Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 13.04.12 - 22:30     Czytano: [1994]

Dział: Oceny-Poglądy-Analizy

Rosyjscy przyjaciele premiera Tuska

Na Wirtualnej Polsce przeczytałem, Ĺźe przedstawiciel Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej zapowiedział, Ĺźe wobec mieszkańca Smoleńska, u ktĂłrego w marcu znaleziono fragmenty polskiego Tu-154, ktĂłry rozbił się niedaleko Smoleńska mając na pokładzie 96 osĂłb wraz z prezydentem Lechem Kaczyńskim, podjęte zostaną decyzje procesowe. „Nie wykluczył on, Ĺźe przeciwko tej osobie wszczęte zostanie śledztwo z artykułów: 158 (kradzieĹź) i 175 (kupno lub sprzedaĹź przedmiotĂłw pochodzących z przestępstwa) Kodeksu Karnego Rosji”.

Nasuwa się pytanie, z jakiego przestępstwa pochodzą te przedmioty. Dzięki Ewie Kopacz ktĂłra teraz pełni funkcję Marszałka Sejmu, a jeszcze niedawno była ministrem zdrowia, wiemy, Ĺźe miejsce katastrofy polskiego samolotu „nasi rosyjscy przyjaciele” raz dwa przegrzebali metr czy dwa metry w głąb. Skoro tak było to trudno przypuścić, Ĺźeby „nasi rosyjscy przyjaciele” przeoczyli jakiś fragment. W takim razie mogą to być szczątki innego samolotu. Ale czy w okolicach Smoleńska była jeszcze jakaś inna katastrofa lotnicza? Chyba nie, bo jakoś w telewizorze ci róşni „niezaleĹźni eksperci” nic o tym nie mĂłwili. Wygląda więc na to, Ĺźe człowiek miał w garaĹźu trochę złomu z jakiegoś samolotu, o co chyba w Rosji w pobliĹźu bazy lotniczej nie tak trudno. Ale to nie wyjaśnia dlaczego zamiast miejscowego milicjanta zajmują się nim tak waĹźne organa śledcze. Chyba nie sądzą Państwo, Ĺźe Ewa Kopacz mĂłwiąc o przesiewaniu ziemi „rozminęła się z prawdą”. To by bowiem oznaczało, Ĺźe w państwie „rządzonym” (cudzysłów dlatego, Ĺźe tak naprawdę III RP rządzą słuĹźby specjalne z komunistycznym rodowodem) przez Platformę Obywatelską im ktoś jest większą świnią tym jest wyĹźej. Wiadomo, Polską rządzą fachowcy i stąd te wszystkie sukcesy.

„O odnalezieniu szczątkĂłw Tu-154M poinformowali w połowie marca samorządowcy ze stołecznego Ursynowa po powrocie ze Smoleńska. Przekazali oni, Ĺźe podczas wizyty na miejscu katastrofy zostali zaczepieni przez okolicznego mieszkańca, ktĂłry zaprowadził ich do swojego garaĹźu i pokazał m.in. części wraku samolotu. Burmistrz Ursynowa Piotr Guział ujawnił, Ĺźe mężczyzna posiadający szczątki samolotu mĂłwił, iĹź odkupił je od zbieraczy złomu. - Dokonaliśmy dokumentacji zdjęciowej i odeszliśmy z tamtego miejsca - powiedział. Guział dodał, Ĺźe towarzyszący polskiej delegacji przedstawiciele lokalnych władz smoleńskich powiadomili o fakcie znalezienia szczątkĂłw z katastrofy rosyjską prokuraturę. - Człowiek, ktĂłry pokazał nam te rzeczy, miał jak najbardziej dobre chęci, nie chciał nam ich sprzedać, tylko oddać; uratował te szczątki, odkupując je od złomiarzy - zaznaczył burmistrz” – tyle WP.

Jak tu nie przytoczyć komentarza internautki o pseudonimie kasia: „Biedny Rosjanin chciał być uczciwy wobec PolakĂłw i oddać im szczątki z katastrofy, Ĺźeby mogli wyjaśnić tą sprawę. A Polacy co??? Polacy oczywiście oddają wszystko Ruskom!!! - Ĺźeby ci kolejny raz zrobili ekspertyzy i raport "po swojemu"!!! Co za banda nieudacznikĂłw rządzi Polską!!! Wciskają ludziom ciemnotę i myślą, Ĺźe ludzie są tacy głupi i w to uwierzą!!! Zęby się zaciskają, Ĺźeby tylko nie skomentować tego ostrzej!!! Inny internauta, onieznajomy, napisał: „Facet pozbierał części pozanosił je do garaĹźu - przeciwko tej osobie wszczęte zostanie śledztwo. Wreszcie mamy winnego”. A summa tak skomentował: „No i mleko się rozlało; chłop kupił części i chciał oddać je Polakom za darmo, a teraz jest skończony. Taka jest rzeczywistość w Rosji. Dobrze dla niego będzie jak uratuje Ĺźycie”.

Dla władz III RP „rosyjscy przyjaciele” to rosyjskie władze, z agentem KGB na czele. (Jeśli chodzi o Białoruś to z jakiegoś powodu jest dokładnie odwrotnie, przyjaciółmi są opozycjoniści, a Łukaszenka tyranem i despotą, chociaĹź z Czeczenią Putin rozprawił się nieporĂłwnywalnie bardziej bezwzględnie niĹź Łukaszenka z opozycją na Białorusi.) Z nimi pan premier Donald Tusk kombinował jak nie dopuścić do wspĂłlnej wizyty premiera i prezydenta Polski w Katyniu, im oddał, mimo podpisanych umĂłw, śledztwo w sprawie katastrofy, a „nasi rosyjscy przyjaciele” ani myślą oddać wraku polskiego samolotu, ktĂłry tam gdzieś niszczeje, ani myślą przekazać czarnych skrzynek , ani myślą rzetelnie prowadzić śledztwo, za to upokarzają stronę polską podając „informacje” o pijanym generale w kokpicie samolotu itd. Wiadomo, jakieś stosunki trzeba z Rosją utrzymywać, ale po co zaraz tak dać się tresować, przecieĹź wszyscy to widzą i wyciągają wnioski. Tym bardziej, Ĺźe to nic dobrego nie daje, Moskwa i tak robi swoje czy im się pajace znad Wisły podlizują czy nie. MoĹźe teĹź o to chodzi, moĹźe ten „realizm”, „elastyczność” pana premiera wobec strategicznego partnera Niemiec zostaną docenione w Berlinie i Tusk dostanie jakieś miejsce przy korycie w Brukseli. Zawsze teĹź „nasi rosyjscy przyjaciele” mogą opowiedzieć jak to razem ze stroną polską kombinowali, Ĺźeby prezydent Lech Kaczyński nie odbył wspĂłlnej z premierem Tuskiem wizyty w Katyniu. A takie knucie z przedstawicielami innego państwa przeciwko głowie państwa polskiego, to zdaje się coś powaĹźniejszego niĹź stadion, ktĂłry mimo, Ĺźe został juĹź trzy razy otwarty to nadal jest zamknięty. Stąd wniosek, Ĺźe jak się nie potrafi to lepiej nie brać się za politykę, tylko robić, to co się umie najlepiej, np. kopać sobie piłeczkę z innymi dziadkami. Z KGB ĹźartĂłw nie ma więc nie ma co się dziwić, Ĺźe te premiery, prezydenty, ministry itp. tańczą jak im „rosyjscy przyjaciele” zagrają.

Przyjmując, że to co podają media w sprawie mieszkańca Smoleńska jest prawdą, można powiedzieć, że jak się znalazł Rosjanin-prawdziwy przyjaciel Polski, który chociaż parę kawałków samolotu uratował przed zniszczeniem (skoro odkupił od złomiarzy to prędzej czy później te kawałki pewnie zostałyby przetopione w hucie, tak jak to zwykle jest ze złomem) i chciał oddać przedstawicielom jakichś władz z Polski (pewnie nie rozróżniał czy to władze państwowe, samorządowe, czy jeszcze jakieś inne), to za to może teraz pójść siedzieć. Widać w Rosji miejsce przyjaciół Polski jest w więzieniu, bo jeśli go zamkną to tak naprawdę nie za gromadzenie fragmentów samolotu, ale za to, że chciał te fragmenty przekazać Polakom.
(konfederata.bloog.pl)

MICHAŁ PLUTA

Wersja do druku

• Strona główna
• Powitanie
• Napisz artykuł
• Redakcja
• Działy
• Bannery Kworum
• Współpraca
• Linki
• Kontakt