Sobota 20 Kwietnia 2024r. - 111 dz. roku,  Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 06.05.15 - 21:53     Czytano: [1291]

Kandydat trzech telewizji







Czy w ogóle uda się felietonistom przed wyborami prezydenckimi pisać na inne tematy? Napięcie rośnie z dnia na dzień. Nie można oczu oderwać od przygód głównego kandydata. Świetny był numer ze zraszaczem. Zgromadzeni przedsiębiorcy z klucza, tak się palili do sweet-foci z prezydentem, że zostali obsikani płynem przeciwzapalnym.

Zadziałał automatyczny czujnik i ugasił żar młodych entuzjastów. Niestety cenzura nie puściła tych komediowych obrazków na ekrany. W telewizorach Komorowskiemu puszczają tylko krótkie parozdaniowe wypowiedzi o kolejnych sukcesach, ale sto razy dziennie. Codziennie ma sukces w trzech telewizjach. Dziś kupuje śmigłowce, jutro stawia tarczę antyrakietową, wczoraj uratował kobiety od przemocy, przedwczoraj pogroził paluszkiem szefowi FBI, skądinąd – też niezłemu cymbałowi.

Telewizory pękają w szwach od Bronka K. i jego żony. Byłoby ich jeszcze więcej, ale nie wszystkie wrzutki się udają. Tramwaj się wykoleił na przykład z prezydentem na pokładzie. No i cała Polska przypomniała sobie sławetne zdanie: jaki prezydent, taka katastrofa! Innego rodzaju katastrofa trafiła pana Bronisława na Stadionie Narodowym im. Niespłaconych Podwykonawców. Stadion po raz kolejny nie udźwignął ciężaru wielkiej imprezy. Żużlowe Grand Prix to nie byle co. Zaczęło się nieźle, dopóki nie pojawił się główny kibic, który postanowił zyskać głosy żużlowców. Stadion zaczął gwizdać. Coś zaczęło się psuć… Wystąpiły problemy z torem i maszyną startową. Żużel nie wytrzymał, zawodnicy fikali koziołki i wreszcie odmówili dalszej jazdy. 50 tys. kibiców najpierw miało niezły ubaw, ale żarty się skończyły, kiedy tor zmienił się na poligon po przejeździe czołgów, a zawodnicy zabarykadowali się w szatni i za Chiny nie chcieli wyjść. Komorowski musiał czmychać chyłkiem…

Oj, pechowy ten spadek po Tusku. Kolejny pech dopadnie kandydata, kiedy zjadą do Warszawy załogi PZL Mielec i PZL Świdnik wkurzone, że śmigłowców z ich fabryk polskie wojsko mieć nie chce, bo woli francuskie. „Nie liczyła się cena ani nie liczyła się jakość, ani miejsca pracy” powiedział prezes Krystowski ze Świdnika. I wszyscy zachodzą w głowę, co się w takim razie liczyło? Niech zgadnę… Niszczenie polskiego przemysłu? Redukcja polskich miejsc pracy? Wysyłka na emigrację młodzieży? Jak wskazują ośmioletnie rządy likwidatorów naszej gospodarki jest to wysoce prawdopodobne. Ale pewności nie ma.

Pytajcie kandydata trzech telewizji! To żart oczywiście, bo trudnych pytań się nie przewiduje…

Jan Pietrzak

Wersja do druku

Lubomir - 07.05.15 15:50
W czasie przeszłym dokonanym na zakochanych we wszystkim co niemieckie, zwykło się mówić: folksdojcze. Dzisiaj, jak gdyby niektórzy zapomnieli o tym i na wyścigi promują wszystko co pochodzi z Niemiec. Wszystko, od niemieckiego MAN-a i niemieckiej poczty - po Deutsche Bank i Zakłady Zbrojeniowe Kruppa. Koncern lotniczo-zbrojeniowy Airbus Group powstał w wyniku fuzji trzech przedsiębiorstw: niemieckiej firmy DASA, francuskiej Aerospatiale Matra i hiszpańskiej CASA. Zatem nic bez Niemców?. Nic bez niemieckich ober-ludzi?. Brytyjsko-włoski koncern AgustaWestland do którego należą Polskie Zakłady Lotnicze Świdnik, został najwyraźniej postawiony pod murem, przez wszędobylskich Niemców. Niemcy najwyraźniej obawiają się ścisłej współpracy polskiej zbrojeniówki z ich czołowymi konkurentami. Może wkrótce okazałoby się, że Polacy np wolą brytyjskie poduszkowce, niż niemiecki złom czołgowy?. Niemcy muszą robić zatem polityczny blitzkrieg. Widać pełną mobilizacę, także wśród byłych agentów Stasi/KGB, dzisiaj miotających się pomiędzy Berlinem a szantażującą ich Moskwą.

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

20 Kwietnia 1873 roku
Urodził sie Wojciech Korfanty, polityk, działacz ruchu narodowościowego na Śląsku (zm. 1939)


20 Kwietnia 1946 roku
Odział KWP pod dowództwem kpt J. Rogulki ps. "Grot" odbił 57 więźniów w Radomsku


Zobacz więcej