Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 30.01.14 - 12:44     Czytano: [1961]

Ukraiński wątek teorii spiskowej


Minęły święta Bożego Narodzenia, które dominujący na Ukrainie Kościół grekokatolicki obchodzi według kalendarza juliańskiego, podobnie jak Cerkiew Prawosławna, a więc dwa tygodnie później, niż katolicy a także Jordanu - największego święta, które w kościołach wschodnich tego roku przypadło na 19 stycznia - i jak to po świętach, nastąpił bolesny powrót do rzeczywistości. A rzeczywistość wygląda tak, że po porozumieniu, jakie ukraiński prezydent Janukowycz zawarł z rosyjskim prezydentem Putinem, który nie tylko obniżył Ukrainie cenę rosyjskiego gazu o 30 procent, ale w dodatku pożyczył temu państwu 15 miliardów dolarów, opozycyjni liderzy dyrygujący kijowskim Majdanem wytracili rozpęd.

Unia Europejska nie tylko nie otworzyła portfela, ale w dodatku próbowała ukraińskiego prezydenta przeczołgać, stawiając mu kłopotliwy prestiżowo warunek uwolnienia Julii Tymoszenko, podczas gdy zimny rosyjski czekista jednak sypnął złotem. W tej sytuacji kontynuowanie protestu w sposób oczywisty mijało się z celem i gdyby nie determinacja demonstrantów, którzy na całe miesiące mogli porzucić zarobkowe zajęcia dla manifestowania, cały protest umarłby śmiercią naturalną. Nawiasem mówiąc, ludzie protestujący na Majdanie muszą być chyba materialnie niezależni, skoro stać ich na porzucenie na tak długo wszelkich zarobkowych zajęć. W Polsce byłoby to niemożliwe, bo wprawdzie i u nas odbywają się masowe demonstracje, ale nie trwają one dłużej, jak do wieczora, bo następnego dnia każdy musi iść do pracy, by zarobić na bułeczkę i masełko.

Protestujący na kijowskim Majdanie najwyraźniej takim koniecznościom nie podlegają, co wygląda o tyle zagadkowo, że wielu Ukraińców przyjeżdżających na zarobek do Polski twierdzi, że sytuacja materialna tamtejszych obywateli jest gorsza, niż obywateli polskich. Niezależne media głównego nurtu w naszym nieszczęśliwym kraju wprawdzie w najdrobniejszych szczegółach relacjonują wydarzenia w stolicy Ukrainy, ale tego fenomenu nie tylko nie wyjaśniają, ale nawet nie zauważają. Skłania mnie to do podejrzeń, czy przypadkiem demonstranci na kijowskim Majdanie nie są aby finansowani przez nasz nieszczęśliwy kraj z jakiegoś tajnego funduszu. To bowiem wyjaśniałoby zarówno możliwość porzucania przez nich zajęć zarobkowych, jak i zagadkowy brak spostrzegawczości funkcjonariuszy niezależnych mediów głównego nurtu w Polsce.

Bo gdyby, dajmy na to, taki brak spostrzegawczości wystąpił u pojedynczego funkcjonariusza mediów, to można by to złożyć na karb przypadku, ale jeśli ta epidemia dotyka wszystkich, to nieomylny to znak, iż zauważanie takich rzeczy funkcjonariusze ci muszą mieć surowo zakazane od oficerów prowadzących, którzy w rozmaite sekretne operacje muszą być wtajemniczeni i to w stopniu znacznie większym, niż, dajmy na to, pan minister Radosław Sikorski, który sprawia wrażenie, jakby myślał, że na tym kijowskim Majdanie to wszystko naprawdę.

Hipoteza według której obecny prounijny zryw na Ukrainie jest finansowany przez nasz nieszczęśliwy kraj, podobnie jak wcześniejsza Pomarańczowa Rewolucja sfinansowana była przez finansowego grandziarza zwanego niekiedy „filantropem” w kwocie 20 mln dolarów, dość dobrze wyjaśnia również przyczynę obecnej eskalacji protestu. Jak wiadomo, nasz nieszczęśliwy kraj groszem nie śmierdzi, więc najwyraźniej ktoś musiał podjąć decyzję o ucieczce do przodu poprzez stworzenie faktów dokonanych. Pretekstem ułatwiającym podjęcie takiej decyzji mogły stać się uchwalone niedawno na Ukrainie przepisy zaostrzające warunki dopuszczalności publicznych zgromadzeń. Wprawdzie i u nas takie przepisy zatwierdził prezydent Komorowski jeszcze przed dwoma laty, a 10 stycznia Sejm uchwalił ustawę o „bratniej pomocy”, dopuszczającą możliwość udziału formacji zbrojnych obcych państw przy pacyfikowaniu protestów polskich obywateli, ale to, co niezależne media głównego nurtu uznają w Polsce za „oczywistą oczywistość” - na Ukrainie powinno wzbudzić święte oburzenie.

Skoro powinno wzbudzić - no to wzbudziło, bo wiadomo, że ten co płaci, to i wymaga. Tedy miłujący pokój demonstranci z Majdanu przypuścili gwałtowny szturm na milicjantów blokujących dostęp do budynków rządowych, paląc przy okazji kilka należących do milicji autobusów. Niezależne media głównego nurtu w Polsce przedstawiły to wydarzenie jako wyraz słusznego ludowego gniewu, zapominając zupełnie nie tylko o świętym oburzeniu z powodu spalenia samochodu należącego do TVN, jak i drewnianej budki przy wejściu na teren rosyjskiej ambasady w Warszawie - co stanowi dodatkową poszlakę, iż również ta zbiorowa amnezja mogła nastąpić na żądanie oficerów prowadzących.
No dobrze - ale co właściwie grupa trzymająca władzę w naszym nieszczęśliwym kraju chciałaby w ten sposób osiągnąć? Jest wysoce prawdopodobne, że chciałaby w ten sposób postawić Europejsów wobec faktów, na które nie będą oni mogli nie zareagować, bez sprzeniewierzenia się własnej, patetycznej retoryce. Krótko mówiąc, intencją grupy trzymającej władzę w naszym nieszczęśliwym kraju jest zniewolenie Naszej Złotej Pani z Berlina, by przeszła do porządku nad strategicznym partnerstwem z zimnym rosyjskim czekistą Putinem, którego to partnerstwa węgielnym kamieniem jest respektowanie podziału Europy na strefy wpływów mniej więcej wzdłuż linii Ribbentrop-Mołotow - żeby tubylcza grupa trzymająca władzę mogła przed wyborami do Parlamentu Europejskiego pochwalić się sukcesem w ramach Partnerstwa Wschodniego. Czy jednak Nasza Złota Pani pozwoli wciągnąć się w tę operacyjną kombinację, czy też spróbuje jej pomysłodawcom przypomnieć, skąd wyrastają im nogi - o tym przekonamy się niebawem.







Stanisław Michalkiewicz
29 stycznia 2014




Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Nasza Polska”.

Wersja do druku

Jan Kosiba - 07.02.14 7:52
Australijska wizyta wytrawnego felietonisty i pisarza.

Z ostatniego artykułu red. Michalkiewicza.

...Właśnie wybieram się na kilka tygodni do Australii, gdzie spotkam się z tamtejszymi Polakami w Sydney, Perth, Adelajdzie, Melbourne, Canberze i Newcastle. Jestem ogromnie ciekaw tych spotkań i korzystając z tej okazji wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam".

Stanisław Michalkiewicz

Rodacy w Australii, zostaniecie zaszczyceni naprawdę nietuzinkową postacią.
Ten człowiek to chodząca encyklopedia. Przy tym bardzo towarzyski i skory do wymiany poglądów. Macie jedyna okazję by osobiście uczestniczyć w odkrywczych sformułowaniach na temat ulubionej przez red. Michalkiewicza "teorii spiskowej", która wykpiwana jest przez jego przeciwników a szczególnie przez usłużnych agentów poprzebieranych za dziennikarzy. Sama tzw. "teoria spiskowa" przekazywana w felietonach i wydaniach książkowych potwierdza się niemal w 100 %. w praktyce.

Nie zaprzepaśćcie jedynej szansy spotkania z godnym poświęcenia czasu autorem podtrzymującym na duchu wszystkich Polaków, którym losy ojczyzny i narodu nie są obojętne.

Powitajcie godnie red. Michalkiewicza jak przystało na polską gościnność.

Babcia Konstancja - 01.02.14 11:14
Kuszenie szatana.

W obecnej sytuacji na Ukrainie Janukowycz miota się między zimnym czekistą Putinem i całym jego zapleczem byłego KGB a Euroknesetem reprezentującym żydostwo w unii europejskiej.

Nie ma co się dziwić kiedy UE wysłała na Ukrainę 4 mędrców, eurodeputowanych i tu najważniejsze, pochodzenia żydowskiego do negocjacji z władzami Ukrainy i opozycją, polskich europosłów, Jacka Saryusza-Wolskiego, Marka Siwca, Pawła Kowala i Jacka Kurskiego.

Z czego wynikła taka sytuacja? Przede wszystkim z bardzo aktywnej polityki rosyjskiej wobec Ukrainy i UE. Putin i jego zausznicy widząc powiększanie się wpływów żydowskich w jego (rosyjskiej) strefie wpływów zaczął odważną grę z Europejsaczami proponując niemałe pieniądze (15 mld $) Janukowyczowi oraz zmniejszając ceny gazu dla Ukrainy o 30%.
Europejsacze praktycznie nie zaproponowali Ukrainie nic oprócz traktatu stowarzyszeniowego. Ukraina pogrążona w kryzysie wybrała Rosję i Putina oraz jego pieniądze.

Na takie dictum europejsacze odpowiedzieli uruchomieniem żywej gotówki
z zasobów znanego już wcześniej na ukrainie z pomarańczowej rewolucji
"filantropa", węgierskiego żyda George Sorosa w celu opłacania demonstrujacych na Majdanie opłaconych protestujących Ukrainców.

Do gry włączyła się również opozycja ukraińska oraz rodzimi oligarchowie.

Kto kogo przeciągnie na swoja stronę jeszcze nie ma pewności.
Gdyby Janukowycz sprzeniewierzył się układowi z Putinem zemsta będzie niewyobrażalna. W byłym KGB takiego sprzeniewierzenia się nie toleruje.

Kusi Putin, kuszą europejsacze. Eurokneset w kryzysie i na wielkie pieniądze dla Ukrainy nie ma co liczyć. Co innego Putin. Ogromne sumy petrodolarów nie mogą pomieścić się w przepastnych rosyjskich sejfach.
Dla Rosji 15 mld w te czy we wte nie ma większego znaczenia.

Z doświadczenia stawiam na opcję rosyjską co nie oznacza, że wiilk będzie syty i owca cała. Europejsacze zawsze coś wykombinują, żeby Putin spuścił z tonu. Wówczas jest szansa dla Ukrainy w Euroknesecie.

...i nie wódź nas na pokuszenie ale nas zbaw ode złego. Amen.

Rymarek - 30.01.14 19:13
Panie Michalkiewicz to Pana pisanie, to takie - gadu gadu, ni do składu ni do ładu.No,ale ostatnimi czasy często spotkać można tego rodzaju "mizerere"
spod pańskiego pióra. Radzę panu nie spadać z dość wysokich lotów.Na ich
podniesienie życze zdrowia!

Lubomir - 30.01.14 13:44
Stronnictwo pruskie i stronnictwo ruskie...Wszystko wskazuje na to, że nie wie stronnictwo ruskie, co robi stronnictwo pruskie...Oby tylko z kolejnej 'Drugiej Japonii' w niedlugim czasie nie został 'Drugi Bangladesz' albo 'Druga Sahara'. Sahara na której nawet piasku zabrakło...Polityczni aktorzy, spektakularnie targający koszule, potrafią znakomicie wyprowadzać wszystkich - na manowce...

Wszystkich komentarzy: (4)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Marca 1892 roku
Urodził się Stanisław Dąbek, polski płk, dowódca Lądowej Obrony Wybrzeża podczas kampanii wrześniowej (zm. 1939)


28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


Zobacz więcej