Sobota 20 Kwietnia 2024r. - 111 dz. roku,  Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 16.12.18 - 11:43     Czytano: [653]

W teatrze i zagrodzie


Szanowni Państwo!

Nowoczesność mamy już wszędzie, nie tylko w domu i obejściu, ale gdzie się nie ruszyć albo nawet nie ruszając się sprzed telewizora. Ostatnio Teatr Telewizji uraczył nas sztuką zatytułowaną „Generał”. Dla osób nieprzywykłych jeszcze do takiej nowoczesności w teatrze i zagrodzie dawka ta mogła okazać się porażająca. Spektakl był niewątpliwym przejawem tak zwanej sztuki wysokiej. Jej zrozumienie zarezerwowane zostało zapewne wyłącznie dla absolwentów Wyższej Szkoły Gotowania na Gazie – podwójnym zwłaszcza.

Dzieło skupia się głównie na przysłowiowych wdziękach Maryni w sensie dosłownym. Chodzi jednak nie o byle jakie wdzięki, a te samej pani generałowej J. Wątki poboczne to równy bełkocik o żarciu, chlaniu, plamach na ubraniu i innych sprawach do rymu.

Taką „kulturą” niewątpliwie zachwycimy świat i okolice. A kto wie czy, nawet nie samych unijnych dygnitarzy? W końcu nie o byle kogo tu chodziło, a o wybitnego komunistę. Niestety, brukselscy neokom uniści prawdopodobnie mają to w… głębokim poważaniu, jak i inne wysiłki naszego rządu, zmierzające do przypodobania się im.

A może chodziło tu więc o „godne upamiętnienie” daty 13 grudnia 1981 roku? Jeśli „godne”, to na miarę „człowieka honoru”, któremu ten trud przywracania bolszewizmu w PRL i PRL-bis zawdzięczamy.

Pozdrawiam i do następnej soboty
Małgorzata Todd

KOMENTARZ DO FELIETONU

Ad. Policjanci i złodzieje 47/2018 (388

Szanowna Pani Małgorzato

Po przeczytaniu ostatniego zdania w Pani ostatnim felietonie - chciałoby się „polecieć” tekstem Brunera kierowanym do Klosa: „A jednak myślimy o tym samym”. Wydaje się, że wielu Polaków ma podobne refleksje i podobne dylematy. Najgorsze jest to, że w dalszym ciągu nie wiemy na czym stoimy. Już niejednokrotnie podnoszony przez nas problem – braku informacji w zakresie działań rządu tylko pogłębia ten stan wielkiej niewiadomej i związanej z nią frustracji, która jest udziałem świadomej części naszych rodaków. Ale jak Pani słusznie zauważa: czy jest inna alternatywa wyborcza? Jak na razie niestety – NIE. Najsmutniejsze jest to, że na horyzoncie wydarzeń nie widać zwiastunów zmiany takiego stanu rzeczy. Dlaczego tak się dzieje? Wiele razy zwracałam uwagę, że nikt, ale to kompletnie nikt, z rządowych kreatorów życia kulturalnego i oświatowego nie zajmuje się sprawą budowy społeczeństwa świadomego, obywatelskiego i patriotycznego. Już nie chcę tej kwestii podnosić bez końca, bo to wydaje się być wołaniem „na puszczy”. A dlaczego budowa takiego społeczeństwa jest tak bardzo ważna? Bo to właśnie ono jest w stanie wykreować nową jakość polityczną i to na tyle silną, by stworzyła struktury, które stałyby się poważną alternatywą dla naszej dwubiegunowej rzeczywistości. Trudno żeby kilkunastu entuzjastycznie nastawionych młodych ludzi o szlachetnych intencjach (zbierających się corocznie na pochodach 1.03 i 11.11) pociągnęło za sobą ten bezpostaciowy i bezwładny tłum, który „nie czuje tematu”. To nad nim trzeba popracować (wiedzieli to już dziewiętnastowieczni światli Polacy lansując potrzebę pracy organicznej) – to obecnie dla naszej narodowej egzystencji „być albo nie być”.

Serdecznie Panią pozdrawiam – Ewa Działa-Szczepańczyk

POLECAM




Teatrzyk Zielony Śledź


ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Wspólny dom

Występują: Ona, On, Narrator.

Ona – Po ukończeniu gimnazjum w 1928 r. podjęłam studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Warszawskiej, będąc tam jedyną kobietą. W 1934 r. przeniosłam się na studia ogrodnicze w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, które ukończyła w 1938 r.

On – Przed wojną uczęszczałem do gimnazjum prowadzonego przez zakonmarianów na warszawskich Bielanach.

Ona – Po zajęciu przez Polskę Zaolzia w październiku 1938 r., przeniosłam się wraz z rodziną do pasa przygranicznego, gdzie na zlecenie polskich władz organizowałam punkty sanitarne, wspomagałam uciekinierów z Czechosłowacji i współpracowałam z wywiadem.

On – W 1939 wraz z rodziną przenieśliśmy się na Litwę, a po aneksji tego kraju przez ZSRR w 1940 zostałem zesłany na Syberię.

Ona – Po wybuchu II wojny światowej wróciłam do majątku rodziców w Pawłowicach w powiecie grójeckim, gdzie zmagazynowałam część broni wywiezionej z Warszawy oraz zorganizowałam rusznikarnię i druk fałszywych dokumentów.

On – Po nieudanej próbie dostania się do armii Andersa, ukończyłem szkołę oficerską w Riazaniu i zostałem skierowany do 2. Dywizji Piechoty im. Henryka Dąbrowskiego jako dowódca plutonuzwiadu.

Ona – W 1940 r. zostałam zaprzysiężona do Związku Walki Zbrojnej. Współpracowałam z Biurem Informacji i Propagandy komendy warszawskiego okręgu AK, pisywałam do Biuletynu Informacyjnego. Gdy w 1942 r. Niemcy zarekwirowali majątek w Pawłowicach, zamieszkałam w Warszawie, współdziałając z jednym z oddziałów bojowych Kedywu.

On – Jako pomocnik szefa sztabu 5. Pułku Piechoty ds. zwiadu, przeszedłem szlak bojowy 1. Armii Wojska Polskiego.

Ona – Od końca 1943 r. kierowałam nowo utworzoną na obszarze warszawskim AK Komendą Społecznego Komitetu Antykomunistycznego – tzw. Departament „R”. W czasie powstania warszawskiego prowadziłam nasłuchy radiowe w trzech językach dla Komendy Głównej AK. Byłam też łączniczką i sanitariuszką, w trakcie walk zostałam ranna.

On – W marcu 1946 roku aktywnie uczestniczyłem we wspólnej akcji z UB iMO we wsi Hestynna koło Hrubieszowa gdzie aresztowano 10 aktywnych członków nielegalnej organizacji Wolność i Niezawisłość (WiN) za kolportaż ulotek i proklamacji wrogich rządowi Polskiemu i Radzieckiemu.

Ona – Po wojnie początkowo ukrywałam się w miejscowości Świder pod Warszawą, a w listopadzie 1946 r. zbiegłam do Wielkiej Brytanii. Do Polski powróciłam na krótko w 1947 r. wraz ze zleconą mi misją kurierską. Pozostałam na emigracji, w latach 50-tych ukończyłam Szkołę Sztuk Pięknych w Londynie.

On – W latach 1950–1952 brałem udział w zajęciach dwuletniegoWieczorowego Uniwersytetu Marksizmu-Leninizmu, które ukończyłem z oceną bardzo dobrą.

Ona – Przez cały czas działałam aktywnie w organizacjach emigracyjnych. Zainicjowałam utworzenie Funduszu Inwalidów AK im. gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, którym kierowałam w latach 1949-95. Byłam wiceprzewodniczącą Zarządu Głównego Koła AK w Londynie oraz redaktorką jego „Biuletynu Informacyjnego”. Dokumentowałam powstanie warszawskie, akcje AK i Szarych Szeregów.

On – W 1956 awansowałem jako najmłodszy w korpusie oficerskim do stopnia generała; w październiku tego samego roku, jako jedyny polski generał, opowiedziałem się za pozostaniem marszałka Konstantego Rokossowskiego w LWP.

Ona – W latach 80. prowadziłam akcję propagandową i charytatywną na rzecz „Solidarności”, wygłaszając prelekcje po całej Wielkiej Brytanii.

On – Nie wiem kto to jest Ślepowron Glizdousty i co miałby wspólnego z Wojskową Radą Ocalenia Narodowego.

Narrator – Co tych ludzi mogło łączyć? Wspólny dom? Właśnie! Chociaż nie, chodzi tu o żadną przenośnię. On po prostu zawłaszczył jej dom na Mokotowie, w którym spokojnie sobie mieszkał aż do śmierci. Kim jest ona? To Halina Martinowa. A On? To zdrajca narodu polskiego nie wart by jego nazwisko wymieniać.

KURTYNA

.........................................................


GOŚCINNE WYSTĘPY
Kotów

.....................................................................................................
.....................................................................................................


Małgorzata Todd zaprasza na łamy kolejnego wydania KABARETU INTERNETOWEGO, gdzie możecie Państwo przeczytać i obejrzeć całość. A jest to wielka uczta dla ducha i kompendium wiedzy z wielu dziedzin życia, nie tylko POLITYKI: Apele, Petycje, Audiobooki, Ciekawe filmy na You Tube, Gościnne występy, Kącik Muzyczny, Zaułek Sztuki, Ogłoszenia ITD…

15 grudnia 2018 r. | Nr 48/2018 (389)

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

20 Kwietnia 1873 roku
Urodził sie Wojciech Korfanty, polityk, działacz ruchu narodowościowego na Śląsku (zm. 1939)


20 Kwietnia roku
Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy


Zobacz więcej