywatel mógł pójść na trzy do pięciu lat do więzienia za głośne wspomnienie o głodzie. Autorom zachodnim, którzy chcieli pisać o ciężkiej sytuacji na Ukrainie nie dawano wiz wjazdowych. Poza tym, wśród znanych i wpływowych pisarzy zachodnich było wielu sympatyków komunizmu. Np. George Bernard Shaw, któremu sowieci zorganizowali starannie zaplanowaną podróż po Związku Radzieckim, pisał w 1932r. “Nigdzie w Rosji nie widziałem głodnego człowieka, młodego czy starego.”
Dużo większym łgarzem był Walter Duranty, szef moskiewskiego biura New York Times’a w latach 1922-36. Cieszył się on dużym zaufaniem Stalina, którego nazywał “największym politykiem naszych czasów.” Miał łatwy dostęp do Stalina i wychwalał nawet stalinowskie procesy pokazowe. Jednakże nazywanie go sympatykiem sowietów oznaczałoby niedocenianie jego roli. Dziennikarz Joseph Alsop nazwal Duranty’ego ‘agentem KGB’ a według określenia Malcolma Muggeridge był to ‘największy kłamca jakiego spotkałem wśród dziennikarzy w ciągu mojej 50-letniej kariery.’
(Brytyjski dziennikarz Malcolm Muggeridge, który opisywał dokładnie co działo się na Ukrainie stracił pracę w Manchester Guardian).
Ktoś mógłby zapytać: “Czy Ukraińcy stawiali jakiś opór ludobójstwu.” Tak1 W tym czasie na Ukrainie wybuchły setki protestów w różnej skali. Zdarzały się nawet wypadki napaści zdesperowanych kobiet na strażników, aby zdobyć trochę jedzenia dla dzieci.
Od czasu do czasu znajdowano również martwych miejscowych sekretarzy partii, którzy dali się we znaki chłopom. Jednakże takie bunty były bezwzględnie tłumione. Sowieckie dekrety zabraniały posiadania broni obywatelom, dlatego buntownicy często szli na karabiny maszynowe z widłami.

James Perloff
THE NEW AMERICAN, February 16, 2009
(z angielskiego tłumaczył Stanley Sas)
http://www.polpatriot.com/html/tlumaczenia_recenzje.html
Biuletyn PRP nr 217 www.wicipolskie.org

Przerażająca historia Ukrainy jest ostrzeżeniem nawet dzisiaj. Była możliwa w ramach wielkiej koncentracji władzy potężnego imperium.. Czy dzisiejsze procesy jej koncentracji w skali światowej nie mogą doprowadzić cywilizację do podobnych zwyrodnień?. Jeśli wąska grupa posiądzie olbrzymią władzę, wspartą potęgą światowego imperium, wówczas los ludzkości, narodów zależeć będzie jedynie od tego czy w tej władzy przewagę zyska dobro, czy też zło. Ludzie są różni.

Opracował: Rudolf Jaworek

Wersja do druku

Agamemnon - 25.01.12 17:17
" W 1933r. administracja, dopiero co wybranego na Prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina D. Roosevelta, po raz pierwszy oficjalnie uznała istnienie ZSRR. Szczególne obrzydzenie musi budzić fakt, że nastąpiło to w czasie kiedy J. Stalin rozpoczął kampanię głodową przeciwko Ukrainie, w czasie której zmarło około 10 mln ludzi..."

Roosevelt nie wpisał się do chlubnej pamięci naszym braciom Ukraińcom, nie wpisał się też do chlubnej pamięci Polaków. Mógł zostać wielkim człowiekiem, z szansy tej jednak nie skorzystał. A szkoda.

Historyk - 19.01.12 3:59
Panu doktorowi Rudolfowi gratuluję solidnego, rzeczowego i mądrego opracowania "Przemilczana tragedia Ukrainy" - taką jaką była... To opracowanie jest dla mnie ulgą po przeczytaniu na "Kworum" innych "opracowań" na temat Kresów ...
Robię ten wpis aby pogratulować, a zarazem przypomnieć Panu i Czytelnikom, że w okresie zabójczego referendum akcesyjnego do UE, młody student, w prezencie na imieniny sprawił mi upominek - książkę "Wybitne osiągnięcia liberałów w dziele niszczenia kraju" - autor; Rudolf Jaworek, z grafiką (okładka) przedstawiającą żebraka szukającego środków do życia w skrzyni na śmietnik z napisem "Śmietnik zaopatrzeniowy". Książkę zachowałem i zaglądam do niej dość często, jako do źródła mówiącego na co stać liberałów.
Serdecznie Pana Pozdrawiam!

Jan Orawicz - 18.01.12 3:47
Panie Lubomirze też tak kiedyś myślałem.Ale już, jakby po pierwszych minutach ukraińskiej niepodległosci,którą uzyskali dzięki nam Polakom, wnet dotarła do nas wieść,że wielu ukrainców zaczyna myśleć nad odebraniem nam aż naszego odwiecznego grodu Kraków!!! O oddaniu nam Lwowa, ani słychu ani dychu. Co wydarł Polsce watażka Stalin i dał Ukrainie, to jest ś w i ę t e !!!
Taką a nie inną mamy formę podzięki za to,że wreszcie dzięki Polsce Ukraina jest U k r a i n ą!! Identycznie ma się sprawa z Białorusią i Litwą,gdzie wszystko, co tam po nas zostało ulega niszczeniu. Litwini nie dają nawet spokoju Matce Bożej Ostobramskiej! Wszystko robią,by nie była widoczna w Ostrej Bramie... Bardzo częst bywa,że ja od tych spraw świadomie uciekam,by uniknąć ataku serca. A kiedyś, jako solidarnościowiec bardzo się radowałem z tego,że ci nasi wschodni sąsiedzi wraz z nami odzyskują niepodległość.
Pozdrawiam

Lubomir - 17.01.12 11:42
Gdyby Polakom i Ukraińcom chciało się uruchomić maksimum woli i wyobrażni, to Europa mogłaby dowiedzieć się o powołaniu nowej konfederacji dwóch suwerennych państw. Mogłaby dowiedzieć się o powołaniu Polsko-Ukraińskiej Rzeczypospolitej Obojga Narodów lub Polsko-Ukraińskiej Konfederacji Państw Międzymorza. Jednak specjaliści od kontaktów polsko-ukraińskich wciąż wolą cofać się w historię, niż kreować terażniejszość i przyszłość.

Wszystkich komentarzy: (4)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

20 Kwietnia 1946 roku
Odział KWP pod dowództwem kpt J. Rogulki ps. "Grot" odbił 57 więźniów w Radomsku


20 Kwietnia roku
Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy


Zobacz więcej