Piątek 19 Kwietnia 2024r. - 109 dz. roku, Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
| Strona główna | | Mapa serwisu
dodano: 02.07.19 - 23:09 Czytano: [1364]
Dział: Kworum poetów
Serce widzi więcej (Bożena Zylla)
Pola pszeniczne, owsiane,
jęczmienne i żytnie,
o chabrowych oczętach
i z sercem tętniącym
gorącą czerwienią kwiatów maków.
Jak wy prześlicznie wyglądacie,
gdy wiatr o zachodzie słońca
tuli do snu - łan po łanie.
Ileż spokoju i dostojności
w tym złocie kłosa,
pełnym ziaren dobrej nadziei
dla całej ludności świata,
widzi tylko ten,
kto na świat patrzy
- MOCNO KOCHAJĄCYM,
SZEROKO OTWARTYM SERCEM!
Bożena Zylla
11.07.2018
Światowy Dzień Ludności
/wszelkie prawa zastrzeżone/
Bożena Zylla - 29.07.19 17:05
Pani Danusiu, bardzo dziękuję za Pani komentarz.
Ja także jako dziecko, a potem jako nastolatka bardzo dużo wędrowałam
polnymi drogami wraz z koleżankami i kolegami znanymi- czy to szkoły, czy z ulicy na której mieszkałam. Ta są życiowe momenty których nie zapomina się do końca życia i zawsze wspomina z łzą szczęścia w oku.
Ta miłość do przyrody pozostała mi do dzisiaj.
Pozdrawiam Panią serdecznie.
Danuta Duszyńska - 20.07.19 18:40
Pani Bożenko! Wczoraj spacerowalam po polnych drogach pomiędzy łanami zbóż i kwiatów, o których w Pani wierszu i jeszcze o innych, których nie znam nazw. Jest czas żniw. Wielkie sześciometrowe kombajny koszą dojrzałe zboże, zbierają ziarno, a pomielone odpady trafiaja z powrotem na glebę. Kiedyś nam się nie śniło, żeby w tak krótkim czasie zebrać plony ziemi. Pamietam swojego ojca, jak wieczorem ostrzył kosę, aby skoro świt iść z nią w pole, a mama za nim zbierała sierpem skoszone zboże, wiążąc je słomą. Niewielkie snopki ustawiano jeden obok drugiego na polu, potem zwożono do stodół, by je młócić. Młocka - tak nazywała sie maszyna, na której moja mama czuła się mistrzynią. Wspomnienia z dzieciństwa i młodości kojarzą mi się z polem, choć nie mieliśmy własnej ziemi. Moja mama ukochala sobie tę ziemię, przepracowała na niej prawie do końca swoich dni. A ja jako dziecko często biegałam po polu, po łąkach, plotłam wianki z tych pięknych polnych kwiatów. Teraz też sięgam po nie, robię małe bukieciki, przypinam do kapelusza... I moje dzieciństwo wraca z popowskich pól i łąk... "Wróć dzieciństwo, moje, ty wróć na chwilę jeszcze raz, pełnię słonca przynieś mi"...
Szczęsliwi bowiem ci, co patrzeć potrafią.
Z pozdrowieniami - Danuta Duszyńska "australijka"
Bożena Zylla - 11.07.19 19:59
Bardzo dziękuję Państwu, za te, tak miłe dla mnie komentarze i ślę Państwu moc pozdrawień.
Jan Orawicz - 09.07.19 4:54
Droga poetko szczerze gratuluję tego autentycznego utworu
poetyckiego!!! Zarazem życzę dalszychtakich strof!!!
MariaN - 08.07.19 10:42
Te strofy pachną letnim wietrzykiem, skupiając sie slychać świergot ptasi. Taki wiersz to odskocznia od rzeczywistosci, relaks
Olenka - 03.07.19 10:41
Bozenko,
Pola pszeniczne - SLICZNE!
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Niewidzialne trwanie II (L. Galicki)
Jestem. Przecież szukam sposobu by opisać silę posiadania, tworzącą poznania realne i zachwytu chwile, jak wytłumaczyć, że to czego nie widzisz jest czy...
07.04.24 - 10:55 | Czytaj więcej
19 Kwietnia 1632 roku
Zmarł Zygmunt III Waza, król Polski i Szwecji (ur. 1566)
19 Kwietnia 1943 roku
Wybuch powstania żydowskiego w getcie założonym przez Niemców w okupowanej Warszawie