Sobota 20 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku, Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
| Strona główna | | Mapa serwisu
dodano: 04.05.14 - 10:36 Czytano: [2520]
Dział: Prosto z mostu
W rocznicę Anschlussu
Szanowni Państwo!
„Jubiluje dzicz pogańska” - pisał poeta. I rzeczywiście. Akurat dzisiaj pojawiły się aż dwa powody do jubilowania. Pierwszy - to wiosenne święto naszych okupantów - bo świąteczne obchodzenie pierwszego maja zostało na ziemiach polskich wprowadzone przez dwóch wybitnych przywódców socjalistycznych: Adolfa Hitlera i Józefa Stalina. Okoliczność, że świąteczny charakter pierwszego maja został utrzymany w III Rzeczypospolitej pokazuje, że ciągłość nie tylko z komuną, ale nawet z Generalnym Gubernatorstwem jest większa, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Więc wiosenne święto naszych okupantów - bo zimowe święto naszych okupantów przypada 13 grudnia nie tylko z powodu rocznicy wprowadzenia stanu wojennego przez „człowieków honoru” , ale również z powodu rocznicy podpisania przez Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego traktatu lizbońskiego, w następstwie którego Polska systematycznie obsuwa się po równi pochyłej coraz niżej i niżej.
Żeby jednak zatrzeć to nieprzyjemne wrażenie, pierwszego maja nakazano uroczyste obchody dziesiątej rocznicy Anschlussu Polski do Unii Europejskiej, wraz z ośmioma innymi państwami Europy Środkowej. Rocznica ta jest przedstawiana jako wydarzenie niebywale radosne, chociaż prawdę mówiąc, nie bardzo wiadomo, z czego tu się cieszyć, zwłaszcza gdy rozejrzymy się po naszym nieszczęśliwym kraju. Wprawdzie przed Anschlussem, a zwłaszcza - przed referendum akcesyjnym, stręczyciele włączenia Polski do niemieckiej strefy wpływów w Europie dawali do zrozumienia, że Unia sypnie złotem i znowu będzie jak za Gierka - tak naprawdę jednak to dokonany dziesięć lat temu Anschluss stworzył polityczne warunki dla realizacji niemieckiego planu „Mitteleuropa” z 1915 roku, zakładającego - oczywiście po ostatecznym zwycięstwie niemieckim - ustanowienie w Europie Środkowej i Wschodniej państw pozornie niepodległych, ale de facto - niemieckich protektoratów, o gospodarkach niekonkurencyjnych, tylko peryferyjnych i uzupełniających gospodarkę niemiecką. Niemcy, jako państwo poważne, maksymalnie te możliwości wykorzystały, między innymi dzięki działającemu w Polsce Stronnictwu Pruskiemu, o którym ostatnio trochę więcej się dowiedzieliśmy.
W rezultacie gospodarka naszego nieszczęśliwego kraju została w ciągu ostatnich dziesięciu lat przekształcona zgodnie z założeniami projektu „Mitteleuropa” , a uboczną konsekwencją tego przekształcenia jest masowa emigracja zarobkowa młodych Polaków. Ta emigracja, mówiąc nawiasem, wychodzi naprzeciw innej potrzebie zachodnich prowincji Unii Europejskiej. Zgodnie bowiem z demograficzną prognozą, jaką Organizacja Narodów Zjednoczonych przygotowała jeszcze w początku lat 90-tych dla Unii liczącej 15 krajów, powinna ona w ciągu najbliższych 50 lat sprowadzić około 100 milionów ludzi do roboty - bo przecież ktoś musi ten luksusowy przytułek dla starców utrzymywać. Żeby nie powodować nadmiernych i niebezpiecznych kontrastów cywilizacyjnych i kulturowych, najlepiej było ściągnąć tych brakujących ludzi ze Środkowej Europy. W tym celu trzeba było oczywiście stworzyć w państwach Europy Środkowej takie warunki, żeby ci ludzie nie tylko chcieli, ale nawet poniekąd musieli emigrować. Projekt „Mitteleuropa” znakomicie się do tego celu nadawał i w ten sposób państwa poważne na jednym ogniu upiekły dwie pieczenie.
Oczywiście nasi Umiłowani Przywódcy nawet nie chcą o tym słyszeć, bo w przeciwnym razie musieliby się wytłumaczyć nie tylko z entuzjastycznego poparcia dla Anschlussu w 2003 roku, ale również - z poparcia dla traktatu lizbońskiego. Nie bardzo wiadomo, co takiego na swoją obronę mogliby powiedzieć, więc wolą brnąć w propagandę sukcesu, w której - co warto zauważyć - uczestniczą ponad podziałami, podobnie jak ponad podziałami wcześniej stręczyli zarówno Anschluss, jak i traktat lizboński. Więc „jubiluje dzicz pogańska, megafony ryczą z mieszkań...”
Stanisław Michalkiewicz
1 maja 2014
Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza z cyklu „Myśląc Ojczyzna” jest emitowany w Radiu Maryja w każdy czwartek o godz. 7.00 i 17.50. Komentarze nie są emitowane podczas przerwy wakacyjnej w lipcu i sierpniu.
Lubomir - 05.05.14 8:15
'Wiosnę Narodów' robią w Europie Węgrzy. Być może węgierski ruch osiągnie rozmiary historycznej, europejskiej 'Wiosny Ludów'. Węgrzy kochają wolność, podobnie jak Grecy i Irlandczycy. Zawsze na znak braterstwa z Węgrami solidaryzowali się kochający wolność Polacy. Czy teraz będzie podobnie?. Węgrzy podjęli walkę z międzynarodową lichwą, walkę z finansowym zniewalaniem. Węgrom obrzydło spychanie ich do roli popadających w niewolę, z powodu sztucznie nakręcanych długów. Globalne sieci handlowe, najczęściej należące do rodaków Karola Marksa, będą musiały sumiennie rozliczać się z węgierskim urzędem skarbowym. Mówi się także o nacjonalizacji fortun, powstałych z podstępnej grabieży wielopokoleniowego dorobku rodaków Lajosa Kossutha. Margines kryminalistów zaczyna zawężąć się nad Dunajem. Polityka przestaje być ich polem działania i wsparcia.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
W 14. rocznicę zamachu nad Smoleńskiem
Zaraz po zamachu, za pierwszych rządów Tuska ograniczono się do zacierania śladów, służby na rzecz Putina i oddaniu mu całego śledztwa. Tusk oddał Putinowi w dyspozycje wszelkie dowody, w tym ciała ofiar...
14.04.24 - 18:38 | Czytaj więcej
20 Kwietnia 1946 roku
Odział KWP pod dowództwem kpt J. Rogulki ps. "Grot" odbił 57 więźniów w Radomsku
20 Kwietnia 2007 roku
Zmarł Jan Kociniak, polski aktor filmowy i teatralny, partner Jana Kobuszewskiego w telewiz. progr. satyr. Wielokropek(ur. 1937)