Ricky Dick. - 24.04.19 10:13
Życzenia dla Polski i Polaków w święto Pesach od ambasador USA Mosbacher.

Okazuje się, że niekoniecznie - a okazało się to za sprawą Jej Ekscelencji Żorżety Mosbacher, którą Departament Stanu USA przysłał na ambasadoressę do "małego żydowskiego miasteczka na niemieckim pograniczu" - jak Stanisław Cat-Mackiewicz nazywał Warszawę.

Otóż pani Zorżeta, jak przystało na osobę o wielkich manierach, złożyła nam wszystkim życzenia, które przytoczę dosłownie, bo w przeciwnym razie nikt by mi nie uwierzył, podobnie jak wielu wyznawców Naczelnika Państwa Jarosława Kaczyńskiego nie wierzy w autentyczność notatki sporządzonej 29 października na temat rozmowy, jaką 25 października 2018 roku pan ambasador Jacek Chodorowicz, pełnomocnik ministra spraw zagranicznych RP do spraw kontaktów z diasporą żydowską, przeprowadził ze swoim amerykańskim odpowiednikiem, panem Tomaszem K. Yazdgerdim, pełnomocnikiem sekretarza stanu USA do spraw holokaustu. To też przewidział poeta, tylko inny, pisząc w "Panu Tadeuszu", jak to "nie wierzono w Wilnie ubogiej kobiecie, która stojąc na świętym Ostrej Bramy szczycie widziała, jak to Dejów, moskiewski generał, wchodząc z pułkiem Kozaków już bramę otwierał i jak jeden mieszczanin, zwany Czarnobacki, zabił Dejowa i zniósł cały pułk kozacki."

Tedy przytaczam in extenso życzenia, jakie złożyła nam, Polakom, ambasadoressa Naszego Najważniejszego Sojusznika w Warszawie.

"Z okazji rozpoczynającego się dziś wieczorem święta Pesach, obchodzonego na pamiątkę wyjścia IzraelitĂłw z niewoli egipskiej, Ĺźyczę pokoju i radosnego święta! Chag Pesach Sameach, Happy Passower! PIC Twitter Com./2ZXVQ1S4I6 – Georgette Mosbacher (@USAMB POLAND) 19 kwietnia 2019." Koniec cytatu.

Pani ambasador, nowa wiara jeszcze nie przyjęła się u większości Polek i Polaków. Trochę za wcześnie na te życzenia.
Panie Trump. Kto zasuflował panu wybór pani Żorżety na ambasadora w III RP? Czyżby starsi i mądrzejsi?
Alejhem!

Lubomir - 21.04.19 8:11
Szanownej Redakcji, z Redaktorem Zbyszkiem Skowrońskim na czele, oraz wszystkim pasjonatom prawdy i pióra - wytrwałego marszu po śladach Chrystusa. Jak najwięcej spotkań z ludzką szlachetnością, dobrą wolą i chęcią poprawienia kondycji polskiej kultury, polskiego języka i polskiej rzeczywistości gospodarczej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.