Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku, Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
| Strona główna | | Mapa serwisu
dodano: 08.09.15 - 12:09 Czytano: [1855]
Dział: Co w prasie piszczy
Czy GW przeprosi nauczycielkę?
Nauczycielka napiętnowana przez Gazetę Wyborczą bez zarzutów. Anna Kołakowska protestowała przeciw Paradzie Równości w Gdańsku
Anna Kołakowska nie naruszyła Karty Nauczyciela, protestując przeciwko marszowi środowisk homoseksualnych
—uznał rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli, umarzając postępowanie.
Anna Kołakowska to nauczycielka historii i radna PiS w Gdańsku. Kobieta razem z mężem Andrzejem Kołakowskim - znanym bardem - oraz dwójką swoich dzieci na kilkanaście minut zablokowali „Marsz równości” w Gdańsku.
Gazeta Wyborcza rozpętała nagonkę na nauczycielkę i dyrektor szkoły - Jolantę Kwiatkowską-Reich. W sprawie interweniował wojewoda pomorski i kuratorium oświaty. Zarzucono jej lekceważenie obowiązków nauczyciela.
Anna Kołakowska w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” przyznała, że protestowała przeciwko marszowi środowisk homoseksualnych, ale nie ma to związku z jej pracą pedagogiczną i działalnością zawodową.
Nauczycielka jest też organizatorem z własnej inicjatywy lub na wniosek dyrektora szkoły licznych uroczystości patriotycznych i okolicznościowych.
Krzysztof Jezierski, zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli podkreślił, że zarzuty stawiane nauczycielce nie znalazły potwierdzenia w prowadzonym postępowaniu wyjaśniającym.
Kuratorium oświaty nie otrzymało żadnej skargi dotyczącej pracy dydaktyczno-wychowawczej Kołakowskiej
—przyznał.
Dziennikarka „Gazety Wyborczej” zarzuciła nauczycielce, że „wraz z rodziną próbowała zablokować legalnie zwołany marsz”, co narusza zapisy Karty Nauczyciela.
Czy Anna Kołakowska zostanie teraz przeproszona przez organ Michnika?
ann/”Nasz Dziennik”
wPolityce
…………………
Artykuł w Gazecie Bałtyckiej z dnia 8 czerwca 2015 r.
Kontrowersje wokół gdańskiej radnej Anny Kołakowskiej. Bronią jej związkowcy z "Solidarności"
Tydzień temu w mediach pojawiły się informacje, że w związku z kontrowersyjnymi wypowiedziami radnej Anny Kołakowskiej, grozi jej postępowanie dyscyplinarne. W postępowaniu Kołakowskiej, która na co dzień pracuje w Szkole Podstawowej nr 65 w Gdańsku, niczego niewłaściwego nie widzi dyrektor tej placówki. Radnej bronią także związkowcy "Solidarności".
Radna Anna Kołakowska to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci gdańskiej Rady Miasta obecnej kadencji. Kołakowska, która dostała się do rady z listy Prawa i Sprawiedliwości, słynie z wyrazistych poglądów.
W marcu protestowała podczas uroczystości związanych z obchodami "Powrotu Gdańska do Macierzy" na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Gdańsku. Szerokim echem odbiła się także jej wypowiedź na majowej sesji Rady Miasta, gdy stwierdziła, że Tadeusz Mazowiecki nie powinien być patronem Gimnazjum Nr 49 .
- Za rządów Mazowieckiego palone były akta, młodych ludzi, którzy chcieli bronić prawdy i historii gnębiono. Proponowałabym, żeby jednak nie przyjmować tego patrona - mówiła wówczas Anna Kołakowska.
Czytaj więcej na ten temat: Awantura o Mazowieckiego na sesji Rady Miasta Gdańska
Kilka dni później radna zakłóciła wraz z rodziną Trójmiejski Marsz Równości, który odbył się w Gdańsku. Kołakowska usiadła z trzema innymi osobami na asfalcie na trasie pochodu. Po około 30 minutach została usunięta przez policjantów. Jak poinformowała Gazeta Wyborcza Trójmiasto, podczas demonstracji Anna nazywała uczestników marszu "pedałami" i uzasadniła swój protest stwierdzeniem: - Jeśli tego nie zrobimy, to wkrótce ulicami tego miasta przejdą także pedofile i zoofile.
Zobacz zdjęcia i film z protestu radnej PiS na trasie Trójmiejskiego Marszu Równości
Na co dzień Anna Kołakowska pracuje jako nauczycielka historii w Szkole Podstawowej nr 65 w Gdańsku. W rozmowie z Gazetą Wyborczą Trójmiasto dyrektor placówki broniła swojej podwładnej. - Mamy zwalniać i zostawiać miernych, ale wiernych? Tylko pytanie, komu wiernych? Osobiście na lekcjach historii dowiadywałam się o Katyniu, mimo że było to zakazane. Dziś też mamy dążyć do ukrywania prawdy? - stwierdziła na łamach GWT Jolanta Kwiatkowska-Reichel, dyrektor SP nr 65.
Radny PO Andrzej Kowalczys napisał list otwarty, w którym kwestionował dalsze sprawowanie funkcji dyrektora szkoły przez dyrektor Jolantę Kwiatkowską-Reichel. 3 czerwca z dyrektorką spotkał się wiceprezydent Piotr Kowalczuk, który chciał dowiedzieć się, czy wypowiedzi udzielone przez Jolantę Kwiatkowską-Reichel były autoryzowane. Dyrektorka potwierdziła swoje słowa.
- Podczas spotkania rozmawiano także o znajomości, przez panią dyrektor zapisów Karty Nauczyciela, ustawy regulującej postawy, jakie powinni przestrzegać nauczyciele w pracy i poza nią. Rozmowa dotyczyła także działań podjętych przez dyrektora placówki wobec nauczyciela historii, który swoją postawą już kilkakrotnie złamał zapisy tej Ustawy. Karta Nauczyciela, która obowiązuje wszystkich pedagogów w pracy, a także poza nią, określa zasady i obowiązki jakimi powinni się kierować nauczyciele - czytamy w oświadczeniu Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Czytaj również: Rodzina Kołakowskich: walczą o „wyrwanie chwastów” z ojczyzny
Sprawą zajęli się wojewoda pomorski, kurator oświaty i rzecznik dyscyplinarnym dla nauczycieli, którzy zbadają, czy nauczycielka i jej zwierzchniczka złamały Kartę Nauczyciela.
Swoje oświadczenie przedstawili także związkowcy z "Solidarności". - Sprzeciwiamy się praktykom zastraszania zwolnieniem z pracy za głoszone poglądy, za przedstawianie faktów popartych dokumentami Instytutu Pamięci Narodowej. To właśnie Pani Anna Kołakowska – odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, jako najmłodszy więzień stanu wojennego, walczyła o wolność słowa, o demokrację, a teraz jest szykanowana za wyrażanie swoich poglądów - pisze Bożena Brauer, Przewodnicząca „S” oświatowej w Gdańsku. - Same wypowiedzi w prasie świadczące o poglądach Pani Dyrektor nie naruszają art. 6 KN. Trudno też, by Pani Dyrektor podejmowała interwencję ws. nauczycielki za jej zachowania poza miejscem pracy. Za niedopuszczalne uznajemy dezawuowanie dorobku zawodowego Pani Dyrektor Jolanty Kwiatkowskiej-Reichel, potwierdzonego m. in. przyznaniem Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
Tydzień temu w mediach pojawiły się informacje, że w związku z kontrowersyjnymi wypowiedziami radnej Anny Kołakowskiej, grozi jej postępowanie dyscyplinarne. W postępowaniu Kołakowskiej, która na co dzień pracuje w Szkole Podstawowej nr 65 w Gdańsku, niczego niewłaściwego nie widzi dyrektor tej placówki. Radnej bronią także związkowcy "Solidarności".
"List otwarty
do Pana Pawła Adamowicza - Prezydenta Miasta Gdańska
W imieniu Prezydium Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku wyrażam sprzeciw wobec działań władz Miasta Gdańska względem Pani Anny Kołakowskiej - Radnej Miasta Gdańska, nauczycielki historii w Szkole Podstawowej nr 65 w Gdańsku oraz Pani Jolanty Kwiatkowskiej – Reichel – dyrektora Szkoły Podstawowej nr 65.
Sprzeciwiamy się praktykom zastraszania zwolnieniem z pracy za głoszone poglądy, za przedstawianie faktów popartych dokumentami Instytutu Pamięci Narodowej. To właśnie Pani Anna Kołakowska – odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, jako najmłodszy więzień stanu wojennego, walczyła o wolność słowa, o demokrację, a teraz jest szykanowana za wyrażanie swoich poglądów.
Jako historyk p. Anna Kołakowska jest zobowiązana do realizacji podstawy programowej nauczania historii. Interpretacja faktów jest domeną nauczyciela i w żaden sposób nie wyklucza tego art. 6 Karty Nauczyciela mówiący o jego obowiązkach. Dotychczas nie wpłynęły żadne zarzuty ze strony nadzoru pedagogicznego, rodziców, ani uczniów dotyczące pracy pedagogicznej Pani Anny Kołakowskiej.
Niezrozumiałe jest, jak doniosła „Gazeta Wyborcza - Trójmiasto” z 5. czerwca br., skierowanie wniosku do Wojewody Pomorskiego o zbadanie, czy Pani Dyrektor Jolanta Kwiatkowska – Reichel naruszyła etykę zawodu nauczycielskiego. Naszym zdaniem nie ma bowiem dowodów, by zostały naruszone przez Panią Dyrektor obowiązki wynikające z ustawy Karty Nauczyciela.
Same wypowiedzi w prasie świadczące o poglądach Pani Dyrektor nie naruszają art. 6 KN. Trudno też, by Pani Dyrektor podejmowała interwencję ws. nauczycielki za jej zachowania poza miejscem pracy. Za niedopuszczalne uznajemy dezawuowanie dorobku zawodowego Pani Dyrektor Jolanty Kwiatkowskiej-Reichel, potwierdzonego m. in. przyznaniem Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
Pamiętamy, że Pani Dyrektor od wielu lat dba o patriotyczne wychowanie uczniów poprzez współpracę z kombatantami. To właśnie w SP nr 65 odbywają się między innymi coroczne konkursy dla upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych. Z poważaniem, Bożena Brauer (Przewodnicząca „S” oświatowej w Gdańsku)"
Dziennik Bałtycki
Lubomir - 09.09.15 18:25
Re:GRN Naczelny Volksdeutsch i Merkel, mają widać nadal swoich lizołapów. Widzisz, ci ze Wschodu gonią u siebie pedalstwo, to jak mogliby promować u innych. Zanim odezwiesz się głupio i bezczelnie, zmuś się do myślenia.
GRN - 08.09.15 22:44
Re: Lubomir nie interesują ciebie także macki rosyjskie?
Pwiedz ile chapiesz miesięcznie rubli?!
Lubomir - 08.09.15 21:45
Znając sytuację np z wciąż wybieranym w ustawianych wyborach, niemal dożywotnim burmistrzem Berlina i znając wojowniczość niemieckich fundacji rządowych, nietrudno odgadnąć, kto stoi za homoparadami w Polsce. Klaus Wowereit - kenig niemieckich i europejskich homeseksualistów, a także burdelmama dobrych obyczajów inaczej, Merkel. Zatem mądra polska nauczycielka, musi konfrontować się i z taką siłą. Niemieckie macki rozciągnięte są m.in.na Gdańsk, nie wspominając o Słupsku i pewnym protegowanym przez niemieckich homoseksualistów.
Robert - 08.09.15 13:23
Brawo Państwo Kołakowscy, postawa godna polskiej tradycji i kultury.
W tekście, ukazał się cytat: "Radna Anna Kołakowska to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci gdańskiej Rady Miasta" - to raczej nie powinno się ukazać, dotyczy to zupełnie normalnej postawy normalnej Polki. Pozdrawiam
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Wynik z jesieni był incydentem
Jeśli komuś się wydawało, że po 15 października Prawo i Sprawiedliwość zaczyna znikać ze sceny politycznej, a jego wyborcy rozpływają się w przestrzeni, powinien się wreszcie obudzić...
13.04.24 - 14:37 | Czytaj więcej
25 Kwietnia 1935 roku
Konsylium lekarskie stwierdziło u marszałka Piłsudskiego złośliwy nowotwór wątroby.
25 Kwietnia 1937 roku
Zmarł Michał Drzymała, wielkopolski chłop, symbol walki z zaborcą pruskim (ur. 1857)