Środa 24 Kwietnia 2024r. - 115 dz. roku,  Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 31.10.13 - 10:34     Czytano: [1546]

Podatni na pustkę popkultury


Halloween się zbliża. Przynajmniej otrzymuję takie informacje na Facebooku, np. ktoś ma do sprzedania zapas świeżej krwi, co oznacza ofertę gotowości do pomalowania twarzy klientowi na Halloween. Wchodzę do sklepu, obok zniczy (jakie to ponure!) szereg dyń z podpisem „dobre na Halloween Party” (jakie to radosne!).

Jeden z socjallibertyńskch portali udostępnił filmową instrukcję, w jaki sposób szybko i profesjonalnie wyciąć z dyni groźnego stwora, żeby straszył na parapecie sąsiadów, a zaimponował gościom podczas imprezki grozy. Na innym portalu trwa dyskusja o ignorancji i ciemnocie Kościoła katolickiego, który straszy dzieci diabłem ukrytym w dyni.

Posłuchajcie, prodyniowi dyskutanci, diabeł wprawdzie nie siedzi w dyni, ale żeruje na ignorancji i karmi się głupotą ludzi.

Zgodzę się z krytykami pomarańczowego wydarzenia, że te wygłupy zawierają w sobie wymiar antychrześcijański. Jest to niejako przewrotna odpowiedź na uroczystość Wszystkich Świętych, zastosowanie antytypu czczenia świętych Kościoła. W odróżnieniu od chrześcijan wyznawcy Halloween składają świadomie/nieświadomie hołd różnym potępionym stworom.

Idąc po warszawskim Mokotowie i spotykając wymalowanych na zombie młodych ludzi, zamiast przerażenia, odczuwam raczej wstyd, że można być tak podatnym na pustkę popkultury, bezrefleksyjnie powielać obce wzory, zanurzając się całym sobą w papkę postmodernistycznego blichtru.

Gorzej, jeśli przy okazji polskiego uprawiania Halloween infekuje się nim umysły dzieci podczas spektakli teatralnych, projekcji filmów grozy, a w przedszkolach i szkołach każe się przebierać dzieciakom w postaci diabłów, wampirów, demonów, kościotrupów itp.

Przy okazji dorośli promują, zachęcają swoich wychowanków do zachowań żebraczych (zbieranie po domach obcych ludzi łakoci) i uczą ich stosowania szantażu (cukierek albo psikus). W tym przypadku dzieci to ofiary głupoty dorosłych.

A że pustka popkultury dzisiaj wyraźnie tryumfuje, o czym przekonujemy się co kolejny numer „Newsweeka”, nazwę Halloween możemy swobodnie zamienić na Hollowean (przy zastosowaniu tej gry słów wyszłoby nam coś na kształt „wychowywać na pustce”). Gęba dyni może i groźna, ale we łbie pustka, aż echo w uszach dzwoni.

Juliusz Słowacki trafnie napisał o Polsce w „Grobie Agamemnona”, że „pawiem narodów byłaś i papugą, a teraz jesteś służebnicą cudzą”. Można dziś stwierdzić, lekko parafrazując wieszcza: „dynią narodów jesteś i papugą, i ciągle służebnicą cudzą”.

A ja, pomimo ostrzału libertyńskiej propagandy nihilizmu, z przyjemnością wezmę udział w piątkowej i sobotniej Eucharystii (niedzielnej w rzeczy samej także).

W tym szczególnym okresie intensyfikacji wywoływania złych duchów z pustych dyń, suport patrona też się zapewne przyda (w moim przypadku to św. Tomasz z Villanueva).

Zachęcam też do gorętszej niż zazwyczaj modlitwy.

Dr Tomasz M. Korczyński
Nasz Dziennik

Wersja do druku

Jan Orawicz - 31.10.13 22:10
Mieszkam w USA i wiem,gdzie leży główna przyczyną kontynuacji
Halloweenu. Otóż jego istnienie wspierają głównie rozmaici producenci
zabawek itp. A to z tego powodu,że dla nich sprawy wiary,czystości
sztuki nie liczą się w ich życiu,tylko m o n e y. T u nas Halloween
włazi nawet - bez kropli oporu do kościołów katolickich. Z mego kościoła parafialnego jakoś udało się zagrodzić wstęp tego zwyczaju. Na jak długo?
Rozmawiałem raz na ten temat z polskim księdzem,który także zobojętniał na zjawisko Halloweenu. Powiedział mi,że to zjawisko ma swoje głębsze
uzasadnienie w tym, że już pierwotni ludzie odczuwali i zauważali istnienie
sił nadprzyrodzonych i to,że człowiek ma duszę. I muszę przyznać,że
głównym celem Halloweenu jest właśnie pojęcie ducha.A resztę -najczęściej
ateiści na swój sposób przekabacili. I tu leży sprawa jego pokracznego oblicza. żyjąc w młodym wieku na Pomorzu, też po II wś wkradł się tam na chwilę Halloween. Daleko mu było do rozmiarów amerykańskich,ale dłubaliśmy w dyniach oczy,nos i gęby, stawiające te straszydła, oświetlone świeczkami
od środka w miejscach przechodzenia ludzi. Ale to trwało zaledwie 3 lata.
Piszxąć o Halloweenie,czekam z dużą torbą cukierków,bo wnet zawitają i w mój próg dzieci. I proszę! Nie poczęstuj ich cukierkami? poczęstuję,bo kocham dzieci i nie chcę być odludkiem na mej ulicy i w moim nie wielkim mieście Te
sprawy powinien podjąć nasz Kościół. Co powie w kazaniu ksiądz, to nie ja i mi podobni. Ale tutaj w wielu kościołach, księża życzą wiernym radosnego
Halloweenu. Na ten temat powinien jednoznacznie wypowiedzieć Watykan.
Ser4decznie pozdrawiam

Lubomir - 31.10.13 21:12
We Włoszech 'zucca vuota' {pusta dynia}, to słowa obrażliwe. Włosi nie małpują zbyt gorliwie pogaństwa celtyckiego i anglosaskiego. Mają pełno swoich bożków i starorzymskich mitologii pogańskich. Poza tym kult wszystkich swiętych jest żywy niemal we wszystkich miejscowościach włoskich. Każda miejscowość stara się mieć swojego świętego patrona. Święto na cześć własnego patrona to wielka lokalna fiesta, połączona z procesją z relikwiami patrona miejscowości.

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

24 Kwietnia 2015 roku
Zmarł Władysław Bartoszewski, publicysta, pisarz, POlityk. Więzień Auschwitz, żołnierz AK, uczestnik Powstania Warszawskiego (ur. 1922)


24 Kwietnia 1952 roku
W Polsce wprowadzono obowiązkowe kontyngenty na mleko.


Zobacz więcej