Sobota 20 Kwietnia 2024r. - 111 dz. roku,  Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 14.11.16 - 8:19     Czytano: [899]

Statystyki, a rzeczywistość


Gdzieś w Ameryce Środkowej; w Gwatemali czy Hondurasie do kościoła podczas odprawiania nabożeństwa wtargnęli partyzanci. Ustawili się obok ołtarza trzymając karabiny gotowe do strzału. Dowódca poprosił księdza o chwilę uwagi i rzekł do wiernych: kto chce dzisiaj umrzeć za Chrystusa!, jednakże daję niewiernym szansę, by opuścili kościół w przeciągu 10 minut. Zapanował chaos, ludzie tłumnie ruszyli do wyjścia. Po kilku minutach w kościele zapanował niebiański spokój. W ławkach zostało dosłownie kilka osób. Wówczas dowodzący oznajmił księdzu: hipokryci uciekli, zostali wierni, może ksiądz kontynuować.

Kiedy zastanowimy się nad powyższym wydarzeniem, natychmiast nasuwa się pytanie: co zrobiłbym w takiej sytuacji. To dość trudne pytanie jak i trudna sytuacja.
Niby strach nie jest niczym wstydliwym i żeby nie on; nie byłoby wśród ludzi bohaterów. To właśnie ze strachu rodzą się niebywałe czyny. Człowiek z natury jest istotą bojącą, choć istnieją legendy mówiące o ludzkiej odwadze. Dzisiejsza kinematografia pokazuje samych niezłomnych ludzi, nawet z nadprzyrodzoną energią. Nadto uwierzyliśmy filmom, by myśleć inaczej. Niektórzy zachwiania równowagi przypisują odwadze. Mit odwagi rodzi się również pod wpływem alkoholu, albo innych używek.
Aby dodać otuchy, odrobinę odwagi żołnierzom ciągle bijącym się o suwerenność, tworzono patriotyczne pieśni. Często śpiew, czy werble (dobosze) prowadziły żołnierzy w złym kierunku. Historia zna potyczki kawalerii z czołgami, ale to nie ma nic wspólnego z odwagą. Błędne czy może nieprzemyślane decyzje nie raz prowadziły żołnierzy na pewną śmierć.
Idący do ataku wydobywali z piersi okrzyki, by zagłuszyć strach i własne myśli. Wystraszony żołnierz niejednokrotnie otwierał ogień do zwierza błądzącego w lesie. Znam to z czasów służby wojskowej.
Wszyscy się boimy o siebie, naszych bliskich i o niepewne jutro, choć nie każdemu łatwo się do tego przyznać. Jesteśmy wręcz zastraszani: wiadomościami czy też innymi sposobami służącymi do tego celu. Pomału zaciera się różnica pomiędzy bohaterem, a tchórzem. Role ich radykalnie uległy zmianie. Nawet nadając ordery mylimy owe pojęcia. Zmieniają się bohaterowie, wzrasta ranga tchórzy, a czas udowodnił, którym lepiej się żyje.

Zdarza się, że narzekamy na brak opieki społecznej, zbyt małe zainteresowanie obywatelem, jak to!. A kamery w urzędach, sklepach, na skrzyżowaniach ulic, a nawet, (co ostatnio zauważyłem}w kościele. Odciski (na razie) wszystkich palców rąk, wściekła mina policjanta uzbrojonego po zęby. „Czy to zbyt mało moje serce żeby żyć.”
Zniewala nas codzienność, dobijają rosnące ceny, a jeszcze do tego złość niecierpliwych kierowców pokazujących obraźliwe znaki paluchami.
Dokąd idziemy, a może naprawdę utkwiliśmy w korku cywilizacji?
Strach – oto słowo przybierające na sile, które człowieka zniewala i nie odstępuje na krok.
Czego jeszcze powinien się bać człowiek nowego stulecia? – może znaków zapytania, które się codziennie mnożą?
Przerażają ostatnie rankingi niechlubnych miejsc. Otóż Chicago znalazło się na czwartym miejscu spośród dwustu badanych miast. Pierwsze zajęło Detroit, a dziesiąte Nowy Jork. Nie może być dobrze skoro przodujemy w tym badaniu. Pod uwagę brano wiele negatywnych czynników jak: przestępczość, brak pracy, migracja, bieda. W kasach miejskich coraz mniej, ale na szczęście uzupełniają je mandaty z wspomnianych kamer. Kierowcy popełniający wykroczenia drogowe przychodzą z pomocą gospodarce, to coś nowego. Szukamy bohaterów daleko, a oni przechodzą obok nas.
Wszystko się robi na świecie, by człowiek coraz bardziej się bał, a przy tej okazji pozbawia go wielu podstawowych praw, które wywalczyli przodkowie. Wszystko to dla dobra i bezpieczeństwa narodu.
Jeśli się dobrze zastanowić, to strach towarzyszy człowiekowi od samego dzieciństwa. Dziecko straszy się babą Jagą, później kominiarzem, a już następne strachy są nam doskonale znane. Każdy na własną rękę stara się żyć w stresie: najpierw na raty bierze samochód, później dom (czytaj kupuje), nie mierząc sił na zamiary. Zaczyna się bać utraty pracy i od razu wpada w zależność. Od tego czasu żyje bojaźnią.
Dawniej dziedzic budował dla robotników czworaki, później zakład pracy zapewniał mieszkanie w blokach i tak stworzyła się całkowita zależność. Podobnie jest z kartami kredytowymi i innymi gadżetami nowego wieku.
Lubimy nowości przeto łatwo przyklejamy się do siatki uplecionej przez sprytnego bankiera, który niczym pająk czai się na zdobycz. Takich pułapek każdy system stwarza wiele. Nieposłusznym zabiera się dach nad głową, a często nawet nadzieję.
Nasza uciecha nie trwa długo, myśli się w systemie Haiku, nie istnieje czas przeszły, ani przyszły – jest tu i teraz. Taki obraz chwili nie zawsze przetrwa do jutra.
Ówczesny człowiek powinien się bać każdego dnia, posłuszeństwo pojone jest strachem. Niepewne jutro nie pozostawia czasu na głębsze myślenie, na sprzeciwienie się „panu”. Służyć znaczy być poddanym, lojalnym, a przede wszystkim posłusznym, godzącym się na każdą opcję. Innymi słowy stajemy się Samurajami z maleńką poprawką: nie posiadamy takiej charyzmy, takich umiejętności i takiej odwagi. Nasza bezbronność przypomina narodzone dziecię.
Możemy się długo zastanawiać dlaczego wyżej wspomniani wierni opuścili w panice świątynię. Jesteśmy niemal w stu procentach katolikami, a więc skąd bierze się tyle draństwa i niegodziwości, tyle pomówień i wykorzystywania. Pełne kościoły potwierdzają naszą przynależność do wiary, ilu jest takich, którzy oddaliby życie za Chrystusa?
Jak jest w rzeczywistości, bo na pewno statystyki nie są prawdziwe.

Władysław Panasiuk

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

20 Kwietnia 1706 roku
Zmarł Hieronim Lubomirski, hetman wielki koronny, woj. krakowski, podskarbi wielki koronny, marsz. nadworny koronny (ur. 1647)


20 Kwietnia 1889 roku
Urodził się Adolf Hitler, malarz, dyktator III Rzeszy Niemieckiej, kanclerz i prezydent Niemiec, ludobójca, prawdopodobnie zmarł śmiercią samobójczą w 1945


Zobacz więcej