Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 10.02.17 - 19:05     Czytano: [1139]

Niemcy za Europą dwóch prędkości


Niemcy to urodzeni egoiści, nie chcą dzielić się swoim dorobkiem i swoim bogactwem z innymi. Chcą wciąż utrzymywać status najszybszych i bezkonkurencyjnych dominatorów. Taki trend oznacza jedno, oznacza niemiecką dominację w Europie. Przed staniem się częścią niemieckiego dominium, robi unik Wielka Brytania. Wielka Brytania chce pozostać wielką wyspą, funkcjonującą na maksymalnych obrotach. Brytyjczycy nie godzą się ani na niemieckich hamulcowych, ani na niemieckich kontrolerów, ani na niemieckich nadzorców. Niemcy nawet pod względem płacowym chcieliby tworzyć różne ludzkie kategorie. Oczywiście płace najwyższe miałyby być zawsze zastrzeżone dla populacji niemieckiej a płace maksymalnie niskie - dla narodów o mniejszej prędkości. Rasistowskie myślenie wciąż przenika niemiecką politykę. Przy takim rozumowaniu Niemców, coraz częściej słychać o Frankexicie, Italexicie, Greekexicie, Polexicie i Hungarexicie. Zawiedziona Europa coraz ufniej spogląda na Amerykę. Symbol nowożytnej demokracji Filadelfia, jest pewniejszą gwarancją wolności indywidualnej i państwowej, niż zdewastowane i zniewolone przez niemiecki euronazizm Ateny. Unia Euro-Amerykańska może być antidotum na rosyjskie i rosyjsko-niemieckie projekty euroazjatyckie. Ameryka podobnie jak Europa, szuka dróg wyjścia z globalnej matni. Amerykańska głowa państwa nie uważa się za bezgrzesznego nadczłowieka, ale za jednego z Amerykanów. Ludzi cywilizacji rzymsko-łacińskiej. Stąd tyle szacunku amerykańskiego prezydenta do Włochów i do cywilizacji europejskiej, głównie wywodzącej się z Italii. Odnowa Europy i świata bez udziału Ameryki, jest bardzo mało prawdopodobna. Ameryka chce odkleić się od masonerii i sodomitów.


Obrona przed sabotażem i sabotażystami

Państwo zawsze musi być wyczulone na ataki z zewnątrz. W przededniu niemieckiego ataku na imperium Stalina, wywiad niemiecki sfabrykował dowody na rzekomą zdradę stalinowskich generałów. Wszyscy padli skrytobójczo pomordowani lub utracili stanowiska w wojsku, tuż przed niemieckim najazdem. Zawsze kiedy następują niezrozumiałe zawirowania w wojsku, można przypominać sobie tą lekcję historii, naszych geograficznych i historycznych sąsiadów. Że wywiad niemiecki szaleje na punkcie Polski, to jest oczywiste. Szaleją także niemieccy dziennikarze. "Der Spiegel" np ubolewa nad Polską i Węgrami. Pisze o "Europas Problem mit dem Osten". O rzekomych problemach Europy z europejskim wschodem. Z kolei niemiecki "Die Zeit" zadaje dziwne pytanie: "Polen auf dem Weg zum autoritaeren Staat?". Polska na drodze do państwa autorytarnego?. Naprawdę niezrozumiałe jest takie pytanie w wydaniu przedstawicieli narodu, którego szefową od dawna nazywają "Hitlerem w spódnicy" i która pomimo fali krytyki i pomimo skłonnościom do karania Europy za jej patriotyzm, chce nadal budować kolejną Rzeszę w Europie. Niemieckie fundacje rządowe i prywatne wciąż szukają układnych pajaców, gotowych rujnować ojczyzny zamieszkania.


Asymetria polsko-niemiecka

Wszystko wskazuje na to, że korpus niemieckich lancknechtów z Bundeswehry zainstalował się na stałe w Szczecinie. Jakoś na Pomorzu Przednim, na ziemi zdobytej niegdyś przez polskiego króla Bolesława Krzywoustego, wciąż nie ma Korpusu Wojsk Polskich - chociażby w celu zachowania personalnej symetrii. Bundeswehra robi tutaj krok naprzód. Podobna asymetria istnieje np w obecności niemieckiej prasy i niemieckiego kapitału inwestycyjnego w Polsce. Jest to działanie jednostronne. Strona polska jest nieobecna w Wolnym Państwie Bawarskim, w Wolnym Państwie Saksońskim i m.in. w Wolnym Mieście Hamburg oraz w Wolnym Mieście Berlin. Nadreprezentatywność strony niemieckiej owocuje nadaktywnością niemiecką na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. To zjawisko wielce niebezpieczne. Zaowocowało to m.in. wykupem polskiej ziemi na Pomorzu Zachodnim przez niemieckich hochsztaplerów, eksplozją klubów mniejszości niemieckiej, krzewieniem pamiątek niemieckiej historii, kultury i języka. Kiedy cała Europa i cały cywilizowany świat ucieka od silników spalinowych Diesla, do Polski Niemcy wypychają wynalazki inżyniera Rudolfa Diesla, wynalazki mocno nieprzystające do ekologicznych czasów. Dobrze, że nie ma już wielkiego wpływu na kształt Polski - antypolski dywersant Herr Donald Thuzk, za zasługi dla Niemiec proponowany przez wielu Polaków na... następcę Frau Kanzlerin Angeli Merkel. Jego obsesje na tle wymyślonego przez niego "narodu kaszubskiego", miały najwyraźniej na celu doprowadzenie do separacji polskiego Pomorza. Wówczas Polska mogłaby wyglądać jak Etiopia po oderwaniu się od niej Erytrei. Erytrea to przecież całe dawne etiopskie wybrzeże Morza Czerwonego. Dzisiaj Etiopia pozbawiona Erytrei, nie jest już państwem morskim ale śródlądowym. Zaś Erytrea oderwana od dawnego potencjału państwowego, jest nic nie znaczącą enklawą nędzy i ciągłych konfliktów. Oby Polska wzmocniła się gospodarczo dobrze pojętym partnerstwem gospodarczo-technologicznym z USA i m.in. z Włochami. To naturalni przeciwnicy niemieckiej dominacji w obszarze cywilizacji euroatlantyckiej.


Polacy wyruszają po swoje

Złamani i zaszczuci przez hitlerowców i sowietów dziadkowie nie zawsze byli w stanie podjąć walkę na drodze prawnej, o odzyskanie dóbr zrabowanych przez przestępczy układ Ribbentrop-Mołotow oraz o wymuszenie na najeźdźcach i okupantach - finansowych form zadośćuczynienia. Dzisiaj w Polsce do głosu dochodzą pokolenia ludzi w pełni wykształconych, doskonale poruszający się w obszarze prawa międzynarodowego i międzynarodowej przestrzeni publicznej, w tym także w przestrzeni opiniotwórczej, w obszarze wolnych mediów. Wiadomo, że prawo i media to trzecia i czwarta władza. Udowodnioną prawdę może egzekwować silne prawo. W kolejce do odszkodowań, głównie od potomków i spadkobierców III Rzeszy, oprócz Polaków wciąż stoją Grecy, Czesi, Słowacy, Węgrzy, Litwini, Łotysze i Estończycy, Włosi, Francuzi, Belgowie i Holendrzy. Stoją w tej kolejce także Brytyjczycy i Norwegowie, Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie. Hiszpanie też nie otrzymali żadnych odszkodowań od Berlina, za bombardowania na Półwyspie Iberyjskim przez maszyny Luftwaffe. Przecież Guernica to był niemiecki sprawdzian przed bombardowaniem Wielunia, Westerplatte i Warszawy. Mało jest w Europie narodów, które nie ucierpiałyby od niemieckich potworów. Cierpienie i straty poniesione w wyniku II wojny światowej, rozpętanej głównie przez Niemców -były olbrzymie. Odszkodowania od strony niemieckiej udało się jedynie uzyskać wspólnocie żydowskiej. Można jedynie ubolewać nad dotychczasową biernością pokrzywdzonych narodów europejskich. Widocznie Hitler i spółka bardzo złamali psyche Europejczyków. Czego nie dokonali rozpętując pierwszą wojnę światową, starali się osiągnąć rozpętując piekło na ziemi - po raz drugi. Oby za trzecią wojną światową w kawałkach, nie kryli się znów niemieccy kandydaci na ludobójców. Oby bieżące pokolenia narodów europejskich miały wystarczająco dużo siły witalnej i intelektualnego sprytu, by oskarżyć sprawców dwóch wojen europejskich i światowych, i wymusić na nich spłatę należnych odszkodowań wojennych, zarówno w formie finansowej, jak i technologicznej. Wszak europejskie przemysły mocno ucierpiały na niemieckich bombardowaniach i sabotażach.


W kleszczach smogu

Zmora smogu wydaje się być w Polsce zjawiskiem nie do pokonania. Tyle, że należałoby zastanowić się, czy czasem nie daliśmy się wmanewrować w ten stan ekologicznej klęski?. Za namową, jak zwykle podających się za nam życzliwych - ekspertów zza naszej zachodniej granicy, zlikwidowaliśmy większość lokalnych połączeń kolejowych i spedycji towarowych, przerzucając cały przewóz towarów na tiry z napędem dieslowskim. Coraz gęściej zabudowywane miasta - tworzą betonowe zapory, skupiające spaliny i nie pozwalające na jakiekolwiek ruchy powietrza, na jakiekolwiek naturalne przewietrzanie. Tu zabrakło wyobraźni budowniczych kopalnianych korytarzy wentylacyjnych. Tu zapomniano o podstawowej rzeczy, o konieczności wymiany zużytego powietrza, o konieczności ruchu powietrza i źródeł świeżego powietrza. Naukowcy z krakowskiej AGH mogą okazać się tutaj niezbędni!. Jest szansa na innowacyjne, polskie rozwiązania!. Czas wrócić, jeżeli nie do idei masowego transportu towarów koleją - z lokomotywami elektrycznymi, to przynajmniej do idei przewozu tirów na platformach kolejowych. O ile mniej toksycznych spalin byłoby wówczas w Polsce?. Korytarze powietrze muszą być brane pod uwagę - przy planowaniu przestrzennym miast. Nie wystarczy powszechne biadolenie!. Ten temat nie rozwiąże się sam!. Tu potrzeba pospolitego ruszenia głów!. Tu trzeba nowego, odważnego myślenia!. Czas ucieka, a zachorowalność spowodowana skażeniami powietrza wciąż wzrasta, zarówno w Polsce, jak i w Europie. My Polacy potrafiliśmy zdobywać się na oryginalność, kiedy chodziło o nasze być albo nie być, gdy chodziło o naszą przyszłość. Dzisiaj ta przyszłość jest zagrożona, nie tylko w Polsce. Identyczne problemy jak my, mają Włosi. Warto zatem przyglądać się, jak Włosi próbują się wyrwać ze smogowej pułapki. Niemieckie straszenie Włochów karą opiewającą na miliard euro - nie jest żadnym rozwiązaniem smogowego problemu, a jedynie próbą upokorzenia dumnych Włochów i próbą większego pogrążenia włoskiego państwa - w finansowych tarapatach. Polska i Włochy wciąż próbują odbić się od moralnego dna. Teraz do moralnej odnowy musimy dołożyć jeszcze potrzebę odnowy ekologicznej.


Religia to przygoda ekstremalna

Dziwi fakt, że gdy biskup z Syrii mówi o konieczności trwania chrześcijan w Ziemi Świętej, przede wszystkim trwania w tak biblijnych miejscach, jak Syria, Irak, Liban, Jordania i Palestyna, całkiem odmienne zdanie na ten temat mają sprawcy dwóch wojen światowych, Niemcy. Oni koniecznie chcą importować bliskowschodnie narody do Europy. Chcą je importować z ich arabskimi sąsiadami i konfliktami. Nie jest to niemiecka przewrotność?. Tą przewrotność uprawiała w Europie Merkel i tą antyeuropejską przewrotność obiecuje uprawiać Schulz. Oboje są głównymi specjalistami od nękania, zadręczania i duszenia Europy. Ci autokraci nie stosują przemocy militarnej, ale perfekcyjnie opanowali sztukę unicestwiania poprzez udręki psychiczne i finansowe. Podczas gdy Państwo Środka pracuje nad budową gigantycznego azjatycko-europejskiego szlaku handlowego, odnowionego Szlaku Jedwabnego, my zamiast z państwami naszego, Europejskiego Środka - kreować wspólnie z Włochami i Państwami Adriatyckimi odnowiony Szlak Bursztynowy, dajemy sobie narzucać niemiecki projekt szlaku przesiedlania całych narodów. Tak ostatnio robił Stalin z Polakami ze Wschodnich Rubieży Rzeczypospolitej Polskiej, ale i również z krymskimi Tatarami a także z Czeczenami. Czyżby Niemcom wciąż imponowała polityka Stalina?. Przykre, kiedy ignorowany jest głos kapłana i nie utożsamiany jest z głosem Boga. Cóż, w ateistycznych satrapiach kapłani radykalnie głoszący Słowo Boże są odsuwani od prawa głoszenia swoich kazań. To bardzo smutne zjawisko. Kościół zaspany, Kościół kontrolowany przez inne religie czy taki niemiecki Kościół luterańsko-marksistowski, tolerowany przez CDU - nie jest Kościołem Chrystusowym. Religia to pójście na całość. Wciąż udowadniają to nowi chrześcijańscy święci i męczennicy. Oni nie dali się wepchać w ramki politycznej poprawności, kreowanej w Europie, ale i coraz częściej na świecie - przez drapieżny ale i nijaki Berlin.


Patologiczne przerosty

Polskę wciąż przygniatają patologie z przeszłości. Profesjonalni obalacze zakomunikowali obalenie przeszłości i przeszli do wyższej sfery weteranów i kombatantów. Naród pozostał jednak z armią figurantów, żyjących z pracy pozorowanej. W Polsce padają kolejne rekordy kontynentu i świata - w kreowaniu coraz to nowych synekur dla takich właśnie figurantów, dla partyjnych prezesów i sekretarzy generalnych, dla gawędziarzy z kanapowo-salonowych koterii. Jeden fraszkopisarz czy pisarz polityczny, byłby pewnie bardziej przydatny ojczyźnie, niż tysiące takich pozorantów, żerujących na coraz uboższym narodzie. Ci pozoranci zawsze robili uniki przed każdą formą pracy a dzisiaj chętnie pozowaliby na tytanów pracy i walki. Pracy i walki, chyba z własnymi cieniami. Tacy pozoranci nie wypracują kapitału na rozwój edukacji, lecznictwa, kultury i sportu, jaki gwarantuje zawsze przemysł. Oni będą raczej otwarci na stawanie się słupami obcej polityki. Rzecz jasna będą to robić nieformalnie, w głębokiej tajemnicy przed Polakami.


Bezradni radni

Na naszych oczach widać jak upadały i jak upadają nadal polskie miasta. Za upadkiem gospodarczym miast następuje upadek i rozkład rodzin oraz ucieczka młodych. Górnośląski Sosnowiec nie stanowi tutaj wyjątku. Ostatnim liczącym się zakładem przemysłowym miały być tutaj zakłady włoskiego potentata w branży grzejników, Zakłady Ferroli. Nie wiedzieć czemu, zakłady zakończyły karierę, niczym Huta Lucchini w Warszawie. Zakończyły karierę, zanim produkcja ruszyła pełną parą. Była szansa, że w Sosnowcu zawiąże się swoista "Piccola Italia". Polsko-włoskie zakłady Magnetti-Marelli wciąż działają w mieście nad Czarną Przemszą i mają się dobrze. Przemysł włoski zapowiada wielkie Rinnovamento, wielką Odnowę. FCA {Fiat Chrysler Automobiles} zamknął rok 2016 rekordowymi wynikami. Cóż, w Sosnowcu nawet szkoły zaczynają być niepotrzebne. Po likwidacji miejskiego szkolnictwa zawodowego, likwidacja szkolnictwa schodzi do jeszcze niższego poziomu. Zlikwidowano gimnazjum a teraz likwidacji ma ulec budynek jednej ze szkół podstawowych. Najwyraźniej najlepiej rządzi się analfabetami. Wówczas można wygłaszać hymny pochwalne na swoją cześć, jak robi to jeden z młodych radnych miasta. Nie dostrzega, że ludzie parkując na osiedlach samochody - wpadają kołami w doły, jakie można było spotkać na polskich wsiach w latach sześćdziesiątych XX wieku. Nie dostrzega, że brakuje w mieście estakad i trójpoziomowych rozjazdów. Nie dostrzega, że w likwidowanym gimnazjum można było urządzić młodzieżowe centrum kultury, dom pracy twórczej, dom technika, modelarnię, bibliotekę techniczną czy koło młodych miłośników przyrody, dzielnicowe ognisko muzyczne, kółko teatralne, młodzieżowy klub sportowy lub kursy języków obcych. Młody radny pod Niebiosa wychwala swoje sukcesy. Sukcesy na miarę wymienionej, spróchniałej deski w ławce i zamontowanego na jednym z osiedli progu spowalniającego. Gość ma poczucie wielkości i misji. Może zajść wysoko. Oby tylko nie zabrał się wówczas za likwidację przedszkoli i żłobków. Zawsze znaleźliby się tacy, co poparliby taką inicjatywę.


Uwaga elektrosmog!

Najwyższy czas chyba zacząć stawiać sobie pytania, czy czasem "zaczipowanie" telefonem komórkowym, smartfonem i laptopem - nie rujnuje naszego wewnętrznego mikroświata i czy nasz organizm potrafi bronić się przed opasującym nas a także przecinającym nas na różne sposoby i coraz intensywniej - elektrosmogiem?. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu przed inwazją elekrosmogu {czytaj: przed instalowaniem nowych urządzeń emitujących pole elektromagentyczne} - broniły nas dosyć rygorystyczne przepisy. Dzisiaj w epoce liberalnej dowolności , kto żyw próbuje instalować swoje urządzenia i robić swoje eksperymenty. "Smog elektromagnatyczny działa szkodliwie na: układ nerwowy powodując obniżenie czynników warunkujących jego prawidłowe funkcjonowanie tzw. neuroprzekaźników jak dopamina i serotonina; na układ immunologiczny powodując spadek odporności; na układ krążenia powodując spadek akcji serca, stąd nie poleca się stosowania telefonów komórkowych u ludzi z rozrusznikiem serca; na wady rozwojowe." Tyle mówi współczesna nauka. Nie należy jej bagatelizować!. Tym bardziej, że nauka nie powiedziała nigdy: "To już wszystko na ten temat!". Lista objawów związanych z negatywnym wpływem pół elektromagnetycznych na organizm człowieka jest bardzo długa: zaburzenia snu, bóle głowy, zakłócenia rytmu serca, zawroty głowy, nerwowość, otępienie umysłowe i emocjonalne, przewlekłe zmęczenie, wskazano związek elektrosmogu z zawałami serca oraz chorobami nowotworowymi. Oczywiście siły zła nie śpią, wynalazły już okrutną broń elektromagnetyczną. Niszczy ona pośrednio także ludzi, np załogi i pasażerów statków powietrznych. To nie jest już cichy zabójca, ale zawodowy morderca. Osobnik o "najwyższych kwalifikacjach". Wydaje się, że przypadek osoby leżącej na chodniku z wypadniętym z ręki telefonem komórkowym - nie jest obrazkiem z przyszłości, ale fotograficzną kroniką z dnia dzisiejszego. Rzecz jasna - winnych brak. Doskonały morderca nie zostawia śladów. Ba, pozoruje przypadek lub sprawstwo samej ofiary. Wydaje się, że problem z nowymi high-tech przerasta intelektualnie zarządców osiedli. Z reguły są to wciąż ci sami gorliwi poborcy czynszów i strażnicy sprzątaczek, pilnujący czujnie terminu kolejnych wyborów. Wszelkie normy techniczne i kwestie szkodliwości są im całkowicie obce. Interesują ich wyłącznie nieformalne "prowizje" od kolejnych instalacji telewizyjnych, telefonicznych i internetowych.


Rosja napadnie na Polskę w 2017 roku?

Antypolscy propagandyści próbują siać w Polsce gigantyczną psychozę strachu, na temat rzekomej napaści Rosji na Polskę. Na szczęście analogiczna propaganda na temat rzekomych prób grożenia Rosji ze strony Polski, jest szerzona na styku Polski i Rosji, czyli w Guberni Kaliningradzkiej. Mistrzami propagandy zawsze byli Niemcy. Czyżby i tym razem chodziło o niemiecką propagandę, pragnącą trwale skłócić geograficznych sąsiadów?. Mieszkańcy Niziny Pruskiej czują na sobie ciężar stalinizmu. Jeden z autorów Zbrodni Katyńskiej Michaił Kalinin, wciąż patronuje królewskiemu miastu nad Pregołą. O wiele szczęśliwsi byliby z pewnością lokalni Rosjanie, gdyby nazwa ich miasta brzmiała Koroliewiec, Królewiec lub chociażby Karaliaućius a nie Kaliningrad. Nazwę Koenigsberg zohydził Hitler. Do tego nie może być nigdy powrotu. Nazwa Kaliningrad już dawno przestała być dla Rosjan powodem do dumy. Nad Pregołą też potrafią myśleć. Kiedy burzono pomniki Stalina, Lenina i sowieckich komisarzy w całym cywilizowanym świecie i w całej Rosji, nad Pregołą sztucznie zatrzymano czas. Nizinę Pruską przekształcono w skansen stalinizmu. A przecież region miałby szansę stać się czymś na kształt Republiki Genueńskiej lub Singapuru Europy. Zatrzymanie czasu zawsze rodzi upiory przeszłości. A przecież do upiorów nikt nie chce powracać. Może jedynie przywódca Korei Północnej.


Europa a religijność

Ex - i post - chrześcijanie często stają się nie tyle promotorami judaizmu, co sympatykami islamu. Jednak ostatnio potrzebę powrotu do religii Jezusa Chrystusa odkryła w sobie enerdowska marksistka Angela Merkel. Dotychczasowa laicyzatorka Europy, nagle zaczęła umysłowo i moralnie trzeźwieć i to właśnie w sprawach tożsamości religijnej. Frau Kanzlerin zaczęła mówić o braku umiejętności śpiewania kolęd w Europie. Przełomowe myślenie, ponieważ niektórzy pionierzy lewackiego postępu mówili już o "pieśniach zimowych" a nie o bożonarodzeniowych kolędach. Oby za sprawą nowego szefa Parlamentu Europejskiego Włocha Antonio Tajaniego, nastąpiła autentyczna odnowa moralna Europy. Włosi już mieli szczerze dosyć zabójczej dla Włoch i Europy polityki duetu Martin Schulz-Angela Merkel. Polityki zapraszania do siebie siewców wojny, terrorystów i roszczeniowców - gardzących pracą, lokalną religią, tradycją i kulturą. Rodzi się nadzieja, że włoskie kościoły nie będą przekształcane na muzea ateizmu a włoskie zakłady przemysłowe nie będą stawać się muzeami techniki lub skansenami poprzemysłowymi. Włosi to jednak radość tworzenia, dynamizm, kultura i ogromne przywiązanie do chrześcijaństwa. To przeciwieństwo destrukcyjnego myślenia rodaków Karla Marxa.


Kilkuset Litwakom przyznano obywatelstwo litewskie

Litewski portal DELFI doniósł, że kilkaset podań złożonych przez potomków Litwaków o przyznanie im obywatelstwa litewskiego zostało zatwierdzone, ponieważ Litwa znowelizowała ustawę o obywatelstwie, aby umożliwić przyznanie obywatelstwa potomkom Żydów, którzy opuścili Litwę w okresie międzywojennym, tak by mogli ubiegać się o litewski paszport. Może nie byłoby niczego nadzwyczajnego w tym akcie prawnym, dotyczącym byłych obywateli Litwy i ich potomków, gdyby nie to, że Litwa dokonuje niejako podziału skóry - na nie swoim niedźwiedziu. Litwa Wileńska, Auksztota, czy jak kto woli Litwa Zachodnia, albo Litwa Środkowa - należała w rozpatrywanym czasie do Rzeczypospolitej Polskiej. Zatem nowe prawo powinno mieć zastosowanie, ale tylko wobec wywodzących się z Litwy Kowieńskiej, z Litwy Wschodniej, ze Żmudzi. Tak więc w świetle prawa międzynarodowego, w świetle historii - omawiani ludzie z Izraela, powinni stawać się obywatelami polskimi, mieszkającymi na Litwie. Oby tylko ten akt nie był precedensem, dla roszczeniowo nastawionych Niemców - wywodzących się z Litwy, Żmudzi, Łotwy, Estonii i Niziny Pruskiej. Niemcy bardzo chętnie wcielają się w role ofiar Drugiej Wojny Światowej i usiłują korzystać z praw przysługujących ofiarom - zaplanowanej i przeprowadzonej przez nich wojny i okupacji. I żeby tylko nie zaczęto mówić o "niemieckim holokauście" na Litwie. Niemiecka propaganda potrafi robić takie kontrolowane pomyłki, myląc zbrodniarzy z ofiarami zbrodni. Tak było, a właściwie - od czasu do czasu jeszcze jest, z "polskimi obozami".


Włosi, gospodarz na serio

W dniach 26 i 27 maja 2017 roku ma odbyć się w Europie Szczyt G-7, szczyt najbardziej wpływowych państw świata. Spotkanie odbędzie się w 60-tą rocznicę Traktatu Rzymskiego. Oby ten szczyt postawił na biologiczny, moralny, intelektualny i ekonomiczny rozwój Europy a nie na kontynuację wszechstronnej degradacji naszego kontynentu. Szczyt sprzed 60-u lat zakładał m.in. ograniczenie demograficznego rozwoju narodów europejskich. Polska docelowo miała liczyć około 15 mln obywateli. Demografia Italii też przeżywa poważny kryzys. Obecny premier Włoch Alfano Gentiloni przekonuje Europę, że obecna inwazja uchodźców jest nie do zniesienia dla Włochów. Nie jest to żaden akt rasizmu czy brak demokracji, ale bardzo racjonalne i odpowiedzialne myślenie. Oby gospodarz Szczytu - sycylijskie miasteczko Taormina, okazało się dobrym duchem, oby wyszedł z niego impuls do ratowania demografii i cywilizacji europejskiej, bo Ameryka, Azja i Afryka - z pewnością poradzą sobie w tej dziedzinie. Oby za sprawą "Traktatu Taormińskiego" ustał szturm na Lampedusę, Lesbos i Ceutę. Oby ustały przyczyny tych migracji z obcych kontynentów. Bo przecież w Europie chcieliśmy i chcemy tworzyć unię kontynentalną a nie międzykontynentalną. Oby ustały konflikty inspirowane przez zawodowych wywrotowców i mistrzów antyeuropejskiej prowokacji. Italia niejeden raz w historii potrafiła pozytywnie zainspirować Europę i świat. Być może opowieści o masonerii, szatanie i złych intencjach - Włosi spróbują zamknąć w archiwum. Do walki o wolne Włochy, wolną Europę i wolny świat - zagrzewa ich papież Franciszek. Zapowiedź marszu na Rzym - wygłoszona przez emira Libii, musiała wzbudzić niepokój także u Następcy Świętego Piotra i Świętego Jana Pawła Drugiego. Rzecz jasna G-7 to rzecz umowna. Są to jedynie państwa takie, jak: Włochy, Francja, Japonia, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy i Kanada. A czy do państw bardzo wpływowych nie należałoby zaliczyć Chin, Turcji, Rosji, Izraela, Polski czy Watykanu?. Nie wspominając o Hiszpanii, Brazylii czy Indiach?. Wpływy to przecież nie tylko przepływ gotowej technologii czy gotówki. Brak kontaktów i dialogu z demograficznymi i intelektualnymi gigantami - grozi nierównowagą oraz utratą wielorakiej żywotności i innowacyjności. Europa musi zacząć odzyskiwać własną tożsamość i poczucie ważności. A kto jak nie państwo ze stolicą w Rzymie, może jej w tym pomóc?!.


Hitler a nasze czasy

Ludobójca Hitler od najmłodszych lat miał obsesję na punkcie komunizmu. W latach 30-tych dwudziestego wieku robił w Bawarii polityczną karierę na antykomunistycznych hasłach. Zbudowany KL Dachau miał być miejscem odosobnienia głównie dla niemieckich komunistów. Wkrótce jednak okazało się, że za komunistów uznano również polskich kapłanów, których coraz liczniej zaczęto deportować do obozu w nowej ojczyźnie Hitlera, w Bawarii. Obserwując współczesność, można niekiedy odnieść wrażenie, że hasła o antykomunizmie, były używane także jako przykrywka do zdemolowania i do bezkarnej grabieży Polski. Bo przecież po 1989 roku rozwalono także przemysł stworzony przez antykomunistyczną Drugą Rzeczypospolitą Polską i przez zagranicznych przedsiębiorców, bardzo dalekich od sympatyzowania z komunizmem. Nie dajmy się zwariować!. Nie dajmy się ogłupiać antypolskim manipulatorom!. Nie dajmy się wpędzać w antypolską spiralę nienawiści?. Nienawiść nigdy nie była naszą cechą narodową!. To naturalna cecha tych, którzy wciąż marzą o tym, by Polacy byli ich wasalami i klakierami.


Rzym zmierza w stronę dna?

Jean Pierre Mustier, CEO Unicredit ogłosił, że w najbliższych miesiącach planuje we Włoszech wprowadzenie pożyczek społecznych dla projektów zarządzanych przez organizacje non-profit, od edukacji - po środowisko. Jean Pierre Mustier chce uruchomić system mikrokredytów. Chce to robić w oparciu o doświadczenie z Londynu, wzorując się na sukcesie Muhammada Yunusa i w oparciu o system jaki on wymyślił dla krajów Trzeciego Świata. Tylko czy to nie jest dramat, że cywilizacyjna kolebka Europy potrzebuje rozwiązań właściwych krajom rozwijającym się. Szacuje się, że 80 procent przybyszów z Azji i Afryki przebywa we Włoszech nielegalnie. To gigantyczne obciążenie dla Zjednoczonej Republiki. Nic dziwnego, że nie starcza pieniędzy dla samych Włochów. Na pochyłe drzewo, wszystkie kozy skaczą. Dzisiaj samozwańczy emir historycznego spichlerza Rzymu - Libii, nawołuje do ...marszu na Rzym. A Merkel end consortes, zachęca wszystkich chętnych Azjatów i Afrykańczyków - do płynięcia na Lampedusę. To dzięki niemieckiemu scenariuszowi układanemu dla Brukseli, wciąż mówi się o rozłamie w Wlk Brytanii, rozłamie we Włoszech, rozłamie w Polsce i ani słowem nie wspomina się o próbach budowania Czwartej Rzeszy, przez chyba już dożywotniego Wodza w spódnicy, Merkel i o siłach przeciwstawiających się temu szatańskiemu projektowi. Propaganda zawsze była mocną stroną Niemców. Na szczyty władzy zaprowadził ją sam doktor Goebbels. Jak w latach trzydziestych dwudziestego wieku, głos autentycznej niemieckiej i europejskiej opozycji - jest obecnie zagłuszany i wyszydzany.


Świętoszkowaci Niemcy

Rodacy Adolfa Hitlera wyprowadzili na manowce, w nie tak znów odległej przeszłości - niemalże całą Europę. Europę od Włoch i Hiszpanii - po Rosję Własowa i Litwę Smetony. Dzisiaj przyznanie się do tamtej kolaboracji z Niemcami - oznacza wielką hańbę, budzi obrzydzenie i poczucie nieodpokutowanej winy. Jednak obecnie Niemcy znów wikłają Rosję w gigantyczną kolaborację. Czy zakończy się to kolejnym dramatem ogranych Rosjan?. Wszystko zmierza w tym kierunku. Na razie Niemcy, niczym w ukropie przepompowują bogactwa rosyjskiej ziemi, by handlować nimi jako produktami made in Germany. Rosja z właściciela staje się klientem niemieckiego eksploatatora. Staje się robotnikiem przymusowym niemieckiego kolonizatora. Niemcy wciąż dostarczają Rosji argumentów do intensyfikowania działań wojennych, sami zaś grają role globalnych pacyfistów i obrońców ofiar wojen. Jak świat światem...trudno znaleźć Niemca, który nie byłby cynikiem i nie prowadziłby podwójnej gry. Most promowy Niemcy - Rosja, to najwyraźniej próba ukorzenienia się Niemców w "ich odwiecznym Ostpreussen".


Wojna niemiecko-niemiecka

Niemcy bardzo lubią wyciszać swoje zbrodnie i kryminalne pochodzenie swoich instytucji. W pamiętnym dla nas Polaków roku 1989, roku wielkich nadziei - w Niemczech dokonano spektakularnego zamachu. Obiektem zamachu był Alfred Herrhausen, prezes Deutsche Banku w Niemczech. Samochód, którym jechał, przeciął promień fotokomórki, powodując detonację ładunku ustawionego z boku drogi. Zamachowcem okazał się członek niemieckiej Frakcji Czerwonej Armii, Wolfgang Grams. Śledczy stwierdzili, że ofiara miała hitlerowską przeszłość i zmienioną tożsamość. Zamachowiec najwyraźniej znał prawdziwą tożsamość "guru" Deutsche Banku. Środowisko zamachowca stało się matecznikiem niemieckich euronazistów. Wielu z nich przekwalifikowało się na znanych eurofilów. Ci mieli dużo czasu, żeby zmienić życiorysy swoich przodków i przedstawić się Europie jako niosący powszechny pokój i powszechny dobrobyt.


Niemiecka odpowiedź

Ni stąd ni zowąd niemiecki "Onet" zaczął zamieszczać reklamę "love sex durex". Czyżby niemiecki brukowiec elektroniczny zamierzał otworzyć elektroniczny sex shop niemieckiego biznesu?. Czy jest to faktycznie niemiecka odpowiedź na polskie "500+"?. Niemcy zawsze byli przeciwni umoralnianiu i biologicznemu wzrostowi Polaków. Niemieckie szmatławce zawsze krzewiły w Polsce demoralizację, upadek obyczajów i biologiczny zastój. Wygląda, że obecnie jest podobnie.


Lubomir

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


28 Marca 1933 roku
Rozwiązano Obóz Wielkiej Polski


Zobacz więcej