Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 110 dz. roku,  Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 07.12.14 - 23:43     Czytano: [1887]

Dział: Nasze zdrowie

SzĂłstka za gender

W jednej ze szkół w Bełchatowie nauczyciele przekupują chłopców obietnicą wyższej oceny, aby odgrywali dziewczęce role i całowali koleżanki. Maluchy reagują płaczem

Do takiej sytuacji doszło w Szkole Podstawowej nr 8 w Bełchatowie. Wychowawczyni i nauczycielka języka polskiego jednej z czwartych klas przeprowadziła zajęcia tzw. techniką dramy; poleciła chłopcom, by przyjęli rolę dziewczynek i prowadzili ze sobą dialog na temat lalek Barbie. Inspiracją był fragment książki „Dynastia MiziołkĂłw” autorstwa Joanny Olech, cytowany przez podręcznik do języka polskiego „Słowa na start!”. W tym fragmencie czteroletnie dziewczynki rozmawiają właśnie na temat lalek Barbie. Zadanie, jakie otrzymali chłopcy, polegało na inscenizacji tej rozmowy. A propos – wystarczy zresztą krĂłtki rzut okiem na streszczenie książki dostępne w internecie, by stwierdzić, Ĺźe „Dynastia MiziołkĂłw”, ktĂłrą tak chętnie niektĂłrzy nauczyciele się inspirują, niesie ze sobą treści nie tylko genderowe. Oto matka tytułowego bohatera to zakupocholiczka, uprawiająca medytacje obrończyni wielorybĂłw, jej najlepszą przyjaciółką jest wróşka. Siostra chłopca klnie natomiast jak szewc, pluje na odległość i donosi.

Za zaangaĹźowanie się w role dziewcząt chłopcy dostali obietnicę otrzymania najwyĹźszej oceny, czyli szĂłstki. To nie wszystko. Jeden z chłopcĂłw miał wcielić się w rolę matki – został tym samym przymuszony do pocałowania jednej z dziewczynek grającej rolę cĂłrki. Wszystko odbywało się na oczach kolegĂłw i koleĹźanek. Chłopiec nie wytrzymał napięcia i rozpłakał się.

Brutalnym eksperymentowaniem na dzieciach zszokowani są rodzice. Ich zdaniem, nauczycielka zafundowała uczniom swoistą schizofrenię, ingerując w delikatną, podatną na zranienia sferę ich płciowości, wykazała się też zupełnym brakiem kompetencji, zaniżała poziom nauczania, wprowadzając treści typowe dla kilkulatków, a nie dziesięciolatków.

Uczniowie w czwartej klasie są jeszcze w okresie tzw. uśpienia seksualnego. Przymuszanie, a nawet propozycja tego typu zajęć jest groĹşna, jest prĂłbą zmiany przyjętych w naszym społeczeństwie rĂłl męskości i kobiecości. Zadaniem szkoły jest wspieranie wychowawczej roli rodziny, a nie dezintegrowanie. Stanowią o tym przepisy ustawy o systemie oświaty – podnoszą rodzice.

– Zgodnie z polskim prawem oświatowym szkoła pełni funkcję pomocniczą dla rodzicĂłw. To rodzice zgodnie z Konstytucją są pierwszymi wychowawcami swoich dzieci – dodaje Magdalena Czarnik z inicjatywy Stop Seksualizacji Naszych Dzieci. Stowarzyszenie udzielające wsparcia rodzicom w sytuacjach podejmowania przez nauczycieli działań sprzecznych z prawami rodzicĂłw, w tym rĂłwnieĹź, gdy tzw. seksedukatorzy wchodzą do szkół, postanowiło wesprzeć rodzicĂłw z bełchatowskiej Ăłsemki.

Zwłaszcza Ĺźe – jak wynika z relacji rodzicĂłw – z ich strony zawiodły prĂłby interwencji wobec nauczycielki. Sprawę dramy rodzice dzieci podnieśli na jednym z zebrań. Bez skutku.

– Nauczycielka nie tylko zignorowała nasze argumenty, ale zapowiedziała, Ĺźe tego typu zajęcia będą kontynuowane np. w inscenizacji bajki o Kopciuszku, w ktĂłrej rolę tytułową będzie odgrywał chłopiec. PrĂłbowała się tłumaczyć, Ĺźe zamiana rĂłl jest pewnego rodzaju zabawą, aktorstwem. Jednym słowem, chciała sobie zjednać tym rodzicĂłw – relacjonuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Lidia Kuliberda, mama Dawida.

Jak reagują rodzice? – Zaprotestowałam. Powiedziałam, Ĺźe nie godzę się na to, by moje dziecko brało w tym udział, bo wiem, jakie niesie to za sobą konsekwencje na przyszłość. Wiem teĹź, Ĺźe tego typu zajęcia związane z zamianą rĂłl Ĺźeńskich i męskich były prowadzone w innych klasach – zaznacza Lidia Kuliberda.

– W rozmowie ze mną nauczycielka prĂłbowała mnie przekonać, Ĺźe pewnych tematĂłw nie da się uniknąć, Ĺźe tego typu zajęcia będą prowadzone jeszcze w klasie piątej i szĂłstej. Tłumaczyła, Ĺźe taki jest program. Poszłam z tym do pani dyrektor, ktĂłra prĂłbowała mnie przekonać, Ĺźe takie zajęcia to nic złego. Odpowiedziałam jej, Ĺźe będę trzymać rękę na pulsie – dodaje matka Dawida.

Zdaniem rodzicĂłw, postawa nauczycielki nie tylko nie uwzględnia praw i godności dzieci, ale takĹźe ich rodzicĂłw. Pogarda wobec rodzicĂłw i ich podstawowych praw jako pierwszych wychowawcĂłw dziecka jest naruszeniem art. 48 Konstytucji RP – podnoszą rodzice. I nie wykluczają zaalarmowania o całej sytuacji Kuratorium Oświaty w Łodzi.
Pomimo licznych prĂłb nie udało się nam skontaktować ani z dyrektor szkoły, ani z samą nauczycielką. Najpierw w sekretariacie placĂłwki poinformowano nas, Ĺźe rozmowa z dyrekcją będzie moĹźliwa jeszcze tego samego dnia. Później okazało się, Ĺźe jednak nie jest to moĹźliwe i mamy dzwonić następnego dnia, wtedy będzie moĹźliwa rozmowa z nauczycielką. Ostatecznie okazało się jednak, Ĺźe kobiety w szkole nie ma, bo jest na zwolnieniu lekarskim. A dyrektor szkoły – na urlopie uzupełniającym; obydwie będą nieobecne przez co najmniej tydzień.

Zdaniem Agnieszki Jackowskiej, nauczyciela pedagoga, sytuacja bełchatowskiej podstawĂłwki to przykład ideologizacji szkoły „tylnymi drzwiami”.

– Dlatego jako rodzice powinniśmy zachować wielką czujność, jeśli chodzi o nauczanie naszych dzieci na róşnym szczeblu edukacyjnym. Mamy bowiem do czynienia ze zjawiskiem wprowadzania problematyki toĹźsamości tzw. płci kulturowej, gender tylnymi drzwiami. Odbywa się to poza wiedzą rodzicĂłw, ktĂłrych nie informuje się o tym, jakie treści dzieciom będą przekazywane podczas zajęć. PrzykładĂłw na to jest coraz więcej, ideologię gender, a takĹźe jej wizję rzeczywistości, treści demoralizujące, infantylne wprowadza się nawet do szkół, ktĂłre przedstawiają się jako te o wyĹźszym poziomie nauczania. Takie standardy promowane są takĹźe w ramach szkoleń, warsztatĂłw dla nauczycieli i wychowawcĂłw. Kształci się tak nowych propagatorĂłw tej ideologii. A pamiętajmy, Ĺźe celem edukacji genderowej jest w gruncie rzeczy seksualizacja dzieci i młodzieĹźy. Dlatego rodzice muszą szczegĂłlnie zwracać uwagę na to, jakie treści serwuje się ich dzieciom w szkołach – ocenia nasza rozmĂłwczyni.

Anna Ambroziak
Nasz Dziennik

Wersja do druku

• Strona główna
• Powitanie
• Napisz artykuł
• Redakcja
• Działy
• Bannery Kworum
• Współpraca
• Linki
• Kontakt