Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 20.06.14 - 23:43     Czytano: [1809]

Postkomunizm czy nihilizm?


Sytuacja Polski często przypomina jakieś zawieszenie w próżni. Niby z hukiem upadł komunizm, ale dziwnie bez zbytniego wrzasku pozostali twardogłowi stróże marksistowsko-leninowskiego ustroju. Zatem trudno dziwić się, że np gdy zniesiono patrona szkoły, jakim był udający polskiego generała rosyjski agent NKWD, pozostała bezimienna szkoła. Przez dziesiątki lat nie znaleziono żadnego nazwiska Polaka, godnego zastąpić agenta ze Wschodu. Czyż to nie optowanie za wersją albo obcy agent, albo nikt?. Zrujnowanie i likwidacja zakładów przemysłowych zbudowanych w latach komunizmu, to niby forma walki z komunizmem. Tyle tylko, że partyjni sekretarze z przemysłowych zakładów, zamiast poczuć smak biedy, stali się zarządcami miast, sieci handlowych i rad nadzorczych firm, spółdzielni i szpitali. Nic dziwnego zatem, że w urzędzie miasta trudno znaleźć symbol religijnej czy państwowej przynależności obywateli. W hipermarketach też nie znajdzie się obrazu powszechnie szanowanego świętego, jak np ojca Pio we włoskich sieciach handlowych. W siedzibach firm, spółdzielni czy szpitali prędzej można byłoby doczekać się portretu Karola Marksa, Che Guevary czy Mao Zedonga, niż świętego Wojciecha czy świętego Jana Pawła Drugiego. Trzecie Tysiąclecie Polska ma powitać jako incognito?. Jako nihilistyczna enklawa z wypraną przeszłością i bez przyszłości?.


Bezkarny 'Wiatr Przemian'

Przez Polskę przetoczył się istny huragan przemian, likwidujący szkoły zawodowe i niezliczone technika. Gdzie młodzi Polacy mają uczyć się zawodów technicznych?. Obecnie 'zbawcy Polski' schodzą jeszcze niżej. Biorą się za likwidację szkolnictwa podstawowego. Neohitlerowcy, bo jak inaczej określić obłąkańców niszczących polską edukację, biorą się za lawinowe zwalnianie ze szkół polskich nauczycieli. Niszczenie mózgu państwa wcześniej czy później musiało zostać skierowane na polskich nauczycieli. Z przedszkolami i żłobkami destruktorzy uporali się wcześniej. Tak wygląda krajobraz po bitwie, przeprowadzonej przez zakamuflowanego wroga i solidarnymi z nim sabotażystami. Teraz propaganda niemiecka i proniemiecka zachęca polską młodzież do podejmowania nauki w technicznych szkołach krajów niemieckich. Młodzi Polacy kuszeni są wysokimi stypendiami i gwarancją pracy po ukończeniu szkoły. Politycy wykarmieni na niemieckich stypendiach oburącz podpisują się pod niemieckimi projektami. Czy można nazywać ich jeszcze Polakami?. Z pewnością nie. To konfidenci na służbie niemieckiej.


Inwalidzi nękają zdrowych?

Coraz częściej inwalidzi sięgają po władzę i nie chodzi wyłącznie o przypadki patologii na Półwyspie Apenińskim. Tam już dawno zdefiniowano ten typ przestępczości antypaństwowej. Rzecz dotyczy Polski. Inwalidzi sięgają po władzę i stają się bezwzględni dla zdrowych, często również dla tych nieposiadających jakichkolwiek świadczeń. Cóż to jest za inwalidztwo, które pozwala pracować na pełnych obrotach w Radach Nadzorczych, Zarządach a nawet w Państwowym Parlamencie?. Pozwala kierować suvem lub samochodem sportowym i żerować na statusie inwalidy. Rzekomy kaleka zachowuje się niczym arystokrata. Z urzędu posiada miejsce parkingowe do wyłącznej dyspozycji i ekstra osobne wejście. W społeczeństwach terroryzowanych przez tego typu totalniaków ginie zdrowa młodzież. Ginie bez pracy i bez perspektyw rozwojowych. Naciągacze mają się całkiem dobrze. Oprócz wyłudzanych rent inwalidzkich czerpią profity z publicznej przestrzeni, do której najczęściej nie mają ani prawa, ani predyspozycji. Dla nich nawet udawanie psychicznie chorego, jest jedynie jednym ze szczebli do robienia kariery finansowej. Demoralizacja i przyzwolenie na nią, sięga niekiedy dna.


Netanjahu pomiędzy weteranami Armii Czerwonej

Podczas gdy podający się za polskich patriotów latają i jeżdżą wzdłuż i wszerz Ukrainy, Izrael usiłuje utrzymywać jak najlepsze relacje z Moskwą. Pewnie o tym nie słyszał uchodzący ostatnio za gwiazdora w tematyce ukraińskiej Dawid Wildstein a także jemu podobni. Premier Izraela uczestniczył osobiście w Natanii, w izraelskim mieście nad Morzem Śródziemnym w świętowaniu zwycięstwa nad Trzecią Rzeszą i to w tym samym dniu, w którym Rosja wspomina zwycięstwo Armii Czerwonej nad Niemcami Adolfa Hitlera. W Natanii mieszka spora liczba rosyjskich imigrantów. Do Natanii przybył w 2012 roku Władymir Putin, by odsłonić pomnik poległych żolnierzy Armii Czerwonej. W epoce ministra spraw zagranicznych Avigdora Liebermanna, również rosyjskiego imigranta, Izrael jest jedynym państwem poza byłym ZSRR i jego satelitami, gdzie wzniesiono pomnik Armii Czerwonej. W pamięci zbiorowej Izraela przechowywany jest dar krwi 14 milionów żołnierzy radzieckich poległych w wojnie z Hitlerem, jak również fakt, że Armia Czerwona wyzwoliła KL Auschwitz. My Polacy najwyraźniej jesteśmy wmanewrowywani przez niemiecką propagandę i politykę - w dyplomację przemilczania niemieckich zbrodni i niemieckich klęsk. Nas uczy się byśmy nie wspominali o naszych zwycięstwach, ale byśmy bez końca rozpamiętywali nasze klęski. Całą antyniemiecką, antyhitlerowską koalicję usiłuje się nam przestawić jako wredniaków, działających na szkodę Polski. Narodem idealnym mają być wyłącznie Niemcy.


Kryzys autorytetu

Tym co bezsprzecznie najbardziej doskwiera światu, jest kryzys autorytetu. Z pozoru na nikim już nie można polegać. Ludzie wolą zwierzyć się psu, niż swoim najbliższym. Nawet najbliższy potrafi zdradzić, oszukać, sprzedać najgłębszą tajemnię, niczym agenturalną zdobycz z obszaru informacji. Świat współczesny w większości w Boga wierzy bardzo powierzchownie, albo w ogóle nie uznaje wszechobecności Stwórcy. Zatem Bóg dla większości też nie stanowi żadnego autorytetu. Często za autorytet próbuje się brać aktora i aktorkę, gotowych zagrać każdego, od świętego - po Hitlera, od Dziewicy Orleańskiej - po prostytutkę z Nowego Jorku. Telewizyjni celebryci też są w cenie jako autorytety. Jednak w realnym życiu okazują się oni zwyczajnymi oszustami o wielu maskach. Autorytet to przecież kwestia konstrukcji psychologicznej. Kwestia konstrukcji wewnętrznej - psychicznych zalet i wad a nie piękno skóry, masa muskuł, czy sztuka wydukania tekstu z podstawionego promptera. Tu perfekcyjny mógłby okazać się syntetyzator dżwięku albo magnetofon. Autorytet to ktoś kto spontanicznie i na gorąco potrafi godnie i mądrze zachować się w każdej sytuacji. Trudno oczekiwać boskiej nieskazitelności od ludzi podobnych do nas. Autorytetem bywa się a nie zostaje się nim na zawsze. Wydawało się, że autorytetem dla Polaków będzie np pewien filozof z Biłgoraja. Jako absolwent wybitnego uniwersytetu miał szansę być dla innych autorytetem. Niestety postanowił zostać przygłupem. Zmarnowano 'wdowi grosz' za który utrzymywany jest Katolicki Uniwersytet Lubelski. Z obrońcy wiary i Kościoła wyszła bestia z ogonem. Wygląda jak gdyby osobnik uczęszczał na WUML w Moskwie Leonida Breżniewa , albo w Berlinie Ericha Honeckera. A przecież Lublin powinien być wciąż wielkim autorytetem dla Polaków. Lublin jest przecież przykładem dobrej unii i dobrej unifikacji. To filozoficzna szkoła księdza profesora Mieczysława Krąpca. To uczelnia JPII i m.in. senatora Rzeczypospolitej Polskiej i katolickiego pisarza Czesława Ryszki. Katolicy spychani są jednak w obszar medialnego niebytu. Liczy się twórczość liberałów, twórczość z pogranicza kabały i pornografii. Twórczość brukowa a nie literacka.


Enerdowska parzykawa czy śmiertelnie niebezpieczny polityk?

Angela Merkel jak niemal powszechnie wiadomo, nie przepada za żadnymi autorytetami. Jednak jest jeden autorytet z którym się nie rozstaje i którego podobiznę trzyma w swoim gabinecie. To portret Prusaczki księżnej Zofii Augusty Anhalt - Zerbst, czyli rosyjskiej carycy Katarzyny Drugiej Wielkiej. Prusaczka jako władczyni Rosji realizowała bezwzględną politykę. To ona właśnie wcieliła do imperium rosyjskiego Chanat Krymski. Zofia Augusta by osiągnąć swoje cele przeszła na prawosławie, przyjęła rosyjskie imię. Instrumentalnie wykorzystywała mężczyzn. Kobieca wrażliwość, miłość czy macierzyństwo były jej obce. To było rozjuszone zwierzę stworzone do zaborczości. Czy człowiek mający człekokształtnego potwora za ideał - dąży do jakiegoś ideału, czy może jedynie pragnie unicestwienia innych?. Podwójne życie Merkel i podwójna gra Merkel to rzecz oczywista jak dzień i noc. Po pokojowym wessaniu Saksonii i m.in. Brandenburgii przez Bundesrepublik Kohla genetyczna Prusaczka stała się natchnieniem dla marszu Putina na Krym. Czy może faktycznie nie podobać się jej naśladowanie jej osobistej idolki carycy - przez ekonomicznego partnera z Kremla?. Naprawdę niesposób w to uwierzyć. To najwyraźniej jedynie bluff szczwanej lisicy znad Szprewy. Oby Polacy nie dali się hipnotyzować łgarstwom płynącym z tub propagandowych Berlina. Te łgarstwa chętnie wepchnęłyby nas w konflikt z całym Wschodem kontynentu.


Polska gospodarka zapędzana jest w kozi róg?

Cena za brak rodzinnych racjonalizatorów i twórców nowych technik, jest ogromna. Np 'Fiat' otrzymał od polskiego rządu ulgi podatkowe na kolejne 12 lat. Od 20-tu lat 'Fiat' nie płaci w Polsce podatku dochodowego. Przy takich przywilejach dla obcych, żadna polska firma nie ma szans na istnienie. Cóż jednak zrobić gdy stanowiska decydenckie opanowują w Polsce partyjni i związkowi półanalfabeci, obcy agenci lub zezwierzęceni koryciarze a nie elita techniczna, złożona ze szczerych polskich patriotów. Należy liczyć na gospodarczy cud?. Tutaj nie ma przestrzeni na irracjonalizm. W gospodarce obowiązuje logika i matematyczne wyliczenia. Tym bardziej nie można liczyć na cud, gdy oczekujący go są osobnikami niewierzącymi w istnienie Boga i w sprawczą moc Boga. Wydaje się, że w branży motoryzacyjnej moglibyśmy zacząć marzyć o zostaniu Drugą...Rumunią. Rumuni zachowali własną markę. Mają swoje coraz bardziej nowoczesne 'Dacie'. Wysoki poziom technologiczny osiągnęli dzięki współpracy z francuskim 'Renault'. Aż dziwne, że nie otwierają się na kooperację z 'Fiatem' {obecnym FCA}. Związki historyczne Rumunii z Rzymem są bardzo silne. Może świadczyć o tym 2-milionowa rumuńska diaspora na Półwyspie Apenińskim. Być może 'Renault' proponuje lepsze warunki współpracy a może lęki Rumunów przed reintegracją z 'rzymskim imperium' dystansują współczesnych Daków od Rzymu?. My Polacy nie odbieramy włoskiej obecności w kategoriach kolonizacji. Dla nas włoska obecność to Rinascimento. To ciągły Renesans. I niech tak zostanie. Italii powinniśmy się wciąż uczyć. Oni dali nam{dzięki Bonie} - Zygmunta Augusta, weneckich budowniczych okrętów polskiej floty na Bałtyku i m.in. jednego z ojców polskiego lotnictwa - Scipio del Campo. Warto prowadzić dialog z Włochami. Także w obszarze kultury. Tam wciąż nie może nawet artystycznie eksplodować Rinnovamento - Odnowa, Nowy Renesans. A przecież jest to wielka nadzieja dla udręczonego i zagubionego świata. Świata, w którym my również usiłujemy się skutecznie poruszać. Nadzieję na Odnowę zaczął torować JPII. Musiał liczyć na coraz liczniejszych naśladowców.


Niemiecki oszust

We Florencji aresztowano poszukiwanego przez FBI niemieckiego Madoffa. Jest nim niejaki Florian Homm, poszukiwany za oszustwa na 200 mln dolarów amerykańskich. W przeszłości 54 letni Wilhelm Juergen Homm był akcjonariuszem Borussi Dortmund. Odpowiedzialny jest za oszustwa giełdowe. Według informacji policji Homm stworzył fikcyjne firmy-towarzystwa z siedzibami na Kajmanach, w Hiszpanii i w Zjednoczonym Królestwie. Pomiędzy 2004 i 2007 r. w USA spowodował straty inwestycyjne na 200 mln dolarów.


Jak to było już w Europie?

Rozwiązłość obyczajowa na kontynencie europejskim doprowadziła do sytuacji, że opisującą różne bezeceństwa łacinę uznano za język ladacznic. Alighieri Dante stworzył nowy język powszechnej komunikacji. Stworzył współczesny język Italii. Nie do końca jest to język toskański, chociaż jest mu najbliższy. Można mówić o języku dantejskim. Ponieważ to od stworzenia w nim przez Dantego 'Boskiej Komedii' rozpoczął się jego pochód przez Półwysep Apeniński i wyspy Italii. Czym byłaby Europa bez nowoczesnego języka włoskiego?. Czy byłoby możliwe bez niego Odrodzenie - Rinascimento?. Na pewno nie. Europa bez własnej religii i kultury pewnie już dawno zostałaby włączona do jakiegoś muzułmańskiego imperium. Dzisiaj piękny język włoski zachwyca Polaków i Amerykanów, Brytyjczyków, Rosjan, Ukraińców, Skandynawów, Chińczyków i Japończyków. Niemcy jak gdyby dystansowali się od języka Dantego. Oni najwyraźniej chcieliby żeby to ich język stał się jednym z najważniejszych języków Europy i świata.


Ziemie Utracone i nie całkiem utracone nadzieje

Ziemie Wschodnie nie były ofiarą gwałtów ze strony Polski, ale były obiektem wielkiej miłości Polaków. Gębę 'okrutnej Polski' zawsze dorabiała nam propaganda moskiewska i berlińska. Ta propaganda nastawiała przeciwko Polsce umysły i serca mniejszości wyznaniowych i etnicznych, zamieszkujących Wschód RP. Jakiż to jazgot podnosiła zawsze Moskwa i Berlin, gdy dochodziło do pojednania i zbliżenia stanowisk ultranacjonalistów litewskich ze stanowiskiem Warszawy - w sprawie zwrotów majątków Polaków na Litwie czy Żmudzi?. Rzecz jasna o wiele łatwiej dochodzą swoich praw ludzie z pochodzeniem rosyjskim, niemieckim i żydowskim. Polacy wciąż upokarzani są rasistowskimi ustawami. Często ustawami z czasów III Rzeszy i jej wojennych satelitów.


Nośne słowa, ale treść zdradziecka

Globalizacja czy raczej internacjonalizacja polskiej edukacji i kultury, to w sumie swoista depatriotyzacja. Ten proces ma swój określony cel. Wychowuje obojętnych a nawet - wrogo nastawionych do polskości. Rodzi Grybauskaite w miejsce Grzybowskiej i Krolla - w miejsce Króla. To straty wymierne, szczególnie na Wileńszczyźnie i Opolszczyźnie. Kiedy zrujnowana jest gospodarka i zrujnowany jest przemysł, łatwo zniechęcać do trwania przy polskości. Piąta Kolumna zawsze wiedziała co robi. Niezależnie czy działała na Litwie, czy na Śląsku.


Dwa oblicza Angeli Merkel?

Od lat wiadomo było, że szczególnie bliskie więzi łączą Merkel z byłym premierem Izraela i burmistrzem Jerozolimy Ehudem Olmertem. Jednak ten polityk trafił na siedem lat więzienia za korupcję. Czyżby od Merkel wszelkie korupcje odbijały się niczym od tarczy antykorupcyjnej?. A może Merkel jest jedynie sprytniejsza od innych?. Opróżnianie magazynów wojskowych po armii NRD {głównie na front bałkański}, czy 'wyparowywanie' niemieckich odpadów radioaktywnych z niemieckich elektrowni atmowych, to sprawa przebiegłej Angeli M. To, że Merkel przydziela stypendia dla europejskich polityków za pomocą niemieckich fundacji rządowych, nikogo w Europie już nie dziwi. Ma pieniądze, to daje. Tak jak nikogo nie dziwi perfekcyjna znajomość Rosji, rosyjskiej literatury i rosyjskiego języka przez Angelę Merkel. Czyżby korupcja miała dwa oblicza?. Jedno negatywne, a drugie - pozytywne, tak jak mniej więcej podwójne spojrzenie Merkel na Rosję, oficjalnie - negatywne i zakulisowo - całkiem pozytywne, wręcz przyjacielskie.


Polski kalendarz...polski czy globalny?

Coraz mniej w naszych kalendarzach akcentów polskich. W dni kojarzone z najpopularniejszymi polskimi imionami często doczytujemy się imion niemieckich lub m.in. starohebrajskich. Ciężar ciężkości obchodzenia swojego dnia w roku, w Polsce jak gdyby z roku na rok - przesuwał się w stronę Dnia Urodzin. Ten 'Geburtstag' i 'Birthday' zaczyna zwyciężać święta patronalne Polaków - Imieniny.


Pełzająca inwazja

Trudno dzisiaj rozstrzygnąć kto rozpoczął ją pierwszy?. Chińczycy przejmujący pokojowo od Moskwy Port Artur i nadający mu chińską nazwę?. A może Chińczycy dokonujący zjednoczenia Hongkongu z terytorium Państwa Środka?. Czy może Chińczycy przywracający swoje władztwo nad Makao?. Dla coraz liczniejszych analityków politycznych scalenie Brandenburgii, Saksonii i Meklemburgi z BRD, było aktem pełzającej inwazji. Dzisiaj jednak Anschluss bezsprzecznie kojarzy się wszystkim z pokojowym podbojem Krymu przez putinowskich komandosów. Chyba, że jacyś niemieccy anarchiści albo terroryści - czerwonoarmiści proklamują powiedzmy: Front Wyzwolenia Brandenburgii czy Saksonii i wszystko potoczy się w innym kierunku, niż ten, zakładany przez rozkochaną w polityce Prusaczki Katarzyny Wielkiej - Angelę Merkel.


Pomnik wymyślony przez idiotów czy przez jurgieltników?

Szczytowym osiągnięciem tego typu monumentu jest w Polsce z pewnością tzw Pomnik Trzech Cesarzy. Czyli po prostu pomnik trzech zaborców Polski. Pomnik Trzech Zaborców znajduje się w dzielnicy Sosnowca - Niwce Modrzejów. To kultowy pomnik antypolaków. Tutaj lubią odbywać swoje hucpy. Iluż wspaniałych krzewicieli i obrońców Polski wydała polska ziemia i większość z nich wciąż nie może doczekać się hołdu w formie pomnikowej bryły. Ci którzy niszczyli ich, otrzymali tę szansę. Czy na tym ma polegać polska polityka historyczna?. Czy z pomnikami zaborców przetrwamy jako Wolni Polacy?. Bez zewnętrznych symboli wolności i bez wewnętrznych symboli, nie mamy szans na wolną przyszłość. I na tym zależy najwyraźniej naszym byłym zaborcom i okupantom. To oni naginają polskie karki do ziemi, czyniąc Polaków ludźmi bez pracy, albo ludźmi niewolniczej pracy. Według ich koncepcji Polak miał być miejscowym Aborygenem, banitą lub europejskim kloszardem. Ale czy nie taką wizję Polaków popierał cesarz Wilhelm, Bismarck i Hitler?. O wiele ciekawszym pomnikiem byłby pomnik Mieszka Pierwszego i Dąbrówki, pomnik ich syna Bolesława Chrobrego, czy pomnik Jadwigi i Jagiełły, pomnik przyjaciół na śmierć i życie - Jana Karola Chodkiewicza i Piotra Sahajdacznego - Konaszewicza lub pomnik innych dozgonnych przyjaciół - Tadeusza Kościuszki i Thomasa Jeffersona. Oni wszyscy walczyli o wolność a nie o zniewalanie ludzi, jak ci z sosnowieckiego pomnika. Litwini postawili w Budapeszcie braciom Węgrom pomnik Jadwigi i Jagiełły. Czy Polaków nie stać na popularyzację twórców Polski Jagiellońskiej?. Dziwni historycy opuszczają mury polskich uczelni. Czasami odnosi się wrażenie, że są to jedynie gloryfikatorzy obcej historii i fałszerze historii Polski.


'Piąta Kolumna' wojuje z językiem Polaków?

Coraz częściej możemy odczuć, że piękny polski język literacki jest marginalizowany i zohydzany. Promowane są jakieś niechlujne nowomowy zaniedbanych przedmieść. Najwyraźniej chodzi o to, żeby Polacy zapomnieli o szczytowych osiągnięciach swojego wspaniałego języka literackiego. By zapomnieli o twórczości Reja, Kochanowskiego, Mickiewicza, Słowackiego, Sienkiewicza i Zofii Kossak-Szczuckiej. Teraz w cenie są rzekomo lokalne gwary, podnoszone do rangi języków ojczystych. To najwyraźniej podstępna walka z polskością, obliczona na porozrywanie i zdemolowanie potężnej siły i więzi, jaka łączy Polaków całego świata. Obliczona na porozrywanie i zdemolowanie literackiego języka polskiego. Rozwalanie Ukrainy rozpoczęło się od powołania tzw partii regionów. Obecnie w Polsce nadzwyczajną moc próbuje się nadać słowom 'regiony' i 'regionalny język'. Czyżby celem było wywołanie powszechnego chaosu?. Niemcy zakochani w podziale Europy na regiony, jakoś nie spieszą się do kreowania narodowego języka łużyckiego i republiki górnołużyckiej ze stolicą w Budziszynie. Takie schematy narzuciliby chętnie geograficznym krainom Polski, Czech, Litwy, Francji, Hiszpanii, Włoch i Wielkiej Brytanii.


Kochający Polskę, nie warczą na nią

Dzisiaj namnożyło się w Polsce - Polaków z urzędu, Polaków koniunkturalnych, Polaków na niby. Tacy 'Polacy' najwyraźniej woleliby by na mapie Europy było Gotenhafen a nie Gdynia. By w Gdańsku działała Danziger Werft a nie Stocznia Gdańska. Dekomunizacja była jedynie pretekstem do wylania dziecka z kąpielą. Była pretekstem do rozwalenia polskiego przemysłu stoczniowego i polskiej gospodarki morskiej. Dzisiaj poobijani przez antypolskich sabotażystów próbujemy się pozbierać i poskładać. Morze polskiej krwi zostało wylane w wojnach o dostęp Polski do Bałtyku. Woje Mieszka Pierwszego i Chrobrego, Krzywoustego, Jagiełły, Kazimierza Jagiellończyka, Zygmunta Augusta i Stefana Batorego walczyli z wyrywającymi Polakom nasze morze i nasze porty. Dzisiaj usiłuje się wyrugować ze zbiorowej pamięci Polaków nawet walkę Kaszubów o polskość Pomorza. Czy powinnością Polaków ma być dbałość o niemiecką historię i pomniki niemieckiej historii?. Z pewnością nie. Czy Polacy mają wychwalać pod niebiosa silniki okrętowe posthitlerowskiego Mana i Siemensa a potępiać w czambuł silniki okrętowe z Zakładów Hipolita Cegielskiego?. Z pewnością nie. Obowiązkiem Polaków jest bezustanna modernizacja polskich osiągnięć a nie oddawanie pola Niemcom. Kiedy ster nawy niemieckiej obejmują coraz częściej absolwenci komunistycznych uczelni z czerwonej republiki Ericha Honeckera i próbują narzucić swój styl rządzenia całej Europie, to można całkowicie wątpić w dobre intencje zawodowych obalaczy komunizmu w Polsce. Czerwona pajęczyna rozciągana jest z czerwonego Berlina.


Czy Włochy toną?

Włoska nawa państwowa jest najwyraźniej 'zatapiana'. Do wybrzeży Włoch niemalże codziennie przybywają setki uchodźców z całej Afryki, często również z ogarniętego wojną azjatyckiego Bliskiego i Środkowego Wschodu. Wyławia ich z morza włoska Straż Wybrzeża. Włosi mają wielkie serca, są bardzo otwarci i szczerzy. Jednak ich dobroć też musi mieć granice. Przybysze domagają się socjalnej i medycznej opieki włoskiego państwa. Już nie jako obywatele włoskich posiadłości zamorskich - Erytrei czy Somalii, ale jako rezydenci Lampedusy, jako rezydenci włoskiej ziemi. Włosi próbują odbudować swoją globalną obecność. Jednak wciąż brakuje im kapitału na rozwijanie zewnętrznych rynków pracy. Od dziesięcioleci zwijane są także włoskie rynki wewnętrzne. Zwijany jest włoski przemysł lotniczy, zbrojeniowy, okrętowy i maszynowy. Nawet włoskie ministerstwo rozwoju gospodarczego niewiele potrafi zdziałać na rzecz ekspansywności włoskiej technologii i włoskiego przemysłu. Rynki przyjazne wobec włoskiej technologii i gospodarki wręcz wcielane są do nieformalnego niemieckiego obszaru gospodarczego. Tak dzieje się m.in. z rynkiem polskim i czeskim. A przecież te rynki mogłyby być całkowicie kompatybilne z rynkami włoskimi - wewnętrznymi i zewnętrznymi. Idea skupionej wokół kultury i cywilizacji technicznej Włoch 'Inicjatywy Państw Środkowoeuropejskich', jest uznawana jak gdyby za niebyłą i całkowicie nieprzystającą do idei niemieckiej Europy. Ba, stolicę tej 'Inicjatywy...' - Wenecję, próbuje się łechtać pomysłem separatystycznej Republiki Weneckiej. Pomysł iście z brunatno-czerwonego Berlina albo z Kremla. Te stolice chętnie eksportują separatyzm. U siebie jednak promują zjednoczenie. Chętnie zjednoczyliby nawet cały kontynent. Rzecz jasna pod własną kuratelą i według własnych pomysłów. Wielką 'jaskółką' przebudzenia cywilizacji Półwyspu Apenińskiego wydaje się być AFC, fuzja Fiata z amerykańskim Cryslerem. Oby Polska i Europa Środkowa, nie przespały tego tematu.

Lubomir

Wersja do druku

MariaN - 04.07.14 21:48
Polska jeszcze długo będzie wychodziła z komunizmu, a to dlatego, że przy okrągłym stole ubito interes, podzielono się łupem. Oszukano ludzi, którzy byli wygłodniali fizycznie i psychicznie. Nowa władza starała się zapełnić półki w sklepach by zapewnić sobie komfort okradania narodu. Perfidia i skundlenie. Dziś mamy tego efekty, podsłuchani POlitycy powiedzieli jak w głębokim poważaniu mają swoich poddanych. Zastanawiam się, czy można III RP nazywać PRL- bis, czy bardziej dosadnie

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

19 Kwietnia 1899 roku
Zmarł Stanisław Kierbedź, konstruktor mostów (ur. 1810)


19 Kwietnia 1943 roku
Wybuch powstania żydowskiego w getcie założonym przez Niemców w okupowanej Warszawie


Zobacz więcej