Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 24.10.13 - 12:10     Czytano: [2348]

Dział: Interwencje

List otwarty rodzin Ofiar Katastrofy

Smoleńskiej do Rektorów polskich i zagranicznych uniwersytetów i szkół wyższych UE, USA i Kanady, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Prezesa Polskiej Akademii Nauk, Posłów i Senatorów Rzeczpospolitej.


Szanowni Państwo,

Minęło trzy i pół roku od dnia, w którym straciliśmy swoich najbliższych. Mimo że nadal trwa śledztwo prokuratorskie dotyczące przyczyn i przebiegu katastrofy, nasze nadzieje na jednoznaczne wskazanie winnych jej zaistnienia maleją.

Grono 145 naukowców, dążąc do ustalania prawdy, zorganizowało drugą już konferencję smoleńską.

Konferencja ta nie tylko odsłoniła przed opinią publiczną nowe, momentami przełomowe analizy, ale także z wielką siłą pokazała szereg nieprawidłowości i zaniechań poczynionych w czasie badań Komisji KBWLLP i prowadzonego śledztwa prokuratorskiego. Udowodniła, że ustalenia Komisji Millera nie są wiarygodne. Tym samym uwidoczniła boleśnie deficyt i niedosyt rzetelnych badań naukowych nad przyczynami Katastrofy Smoleńskiej. Dlatego dzisiaj my – rodziny uczestniczące w II Konferencji Smoleńskiej – zwracamy się o pomoc naukowcom w badaniach poprzez udostępnienie im laboratoriów oraz wsparcie grantami niezbędnymi do realizacji tych badań.

W pierwszym rzędzie zwracamy się do władz polskich uczelni, bo nasi najbliżsi zginęli w służbie Ojczyzny. Nie kierują nami emocje, co sugerują niektóre media i przedstawiciele władzy, ale imperatyw poznania prawdy o okolicznościach i przyczynach ich śmierci. Naszym zamiarem nie jest dzielić Polaków, a łączyć przez wiarygodne opisanie przyczyn tego, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku. Kłamstwo zawsze dzieli. Połączmy siły w dochodzeniu do prawdy, a podziały znikną same.

Od lat nawołujemy do powołania nowej, międzynarodowej Komisji do zbadania przyczyn Katastrofy, a prace naukowców z I i II Konferencji Smoleńskiej mogą stanowić zaczątek jej pracy.

Zwracamy się do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, władz PAN oraz Posłów i Senatorów RP o wsparcie naszego apelu. Na zakończenie pragniemy gorąco podziękować i złożyć wyrazy uznania Organizatorom oraz wszystkim uczestnikom II Konferencji Smoleńskiej za ich pracę, trud i odwagę. Wasza postawa jest dla nas, rodzin, źródłem nadziei na wyjaśnienie przyczyn Katastrofy.

Jadwiga Gosiewska
Ewa Kochanowska
Ewa Błasik
Zuzanna Kurtyka
Dorota Skrzypek
Krystyna Kwiatkowska
Izabela Januszko
Małgorzata Wassermann
Andrzej Melak
Alicja Zając
Beata Lubińska
Stanisław Zagrodzki
Bożena Mikke
Beata Gosiewska
Grzegorz Januszko
Dariusz Fedorowicz
Piotr Walentynowicz
Janusz Walentynowicz
Magdalena Merta
Anna Cywińska
Małgorzata Wypych
Jerzy Mamontowicz
Jacek Świat
Jacek Tomaszewski
Wanda Jankowska
Halina Jankowska

Solidarni 2010

Wersja do druku

york - 25.10.13 16:35
@Obserwator.
BRAWO. Pełna zgoda a pańską opinią, bo dziś tylko kompletny analfabeta techniczny, albo współsprawca tej straszliwej zbrodni, której dokonano na naszej elicie pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku - wierzy w te urojenia o pancernej brzozie generalisimus anodiny, komisji millera i laska.
Pozwalam sobie równoczśnie na drobne uściślenie pańskiej wypowiedzi, a powołam się na wypowiedź człowieka, ktorego trudno by podejrzewać o sympatyzowanie z przeciwnikami "jedynie słusznej linii", którą prezentuje Platforma Oprychów i jej stronnicy.
Otóż były rektor Akademii Obrony Narodowej, a obecnie profesor Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego generał dywizji, profesor doktor habilitowany Bolesław Balcerowicz powiedział po smoleńskiej tragedii:
"Nie było w nowożytnej historii wojen takiego zdarzenia, by w jednym momencie śmierć ponieśli głowa państwa i najwyżsi dowódcy sił zbrojnych".
Zatem ta straszliwa tragedia nie ma precedensu na skalę nowożytnej historii świata !!!

Agamemnon - 25.10.13 16:00
Ludobójstwa rosyjskie wel (radzieckie XX w.) nie zostały potępione. Wszystko od końca XVIII wieku poprzez wiek XIX i XX do nadal z tzw. "katastrofą smoleńską" czeka na rozliczenie.

Lubomir - 25.10.13 14:51
My Polacy sami musimy wybijać się na niepodległość . Nawiedzeni doradcy z Berlina, Moskwy czy Tel Awiwu zawsze będą chcieli wykreować nam namiastkę państwa ze swoim namiestnikiem na czele. Im bardziej po drodze z 'Warthegau' niż z Wielką Polską. Stąd tyle niemieckich inwestycji w 'Kraju Warty', i stąd taka zaciekłość Niemców w niszczeniu polskiego dorobku, włącznie z Zakładami Hipolita Cegielskiego. Niemcy nienawidzili prezydenta Kaczyńskiego. Czy bardziej nienawidzili niż polskojęzyczni Niemcy mieszkający na Pomorzu i niemieccy agenci w Rosji?. To trudno ocenić. Niemieckie wojska elektroniczne stacjonujące w Szczecinie, z pewnością znają wszystkie szczegóły lotu do Smoleńska. Podobnie było w przypadku Katastrofy Mirosławskiej. 'Polskie Skrzydła' od zawsze były zwalczane przez samoloty z czarnym krzyżem. Niemcy zawsze byli mistrzami prowokacji, intrygi i bluffu. Zawsze starali się ubrać kogoś innego w swoje zbrodnie.

Dociekliwy inż. konstrukt - 25.10.13 14:11
NALEŻY TU TAKŻE DODAĆ PROBLEM:

• Problem braku wypaleń. Sytuacja - braku skutków działania silników na otoczenie, widoczna w "problemie śmieci" - jest tym bardziej zadziwiająca, że - według raportu MAK - w okolicach brzozy tupolew był już wychylony dziobem w górę. Kąt nachylenia osi samolotu względem pionu osiągał tam 15 stopni (Rysunek 24 na stronie 69 raportu, pozycja "pitch angle"). Takie, bardzo silne, pochylenie powoduje, że wyloty pracujących pełną mocą turbowentylatorowych silników odrzutowych skierowane winny być ku dołowi, powodując dość wyraźne ślady na ziemi, w poszyciu. Drugą konsekwencją kąta pochylenia samolotu wynoszącego 15 stopni (dziobem w górę) jest relatywne obniżenie położenia ogona samolotu względem położenia skrzydeł. Prosta analiza geometryczna pokazuje, że jeśli krawędź skrzydła (w przybliżeniu w połowie długości samolotu) uderza w pień brzozy na wysokości 5 metrów nad ziemią, to ogon, z dyszami silników, odległy od środka samolotu o 25 metrów, powinien być o jakieś 5 - 6 metrów niżej, to znaczy szorować po ziemi. Doprawdy, skutki takiego położenia i skierowania dysz silników odrzutowych dla poszycia, śmieci, baraczku - musiałyby być spektakularne. Ultraszybka struga gazów odrzutowych, tuż za dyszą, powinna wyrywać z ziemi krzaki i drzewa z korzeniami, dosłownie wyrywać gałęzie.
Sprawa ta musi być bezwzględnie wyjaśniona, zaś winni zaniedbań pociągnięci do odpowiedzialności!

ZNIESMACZONY I OBURZONY TYMI FAKTAMI OBYWATEL

Dociekliwiec - 25.10.13 12:19
NAPRAWDĘ, TO CO WYPRAWIA SIĘ Z KATASTROFĄ SMOLEŃSKĄ WOŁA O POMSTĘ DO NIEBA.
Ta katastrofa, to chyba 1-sza w historii świata katastrofa, gdzie ginie prezydent Państwa, generalicja (więcej ich naraz zginęło niż w całej II wojnie światowej) i najważniejsze polskie elity!
Nietrudno sobie wyobrazić, co by było, gdyby przytrafiło się to amerykanom, czy Żydom załóżmy hipotetycznie zginęli by szefowie ich rządu ze świtą:
• natychmiast zabezpieczyliby wrak samolotu (tak zawsze robią) i w ciągu 48 godzin, przetransportowaliby by go do siebie (nie dopuściliby do pocięcia dowodu w sprawie)
• przejęliby czarną skrzynkę,
• a gdyby w tym Rosjanie przeszkadzaliby, to skończyłoby się tak potężną awanturą, zaś sprawa stanęłaby na forum ONZ.
A tutaj, w przypadku tej potwornej tragedii:
• okazuje się, ze 7 kwietnia 2010 roku zdemontowano wszelki sprzęt, jaki potrzebny był do przyjęcia lądującego za trzy dni prezydenckiego samolotu, tym samym radiolatarnie były niesprawne,
• wieża kontrolna "lotniska' przyjmującego głowę państwa i jego elity, wygląda jak jakichś zdemolowany kurnik,
• okradają zwłoki poległych ofiar, w tym prezydenta (korzystając nawet jego zastrzeżonej komórki- były w nim zastrzeżone tylko dla prezydenta państwa numery różnych instytucji),
• rozkradane są i były sprzedawane były elementy rozbitego samolotu (dowodu w sprawie)
• nie oddaje się wraku samolotu (minęły 42 miesiące, nie 48 godzin jak w przypadku Izraela i USA),
• po ponad roku przekazuje się czarną skrzynkę, w której "majstrowano",
• w miejscu największej tragedii lotniczej w dziejach Polski, wycina się brzozę (dowód w sprawie)
i buduje się sklep motoryzacyjny,
• bezkarnie niszczy się ( w znacznym stopniu) wrak i to na oczach mediów, ponadto pokrywa się to miejsce metrowa warstwą ziemi,
• niechlujnie wykonano sekcje zwłok,(pomylono wiele zwłok, np.w przypadku posła Wassermana wszyto mu serce i płuca w nogi) -wbrew zapewnieniom pani minister Kopacz o niezwykle starannym i sumiennym traktowaniu zwłok i przeprowadzeniu sekcji zwłok. Było to ohydne, niegodne człowieka nie zaś ministra kłamstwo, ale widać jak na dłoni, że za takie kłamstwo premier D. Tusk awansuje i i awansował ją na marszałka sejmu III RP (są to niepodważalne fakty)(!)
• szantażuje i wyśmiewa ( wprost szydzi się) się z polskich naukowców badających sprawę, w tym również niezależnych zagranicznych naukowców!
• ośmiesza się Komisję Sejmową (w tym międzynarodowych ekspertów) wyjaśniającą sprawę i sposób jej pracy( zakładane są różne (hipotezy) wersje i mozolnie, punkt po punkcie je wyjaśnia. Najśmieszniejsze i zarazem tragiczne, czym czuję się oburzony, porażony i przerażony, że robią to wybrani redaktorzy i inni ignoranci techniczni, totalne "neptki" oraz analfabeci w dziedzinie katastrof lotniczych.
• NAJTRAGICZNIEJSZE W TYM WSZYSTKIM JEST TO, ŻE W TEN SPOSÓB NIE POZWALA SIĘ WYJAŚNIĆ TEJ TRAGEDII, ZAŚ LUDZI, KTÓRZY Z PASJĄ I OLBRZYMIM ZAANGAŻOWANIEM TO ROBIĄ , NAZYWA SIĘ NAWIEDZONYMI!
• należy też wyjaśnić;
- dlaczego niszczono (cięto) wrak samolotu (dowodu w sprawie) i kto dał takie polecenie?
- czy odpowiednio został wypełniona procedura przygotowania do lotu TU 154M po stronie technicznej?
- czy po stronie meteorologów dobrze przygotowano rozpoznanie pogodowe na 48 godz. do przodu?
- czy BOR odpowiednio rozpoznał miejsce lądowania prezydenckiego samolotu?
- czy administracja rządowa przygotowała prawidłowo pod względem logistycznym i kadrowym ten lot? Minęło 42 miesiące i de facto nieznana jest prawdziwa przyczyna tej tragedii!
• ponadto wg mnie należałoby wyjaśnić;
- skoro samolot nie rozpadł się w powietrzu na drobne kawałki, to dlaczego w miejscu upadku nie ma śladów, tylko leżały porozrzucane i to na dużym terenie jego szczątki tak jakby swobodnie spadały na ziemię?
- dlaczego Rosjanie pocięli wrak, zaś w miejscu tragedii, teren katastrofy pokryli metrowa warstwą ziemi?
- dlaczego 7 kwietnia 2010 r. zdemontowano sprzęt, który był niezbędny do przyjęcia prezydenckiego samolotu?
Sprawa ta musi być bezwzględnie wyjaśniona, zaś winni zaniedbań pociągnięci do odpowiedzialności!
ZNIESMACZONY I OBURZONY TYMI FAKTAMI

Jan Orawicz - 24.10.13 18:44
Przykro to powiedzieć,ale wiadomym jest,że to walka z wiatrakami ! Ta
TRAGEDIA była zaplanowana i wykonana z zimną krwią. To taka Katyńska Powtórka w mniejszym,bo w mniejszym wymiarze,ale powtórka... O tym
świadczy niewątpliwy wybuch bomb. zainstalowanych na pokładzie tupolewa.
Są na to dowody doskopnałych specjalistów,którzy odkryli cząstki materiałów
wybuchowych na rozrzuconych różnych częściach samolotu. Oprócz tego do
tej pory Rosja uchyla się ze zwrotem wraku tego nieszczęsnego samolotu i jego czarnych skrzynek.Więc to są także dobitne dowody na to,że prawdę o
głównej przyczynie tamtej tragedii ukrywa Rosja. Ale to ukrywanie jest
wyraziście sztuczne. Przecież nikt nie przyniósł tam w kieszeni
mikrocząstek materiałów wybuchowych, rozsypując je po rozrzuconych częściach samolotu. W oczach normalnych ludzi nie, da się ukryć obiektywnych
przyczyn tej tragedii. Jestem przekonany,że wielu Rosjan podziela wiarygodność
wyników badań polskich i zagranicznych specjalistów. Pozdrawiam

Wszystkich komentarzy: (6)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

25 Kwietnia 1935 roku
Konsylium lekarskie stwierdziło u marszałka Piłsudskiego złośliwy nowotwór wątroby.


25 Kwietnia 1822 roku
Urodził się Edward Dembowski, polski filozof, publicysta, działacz niepodległościowy (zm. 1846)


Zobacz więcej