Czwartek 18 Kwietnia 2024r. - 109 dz. roku,  Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 05.10.15 - 13:08     Czytano: [1796]

Tylko we Lwowie


Zdecydowana większość ludzi podziwia uroczy i bogaty Zachód, tam wyjeżdżają, by zwiedzać nowoczesne gmachy, podziwiać marmurem wyłożone banki, odwiedzać sklepy jubilerskie, czy butiki ze sławetną markową odzieżą. Chcemy widzieć to, co pokazują światowe kina, podziwiać bogactwo, a może nawet przepych, zapominając zarazem o tej drugiej nieco ciemniejszej stronie medalu. Jakoś nikt nie zauważa pobliskich slumsów, nie zwraca uwagi na biedne domostwa i domki na kołach, których na Zachodzie nie brakuje .Wcale niemała liczba biedoty rzuca się w oczy, w te oczy, które chcą widzieć obok różu – szarość. Gdzie są wilki - tam również są ich ofiary. Jak śpiewał Grzesiuk „ to było za żelazną bramą „ są takie bramy, za które nie chcemy zajrzeć, ciekawość umiera przed ich otwarciem.

Są również piękności na wschodniej, mniej lubianej stronie, co do której istnieją jakieś obawy, jakieś ale, jednym z takich miejsc jest niewątpliwie dawniejszy Leningrad. „Jeśli ktoś widział noc w Leningradzie choć raz - ten pokocha to miasto jak ja”. Tak głosi piosenka, a w piosenkach jest tak wiele prawdy; bo białe noce zdarzają się rzadko i nie wszędzie. Najpiękniejsze są nad Newą, której brzegi złączone zwodzonymi mostami tworzą znakomity zapis wizualny. Architektura i barwy tego cudownego i bogatego miasta tworzą jeden ciąg zabytkowej budowli wysokiej klasy, tak bogatych wystrojów nie spotyka się nigdzie, nawet na Zachodzie. Ale nie o tym mieście chciałbym dzisiaj pisać, choć zasługuje na wiele stron. Obok wielkich miast istnieją mniejsze, skromniejsze, ale godne uwagi i na pewno nam bliższe „ bo gdybym się jeszcze narodzić raz miał – to tylko we Lwowie”. Tak śpiewają tam urodzeni, każdy z nas ceni swoje miejsce narodzin i nic w tym dziwnego, wszak nie ma lepszego miejsca na ziemi jak to gdzie przyszliśmy na świat.”- Lwowskie Orlęta” ich młodość nie trwała zbyt długo, nie mogli nacieszyć się swoim Lwowem, byli ludzie, którzy swą miłość do miejsc odkupili tym co najcenniejsze – życiem. O nich śpiewa się piosenki, o nich pisze wiersze, cenię ludzi przywiązanych do swoich miejsc, tęskniących za nimi.

Lwów miasto pomników, teatrów i uniwersytetów, miasto zbudowane z dobrych serc, ono podobnie jak nasz Kraków żyje innym rytmem. Są takie miasta na świecie – niby podobne do innych, ale przepełnione duchem, który żyje w tym mieście i napełnia jego budowle, ulice, mosty i rzeki.
Są miasta, w których żyją mury, mówią wieże i ożywają królowie, gdzie historia czyta się sama i kat się błąka nocami. Są miasta, które trzeba zrozumieć, wczytać się w ich wymowę, śmiać się wraz z nim, i z nimi łzy ronić, rosnąć wraz z nimi, i z nimi upadać. Kraków i Lwów nie tylko łączy podobny teatr, podobne pomniki i budowle, ale przede wszystkim ten właśnie duch drzemiący w murach starego miasta, naszego miasta. Lwowiacy podobnie jak Krakowiacy mają swoją dumę i wielkie serce – no może są mniej skąpi…Polubiłem to miasto, kiedy byłem tam po raz pierwszy, nawiązałem z nim łączność, zrozumiałem – nie każde miasta można tak szybko zrozumieć i się z nimi utożsamić. Może to też dlatego, że mieszkają tam wspaniali, dobroduszni ludzie tacy bez zachodniej pychy, dobrze wykształceni, choć biedniejsi. Może to właśnie skromność czyni ich wielkimi. We Lwowie byłem ćwierć wieku temu, wtedy jeszcze należał do wielkiego mocarstwa, które rzekomo się rozpadło. Rzekomo, bo tak naprawdę mocarstwo nadal istnieje, zmieniły się jedynie nazwy i struktury, wielkość pozostała niezmienna.. Ludzie ze Wschodu są dobrzy i gościnni, wiele razy miałem okazję tego doświadczyć, a że rządzący byli tacy jak u nas, czy to ich wina? Niekiedy bieda zmusza człowieka, by stał się inny, by pracował na wskazanym palcem stanowisku, ale bieda również uczy pokory i dumy. Byłem w kilku krajach i wszędzie napotkałem ludzi dobrych i złych, w naszym środowisku nie ma co ukrywać jest podobnie .Jeżeli ktoś z biedy idzie do prewencji, można jeszcze to zrozumieć, ale jeśli z grymasu, by bić pałą swoich – bez komentarza. Są więc ludzie i ludziska, są też miasta i miasteczka, są ulice, po których wystarczy przejść jedyny raz, by na zawsze pozostały w pamięci .O poznaniu człowieka decydują pierwsze trzy minuty, podobnie jest z miastami – to pierwsze spojrzenie rzuca na nas urok, który potrafi przetrwać przez całe życie. Istota pierwszej miłości znajduje tu pełne potwierdzenie i uzasadnienie. Nie tylko mnie udało się polubić Lwów, nie tylko ja dostrzegłem w nim ducha i usłyszałem głos dzwonu, który wtedy milczał, choć wisiał na wieży. Ale skąd mogłem wiedzieć, że prócz Krakowa są na świecie podobne miasta, skąd mogłem wiedzieć, że piękne kościoły można zamienić na magazyny z milczącym dzwonem, skąd mogłem wiedzieć, że Lwów jest nasz, gdy historia mówiła inaczej. Są miasta podobne do kobiet, które potrafią zauroczyć, do których się wraca, za którymi się tęskni - w rzeczy samej – takim miastem jest Lwów.

Władysław Panasiuk

Wersja do druku

Panasiuk - 09.10.15 5:12
Panie Lubomirze- nie ma takiego tekstu, do którego nie można by było czegoś dorzucić. Nasza historia ma wiele zakamarków gdzie nie wszyscy zaglądamy i może dlatego jest tak fascynująca. Cieszę się, że wzbogacił Pan mój felieton tą znakomitą garstką historii za co serdecznie dziękuję. Lwów nam wszystkim powinien być drogi. Bo gdybym się jeszcze narodzić raz miał, to tylko we Lwowi. serdeczności

Lubomir - 08.10.15 18:44
Dorzucę parę swoich słów, do tekstu znanego poety i publicysty, p. Władysława Panasiuka. Niejednemu Polakowi trudno było wyobrazić sobie Polskę bez Lwowa. Jednak pewne fakty dokonane, trzeba było przyjąć do wiadomości i do świadomosci. Na duchowej mapie Polski, Lwów wciąż jednak należy do Rzeczypospolitej Polskiej. Tak jak należą do niej Ziemie Wschodnie i Północno-Wschodnie Wielkiej Polski: Wilno, Nowogródek i Grodno. Im więcej tyranii, despotyzmu i nędzy na Ziemiach Wschodnich i Północno-Wschodnich, tym obraz Polski staje się tam bardziej doskonały i połączenie ziem staje się chwilami całkiem realne. Polska we Lwowie, znów kojarzy się ze szlachetnością, bezinteresownością, hojnością i braterstwem. Lwowski rynek pracy i Lwowsko-Wołyńskie Zagłębie Węglowe stoją przed podobnymi dylematami jak Zagłębie Górnośląskie i Zagłębie Wałbrzyskie. Polacy kochają teraz 'dwa Lwowy'. Ten pierwszy, nad Pełtwią i ten drugi, nad Odrą - Wrocław. Potomkowie lwowiaków znad Pełtwi - pokochali Wrocław, ale i nigdy nie przestali kochać miasta zawsze wiernego. Wiernego Bogu, honorowi i ojczyźnie. Po antypolskiej rebelii Bohdana Chmielnickiego, wydawało się, że ziemie ukraińskie nigdy już nie wrócą do RP. Poziom zdziczenia rebeliantów wydawał się niewyobrażalny. Wbrew oczekiwaniom malkontentów i ludzi małego serca, ziemie te wróciły pod polską administrację.

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

18 Kwietnia 1926 roku
W Warszawie uruchomiono pierwszą stację radiową w Polsce.


18 Kwietnia 1927 roku
Urodził się Tadeusz Mazowiecki, polski polityk, dziennikarz. Na mocy porozumień okrągłostołowych, pierwszy premier III RP (zm. 2013 r.)


Zobacz więcej