Wtorek 16 Kwietnia 2024r. - 107 dz. roku,  Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 07.06.13 - 10:01     Czytano: [1696]

O unieważnianiu nieważnych dowodów


Komunie, strasznemu totalitarnemu systemowi, którego istotą jest kontrolowanie i tresowanie człowieka wystarczało, jak wydała człowiekowi jeden dowód osobisty na całe jego życie. Obecnie w Polsce, należącej do Unii Europejskiej (która to Unia miała być rajem na ziemi, gdzie dotacji miało wystarczyć dla wszystkich, nawet urzędnicy mieli chodzić i szukać ludzi, którzy by łaskawie, choćby z ociąganiem, gotowi byli przyjąć dotacje) dowód osobisty trzeba wymieniać co 10 lat, nawet w sytuacji, gdy wszystkie informacje w nim zawarte są prawdziwe.

Cóż było robić, przeczytałem jakie to grożą mi kary za posiadanie dowodu, który stracił ważność i udałem się do urzędu, żeby dali mi nowy. Tam trzeba było wypełnić druczek. Niby prosta rzecz, ale nie ma żadnej prostej rzeczy, której by urzędnicy nie potrafili skomplikować. W górnej części druczku była informacja, żeby się nie podpisywać, a na dole miejsce na podpis. I bądź tu mądry człowieku! Co ciekawe, chyba sami zorientowali się w tej głupocie, bo gdy byłem tam następnym razem, to już były druczki bez tego pouczenia na górze.
Jakoś ten druczek wypełniłem, a wówczas okazało się, że muszę się jeszcze podpisać na drugim druczku, na który urzędniczka musiała przepisać dane, które napisałem na tym pierwszym druczku. A gdybym tak od razu mógł wypełnić ten drugi druczek, to może by się okazało, że ta urzędniczka jest do niczego niepotrzebna. Ale wówczas może by umarła z głodu, a tak ma pracę, ma ZUS, będzie miała emeryturę itd.

Jeszcze śmieszniej było z odbieraniem dowodu. Po tym, jak oznajmiłem, że chciałem odebrać dowód, to inna urzędniczka, taka od wydawania dowodów, skierowała na mnie swoją mordę i zapytała: „A nazywam się?”. (Dokładnie takie samo pytanie usłyszałem 10 lat temu!) Na co zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że nie wiem, jak się pani nazywa i mnie to nie interesuje. W końcu przyszedłem tam po dowód, a nie po to, żeby ktoś tam mi się przedstawiał. Pouczyłem ją, jak w języku polskim brzmi pytanie o imię i nazwisko. Spojrzała na mnie ze zdziwieniem na mordzie. Co ją tak zdziwiło, tego nie wiem. W końcu wyciągnęła z malutkiej szufladki dowód, unieważniła nieważny dowód obcinając nożyczkami jego róg, podsunęła mi pod nos świstek, na którym podpisem poświadczyłem odbiór dowodu i na tym koniec. Nie ma co, narobiła się baba! I też ma pensje, premie, nagrody, ZUS, będzie miała emeryturę i za co? Za unieważnianie nieważnych dowodów osobistych! Może ktoś powiedzieć, że ta urzędniczka jest wysoko wykwalifikowaną urzędniczką, jak idzie po korytarzu do kibla to tupie nogami, jak idzie poplotkować do koleżanki to niesie ze sobą papiery, że jak żłopie kawę wiadrami to nie dostaje sraczki, może i tak jest. Ale coś mi się wydaje, że posługiwać się nożyczkami potrafią i przedszkolaki. Skąd wiem? Widziałem!

I jeszcze jedno. Do niczego mi ten dowód nie jest potrzebny. Nie popełniam przestępstw, sądy omijam z daleka, jadąc rowerem dobrze się rozejrzę zanim popełnię wykroczenie drogowe, mój głos podczas wyborów i tak na niczym nie zaważy, jak się nazywam i kiedy się urodziłem wiem i bez dowodu. Poza tym mam jeszcze prawo jazdy, chyba jeszcze ważne, gdzie podstawowe dane o mnie są wypisane. Potrzebny jest więc chyba tylko państwu. Wydawany jest za darmo, ale fotograf kosztuje, traci się czas i jeszcze z durną urzędniczką trzeba się użerać.

I po co to całe zamieszanie? Podobno dlatego, że jak się zestarzeję, to pan policjant może mnie nie poznać na zdjęciu. I tak dałem zdjęcie zrobione 10 lat temu, przecież bezrobotny musi oszczędzać i nie będzie marnował pieniędzy na fotografa. Może to byłoby śmieszne, gdyby nie było tragiczne. Ileż tej swołoczy siedzi, sprawia nam tylko kłopot, a my musimy tych darmozjadów utrzymywać.
(michalpluta.bloog.pl)

MICHAŁ PLUTA

 



Wersja do druku

Lubomir - 29.07.13 17:30
Powoli Polska zostaje przekształcana w cyrk pełen klownów. Bo jak określić sytuację, gdy mocarstwami kieruje jeden prezydent a w Polsce w przeciętnym mieście potrafi 'dmuchać w stołki' jeden prezydent i...czterech wiceprezydentów. Nie istotne czy łączą ich więzi klanowe, homoseksualne czy biznesowe. Nie służą obywatelom, ale ich grabią poprzez swoje horrendalne uposażenia. Na ile wiarygodni są tacy ludzie, gdy twierdzą, że nie ma pieniędzy na utrzymanie szkół, szpitali, domów kultury i budowę osiedlowych miejsc parkingowych? . Przecież to warchoły przez duże 'W'.

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

16 Kwietnia 1919 roku
Początek operacji przerzucenia z Francji do Polski armii gen. Hallera.


16 Kwietnia 1950 roku
W miejsce zlikwidowanej "Bratniej Pomocy" utworzono "Zrzeszenie Studentów Polskich".


Zobacz więcej