Środa 24 Kwietnia 2024r. - 115 dz. roku,  Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 27.03.16 - 13:03     Czytano: [1494]

Kukieły brukselskie i krakowskie


Niedawny zamach w Brukseli odbił się szerokim echem w całej Europie, w tym również – w naszym nieszczęśliwym kraju, w którym – z uwagi na toczącą się II wojnę o inwestyturę – natychmiast przełożył się na tak zwane potępieńcze swary. Ale incipiam. W związku z brukselskim zamachem warto zwrócić uwagę na kilka spraw. Z doniesień medialnych wynika nie tylko, że sprawcy co najmniej od roku mieszkali w Belgii, ale również – co całej sprawie nadaje szczególnej pikanterii i skłania do refleksji nad objawami degeneracji współczesnych państw policyjnych – byli doskonale policji znani. Byli znani – i nie doznali ze strony policji żadnych przeszkód w przygotowaniu i przeprowadzeniu zamachów, w których zginęło co najmniej 34 obywateli, a ponad 200 odniosło rany? Wytłumaczyć ten fenomen można tylko na dwa sposoby. Po pierwsze – że sprawcy byli policyjnymi konfidentami, których zadaniem była wywiadowcza penetracja środowiska muzułmańskich imigrantów, a oni wykorzystali swój uprzywilejowany wobec policji status do prowadzenia działalności terrorystycznej. Nie jest również wykluczone, że swoich oficerów prowadzących zwyczajnie dezinformowali, a za ich pośrednictwem – cały policyjny aparat, który w rezultacie został przez nich wyprowadzony w pole. To, że już po dokonaniu zamachu wszyscy jego uczestnicy zostali prawie natychmiast schwytani, tylko te podejrzenia w całej rozciągłości potwierdza. Po drugie – że policja świadomie dopuściła do zamachu, by w ten sposób osiągnąć jakieś polityczne cele. I w jednym i w drugim przypadku mielibyśmy do czynienia ze swoistą emancypacją policji, która zamiast oddalać od państwa różne niebezpieczeństwa, raczej je na nie ściąga i nieważne, czy robi to z nieudolności, czy z przerośniętych ambicji politycznych.

Sprawa jest aktualna również, a właściwie nie tyle „również”, co przede wszystkim w Polsce, gdzie mamy do czynienia z polityczną na razie, ale wszystko przed nami – więc gdzie mamy do czynienia z polityczną wojną, prowadzoną przez Wojskowe Służby Informacyjne, których wprawdzie oficjalnie „nie ma” , ale które nadal zachowały swoją agenturę, za pośrednictwem której kontrolują nie tylko kluczowe segmenty państwa, ale kluczowe segmenty życia publicznego, ze środowiskami opiniotwórczymi w szczególności. Znakomitą ilustracją jest rozpoczęty właśnie przed sądem w Gdańsku proces państwa Plichtów, oskarżonych w aferze Amber Gold. To, że prowadzenie tego procesu powierzono znanemu w całym świecie, a już z pewnością w całej Polsce z niezawisłości sądowi w Gdańsku, nadaje całej sprawie niezamierzony efekt komiczny, spotęgowany dodatkowo faktem, że na lawie oskarżonych zasiedli tylko państwo Plichtowie. Według wszelkiego prawdopodobieństwa działali oni na zlecenie szatanów znacznie większego kalibru, którzy nie tylko umożliwili im prowadzenie bez przeszkód przestępczej działalności mimo ciążących na panu Plichcie wyroków. Kolejną bowiem poszlaką wskazującą na udział wspomnianych szatanów, przed którymi musiały zginać się kolana zarówno niezależnej prokuratury, jak i niezawisłych sądów jest okoliczność, że niezależna prokuratura czekała z rozpoczęciem energicznych kroków aż do momentu, gdy pieniądze wyłudzone od naiwniaków zostały wyprowadzone w miejsce nieznane aż do dnia dzisiejszego. Inaczej, niż nasyceniem niezależnej prokuratury i niezawisłych sądów konfidentami Wojskowych Służb Informacyjnych, wytłumaczyć tego niepodobna. Ciekawe, jak długo państwo Plichtowie przeżyją w celach monitorowanych przez 24 godziny na dobę. Jak bowiem pamiętamy, w takich właśnie celach gwałtowną śmierć ponieśli wszyscy zamieszani w sprawę morderstwa Krzysztofa Olewnika, a tożsamości seryjnego samobójcy ani w tych, ani zresztą w żadnej innej sprawie, jak dotąd nie udało się ustalić.

Kolejną sprawą, która zasługuje na uwagę w związku z zamachem w Brukseli, jest czapka-niewidka, jaką w związku z kryzysem imigracyjnym musiały założyć instytucje Unii Europejskiej. W ogóle bowiem ich nie widać, podobnie jak unijnych dygnitarzy – chyba, że chodzi o obsztorcowanie Polski. Ooo, tutaj surowych Katonów nie brakuje, a na czoło wybija się przodujący w pracy operacyjnej oraz wyszkoleniu bojowym i politycznym Martin Schulz, wystrugany z banana na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Za to w obliczu poczynań Państwa Islamskiego demonstrację bezradności urządziła włoska komunistka Fryderyka Mogherini, którą zrobiono ministrem spraw zagranicznych całego Eurokołchozu, a która na wieść o zamachach zwyczajnie się rozbeczała – nie wiadomo, czy ze współczucia, czy ze strachu, że piorun strzelił tak blisko. Najwyraźniej konfrontacja postępackich doktryn z rzeczywistością jest przeżyciem traumatycznym, które wyciska łzy. Ciekawe jak na skierowanie batogiem do haremu zareagowałaby nasza panna Szczukówna, czy inne wyszczekane damy – ale przecież wszystko przed nami.

Na razie wszystkie wyszczekane damy korzystają z przestrzeni wolności, jakiej dostarcza im znienawidzona cywilizacja łacińska, którą chętnie utopiłyby w łyżce wody, bo nie mogą znieść sytuacji, gdy nie wszyscy je podziwiają, kiedy gżą się wszystkie ze wszystkimi. Nie tylko zresztą o gżenie tu chodzi. Oto pan prezydent Duda podejmował w Krakowie grupkę amerykańskich senatorów, którzy... ano właśnie. Nie bardzo wiadomo, po co właściwie przyjechali, w związku z czym podejrzewam, że na tak zwane przeszpiegi, by zorientować się, jak to naprawdę jest z tą całą demokracją – czy aż tak źle, jak przedstawia to w swojej „prasie międzynarodowej” lobby żydowskie, czy podobnie jak wszędzie, to znaczy – na przykład w Ameryce. Prezydent Duda ujawnił, że o Trybunale Konstytucyjnym, bez którego ani pan red. Michnik, ani inne autorytety moralne, nie mówiąc już o konfidentach Wojskowych Służb Informacyjnych, stanowiących najtwardsze jadro Komitetu Obrony Demokracji, nie mogą zmrużyć oka już od kilku dobrych miesięcy, właściwie nie rozmawiano, natomiast rozmawiano o bezpieczeństwie regionalnym.

Niech i tak będzie, chociaż to temat bardzo szeroki, bo obejmuje i wrogie wobec Polski poczynania Niemiec, które na razie ekscytują przeciwko naszemu nieszczęśliwemu krajowi swoją prasę i rozmaite popychadła w rodzaju pana Martina Schulza, i rabunkowe projekty lobby żydowskiego, no i wreszcie – opłakaną w skutkach zarówno dla państwa, jak i dla polskiego narodu okupację kraju przez dyrektoriat najpotężniejszych ubeckich dynastii, na którą USA pozwalają gwoli większej wygody, jako że wobec bezpieczniackiej szumowiny nie muszą się wysilać ani na pozory partnerstwa, ani nawet na pozory przyzwoitości, ponieważ stare kiejkuty za napiwek zrobią wszystko, nie cofając się przed żadnym łajdactwem. Ciekawe, bo tam w kwestii tych wszystkich zagrożeń uradzono. Pewnie nic, bo wizyta senatorów prawdopodobnie miała charakter orientacyjny. Za to kiedy już pan prezydent Duda zaprosił swoich gości do restauracji, rozpętała się burza. Niejaka pani Katarzyna Kukieła, aktywistka Komitetu Obrony Demokracji, oświadczyła, że czuje się „zbrukana” pobytem prezydenta państwa w jej lokalu i zapytała, jak głowie Rzeczypospolitej wyjadało się z jej „koryta” . Jak to konfidenci mają w zwyczaju, oczywiście zełgała, bo okazało się, że restauracja wcale do niej nie należy, a tylko mieści się w kamienicy, której pani Kukieła jest administratorką. Słowem – hucpa na całego – ale czegóż innego można spodziewać się po aktywistach KOD, na fasadzie którego wystawiony został alimenciarz „na utrzymaniu żony” ? Warto dodać, że pani Kukieła kolaboruje z panem Bogdanem Klichem, psychiatrą, którego w swoim czasie uczyniono ministrem obrony – pewnie dla większego urągowiska, chociaż nie tylko – bo pan Klich, jako właściciel Instytutu Studiów Strategicznych, co to zajmował się wpływem kultury żydowskiej na polską, korzystał ze wsparcie Fundacji Adenauera, która 95 proc środków czerpie z subwencji rządu niemieckiego. Wszystko zatem – jak widzimy, się „zazębia” . Deklaracja pani Kukieły wywołała falę krytycznych wobec niej komentarzy, więc żydowska gazeta dla tubylczych Polaków stanęła za nią murem w obronie przed – jak to nazywają - „hejtem” . Okazuje się, że obecnie wśród Żydów modna jest taka zniekształcona angielszczyzna – a moda ta udziela się oczywiście małpującym Żydów mikrocefalom i najwyraźniej ma szanse zastąpić zapomniany nieco jidysz, czyli tak zwany żargon oparty na średniowiecznej niemczyźnie.

Incydent z panią Kukiełą nie byłby wart splunięcia, gdyby nie to, że stanowi znakomitą ilustrację politycznej wścieklizny, będącej z kolei następstwem naporu, jaki za pośrednictwem swojej agentury, wspomaganej przez Niemcy i lobby żydowskie, organizują Wojskowe Służby Informacyjne, najwyraźniej czujące zagrożenie dla bezproblemowej dotychczas okupacji kraju. Liczą na to, że po Świętach Wielkanocnych Komisja Europejska podejmie kolejne, nieprzyjazne wobec aktualnego polskiego rządu kroki, które z kolei spowodują eskalację II wojny o inwestyturę – aż być może do interwencji wojskowej włącznie.







Stanisław Michalkiewicz
21 lutego 2016 r.



Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).

Wersja do druku

Lubomir - 13.04.16 16:23
Re: DEF Panie DEF, jak głosi wieść gminna, Rabinat Moskiewski od dekad jest spakowany i czeka na walizkach. Zatem, 'co było a nie jest, nie pisze się w rejestr'. Groźne wydaje się zachowanie Niemców. Biorący kurs na nazizm tzw wypędzeni, oficjalnie wspierają ruch muzułmańskich nachodźców. Robi to już bez kamuflażu, na ziomkowskich spędach -'Hitler w spódnicy' , jak nazywają Merkel kochający wolność i demokrację Grecy. To policzek wymierzony Europie przez fankę Prusaczki Katarzyny Wielkiej. Merkel najwyraźniej chce wykreować muzułmanów na swoich sojuszników, żołnierzy i statystów, własnymi nogami wygrywającymi plebiscyt na rzecz 'Czwartej Rzeszy'. Merkel uprawia antyeuropeizm, antydemokrację i antychrześcijaństwo. Europie potrzebny jest nie Brexit ale Gerexit!. Potrzebne jest izolowanie i monitoring wciąż niebezpiecznych Niemców.

DEF - 08.04.16 8:23
Pomału prawda historyczna wychodzi na jaw.
Może dożyję czasów upublicznienia roli rabinów na początku XX w. w sukcesie żydowskiego zamachu stanu w Rosji. Jak na razie rola rabinów i hotelu LUX w Moskwie jest dalej przypisywana analfabecie Stalinowi.

Jan Orawicz - 07.04.16 18:46
Panie Lubomirze jest to Pana krótki i zwęzly,a zarazem doskonały wykład
o obecnej rzeczywistości, z powodu kreciej roboty żydokomuny w Polsce
i Europie. Resortowe dzieci powtarzają po swoich rodzicach krasną robotę,
której nauczył ich CCCP.Bo z tamtego kierunku, od 1944r wysyłał ich do
Polski baćko Stalin - często pod polskimi nazwiskami. Dla przykładu z brzegu
mamy Szechtera -ze stalinowskiego nadania Michnika.Też takim z nadania
jest Stolzman,czyli Kwaśniewski. Wyliczanka jest długa!! Taki komuch
Stolzman był aż Prezydentem Polski - zapewne za pomocą sfałszowanych
wyborów. W czasie kampanii wyborczej łgał, że jest z wykształcenia magistrem.
Na to wszystko,co Polsce uczynili skomunizowani ŻYDZI,TO BRAK SŁÓW.
Oni teraz stworzyli sobie tzw.KOD! To widać gołym okiem kto ten twór
tworzył i kto w nim siedzi i sieje w Polsce i daleko za Polska awantury -
właśnie antypolskie!!

Lubomir - 07.04.16 13:17
Czerwonym weteranom grandziarstwa ulicznego, na czele z dowócą tego całego folkszturmu - Martinem Schulzem, najwyraźniej nie jest potrzebna ani europejska religijność, ani europejska kultura, ani europejska gospodarka, ani europejska technologia. Oni są od kwestionowania wszystkiego i od demolowania Europy. A przecież Parteigenossen Klich i S-ka, to klony stworzone przez to marksistowskie grandziarstwo. W Krakowie, renesansowym Rzymie Północy, wciąż łatwiej o Instytut Niemiecki, niż o Instytut Alighieri Dantego czy Leonarda da Vinci. Marksistowska anarchia i nihilizm wciąż cieszą się tu silniejszym poparciem, niż Odnowa rozpoczęta przez JPII. Antypolacy widać woleliby kultywować pamięć o mikroskopijnej Generalnej Gubernii, a nie o wolnej Rzeczypospolitej Polskiej Jagiellonów.

Robert - 07.04.16 10:27
Porządek aktów terrorystycznych, głównie porwań i szantażów, miały jakiś sens w walce bezsilności względem zła. Trudno to było popierać, narażanie życia niewinnych. Wypowiedziana wojna, przeciwko terroryzmowi, wyeliminowała pierwotne powody, dla wtórnych aktów przemocy – określeniem uniwersalnym jako terroryzmu. Świat stanął na głowie, zamiast stanąć w obronie słabszych, wspierał silnych i bogatych. Dzisiaj mamy obraz odwrócony, bardziej wyrafinowany. Terroryzm, został podporządkowany służbie interesów, silnych i bogatych. Stał się cennym towarem, na utrzymanie którego wydają ciężkie biliony, czy to jest metoda zwalczania terroryzmu?
Jeżeli rozpatrujemy rzetelnie określenia „geopolityka” i „geoparanoja”, to w zasadzie różnica jest znikoma regionalnie, gdyż geopolityka pochodzi wprost od geoparanoi. Kolebką tych poczynań jest Midddle East – z przemieszczaniem do innych rejonów geograficznych czy kontynentalnych, z nakazem przymusowego stosowania się, do utopijnego liberalizmu żydokomunistycznego, który jest zniewalającym zamordejstwem, w wydaniu jakiego jeszcze nie było. W repertuarze wykorzystują wpływy i środki: finansowe, religijne, antynarodowe …ect, oraz terroryzm z całym ich jestestwem terrorystów, który miał być zwalczony w imię zbawienia ludzkości od terroru, a właściwie zbiorowa ochrona dla Żydów i Izraela. Natomiast, teraz są używani przeciwko tym którzy nie uznają i nie chcą więcej morderczego komunizmu z żydokomunistyczną watahą stalinowców na wzajemnych powiązaniach i usługach z obecną Rosją Niemcami Francją …i EU, jako strefa już geoparanoidalna do zwalczania kultur, wartości i praw narodowych, historii i Chrześcijańskich Korzeni, podobno w obronie „demokracji”, jakiej? - zdegenerowanych „lewusów”?
Terroryzm z terrorystami, jest nowym zawłaszczonym przedsiębiorstwem, przez silnych i bogatych – i tylko oni decydują, kto jest a kto nie jest terrorystą, globalnie dotyczy to każdego, na tej liście jest Polska. Tak to jest paranoja, bo masową inwazje terrorystów na Europę, traktują z szacunkiem i przywilejami – wykładając duże pieniądze, a jeżeli tak, to na pewno w określonym celu, bo to się musi opłacić i dać efekty z pokaźną nawiązką, kosztem kogo? I czego?
Pan ambasador Polski w USA, typowo dla tej klasy etnicznej, pobudził kolejny raz metodę działań Żydów na forum międzynarodowym, szkalujących przeciwko Polsce i Narodowi – że jesteśmy antysemitami? – gdyby tak było, nigdy by nie był ambasadorem. Stwierdzenie faktu, że ktoś jest pochodzenia żydowskiego, jest antysemityzmem ? to chyba raczej ci Żydzi, którzy wstydzą się przyznać do swoich korzeni (stalinowskich żydokomunistów), są antysemitami, a nie ci, którzy ten fakt stwierdzają.

Lubomir - 27.03.16 21:28
Widać jak wrogie Polsce obce służby weszły w buty tzw opozycji. To tałatajstwo z dziwną i pokraczną 'dumą' p.o Targowicy Bis.

Wszystkich komentarzy: (6)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

24 Kwietnia 1915 roku
Rozpoczęła się rzeź Ormian w Turcji.


24 Kwietnia 1952 roku
W Polsce wprowadzono obowiązkowe kontyngenty na mleko.


Zobacz więcej