Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 25.09.13 - 20:51     Czytano: [1396]

Ułanie, gdzie Twój grób (Jan Orawicz





Był wtedy dzień wrześniowy,
Ze słońcem w błękicie,
Ułańskie konie rżały -
Cwałując na śmierć i życie ...

Błyskały ostrza lanc
I hełmy, i podkowy,
Armatni grzmot
Rozbudził las sosnowy!

Spragniony ułan przed studnią,
Siedząc na karym koniu,
Pił wodę z mego garnuszka,
Podaną dziecięcą dłonią ...

Byłem w ramionach Mamy,
Ułan rzekł: Za napój dziękuje !!
Wyrastaj synku na ułana,
Bo Polska Ułanów potrzebuje!!...

Mama się rozpłakała,
Ja zapytałem, gdzie tata?
Mama szlochając rzekła: Synku,
Twój tato przy armatach!!...

Ułan pogłaskał mnie po czuprynie
I rzekł: Bóg zapłać za tę przygodę!
Po wojnie wrócę do ciebie,
Znów po tę smaczną wodę!! ...

Ułanie, gdzie jest twój
Ułański grób?!
Z hełmem na krzyżu...
Tak bym przyklęknął u jego stóp!...

Z kwiatami w kubku
Wody ze studni...
Zapomnieć o Tobie najłatwiej...
Ale wiedz, że mi najtrudniej!!.

Jan Orawicz
Wiersz powstał z mego autentycznego przeżycia
w dniu 5-O9-1939r. Datę pamiętali moi Rodzice...

Wersja do druku

Jan Orawicz - 26.11.13 20:00
Witam Pani Australijko! Ten wiersz napisałem na podstawie przeżyć dziecka.
To wszystko,co mnie u ułana zadziwiło,póżniej wytłumaczyli mi Rodzice.
Z 1939 r w mojej dziecięcej pamięci zostało sporo przykrych wojennych epizodów,o których aż nie da sie pisać,bo jak sobie tamte okropne dni
przypominam,to je przeżywam ze łzami w oczaqch.Chciałem to kiedyś spisać w postaci pamiętnika.Ale jakoś nie mogę się do tego zabrać do tej pory.Tak
myślę,że po co mają ludzie płakać, w czasie czytania takiej prawdy. Na
koniec dodam to,że zaraz po spotkaniu ułana przy studni,nasz wóz w jednego konia,ruszył z nami w rozhukany las w kierunku Warszawy. A to była z Pomorza
droga daleka, pod świstem kul ,bomb lecących na nas z samolotów wroga.
Na drogach trwał ogromny tłok. Cywilne wozy tamowały poruszanie się naszych
jednostek wojskowych. Dla Niemców ludność cywilna, była także traktowana
jako okazja do zamordyzmu. Najbardziej byli dokuczliwi niemieccy lotnicy,którzy z dość niskich pułapów ostrzeliwali nas z karabinów pokładowych.
Pamiętam kobietę niosącą w swych objęciach córeczkę -chyba była w moim wieku, jak została z matką przeszyta kulami z samolotu. Ja byłem z Mama od tamtej kobiety w odległość - może metra. Kryliśmy się w czasie nalotu w uprawie słoneczników. Ale, co tam słoneczniki nie stanowiły bezpiecznej osłony przeciw kulom. Widziałem cząstki polskich dzieci na konarach przydrożnych drzew. Wiem,że z Mamą patrzyliśmy z trwogą na śmierć tej kobiety z córeczką.
W czasie wojny,kiedy już chodziłem do szkoły,przeżyłem następne ocalenie,
z kolegami wracającymi po zajęciach szkolnych do domu. Otóż obok naszej drogi w odległości 8 metrów od nas, spadł ze świstem pocisk ciężkiej artylerii i nie zdetonował. Starsi ludzie stwierdzili,że Niemcy świadomie strzelili do nas
polskich dzieci w czasie drogi powrotnej ze szkoły. Było nas około 33 biednych polskich dziecinek. Ten duży pocisk armatni, by z nas wielu po prostu zabił !
A chodziliśmy do niemieckiej tzw 2 letniej szkoły podstawowej dla dzieci
polskich. Tam nas wychowywano jako służących dla nadludzi ,którzy nazywali
się Niemcami... Serdecznie pozdrawiam

australijka - 18.11.13 13:49
Poruszajaca historia ułana, która zapamietałęś jako małe dziecko. Jak ważne było dla Ciebie to spotkanie - to się wyczuwa ze strof wiersza., Serdecznie pozdrawiam, australijka

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Marca 1933 roku
Rozwiązano Obóz Wielkiej Polski


28 Marca 1928 roku
Urodził się Zbigniew Brzeziński, doradca prezydenta USA Jimmiego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego


Zobacz więcej