Wtorek 23 Kwietnia 2024r. - 114 dz. roku,  Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 27.10.19 - 11:36     Czytano: [748]

Jesienna melancholia (D. Duszyńska





Październik. Jesień zmarkotniała. Wygląda jakoś smutno. Słońce schowało się wysoko za chmury, a poranki otula mgła. Trudno nawet dojrzeć purpurowe drzewa, bo i wiele z nich już gubi swoje liście. Niektóre zbrązowiały, a inne po ostatnich deszczach mieszane z błotem. Na dworze jakoś zimno i nieprzyjemnie. A dopiero co zachwycałam się urodą tej złotej pani jesieni!

Ale i na nią, jak i na każdego z nas przychodzi pora...

Jesienna melancholia zawładnęła moim ciałem i moją duszą. Wczoraj cały wieczór oglądałam na Youtube filmiki z serii "Pozostawili swój ślad". Wielu znanych, sławnych, wielkich i zwyczajnych ludzi odchodzi każdego roku. Wielu z nich dostarczało nam radości, fascynacji, piękna i dzięki nim nasze życie było kolorowsze i piękniejsze. I nagle już ich nie ma, zabrali ze sobą swoją radość, swoje talenty, wiedzę, swoje przyzwyczajenia, miłość, pozostawiając smutek i rozgoryczenia dla tych, którzy ich kochali, wielbili, szanowali, którzy im zawdzięczali tak wiele...

Świat, nasz świat - choć taki niezmienne piękny, choć nas ciągle zadziwia i który na nowo odkrywamy, w jakimś momencie potrafi rozsypać się na miliony drobniutkich kawałeczków dla tych, którzy zostali, którzy cierpią po stracie najbliższych. Chciałoby się zawołać: hej, ty mój świecie, pobądź jeszcze ze mną w swojej cudnej krasie, nie śpiesz się... I życie... moje ty życie, nasze życie, czyż nie kochamy cię ?

Chciałoby się zanucić razem z Edytą Geppert:

"Och życie, kocham cię, kocham cię,
kocham cię nad życie.
Choć barwy ściemniasz,
choć tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz,
choć się marnie odwzajemniasz..."

Wraz ze świtem wstaje nowy dzień, a z nim nowa nadzieja. Bo, jak napisałam w jednym ze swoich wierszy "Wiara i nadzieja póty nieśmiertelną, póki ludzka dusza z niebem się nie złączy"... I dopóki dusza w nas żyje, dopóty wiara i nadzieja na dobre jutro, na miłość ludzi, na lepszy świat. Niech trwa w pokoju i miłości, jeśli nawet nie zbyt długo dla mnie i dla nas - ludzi w starszym wieku - to dla nowego pokolenia - naszych dzieci, wnuków i ich dzieci... Taki to porządek tego świata. Więc niech nadzieja trwa, niech miłość ogrzewa nasze serca. Bo miłość ponad wszystko.


Nieuniknione

To, co wczoraj było żywe, kolorowe i prawdziwe,
co błyszczało, lśniło w słońcu i widoczne, choć na końcu,
dzisiaj chyli się do jutra, szalem ciepłym się otula
i wspomnienia chowa skrycie w wersach wiersza na pulpicie.

Chce zatrzymać chwile jasne, choć w pamięci już zbyt ciasno.
Nowe myśli, nowe fakty, dawne - piękne już wyblakły.
Jeszcze album poszarzały, kilka listów, co zostały.
Sukieneczka od chrztu biała - nie do wiary, jaka mała.

I różaniec zmarłej matki, kilka bluzek, jakieś szmatki
nic niewarte, nieznaczące, leżą sobie w ciasnym kącie.
Tak niewiele pozostało – by niebawem zniknąć miało
z kąta szafy i z pamięci. Ta już w sobie nowe mieści.

To jutrzejsze zakończeniem, bladym cieniem i wspomnieniem.
I refleksją przemijania. I nowego powstawania.
Akceptacją, pogodzeniem, nieuchronnym oddaleniem.
Co nastąpi, co się stanie - niech miłością pozostanie.


autor- Danuta Duszyńska nick - "australijka"




.........................................................



Zapach jesieni


Kolejna jesień, mija wrzesień roku 2019. Do tej pory roku mam szczególny sentyment. Złoto, purpura na drzewach, szeleszczące liście pod stopami, brązowe kasztany, czerwone jarzębiny. A w lesie wrzosy, mchy i zapachy grzybów, dźwięk spadających na ziemię szyszek, żołędzi... Dostrzegła je wiewiórka, z gałęzi po pniu zeskoczyła na ziemię i już łapkami obejmuje szyszkę, żołądź, a może orzeszek... Musi nazbierać ich dużo, by starczyło na całą zimę, kiedy śnieg zasypie ziemię, a mróz oszroni drzewa.

Jesień jest barwna i piękna, kiedy słońce opromienia konary drzew, przedziera się przez ich gałęzie, a wiatr delikatne muska liście. Kiedy zaczyna wiać, te tańczą jesiennego tańca, wirują w powietrzu, zanim spadną na ziemię. I trwać jeszcze będą jakiś czas, cieszyć barwą przechodniów. Wielu z nich nie oprze się, by nie schylić się po nie i ułożyć z nich pięknego jesiennego wieńca, bądź bukietu. Niektórzy trzymają ususzone barwne liście na niezapomnienie. Może niektóre z nich przypominać będą jakieś ważne dni tej niezwykłej pory roku? Jesień jest piękna, jesień jest bogata, jesień zbiera plony ziemi, cieszy oczy ludzi, zastyga na długo na fotografiach, zdobiąc albumy. Jesień kochają poeci, opowiadając o niej w strofach poezji, jesień uwielbiają malarze, oddając jej piękno w swoich dziełach. Jesień kochają mężczyźni i kobiety, a najbardziej chyba - dzieci. To one biegają alejami, pokrytymi żółtymi, czerwonymi i brązowymi liści, to oni zbierają kasztany do koszyczków, budują z nich różnorakie zabawki i wrażliwość na piękno, które ich otacza. To dzieci chodzą z rodzicami nad jeziora, by jesienią karmić ptactwo wodne.

Wszyscy kochamy jesień. Ale choćbyśmy bardzo pragnęli zachować ją na zawsze, to nie jest to możliwe. Bo ta pora roku, smagana wiatrem, a może zimnymi rankami października, zgubi nieuchronnie swoje piękno, a jej liście opadną na ziemię, by z czasem zmieszać się z ziemią, a ta zasilona nawozem będzie mogła na nowo wydać światu piękno...

Tak, jak i w życiu. Ta cudna pora roku jest przepowiednią przemijania. Może być cudna, może cieszyć oczy ludzkie, ale nieuchronnie zgubi swoje liście. Dlatego i ja utożsamiam się z jesienią. Wydałam kiedyś tomik wierszy pt. "Purpury jesieni" i napisałam sporo wierszy, gdzie motywem jest jesień. Wczoraj chciałam ją zobaczyć z bliska. Wybraliśmy się do Black Forrest w Niemczech, na pograniczu z Czechami. Otaczały nas góry, wielki wysoki las świerkowy, w dole jezioro, a w niższych partiach - sporo drzew i krzewów liściastych, zmieniających barwę. Niektóre żółte, niektóre jeszcze się zielenią, a niektóre już czerwone. Ale to jeszcze nie taka aż barwna jesień, jaką czasami widziałam.


Zapach melancholii

Przeminie młodość, jak minął wrzesień.
Liście usłały dywan z purpury.
Czuć melancholię, już późna jesień.

Spójrz na konary gołych drzew w lesie.
To niepisane prawa natury.
Przeminie młodość, jak minął wrzesień.

Nazbieraj liści, nim wiatr rozniesie,
wyrysuj złotem lasów kontury,
czuć melancholię, już późna jesień.

Gardzisz ułudą, nie chcesz pocieszeń.
Niech zabrzmi jeszcze głos klawiatury
nim młodość minie - jak minął wrzesień.

Żal za minionym echem się niesie.
Jakieś obrazy - w pamięci dziury...
Czuć melancholię, już późna jesień.

Niechaj poezja resztki wykrzesze;
najbliższe sercu - cenne marmury -
nim minie młodość. Choć minął wrzesień.
Czuć melancholię, już późna jesień.


autor - Danuta Duszyńska nick "australijka"

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

23 Kwietnia 1833 roku
Wprowadzenie stanu wojennego w Królestwie Polskim.


23 Kwietnia 1935 roku
Prezydent RP Ignacy Mościcki podpisał Konstytucję Kwietniową.


Zobacz więcej