Czwartek 28 Marca 2024r. - 88 dz. roku,  Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 15.05.07 - 15:04     Czytano: [2632]

Szafa polska 1945-89

21 maja o 20.20 na antenie TVP1 odbędzie się telewizyjna premiera filmu dokumentalnego „Szafa polska 1945-89” w reżyserii Katarzyny Kościelak i Joanny Jaworskiej. Premierę telewizyjną poprzedził pokaz filmu 10 maja o 18.30 w kinie „Luna”, ze specjalnym udziałem autorek. Jest to pełna humoru i anegdot historia mody w PRL.

Opowieść zarówno o twórcach i kreatorach mody, którzy w panującej ogólnie szarości próbowali zrobić „coś z niczego”, żeby Polacy wyglądali bardziej elegancko, jak i o Polakach, którzy chcieli podążać za ogólnoświatowymi trendami choćby na skromną, socjalistyczną miarę. W filmie wypowiadają się najwięksi polscy projektanci, m.in.: Grażyna Hase, Barbara Hoff i Jerzy Antkowiak oraz gwiazdy polskiej estrady, m.in.: Maryla Rodowicz i Halina Frąckowiak. Wykorzystano także doskonale zachowane materiały archiwalne.

W filmie zobaczymy, jak z każdą dekadą – od zakończenia wojny w 1945 roku do upadku ustroju komunistycznego w roku 1989 – zmieniały się w Polsce moda, trendy i pomysłowość Polaków i Polek. To swoisty obraz zmieniającego się kraju widzianego „od strony szafy”. Projektanci i producenci towarów to nie jedyni twórcy mody. To jest modą, co zostało zaakceptowane przez społeczeństwo. Tę oczywistą prawdę od zawsze pojmowała „ulica”, gorzej było z decydentami, którzy wszystko próbowali ujmować w sztywne ramy zarządzeń, przepisów i planów 5-letnich. A tymczasem ledwie zakończyła się wojna i cały naród przystąpił do odbudowy kraju, a już kobiety i mężczyźni zaczęli myśleć o tym, jak się modnie ubrać. Początkowo obowiązywała moda „partyzancka” – oficerki, płaszcze z dużymi klapami, przerabiane z mundurów wojskowych kostiumy. Na tym tle wyróżniały się przywożone lub przysyłane z Zachodu amerykańskie kurtki. Tam, gdzie cudem ocalała zawartość przedwojennych szaf, przerabiano według nowego kroju dawne jedwabie i koronki. Standardem były ciągle jednak bluzki szyte ze... spadochronów. Nawet podczas odgruzowywania miast dziewczyny chciały przecież atrakcyjnie wyglądać.

Lata 50. przyniosły obraz kobiety jako zaangażowanej ZMP-ówki w koszuli, czerwonym krawacie i równie obowiązkowej jak ów krawat trwałej ondulacji. Jednocześnie zaczęły się pojawiać piękne, kobiece, kwieciste suknie na szerokich halkach. Odbywający się w 1955 r. w Warszawie Międzynarodowy Festiwal Młodzieży był nie tylko okazją do spotkania się z rówieśnikami z innych krajów, ale również podpatrzenia, co i jak nosi się na świecie. Nowym strojom towarzyszyła nowa muzyka: zakazany oficjalnie jazz i rock and roll. Na ulicach „szpanowali” tymczasem bikiniarze – obowiązkowo z włosami w „plerezę”, w kolorowych skarpetkach, butach na słoninie i krawatach z motywem palmy lub nagiej panienki, choć za taki „wywrotowy” wizerunek własnej osoby można było nawet trafić za kratki. Szczególnie spragnieni modnych strojów zaopatrywali się w nie na tzw. „ciuchach”, nie bacząc na wysokie ceny.

W latach 50. znana projektantka Jadwiga Grabowska, zwana „polską Coco Chanel”, założyła firmę „Moda Polska” (powstał wtedy również dom mody „Telimena”), organizowała pokazy, prezentując nad Wisłą to, co nosiło się w Paryżu, Mediolanie czy Londynie. Niestety, od pomysłu do przemysłu droga daleka: na pokazach modele do produkcji wybierały specjalne komisje, niekoniecznie znające się na modzie, dlatego w sklepach ze świecą można było szukać cudownych kreacji z wybiegów. „Moda Polska” ubierała elity, w tym przedstawicieli naszego korpusu dyplomatycznego. „Zwykłe” Polki radziły sobie jak mogły, m.in. korzystając z wykrojów zamieszczanych w niektórych czasopismach lub podpatrując gwiazdy upowszechniającej się stopniowo telewizji.

Nadeszły lata 60. a wraz z nimi pojawiły się skutery, mini, tapirowane koki, makijaż z grubą, czarną kreską na górnej powiece. Szczytem marzeń były obcisłe dżinsy z bazaru lub komisu, buty „beatlesówki”, ortalionowe płaszcze i wąskie krawaty typu „śledź”. Młodzież tańczyła twista, a milicja, nauczyciele i co surowsi rodzice tępili, z zapałem godnym lepszej sprawy, noszenie długich włosów. Zachodnie wzory przełamywano akcentami ludowymi - haftami, góralskimi sprzączkami, żeby całość wyglądała bardziej swojsko. Pod koniec dekady młodzi ludzie coraz częściej chcieli wyglądać po hipisowsku.

Lata 70. to okres ciuchów z Pewexu i namiastek luksusu na socjalistyczną miarę. Ci, którzy nie mogli sobie na ten luksus pozwolić szturmowali stoiska Hofflandu albo dziergali na drutach i szydełku z importowanej włóczki wystanej w kolejce. Ta umiejętność przydała się w kolejnej – bardziej kryzysowej dekadzie. I znów historia zatoczy koło – tak jak po wojnie, w latach wszechobecnych braków talenty krawiecko-rzemieślnicze odkryje w sobie prawie każdy. Pielucha z tetry okaże się świetnym materiałem na sukienkę, zasłona – na spodnie…

Zespół Rzecznika Prasowego TVP S.A.

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

28 Marca 1928 roku
Urodził się Zbigniew Brzeziński, doradca prezydenta USA Jimmiego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego


28 Marca 1930 roku
Konstantynopol i Angora zmieniły nazwę na Stambuł i Ankara


Zobacz więcej