Wtorek 16 Kwietnia 2024r. - 107 dz. roku,  Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 31.03.18 - 14:34     Czytano: [857]

WIELKANOC 2018

Niech Zmartwychwstały Chrystus wspiera swą łaską w budowaniu dobra i podejmowanych wysiłkach. Spokojnych, zdrowych i rodzinnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego wszystkim naszym Czytelnikom i Współpracownikom życzy Redakcja GI KWORUM. Niech we wszystkich pragnieniach i codzienności Jezus objawia swą moc i bezgraniczną miłość, która jest potężniejsza niż śmierć.


...

Tryumf Zmartwychwstania

W ciało w grobie złożone spoglądałem z trwogą
I myślałem: Zbłądziłeś, gdyś rzekł — Zmartwychwstanę.
Znam drżącą trwogę niewiast, kiedy szły do grobu,
Znam zwątpienie Tomasza, gdy kładł palec w ranę.

Widziałem straż przy grobie. Patrzałem na kamień,
Który grób Twój jak góra na wieczność zawalił.

Jakże uwierzyć mogłem: On ten kamień złamie
I ranę poda palcom, bym w nią włożył palec?!

A Ty od wieków wstajesz. Coraz głębsze groby,
Co wiek cięższe kamienie i czujniejsze straże.
A czuję: stoisz znowu. I widzę Twe stopy,
I blask bije z rąk Twoich, z zmartwychwstałej twarzy.

Wojciech Bąk



Moi Drodzy,
w okresie Wielkiego Postu częściej wpatrujemy się w Krzyż Chrystusa, który jest znakiem naszej tożsamości duchowej. Przytłoczeni codziennymi problemami znajdujemy w nim oparcie podczas trudnej ziemskiej wędrówki.
Dzięki niemu potrafimy zrozumieć sens życia i sens cierpienia związanego z ludzkim losem, bo w Krzyżu obecna jest tajemnica niepojętej miłości Boga do człowieka.
W naszej Parafii kontemplowanie tej tajemnicy wydaje się ułatwione za sprawą dwóch rzeźb stojących już od dziesięciu lat blisko ołtarza. Wystarczy przyjść pod ten krzyż, stanąć z pokorą przy figurze Maryi i prosić, żeby Chrystus nauczył nas wielbić Boga Ojca, wypełniać Jego wolę, przebaczać bliźnim i okazywać im miłość.
Chrystus powiedział: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28) i zaprasza każdego z nas na intymną rozmowę o tym, co nosimy w sercu, co nas boli. Zanurzając się w Misterium Paschalnym, otwieramy się na działanie łaski płynącej z Krzyża. Leczymy w ranach cierpiącego Zbawiciela naszą duchową słabość i grzeszność. Prosimy o siłę i wytrwałość, żebyśmy nie zagubili się we współczesnym świecie. Chcemy zyskać pokój serca, pocieszenie i poczucie bezpieczeństwa. W głębi duszy pragniemy pozostać wierni Chrystusowi, a tym samym wnosić w życie rodziny i ojczyzny wartości, które czynią nas prawdziwymi Jego uczniami. Wielki Post to najlepszy czas dla ożywienia naszej chrześcijańskiej wiary i nadziei, byśmy przygotowali się na przyjęcie światła i radości wielkanocnego poranka.
Wielkanoc jest wydarzeniem, którym Trójca Święta dokonuje wielkich dzieł w historii ludzi i Kościoła. Co roku powraca pytanie: czy i na ile przeżywanie cudu Zmartwychwstania Pańskiego zmienia nas samych i nasze życie?
Jako wyznawcy Chrystusa nie tylko z uwagą słuchamy w Wielki Czwartek Jego przykazania miłości i staramy się je zrozumieć, nie tylko z wewnętrznym zaangażowaniem śledzimy wydarzenia Wielkiego Piątku: proces, Mękę i niewinną śmierć Pana, nie tylko w przerażającej ciszy z szacunkiem stajemy u Jego grobu w Wielką Sobotę. Nasza droga wiary wiedzie dalej, bo Chrystus nie jest tylko jednym z szeregu wielkich zmarłych. Jeśli patrzymy na Niego oczami wiary, to musimy poczuć absolutną pewność, że On żyje. W tym bowiem zawiera się treść przesłania Wielkiej Nocy i do zrozumienia tego musimy stale i niestrudzenie dorastać. Zostaliśmy powołani, żeby własnym stylem życia zaświadczać, że Chrystus żyje nie tak jak idea, ale jako Osoba, której obecność w nas i dla nas przenika zarówno nasze wnętrze, jak i przestrzeń naszych wzajemnych relacji, słowem całe nasze istnienie. Przenika, a tym samym ma moc przemieniania.
Zwróćmy uwagę, jak radykalnie spotkanie w Wieczerniku ze Zmartwychwstałym przemieniło duchowo Jego uczniów pełnych lęku i bezradności. Chrystus w miejsce niepokoju, strachu, poczucia beznadziejności obudził w nich radość i odwagę, napełnił ich swoim pokojem i dał nową nadzieję. Dotknął zbolałych serc Apostołów i podniósł na duchu tę zastraszoną wspólnotę, przybitą świadomością niepowodzenia misji swego Mistrza. W dzisiejszym świecie często wspólnoty, jakimi są zwłaszcza małżeństwa i rodziny, ulegają osłabieniu albo wręcz zniszczeniu z powodu przedmiotowego podejścia do drugiego człowieka, niedostatecznie pogłębionych relacji osobowych, braku spontaniczności uczuć i męstwa, a także na skutek wybujałego indywidualizmu, zimnej kalkulacji i utylitarystycznego traktowania rzeczywistości.
A trzeba tak niewiele: pozwolić działać Temu, który żyje i jest z nami. Uwierzyć w tę prawdę całym sercem i umysłem, a nie pogrążać się w bezradności, zwątpieniu, poczuciu opuszczenia. Tak jak nie przeszkodziły Chrystusowi zaryglowanie drzwi Wieczernika, tak i zamknięte szczelnie drzwi do ludzkiego serca nie będą przeszkodą dla Jego ożywiającego działania.
Czas najwyższy, żeby zastanowić się, co nam zasłania żyjącego Chrystusa. Może jest tak, że uczyniliśmy z krzyża cel, mistyfikując ból i cierpienie, a zapomnieliśmy o Zmartwychwstaniu, choć ono nie przekreśla Krzyża. Pewnie każdy z nas ma swoje rany i blizny, gdyż nieraz cierpieliśmy na skutek różnych rozczarowań i frustracji, z powodu krzywd wyrządzonych nawet przez ludzi bliskich. Niewyjawione rany są też w naszych relacjach z Panem Bogiem. Wszystko to ukrywamy, wkładając maski czy ochronne pancerze zobojętnienia i hipokryzji.
A Zbawiciel ukazał się Apostołom jako Ten, który nadal nosi rany po ukrzyżowaniu, bo Zmartwychwstanie nie było prostym happy endem. Nie musimy przed Chrystusem ukrywać naszych zranień – On jeden może je uleczyć, bo ,,w Jego ranach jest nasze zdrowie”, jak głosi prorok Izajasz.
Te rany na ciele Zmartwychwstałego pozwoliły uwierzyć św. Tomaszowi, który bardzo przypomina współczesnego człowieka. Także jego cechowały przesadnie krytyczna postawa i pesymizm. Także on ufał jedynie swemu rozumowi, był realistą, miał dużo wątpliwości dotyczących wiary w Boga, potrzebował racjonalnych dowodów i bał się po raz drugi zawierzyć. Podobnie niejeden z nas nie potrafi przezwyciężyć niespełnionych oczekiwań, nagłego ataku cierpienia, rozczarowania i czuje, że boleśnie zawiódł się na Jezusie. Żyjemy w świecie, w którym liczy się przede wszystkim to, co można zobaczyć na własne oczy, przeliczyć, zważyć, zmierzyć. Liczy się rozum i zmysły, a zagubiła się zdolność do kontemplowania i zadziwienia tajemnicą stworzenia i zbawienia świata, tajemnicą życia.
Chrystus objawił św. Tomaszowi całkiem inną rzeczywistość, pozwolił mu dojrzeć do pełni wiary i przez dotknięcie swoich ran pomógł odzyskać bliskość z Bogiem i dawne zaufanie. Również w naszym życiu są takie doświadczenia ciemności, kiedy nie znajdujemy światła pocieszenia, bo ból, smutek i gorycz przesłoniły prawdę o Zmartwychwstaniu. Z tego zamknięcia w spirali cierpienia wydobędzie nas tylko wiara, że stale jesteśmy w ręku Boga. On przemieni nas, gdy otworzymy się na Jego łaskę i moc. Chrystus nigdy nie obiecywał, że będziemy w magiczny sposób chronieni przed nieprzyjemnościami i różnego rodzaju krzyżami. On tylko daje nam swymi słowami pewność, że naprawdę zwyciężył świat, że żyje i jest z nami, że jest obecny w każdej Eucharystii. Kiedy przychodzimy na ucztę eucharystyczną z nocy naszego trudnego, może niezbyt udanego czy wręcz zniszczonego życia, Jezus przemienia tę naszą szarą rzeczywistość, tworząc atmosferę intymności i miłości. Daje ,,chleb życia”, by także w nas dokonało się zmartwychwstanie, przemienienie i powstanie do nowego życia. A zatem Krzyż ze swym zbawczym sensem nie jest celem, ale drogą. Przemieniony ból staje się najgłębszą radością.
Wobec radosnego Alleluja wszystko, co w naszym odczuciu jest dramatem życia albo klęską iluzji, musi zejść na margines myślenia i przeżywania. W codzienne skomplikowane sytuacje i przygnębiające problemy trzeba jak najszybciej wpuścić światło Zmartwychwstania i zaufać. Wielkanoc bowiem przynosi wiarę, że nie ma rzeczy niemożliwych, a walka z zatruwającym nasz spokój złem ma sens, że warto dążyć do tego, co w górze, ponieważ istnieje coś więcej niż ten świat i to życie.
Jeśli będziemy zajęci tylko sobą i własnym bólem, to Chrystus i tak nas odnajdzie i poprowadzi do zrozumienia, że nie wszystko należy mierzyć miarą sukcesu, korzyści, wygody i że nieszczęsny egocentryzm oddala od tego, co uświęcone Miłością odkupieńczą. Nie wolno nam więc zapominać o cierpieniu innych ludzi, o bólu i ranach świata. Na te sprawy wyczula współczesnych papież Franciszek, który niesie swą argentyńską wrażliwość na los braci i sióstr wykluczonych ze świata sytych, bogatych i zadowolonych.
Ufamy, że krokami i słowami tego papieża kieruje Duch Święty, który czuwa nad każdym następcą Świętego Piotra na Stolicy Apostolskiej. Ani lekceważeniem, ani zimną obojętnością, ani agresywnym negowaniem nie zagłuszajmy nauczania tego proroka naszych czasów zatroskanego o bezmiar cierpienia na świecie, które staje się formą solidarnej więzi rodziny ludzkiej z odwiecznym Ojcem, ale które można uczynić kształtem miłości.

Moi Drodzy, z okazji Świąt Wielkiej Nocy serdecznie życzę Wam dorastania do prawdziwej bliskości z Chrystusem zmartwychwstałym, który żyje wśród nas i ma moc przemieniania człowieka i świata.

Radosnego Alleluja!
o. Kazimierz M. Lorek


...


Zmienności

zaś wielkie wszystko dokoła
otacza nas od narodzenia
i ludzie, myśli, pogoda
zmienia się na oczach naszych
i w myślach i w zamyśleniach
strach czasem to znowu szczęście
co nowe a stare bez daty
gdzie nagród wysyp za życie
godne a gdzie za bezmyślność
cios straty
nie mogę odejść od pytań
i odpowiedzi leniwe
co martwe w swoim przesłaniu
a co w swej ruchliwości żywe
prawda odsłania przestrzenie
w gąszczach bełkotu zła mrowie
słucham, patrzę, dotykam
bo doświadczenie odpowie
zmiany dobre ich wrogi
na antypodach potrzaski
zmienność lecz wybór wolny
skarb dany przez Boga Ojca
zawsze zostanie
Jestem więc wiem
Jest nieodmiennie
cenny jak Zbawcy Zmartwychwstanie.


Lech Galicki

Wersja do druku

Aaron Waxmann - 02.04.18 9:28
Alleluja, Alleluja, syn Boży zmartwychwstał!

Zawsze na czasie kazanie patriotyczne.

https://www.youtube.com/watch?v=63W4burzQ-g

MariaN - 01.04.18 13:12
Razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co na górze, gdzie Chrystus siedzi po prawicy Boga, dążcie do tego, co w górze. Alleluja!
-Mszał Rzymski, Antyfona-

Wszystkim prowadzącym gazetę i komentującym mądrych decyzji i jasnosci przekazu

Bożena Zylla - 01.04.18 12:29
Zyczę Redakcji, Twórcom oraz Czytelnikom , aby Zmartwychwstanie Pańskie niosące odrodzenie duchowe napełniło Wszystkich wiarą i spokojem oraz wielu
radosnych chwil, spędzonych w atmosferze domowego ciepła.

Ja - 01.04.18 7:17
Szanowny Panie REDAKTORZE KWORUM
Po Wielopiątkowym smutku i po Wielkosobotniej nadziei, w dzień Wielkiej Niedzieli, ŻYCZĘ PANU DUŻO Zdrowia i RADOŚCI w tym dniu - w święta, po świętach - ZAWSZE!
Czytelnik KWORUM

Artur Sołonka - 01.04.18 0:54
DROGI PANIE LECHU,

Na Pana stół Wielkanocny,
Tuż obok jajka z chrzanem,
Dokładam moje życzenia,
By wraz z Panem,
Poeci budzili nasze sumienia,
Jak ten Pański wiersz Wielkanocny
Obudził mnie dzisiaj
Nad ranem...
...
A i sobie życzę
Aby ze źródła Pańskiej duszy
Ta magia słowa,
Ta wena
Chociaż kropelką bezcenną
Na mnie spłynęła.
...
Dziękuję Panie Lechu
Za te piękne słowa,
Choć ja nie poeta,
A tylko zwykły
Wierszokleta!
I to, co w sercu czuję,
Tak sobie czasami rymuję...
Przekazuję!

Lubomir - 31.03.18 17:53
Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, przeżytych w religijnym i rodzinnym duchu - życzę Redakcji, Twórcom, Komentatorom i Czytającym

Wszystkich komentarzy: (6)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

16 Kwietnia 1889 roku
Urodził się Charlie Chaplin, angielski reżyser, aktor, scenarzysta i producent (zm. 1977)


16 Kwietnia 1950 roku
W miejsce zlikwidowanej "Bratniej Pomocy" utworzono "Zrzeszenie Studentów Polskich".


Zobacz więcej