Wtorek 23 Kwietnia 2024r. - 114 dz. roku,  Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 10.04.14 - 23:10     Czytano: [1485]

PENTAGATE…(1)



MISTYFIKACJA NOWEJ ERY

Sławomir M. Kozak














Mojej córce Małgosi dedykuję …












Część 10



PENTAGATE…(1)



O ile uderzenie samolotów w WTC obserwowała cała globalna wioska, jaką jest dzisiejszy świat, o tyle dwóch pozostałych wypadków widownia nie zauważyła od razu. Należało jej dostarczyć dowodów. Dowodami, siłą rzeczy jedynymi, są wspomniane wyżej meldunki wojskowej załogi i wyjątkowe pozostałości po samolotach. A mówiąc precyzyjnie, ich niewielka ilość.

W pierwszym przypadku, jako że dramat rozegrał się w aglomeracji miejskiej, w miejscu znanym i uczęszczanym, przy ruchliwym węźle autostrad, musiano zadbać jeszcze o scenografię. W tym celu zrujnowano część Pentagonu. Z tym, że akurat tę, w której było niewiele osób. Cokolwiek uderzyło w Pentagon, uderzyło w jedyną jego remontowaną właśnie część. Czyż nie jest to kolejny fantastyczny, wręcz wspaniały zbieg okoliczności?

„Prędkość, zwrotność, sposób skręcania... My wszyscy doświadczeni kontrolerzy myśleliśmy, że jest to samolot wojskowy” – powiedziała D. O’Brien, kontroler ruchu lotniczego z Dulles.

Rzeczywiście, sposób podejścia wskazuje na dwie rzeczy. Po pierwsze, że komuś szczególnie zależało na uderzeniu w konkretne miejsce budynku. Z punktu widzenia pilotującego samolot, wybrano najgorsze, bo najtrudniejsze w realizacji miejsce uderzenia. Po drugie jednak właśnie sposób, w jaki samolot wykonał uderzenie w Pentagon wskazuje, że samolotem tym nie mógł być Boeing 757, a w ogóle żaden samolot pilotowany przez porywaczy. Uderzenie w miejsce, w którym było najmniej pracowników, z nawigacyjnego punktu widzenia wykonano po mistrzowsku. Pentagon jest największym biurem na świecie. Każdy z pięciu boków budowli ma ponad 280 metrów. W skład całego kompleksu wchodzą: budynek główny, parkingi, 50 kilometrów ulic oraz 21 mostów. W budynku znajduje się biblioteka, 284 pokoje wypoczynkowe, 17 restauracji, 6 kawiarni i 8 barów. Jest tam również 16 parkingów na ponad 8 500 samochodów. Jest poczta, przez którą przechodzi ponad 1 500 000 listów rocznie i 87 000 telefonów. W budynku znajduje 30 kilometrów korytarzy, 131 schodów klasycznych i 19 ruchomych, a także 13 wind. Do budowy obiektu zużyto 680 000 ton piasku i żwiru, 4 200 000 m³ ziemi i 330 000 m³ betonu. W fundamenty wbito 41 492 betonowych pali. Na pięciu piętrach budynku o wysokości 24 metrów, znajduje się 7 750 okien, 670 gaśnic, 16 250 punktów świetlnych. Jest tam też 691 fontann do picia i 4200 zegarów. Z gabimetu sekretarza obrony można windą dostać się do podziemnej sali operacyjnej, do której spływają meldunki z całego świata. W Pentagonie pracuje 20 000 osób. W niejednym miasteczku mieszka mniej ludzi. A trafienie w to miejsce, w którym właśnie przeprowadzono remont mający na celu wzmocnienie budowli przed atakiem z zewnątrz, to prawdziwy majstersztyk. Jak na operację militarną perfekcyjnie. Najbezpieczniejsze uderzenie. Straty ludzkie niewielkie, w większości wśród pracowników cywilnych, a efekt widowiskowy. Tak mógł wbić się w budynek tylko pocisk rakietowy, których precyzją chwaliła się armia amerykańska w Iraku, albo zdalnie sterowany statek powietrzny o niewielkich rozmiarach. Jednak cokolwiek to było, musiało pozostawać w służbie amerykańskiej armii. Pentagon ma chyba najszczelniejszą, spośród wszystkich wojskowych obiektów świata, obronę. W czasach, w których rakiety dalekiego zasięgu trafiają cel w kilka chwil, nikt nie zdaje się tylko na klasyczną ochronę myśliwców. Pentagon ma własną baterię rakiet defensywnych. Przygotowaną na odparcie nagłego ataku wielu pocisków nadlatujących z różnych kierunków. Zestrzeleniu może zapobiec jedynie zamontowany na pokładzie nadlatującego obiektu system FOF (swój/obcy), w które wyposażone są tylko wojskowe samoloty amerykańskie.

Pytaniem retorycznym pozostaje, w jaki sposób porywacze w ogóle mogliby odnaleźć budynek Pentagonu? Jedyne loty, z miernym zresztą wynikiem, odbyli na małych, turystycznych samolotach, a opinie o ich zdolnościach były jak najgorsze. Mówiąc wprost, ci których oskarżono o porwania, nie mieli o lataniu pojęcia.

Hani Hanjour, jeden z rzekomych porywaczy, według oficjalnych danych prowadzący ten samolot, nie mógł uzyskać licencji pilota z dwóch powodów. Po pierwsze nie znał angielskiego. Znajomość tego języka na poziomie umożliwiającym swobodne porozumiewanie się jest niezbędnym warunkiem otrzymania uprawnień od FAA. Osoby trenujące Hani’ego zgodnie twierdzą, że nawet dla potrzeb prowadzenia nauki, niezbędny był tłumacz. Po drugie, jego umiejętności były zerowe. Nie był w stanie uzyskać papierów upoważniających do tego, by usiąść za sterami Cessny 172. Jakim sposobem mógł więc opanować w ciągu kilku zaledwie minut umiejętność perfekcyjnego poprowadzenia Boeing’a 757 i trafienia nim z chirurgiczną dokładnością w cel?

Samolot, który uderzył w Pentagon nie zniszczył nawet trawnika. Brak szczątków maszyny tłumaczono tym, że żar spopielił Boeinga 757. Zachodzi jednak pytanie, jak w takim razie zidentyfikowano ofiary wypadku? Oficjalna wersja głosi, że poza jednym dzieckiem, zidentyfikowano wszystkich pasażerów samolotu. Gdyby Boeing 757 spopielił się lub, jak twierdzono, wyparował, byłby to jedyny tego typu przypadek w historii lotnictwa.

Laboratorium sił zbrojnych, które identyfikowało te ofiary było również odpowiedzialne za identyfikację ofiar katastrofy w Shanksville.

Firma Boeing pytana o konstrukcję samolotu, w świetle informacji o spopieleniu maszyny, odmówiła jakichkolwiek wypowiedzi.

Z tego, co wiemy, Boeing 757 ma dwa silniki Pratt & Whitney zrobione ze stopu stali i tytanu, o średnicy 2,7 m, długości 3,6 m oraz wadze 6 ton każdy.

Tytan ma temperaturę topnienia 1688º C. Paliwo lotnicze jest węglowodorem, który może osiągać stałą temperature 1120º C. Ale dopiero po 40 minutach i tylko jeśli pali sie w sposób ciągły. Przy uderzeniu w budynek paliwo spłonęłoby jednak od razu. Niemożliwe więc aby 12 ton stali i tytanu wyparowało z powodu paliwa. Oba silniki powinny zostać znalezione w zabudowaniach Pentagonu i to w stanie prawie nienaruszonym. Tymczasem w budynku leżał pojedyńczy silnik turbinowo-odrzutowy o średnicy 1 m.

Niektórzy sugerowali, że jest to wręcz pomocniczy silnik rozruchowy, tak zwane APU, ponieważ podobny występuje w samolotach Boeing 757, w sekcji ogonowej. Chris Bollyn z American Free Press skontaktował się w tej sprawie z firmą Honeywell(34) w Phoenix, w Arizonie. Producent silników APU zaprzeczył tej wersji. Szukając rozwiązania zagadki trafił do Pratt & Whitney skąd wysłano go do firmy Rollce Royce lecz jej rzecznik, J. W. Brown zdecydowanie odrzucił możliwość, jakoby znaleziony silnik stanowił jakąkolwiek produkowaną przez Rollce Royce część.

Ciekawą hipotezę wysunął Przewodniczący i Dyrektor Patmos Nanotechnologies LLC And I-nets Security Systems, który znaleziony silnik zidentyfikował jako JT8D, jednostkę napędową turboodrzutowca A3 Scott Warrior(35). Maszyny te są własnością sił powietrznych USA, których parę sztuk można znaleźć w bazie Hughes Aircraft, obecnie pod nazwą Raytheon(36), w Van Nuys, w Kalifornii.

Ale przecież ten element mógł zostać tam po prostu położony na długo przed uderzeniem. Leżał przecież wewnątrz budynku.

Jedyny znaleziony w Pentagonie kawałek kadłuba nie był nawet osmolony lub zadrapany choć ponoć uderzył w budynek z prędkością 850 km/h, a następnie eksplodował.

Trzeci odnaleziony element, to osłona dyfuzora, ale jego budowa różni się od dyfuzora używanego w Boeingu 757. Jeżeli więc znaleziono ją w tym miejscu oznacza to, że ją podrzucono, albo jest dowodem na udział w zamachu innej maszyny.

Szczątki tego, co zostało po uderzeniu w Pentagon zbierano ręcznie. Jedyny większy element konstrukcji pracownicy Pentagonu wynieśli w dużym pudle przykrytym szczelnie niebieską plandeką. Dlaczego? Co starano się ukryć?

Czy, gdyby w budynek rzeczywiście uderzył Boeing 757, robiono by taką tajemnicę z odnalezionych po nim resztek? Na pewno nie. Tym bardziej, że opinia publiczna coraz głośniej wyraża swoje podejrzenia, że władze kłamią.

Wiadomo, że 10 września 2001 roku ujawniono brak ogromnej kwoty, która pozostawała w gestii Pentagonu. Chodzi o 2,3 biliona dolarów! W przeliczeniu na głowę każdego Amerykanina daje to kilka tysięcy dolarów. Nikt nie wie na co wydano te pieniądze. Ale już nazajutrz pytanie to przestało być najważniejsze. Jakimś cudownym zrządzeniem losu wszystkie rachunki i księgowe dane komputerowe znajdowały się w tej części Pentagonu, która została zburzona. Jeden z członków Komisji 9/11 przyznał szczerze, że z informacji przez niego uzyskanych wynika, że ponad 100 osób miało powody, by się z tego cieszyć.

We wrześniu 2001 roku Głównym Księgowym Pentagonu był niejaki Dov Zakheim, mianowany na to stanowisko w maju 2001. Przedtem był on kierownikiem System Planning Corporation, firmy zbrojeniowej specjalizującej się w elektronicznych technologiach dla wojska, w tym dla samolotów bezzałogowych.

34 - Honeywell - amerykański koncern przemysłowy związany z automatyką, który powstał w roku 1906 z siedzibą główną w Morristown w stanie New Jersey. Honeywell Fire Systems przekazał niedawno system przeciwpożarowy NOTIFIER® dla World Trade Center (WTC) Tribute Center. Jest to interaktywne centrum edukacyjne w Nowym Jorku pokazujące wydarzenia z 11-go września 2001r., przeżycia ludzi uratowanych i tych z ekip ratunkowych oraz późniejsze akcje porządkowe. Honeywell zakupił firmę ActivEye, dostawcę oprogramowania analizującego obraz video oraz aplikacji dotyczących systemów bezpieczeństwa. Oprogramowanie analizy wideo, dostarcza naturalny obraz w czasie rzeczywistym, wykrywając, klasyfikując i śledząc obiekty, które na podstawie swej aktywności zostały odróżnione jako podejrzane. Podczas sympozjum zorganizowanym w Bazie Lotniczej NATO w Brukseli, Honeywell przedstawił współdziałanie cyfrowej telewizji dozorowej z systemem nadzoru radarowego. Połączone systemy Honeywella, Digital Video Manager i Honeywell Radar Video Surveillance, umożliwiają wykrycie obiektu i jego śledzenie za pomocą kamer z głowicami uchylno-obrotowymi, sprzężonymi z radarem. Producent „czarnych skrzynek”, w tym najbardziej kontrowersyjej, wydobytej z samolotu UAL 93, który rozbił się pod Shanksville.

35 - Douglas A-3 Sky Warrior, dwusilnikowy turboodrzutowy samolot, według jednej z wersji, sterowany z pokładu C-130, wykonał zdalnie lot i uderzenie uznane później za dzieło AAL 77.

36 - Nazwa tej firmy przewija się wielokrotnie w tym opracowaniu. Raytheon Company z siedzibą w Waltham w stanie Massachusetts, jest jednym z największych koncernów zbrojeniowych świata, zatrudniającym około 80000 pracowników. Prawie całość dochodów firmy pochodzi z kontraktów obrony. Jest jednym z największych producentów i dostawców sprzętu wojskowego na naszym globie.


Ciąg dalszy w najbliższy czwartek – zapraszamy


Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

23 Kwietnia 1935 roku
Prezydent RP Ignacy Mościcki podpisał Konstytucję Kwietniową.


23 Kwietnia 2019 roku
Zmarł Tadeusz Pluciński – polski aktor filmowy i teatralny. Najczęściej grywał role amantów. (ur. 1926 r.)


Zobacz więcej