Środa 24 Kwietnia 2024r. - 115 dz. roku,  Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 16.07.19 - 16:17     Czytano: [1500]

Dział: Głos Polonii

Obchody Bożego Ciała na emigracji





„Jedna przeżyta chwila czasami uczy nas więcej, aniżeli całe życie.” (Generał Władysław Sikorski).

Takie chwile są bardzo ważne i na pewno wie się, że to właśnie te, a nie inne. Dla każdego chrześcijanina ważne jest Boże Ciało, kiedy Chrystus w Najświętszym Sakramencie w ręku kapłana idzie ulicami wsi i miast do ludzi, dlaczego moją wypowiedź rozpoczęłam cytatem generała, bowiem miejsce gdzie uczestniczyłam w procesji przypomina tego wspaniałego Polaka. Wiemy, że generał W. Sikorskiego 4 lipca 1943 roku samolot B – 24 Liberator, którym Sikorski wracał do Wielkiej Brytanii, uległ katastrofie tuż po wystartowaniu. Z tragedii ocalał tylko pilot, kapitan Edward Prchal do dzisiaj niewyjaśnionej. W naszej smutnej historii mamy takich katastrof sporo, które czekają wyjaśnienia, czy się doczekają, na to pytanie trudno odpowiedzieć, to wie tylko jeden Bóg. Mówił się, że ma lać cały dzień, ale tak nie było. Nad Ośrodkiem świeciło słońce, kiedy rozpoczęła się Msza. ks. Lesław Prewendowski z parafii z Burbank. Zanim rozpoczęła się uroczysta msza św. do kaplicy z wotami Matki Bożej Królowej Polski z Dzieciątkiem na ręku w koronie na głowie przyszedł z graniem, piękny korowód góralski, około 70 osób w strojach, od maleńkich dzieci jeszcze w wózkach, młodzież do osób dojrzałych . Na czele orszaku krzyż, potem kapela z muzyką i organizacje, a wśród nich : Koło Czerwienne, Koło Ratałów, Koło Bystre – Zespól Wirchy, Klub Hyżne im. Generała Władysława Sikorskiego wraz z Zarządem Ośrodka YCA w Jorkwille /Plano II, na końcu ksiądz koncelebrans. Wymienione koła przygotowały ołtarze na zbudowanych przed laty kapliczkach. Piękna Eucharystia ze śpiewaną oprawą liturgiczną.

Licznie zebranych przed mszą powitał Pan Bogusław Kwaśny. 23 czerwca przy III ołtarzu, spotkałam Panią Aleksandrę Sowę, żonę Kazimierza Sowy osobistego kierowcy generała Władysława Sikorskiego, siostrę Pani Aleksandry Stenią Czarnecką, jak również rodzinę Bartelów z dziećmi, a właściwie już prawie dorosłymi pięknymi dziewczętami, należących do grupy Radia Chrystusa Króla.

Często przechodzimy obok ważnych historycznych pomników , bowiem one stoją nieme, dlatego też chciałabym o tej kapliczce słów kilka zanim o samej uroczystości Bożego Ciała. Kapliczkę wystawili wnukowie Pana Kazimierza Sowy w 1950 r. Na jednej ze ścian jest wyryte nazwisko osoby, która wykonała kapliczkę, jest to Izydor Kiezel. Tego roku wnuczki z Nowego Yorku przyjechały odwiedzić dziadków mieszkających w Ilinois i postanowiły postawić kapliczkę, o takim kształcie jak w Polsce, aby pamięć o generale Władysławie Sikorskim była żywa. Kapliczek w Ośrodku Młodzieżowym ZNP jest cztery, a każda ma swoją historię. Pani Aleksandra jest osobą w słusznym wieku, dlatego też nie pamięta i nie jest wstanie określić szczegółów postawienia kapliczki. Wie natomiast, że celem wnuczków było upamiętnienie dziadka Kazimierza Sowę kierowcę generała W. Sikorskiego i samego Generała. Mąż Pani Aleksandry już nie żyje, ale żona działała w Fundacji im. generała W. Sikorskiego, której celem było pomagać rodakom w Ojczyźnie. Fundacja działała od 1959 do 2015 r.

Kombatanci , którzy byli członkami fundacji przyjeżdżali rok rocznie do ośrodka w Yorkwille na procesję Bożego Ciała, jak również na 4 lipca w dzień wyzwolenia Ameryki z pod wpływów Anglii jak również dniu śmierci generała.

Pamięć Wielkiego Polaka uczczono w Hyżnem poprzez budowę nowej szkoły Jego imienia. Stało się to możliwe dzięki staraniom miejscowego społeczeństwa przy pomocy tutejszych rodaków zrzeszonych w klubie "Hyżne" w Chicago.

Szkoła w Hyżnie była pierwszym tego typu w Polsce Pomnikiem Generała. Stała ona się symbolem łączności polskiego narodu z rodakami, których los rozrzucił po świecie, ale którzy nie zerwali więzi z Ojczyzną.

Alina Szymczyk
Chicago
Zdjęcia archiwum grupy góralskie

       

   



Wersja do druku

Ania - 29.10.20 7:46
Rudolf Heß, jak wylądował na spadochronie w Wielkiej Brytanii (10. 05. 1941 r.) przypadkowo jego tłumaczem został Polak, Roman Roger Adam Maria Guido Battaglia. Battaglia wiedział z czym przyjechał do Anglików Heß,, czy podzielił się tą wiedzą z gen Sikorskim ?
Battaglia zaginął w Wielkiej Brytanii zaraz po wojnie. Możliwe, że gdzieś istnieją jego notatki. Dokumenty związane z Heß,em są przez Anglików dalej trzymane w tajemnicy. Anglicy wyrywkowo coś ujawniają, tylko tyle aby to nie podważyło ich propagandy historycznej.
Sikorski i Battaglia mogli być jedynymi osobami poza Anglikami którzy znali treść rozmów Rudolfa Heßa.

Ja - 29.08.19 12:23
Szanowne Panie
Zanim ponownie zaczniemy dyskutowac o "pierogach" i powrotow z emigracji, moze Panie powiedza mi do ktorej grupy naleza? Do "starej" czy "mlodej emigracji"? I wg jakich zasad nalezy ja mierzyc - czy ze wzgledu na wiek, czy tez na okres czasu zasiedzenia? A co powiedziec o tzw. "emigracji ekonomicznej", ktorej motywy patriotyzmu ograniczaja sie do mamony. I jak my tu w Kraju mamy sie wsluchiwac w ich rady i nagany o tym jak my mamy zyc i pracowac w swojej Ojczyznie??
Internet, podroze, emaile, facebook, pozwalaja na zawieranie znajomosci, rozmow a nawet przyjazni z Polakami mieszajacymi za granica, a to umozliwia na mi wyrobienie sobie obiektywnej opinii o Emigracji - o Polonii. Najblizsza prawdy jest opinia, ze Polonia wszedzie jest ta sama.
Ta "stara", ktorej winnismy szacunek juz wymiera, a ta "mloda" i ta "ekonomiczna" w wiekszosci zyje swoim materialnym zyciem.
Pani Monika sadzac po jej tekstach na Kworum jak np. "Nasze piosenki", czy "Polacy wybrali jak trzeba", nalezy do Emigracji Solidarnosciowej (czy to mloda, czy stara juz emigracja (?) O Pani z Chicago wiem zbyt malo aby ja przylaczac do jakiejs grupy - wazne, ze organizuje zycie spoleczne tej grupy do ktorej nalezy w Chicago!
W australijskim Pulsie Polonii,ktorego jestem czytelnikim od lat znajduje to czego Panie nie dostrzegaja... Wybory! Ostatnie wybory do PE, ktore rodza pytanie czy Polonia australijska wybrala jak trzeba!? Jest tam informacja Polaka zyjacego w Australii (Melbourne?),ktory pisze:
„Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się jeno sznur”, mówię o środowisku patriotyczno - prawicowym. Gdyby to były wybory do Parlamentu krajowego na jesieni i sentymenty wyborców przeniosłyby się na ogólnokrajowe wyniki, to do władzy wróciliby triumfalnie Schetynowcy. Wyniki wyborów w okręgu wyborczym w Australii Nr. 10 Rowville:
Konfederacja - 54 glosow/ Wiosna Biedronia - 44 glosy/ Koalicja Europejska -78 glosow/ PiS - 59 glosow/ Lewica Razem - 13 glosow/ Kukiz15-7 glosow/ Bezpartyjni-6 glosow...
Do tego zestawienia jest komentarz p. Stanislawa Zdziecha: "Zdecydowane zwyciestwo ugrupowania narodowej zdrady, dewiactwa i lewactwa. Koalicja Europejska plus Wiosna Biedronia uzyskaliby razem 122 glosy. PiS nawet w koalicj z Kofederacja i Kukizem razem to 120 glosow (...) Wniosek z tego jest taki: co sie stalo na przestrzeni lat wsrod Polonii Australijskiej sementymenty i sympatie polityczne ulegly tak radykalnej erozji. Frekwencja byla o polowe tego co bylo jeszcze te kilka lat temu (...)". A ja ponowie pytanie, czy Polonia Australijska wybrala jak trzeba? I jeszcze gdzie byla ta Polonia z calego swiata, tak zdolna i "patriotyczna", ze nie byla w stanie zebrac 100 tys. podpisow w czasie gdy Polacy liczyli na jej pomoc w sprawie Ustawy JUST!
A w sprawie powrotow i "zlozenia swoich kosci w polskiej Ziemi", to uwazam, ze do tego moralne prawo maja Ci ktorzy budowali fundamenty dla polskosci i patriotyzmu w Australii, Chicago, i wszedzie tam gdzie byli Polacy. Bo my w Kraju mamy juz nadmiar dewiactwa i lewactwa - niech wiec ta grupa emigracji pozostanie tam juz na zawsze gdzie zyje i tak sobie glosuje.
Potrzebny bylby jeszcze w tym wpisie komentarz na temat Polonii zwiazany z dzialem Polonia (Kworum) i uwagi na temat dyskusji jak przewalila sie pod tytulem "Wiezniarki", oraz pod Listem Rosalii Martinez Kobylanskiej - szukam ale nie znajduje tam wpisow ani Pani Aliny ani Pani Moniki. A tam sa przyklady jak "zasluzony dialacz" i "literat" potrafi zohydzic drugiego emigranta czy Polaka zyjacego w Kraju! Ale o tym, byc moze innym razem. Zalaczam tez uwage, ze poslanie mojegu wpisu nie dotyczy madrych i obiektywnych artykulow, Emigranta z USA p. Jacka Matysiaka.
Dla Pan przesylam pozdrowienia z Kraju!

Alina Szymczyk - 16.08.19 21:54
Szanowny Panie Ja.
Pięknie dziękuję za Pańską wypowiedź . Wydaje mi się , że młoda emigracja jest inna , a ta , której zależało na Ojczyźnie zaczyna powoli się wykruszać. Nikt nie ma życia danego na wieczność, a we władzach USA jakoś nie widać Polonii, a szkoda, przecież mamy duży potencjał wykształconych wspaniałych młodych rodaków, którzy mogliby reprezentować polonię i walczyc o jej interesy. O Jak Pan zauwazył ostatnio w Chicago jest tendencja do zamykania kościołów , to niby wiadomo od dawna, że przecież muszą się utrzymać, ale przecież są to budowle poniekąd zabytkowe , mówi się , że ryba psuje się od głowy, coś w tym jest (...). Szkoda, że tak świat zboczył z drogi, mimo to jeszcze żyją wspaniali ludzie, dzięki temu dużo dobrego dzieje się na emigracji w Chicago. Ostatnio pożegnaliśmy dwóch wspaniałych Panów, poetę, artystę, Antoniego Bosaka, który po 29 latach pobytu na emigracji wrócił do Zamościa na zasłużony odpoczynek do rodziny. Jan Zbroja długoletni członek teatru wspólnotowego w JOM i teatru "Rzepicha", członek Stowarzyszenia Ułanów im. Tadeusza Kościuszki. Obaj Panowie bardzi zasłużeni dla Polonii i każdy winien mić medal, ale nie każdy go może otrzymać. Myślę , że Bóg im zapłaci stokrotnie za wszelkie dobro jaki czyniki na emigracji. Pozdrawiam serdecznie.

Monika Wiench - Australia - 16.08.19 1:52
Szanowny Panie, o wdzięcznym pseudonimie "Ja".

Miło opisał Pan smak POLSKICH pierogów. Ponieważ od 30 lat pracuje społecznie w polskich organizacjach w Australii, wiem ze najcześciej Polonia opisuje swoje polonijne życie właśnie w kontekście smaku pierogów i ludowych tańców w strojach krakowskich. Czasami tez lubi zawiadomić rodaków z Polonii o swoich medalach jakie otrzymała właśnie z Polski za te pierogi oraz tance ludowe. Tylko kogo to interesuje z młodej Polonii, która coraz mniej jest ciekawa tego ci sie dzieje w zamkniętych środowiskach polonijnych.
To właśnie o Polsce i dziejących się tam wydarzeniach / nie zawsze zreszta miłych / trzeba mowić mocnym głosem i pisać.
Bo przede wszystkim jesteśmy Polakami!!! Dopiero potem dobraliśmy sobie, często na zasadzie przypadku, obywatelstwo innego kraju. Obcego nam zreszta historycznie i kulturowo. I nie jest prawdziwe twierdzenie, ze Polacy i tak nie wracają do swojej Ojczyzny, lub ze takiego zamiaru nie maja. Ja mam!!!
Przesyłam pozdrowienia
Monika Wiench
Melbourne

Ja - 19.07.19 14:25
Bardzo mily i katolicki tekst Pani Aliny Szymczyk z Chicago, szkoda, ze inni "wspolpracownicy Kworum" tak malo zajmuja sie opisami spraw i wydarzen jakie maja miejsce w okolicy ich zamieszkania. A przeciez w tym "Wietrznym miescie" zawsze dzieje sie cos ciekawego i mamy na Kworum strone poswiecona Polonii . Ostatnio dowiedzialem sie, ze 30 czerwca zamknieto 110 letni okres polskiej parafii Pieciu Braci Meczennikow po to aby stworzyc nowa "wielokulturowa" z nakazu ks. Krdynala Cupicha w ramach akcji..."Odnow Swoj Kosciol"... (?).
Jest takze inna fajna i smaczna sprawa zwiazana z pierogami, a mianowicie odsloniecie tablicy z nazwa Kazimiera "Kasia" Bober, tworczyni marki pierogow (czy aby polskich?) przy 201 West Chicago Avenue. Kiedy bylem w Chicago mialem okazje posmakowac te pierogi... Owszem smaczne, ale wole te mojej mamy - polskie - z kapustka i grzybkami! A bedac przy ulicach i tablicach to pamietam rozmowe ze znajomym od lat zamieszkalym wlasnie na West Chicago, ze byla idea aby w okolicy N. Lake Shore Dr. jedna z ulic uhonorowac imieniem Gen. Kuklinskiego. Ciekaw jesten czy ten zamiar zostal zrealizowany. Moze komentatorzy z Chicago wiedza cos o tym i napisza na Kworum cos bardziej konkretnego. Uwazam tez, ze pisanie o sprawach Polonii w dziale Polonia jest bardziej interesujace niz karkolomne komentarze o sprawach w Kraju w ktorym sie juz nie mieszka ani nie pracuje, a i nie planuje, gdy nadejdzie Koniec zlozyc Tam w Kraju swoje kosci.

Wszystkich komentarzy: (5)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

24 Kwietnia 1907 roku
Urodził się Stefan Stanisław Okrzeja, polski pilot wojskowy, zginął w walce powietrznej o Warszawę w 1939 roku


24 Kwietnia 1883 roku
Urodził się Jaroslav Hasek, czeski powieściopisarz, autor popularnych "Przygód dobrego wojaka Szwejka".


Zobacz więcej