Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 04.03.12 - 11:13     Czytano: [2422]

Trzy kartki z dziennika

zgorzkniałego romantyka



Trupy w szafie - kartka z dziennika zgorzkniałego romantyka

Rok temu niemal o tej samej porze będąc w dużym sklepie elektronicznym i to nie takim zwykłym sklepie, tylko w sklepie „nie dla idiotów” jak głosi pewna reklama, w dziale gdzie stoją same telewizory oczekujące na klienta na wielu ekranach ujrzałem panią generał w modnych okularach. Ta rosyjska pani generał na konferencji prasowej zorganizowanej przez MAK oznajmiała całemu światu jak to polski generał będący pod wpływem alkoholu zmuszał załogę prezydenckiego Tupolewa we mgle do lądowania na lotnisku w Smoleńsku. Jak to się skończyło wszyscy doskonale pamiętamy. Zginął Pan Prezydent wraz z żoną, zginęły też ważne osobistości Rzeczpospolitej Polski. Zginęła też oczywiście załoga. Świat dowiedział się, że stało się to wszystko przez polskiego generała, który był w kokpicie pod wpływem alkoholu. Rok temu ta pani generał miała na to dowody w postaci nagrań. Zresztą przedstawiała nam to wszystko na wielkim ekranie. Słysząc to wtedy będąc w tym sklepie „nie dla idiotów” pomyślałem sobie „ile w tym wszystkim może być prawdy?”. Pomyślałem tak dlatego ponieważ mój dziadek, który znał Rosjan dlatego twierdził, że im się nie wierzy nawet wtedy gdy mówią tylko o pogodzie. Właśnie ta pogoda. Dziesiątego kwietnia była mgła.

Po roku czasu dziś, czyli szesnastego stycznia dwa zero dwanaście znowu trupy wyszły z szafy. Gdy już wielu uwierzyło w historię pijanego generała na wierzch wypłynęły inne świeże fakty i to zupełnie inne, które zapodała nam pani rosyjska generał. I bądź tu teraz człowieku mądry. Dwa słowiańskie narody zabrały się do śledztwa i co z tego jak na razie wynika? Wiemy, że nic nie wiemy. Dziś w poniedziałek na konferencji prasowej pan pułkownik Szeląg w odpowiedzi na pewne pytanie dociekliwego dziennikarza (dobrze, że tacy są) podkreślił, że nic nie świadczy o tym, że pan generał był w kokpicie. Ale po chwili dodał, że nie można też wykluczyć, że pan generał był w kokpicie. Można jedynie wykluczyć, że głos, który odczytywał pomiary wysokości nie należał do pana generała. Rok temu twierdzono zupełnie coś innego. Łajano polskiego generała aż miło. Za rok nie zdziwię się jak jakiś kolejny znawca katastrof lotniczych stwierdzi, że w kokpicie podczas lądowania przesiadywała pani Anna Walentynowicz. Opowiadała pilotom jak to lata temu walczyła w stoczni z komuną, a ci zasłuchani tych opowieści zahaczyli skrzydłem o brzozę zamiast porządnie wylądować. Nie zdziwię się też gdy w roku dwa tysiące czternastym jakiś kolejny zwierzchnik prokuratury zorganizuje konferencję prasową i obwieści całemu światu, że w kokpicie pilotów podczas tego tragicznego lądowania znajdowali się niemal wszyscy członkowie tego lotu. Po prostu chcieli zobaczyć na własne oczy jak ląduje się we mgle i stało się co się stało. Naprawdę nie zdziwi mnie taka wersja wydarzeń. W końcu wiem gdzie żyję na co dzień. I naprawdę szkoda, że u nas jest jak jest, ale pocieszam się tym, że nie jest u nas tak jak w Rosji bo ktoś jednak rozszyfrował głosy z kokpitu.

PS.
Dziś w nocy w dalekim Los Angeles przyznano nagrody filmowe. Nie, nie, nie Oscary. Oscary to w marcu. W Los Angeles rozdają inne nagrody. W Los Angeles zwyciężył film pod tytułem „Artysta”. Reżyser tej produkcji w wywiadzie powiedział dziennikarzowi, że bardzo, ale to bardzo ciężko pracował nad tym swoim dziełem. Kurcze dobrze że on to powiedział. Gdybym tego nie słyszał byłbym przekonany, że nad tym swoim dziełem nie pracował ciężko tylko pracował lekko.



Tłum - kartka z dziennika zgorzkniałego romantyka

My mundurowi musimy trzymać się razem. Chcemy podwyżki - krzyczał do mikrofonu pewien pan policjant podczas manifestacji do tłumu na placu. Tłum protestujący klaskał słysząc to. Jak wynika z badań tłum jest groźny. Tłum jest niebezpieczny. Tłum może wiele. Tłum może wynieść na piedestał, tłum może człowieka poniżyć, może zdegradować. Tłum w naszym kraju wyniósł pana Donalda na piedestał już dwukrotnie. Teraz ten sam tłum chce od niego kasy, więcej kasy przy swych poborach. Mundurowi chcą pieniędzy na godne życie, chcą kasy na spłatę kredytów itd. itp. Widząc tę manifestację przypomniało mi się pewne polskie przysłowie, dość mądre przysłowie: „Polak mądry po szkodzie”. Szkoda, że panowie mundurowi w dniu wyborów będąc przy urnie zapomnieli o tym przysłowiu, naprawdę szkoda. Więc nie jest mi ich żal. Niech teraz tupią, podskakują, gwiżdżą. Wyznam, że nie darzę zbytnią sympatią ludzi mundurów. Raz że się ich boję, a dwa to widząc ich niekumacje wiem że nie powinni należeć do grupy uprzywilejowanych. W końcu każdy w tym kraju i nie tylko w tym kraju rodzi się goły. Gdyby nie te przywileje pewno wielu kierując się do pracy w resorcie nie kierowałoby się łatwizną tak jak jest to obecnie. Tak mi się wydaje. Ja gdybym miał możliwość to powiedziałbym temu panu policjantowi, który krzyczał do tłumu: „My mundurowi musimy trzymać się razem” takie słowa: A trzymajcie się razem nawet za ręce, w końcu to wolny kraj, ale pamiętajcie o jednym. Kto ma na was się składać, znaczy na te podwyżki, kto? Ci co na co dzień nie chodzą w mundurach tylko chodzą w jeansach???
I to by było na tyle. Dziś krótki wpis. Krótki ponieważ wiem że mnie pieniądze nie poszukają dziś, ani jutro. Wiem że one mnie nie znajdą, więc idę ich szukać, znaczy wymyślać litery.

PS.
Choć serial „Klan” to tylko i wyłącznie wkrętka, to jednak dziś obejrzałem kolejny odcinek. Chciałem widzieć reakcje niekumatej Czesi. Zareagowała jak zareagowała. Maciek na koncerty do Bydgoszczy, Torunia i Ciechocinka bez swej sympatii się nie wybiera. Tak trzymaj Maćku!!!



Drogie stadiony - kartka z dziennika zgorzkniałego romantyka

Dziś do południa gościem pewnego programu informacyjnego był człowiek, który zatrzymał Anglię, człowiek legenda. Czyli Jan Tomaszewski. Jak wszyscy wiemy Pan Jan obecnie jest Posłem partii PIS, więc jako parlamentarzysta zaczyna zadawać pytania rządzącym. Zapytał Pana Premiera dlaczego stadiony, które zostały wybudowane w naszym kraju na EURO dwa zero dwanaście powstały za tak gigantyczne sumy? Pan Jan Tomaszewski podał sumy za które zostały wybudowane stadiony w Niemczech, na Ukrainie. Jeśli były bramkarz reprezentacji Polski, obecnie parlamentarzysta nie myli się z prawdą, znaczy z kosztami powstania stadionów u naszych sąsiadów no to faktycznie dlaczego oni wybudowali taniej, a my drożej? Ale po chwili uśmiechnąłem się ponieważ szybko przeanalizowałem to w swojej głowie i doszedłem do wniosku. W końcu wiem w jakim kraju przyszło mi żyć. W kraju, gdzie prawie każdy chce się wzbogacić na publicznej kasie. W kraju, gdzie przecież jest więcej wójtów rządzących wsiami, niż porządnych rzemieślników. Naprawdę w naszym cudownym kraju jest więcej wodzów niż Indian. Więc skoro między Odrą, a Bugiem jest więcej wójtów niż rzemieślników to stadiony musiały powstać za dużo większe pieniądze niż u naszych zachodnich i wschodnich sąsiadów. Pan Janek powinien się też tego domyślić i przestać pytać. Przecież w naszych czasach, cudownych czasach łatwiej jest spotkać burmistrza, wójta, urzędnika wszelakiego niż hydraulika, krawca, szewca, itp., itd. Jedyną rzeczą, która nam naprawdę wyszła po osiemdziesiątym dziewiątym roku to rozbudowa do granic absurdu administracji państwowej. Więc skoro żyjemy w kraju tylu wodzów, których trzeba utrzymać każdego dnia, każdego miesiąca, każdego roku więc nie należy się dziwić, ze koszty pracy są tak wysokie. Więc i stadiony wyszły nam jakby drogie.

Ja EURO, które zbliża się z każdym dniem, z każdą godziną skonsumuje po swojemu, czyli przed telewizorem. Naprawdę na żaden stadion, na żaden telebim przed stadionem, ani w centrum miasta gdzie będą transmitowane mecze naszej reprezentacji się nie wybiorę. Nie wybiorę się ponieważ nie chce być świadkiem głupiej nadziei, następnie strasznej rozpaczy. Doskonale wiem, ze to EURO nam nie wyjdzie. Ponieważ my wszyscy jesteśmy wychowani w duchu przegranych, nieudanych powstań lub innych zrywów narodowych. Naprawdę porażki mamy wymalowane na twarzy. Porażki mamy w swojej krwi, więc to EURO w wykonaniu naszych piłkarzy będzie coś na podobieństwo powstania warszawskiego, czyli zaczęło się fajnie, lecz skończyło się jak zawsze. Czyli skończy się laniem. Skończy się łubudu. Jeśli nawet wyjdziemy z tak słabej grupy, które dały nam dary losu, to przecież w dalszej fazie gry trafimy na niemieckiego tigera, który jak wystrzeli to zostanie jedynie nam rozpacz. Ale nie należy się tym smucić ponieważ na tym turnieju będzie grało tyle cudownych drużyn, obejrzymy tylu wspaniałych piłkarzy, którzy będą grali cudownie na tych drogich stadionach, że naprawdę warto już dziś żyć duchem Mistrzostw Europy. A że drogie stadiony, cóż. Lepsze drogie niż nie mieć ich wcale. Takie realia.

PS.
Julia Tymoszenko to ta Pani, która do niedawna rządziła Ukrainą, a teraz pisze listy z kolonii karnej. Czyżby na Ukrainie zrozumieli, że wodzów też obowiązuje prawo? Z tego wynika że tak. Skoro Pani Julia pisze listy z kolonii karnej. A u nas jak jest? Uważamy się przecież za lepszych ludzi, ludzi takich bardziej cywilizacyjnych niż bracia Ukraińcy, a jeszcze żaden nasz wódz nie pisze listów z kolonii karnej do swego narodu. Przynajmniej ja o czymś takim nie słyszałem.

Z kraju.
Dziś Pan Prezes wielkiej partii opozycyjnej, czyli Pan Jarosław Kaczyński przed kamerami telewizyjnymi nawoływał Pana Premiera by ten jak najszybciej wrócił z nart do kraju ponieważ w kraju prokuratorzy przestrzeliwują sobie policzki. W dalszej części wypowiedzi Prezes porównał też Pana Premiera do samego „Cysarza”. A przecież wszyscy wiemy „że taki Pan Cysarz to ma klawe życie, oraz wyżywienie klawe. Przede wszystkim już o świcie dają mu do łóżka kawę, a do kawy jajecznicę, a jak już podeżre to przynoszą mu w lektyce bardzo fajna Cysarzową”. No naprawdę taki „Cysarz” to ma klawe życie. No Pan Premier „tyż”.

Sławomir Bogacki

Wersja do druku

Robert - 17.03.12 14:52
Dzięki Sławomirowi Bogackiemu za sprawne wyłuskanie zagadnień multi-tematów, co nasuwa mi pewne refleksje. Żyję poza Polską, już ponad 33 wiosny, na koncu świata w Australii. Nie uczestniczę w bezposrednim kontakcie spraw codziennych jakie się dokonują w Polsce, bez stronniczenia, pozostaje mi tylko jak najdalej możliwy, wnikliwy obiektywizm. Obserwacje i analizy z dystansu mają pewne zalety jak i konfrontowanie z wydarzeniami w innych czesciach globu. Podzielam w pełni analizy i opinie wiekszość autorów co do sytuacji UE i dramatycznego położenia poważnie zagrożonej Polski w procesie rozbiorowym, nasilajacym sie od śmierci Jana Pawła 2. Zamiast integracji i wzmocnienia pozycji w Europie i Świecie jako wolne? Panstwo - doprowadzono do dezintegracji totalnej. Nie bedę powielał powodów i szczegółów, gdyż są dosc dobrze prezentowane tutaj na Kworum. Konsekwencje tego stanu rzeczy, ponownie będzie rozstrzygała ulica - /stara prawda/ niema przyszłości bez rozliczenia przeszłości. Skutecznośc takiego rozwiazania, będzie dużo trudniejsza niz Solidarności w 1980. Są przesłanki, że może się to okazać niewykonalne w dzisiejszych warunkach.

Pan Słamowir, wspomniał o bardzo drogich inwestycjach, budowy stadionów i infrastruktury w powiazaniu z UEFA an EURO 2012. Kosztuje to ciężkie miliardy, i jest to inwestycja z branży "parady próżności'. Biorąc pod rozwagę nie dorażne jej znaczenie ekonomiczne, gdzie duży odpływ zysków popłynie z powrotem do inwestora czy UEFA. Natomiast, taka inwestycja nie produkcyjna w perpektywie czasu, to potężne wydatki na utrzymanie tych obiektów - gdzie bez subsydiowania rzadowego /niema pieniedzy/ nie bedzie nas stać na utrzymanie. Sa to problemy powszechne. Polska druzyna Narodowa została pozbawiona isygni narodowych na swoich koszulkach, we własnym Państwie na własnych stadionach???
Zwrócmy uwage na technologie i wymogi budowania dzisiejszych stadionów. Polega to na kontroli widowni, ale nie na bezpieczeństwie wewnątrz sektorowym /wymogi wiezienne?/. Pod trybunami znajduje sie wiele pomieszczeń funkcyjnych które mogą mieć wielorakie przeznaczenie.
Po roku 1945, w skali światowej, prawie wszystkie obozy koncentracyjne zostały zlokalizowane na stadionach. W dzisiejszych warunkach, można na takim stadione, 100 000 ludzi uśmiercić w czasie kilkunastu minut.

Jan Orawicz - 13.03.12 1:48
Muszę szczerze przyznać,że ma Pan umiejętność podglądania życia i dar celnych ocen tej podpatrzonej materii. Lubię taki lekki sposób mówienia i pisania o naszych ludzkich wzlotach i dołkach. Serdecznie gratuluję, a także serdecznie pozdrawiam!

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

25 Kwietnia 1943 roku
W wyniku tzw. sprawy katyńskiej zerwano polsko-radzieckie stosunki dyplomatyczne.


25 Kwietnia 1632 roku
Zmarł Zygmunt III Waza, król Polski.


Zobacz więcej