Środa 24 Kwietnia 2024r. - 114 dz. roku,  Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 21.07.17 - 10:31     Czytano: [603]

Dział: Oko Cyklopa

ZAMACH STANU? (9)



OKO CYKLOPA

Sławomir M. Kozak































Aniutkowi poświęcam…



“Reseau Voltaire“: 11-go września miała miejsce próba przewrotu wojskowego.

Od chwili zamachów z 11-go września francuska agencja informacyjna “Reseau Voltaire“ opublikowała już cały szereg artykułów, dowodzących iż za kulisami tych działań stoi “frakcja dysydencka wewnątrz amerykańskiego aparatu militarnego“. “Reseau Voltaire“ reprezentuje lewicową linię polityczną - z wyraźnymi akcentami, dowodzącymi wpływów francuskich wolnomularzy na kształtowanie profilu tej agencji - i często wykorzystywany jest przez tajne służby jak i wyżej postawione kręgi policyjne, aby pozwalać pewnym informacjom na “spontaniczne przedostawanie się“ do wiadomości publicznej.

Już 27-go września 2001 francuskie kręgi polityczne zasygnalizowały swoje stanowisko wobec zamachów, stwierdzając (w formie skróconej noty agencyjnej umieszczonej na internetowej stronie “Reseau Voltaire“), iż “ekstremistyczne ugrupowania w obrębie samych Stanów Zjednoczonych spróbowały dokonać zamachu stanu wymierzonego przeciw rządowi amerykańskiemu“. W nocie tej przytaczano następujące streszczenie wypadków z dnia zamachów:

“11-ty września 2001, godzina 10:01: Ochrona prezydenta Stanów Zjednoczonych otrzymuje wiadomość telefoniczną od przypuszczalnych sprawców ataków na Nowy York i Waszyngton. Aby uwiarygodnić wypowiadane przez siebie groźby, zachowujący swą anonimowość rozmówca podaje w trakcie rozmowy ściśle tajne kody identyfikacyjne, za pomocą których rozkazy odbierane z Białego Domu oraz z pokładu prezydenckiego samolotu Air Force One mogą być identyfikowane jako autentyczne polecenia prezydenta. Ze względu na bezpieczeństwo osoby George’a W. Busha samolot prezydencki natychmiast przerywa swój lot powrotny do Waszyngtonu i zmienia kurs, nie podając nowego celu lądowania. W tym samym czasie ewakuowane są Biały Dom i Kapitol, a wiodący politycy umieszczani są w schronach przeciw atomowych. Nikt z otoczenia prezydenta nie myśli jeszcze o możliwości jakichkolwiek ataków terrorystycznych, wszyscy są przekonani, iż mają do czynienia z przewrotem wojskowym. Dopiero około godziny 20:30 sytuacja się uspokaja.“

Opublikowany pełny tekst “Biuletynu Informacyjnego Nr. 235-236“ agencji “Reseau Voltaire“, będącej - jak już wspomnieliśmy - częstym organem informacyjnym francuskich tajnych służb, pozwala otrzymać pełniejszy wgląd odnośnie utajnionego aspektu wydarzeń z 11-go września, ukrywanego przed opinią publiczną. Czytamy w nim m. in.:

“11-go września George W. Bush przez większą część dnia pozostawał w niepewności, czy wydarzenia, do jakich doszło w Nowym Yorku i Waszyngtonie powinny być interpretowane jako atak terrorystów spoza Stanów Zjednoczonych, czy też jako wewnętrzna próba przewrotu wojskowego... Już sam fakt, iż prezydent Stanów Zjednoczonych dopuszcza możliwość, że amerykańskie siły zbrojne mogą stać za zamachami, jest wystarczająco horrendalny. Jednakże wiadomo dziś, iż także w 1962 roku prezydent John F. Kennedy zmuszony został stawić czoła spiskowi wewnątrz amerykańskiego aparatu wojskowego, którego celem było wywołanie pretekstu do planowanej inwazji na Kubę. Generał Leyman L. Lemnitzer planował w tym celu przeprowadzenie całego szeregu dotkliwych ataków terrorystycznych przeciwko społeczeństwu amerykańskiemu. Prezydent Kennedy udaremnił realizację tych planów. W krótki czas później Lemnitzer wraz z grupą prawicowo-radykalnych oficerów zorganizowali zamach na prezydenta.“ Aż do godzin wieczornych 11-go września “żaden z członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego nie uwzględniał na serio możliwości, iż miały tu miejsce zamachy terrorystyczne, w ogólnej opinii członków rady wydarzenia te były‚ przewrotem wojskowym‘.“

Autor tego biuletynu Meyssan w następujący sposób opisuje przebieg wydarzeń z pierwszych godzin po zamachu:

“Wspomniana wiadomość telefoniczna, której adresatem był prezydent Bush w niewiele chwil po zamachu, uwiarygodniona użytym w niej tajnym kodem prezydenckim, nie zawierała bynajmniej deklaracji jakiegoś ugrupowania, przyznającego się do przeprowadzenia ataków. Jej rzeczywistym celem było “sformułowanie ultimatum, mającego skrępować na najbliższy czas ręce prezydenta.“ Po odebraniu tego telefonu “prezydent Bush na przeciąg następnych dziesięciu godzin został zmuszony do rezygnacji z powrotu do Waszyngtonu. Zamiast tego musiał on udać się do siedziby Sztabu Operacyjnego (w Offutt w stanie Nebraska), by z jednej strony zagwarantować utrzymanie kontroli nad siłami zbrojnymi, ponadto zaś zapobiec ewentualności, by ktoś podszywający się pod osobę prezydenta mógł wywołać konflikt nuklearny. W tym samym czasie Biały Dom i jego otoczenie obsadzone zostało oddziałami jednostek specjalnych oraz stanowiskami rakiet ziemia-powietrze, gotowymi do odparcia spodziewanego desantu wojsk spadochronowych. Personel Białego Domu oraz Kapitolu, siedziby amerykańskiego senatu, został niezwłocznie ewakuowany.“

W dalszej części artykułu Meyssan stwierdza, iż pod wpływem opisanych wydarzeń spróbował on wraz ze swoją grupą reporterów “wykryć, jakiż to kręgi polityczne zdecydowały się działać w otwartej opozycji do administracji Busha“. Owocem tych dochodzeń stała się przygotowywana obecnie do publikacji analiza struktur “zakonspirowanych oddziałów specjalnych“, jednoznacznie terrorystycznych ugrupowań, powstałych w środowiskach amerykańskich sił zbrojnych oraz utrzymujących rozległe kontakty m. in. z organizacją kierowaną przez bin Ladena. Ugrupowania te nie po raz pierwszy już usiłują obalić amerykański rząd federalny, gdyż w przeszłości były one zamieszane zarówno w zabójstwo prezydenta Kennedy’ego, jak i w zamach bombowy w Oklahoma City.“

W innym ze swoich artykułów “Reseau Voltaire“ zamieszcza dalsze informacje dotyczące wspomnianych “zakonspirowanych oddziałów specjalnych“. Na przykładzie życiorysów Timothy McVeigh oraz Terry Nichols, jedynych jak do tej pory sprawców, którym udowodniono udział w zamachu w Oklahoma City w kwietniu 1995 roku, można wyraźnie zaobserwować, iż baza wojskowa Fort Bragg w Północnej Karolinie odgrywała centralną rolę w organizowaniu tych “oddziałów“. “Podobne do siebie elementy życiorysów McVeigh i Nicholsa, jak również przestępstw o wyraźnie rasistowskim podłożu, jakich dopuścili się żołnierze stacjonujący w Fort Bragg, zaalarmowały w końcu koła rządowe, co doprowadziło do zainicjowanego przez prezydenta Clintona śledztwa w sprawie “nielegalnych ugrupowań w obrębie armii Stanów Zjednoczonych“. Kończący śledztwo raport stwierdzał co prawda - jak donosi “Reseau Voltaire“ - iż “Ameryka może mieć pełne zaufanie do swoich żołnierzy“. Tym niemniej raport ten zawierał aż nadto wiele niepokojących stwierdzeń, dodatkowo dokumentujących rolę, jaką Fort Bragg zajął w tworzeniu nielegalnych struktur wśród amerykańskich sił zbrojnych. Dla przykładu, raport ów donosił, iż “oficerowie w Fort Bragg często rozdają w formie odznaczeń flagi Konfederacji, emblematy Ku Klux Klanu oraz swastyki“, a niektóre z czasopism “propagujące na swych stronach tworzenie różnego rodzaju prawicowych bojówek były wydawane w obrębie samej bazy Fort Bragg.”(1)


Jakkolwiek z wieloma tezami tu postawionymi nie mogę się zgodzić w pełni, to uważam ten punkt widzenia za arcyciekawy i dający do myślenia.

Artykuł drugi odnosi się już wprost do człowieka mającego najwięcej do powiedzenia w dniu ataków. Już sam tytuł nie pozostawia żadnych wątpliwości, co do stosunku amerykańskiego polityka La Rouche’a wobec tego człowieka:

1. „11-ty września: kłamstwo podyktowane ‘racją stanu’”.Michael Liebig, Nowa Solidarność, nr 23, 05/2002

CDN

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

24 Kwietnia 1952 roku
W Polsce wprowadzono obowiązkowe kontyngenty na mleko.


24 Kwietnia 1907 roku
Urodził się Stefan Stanisław Okrzeja, polski pilot wojskowy, zginął w walce powietrznej o Warszawę w 1939 roku


Zobacz więcej