Środa 24 Kwietnia 2024r. - 115 dz. roku,  Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 01.03.21 - 08:14     Czytano: [801]

Niezłomni - Wyklęci





Zbrojny opór przeciwko komunistycznemu zniewoleniu stawiany w latach 1944-1963 przez partyzantkę antykomunistyczną już od dawna przez wielu historyków nazywany jest ostatnim narodowym powstaniem. Przez szeregi powojennego podziemia działającego na ziemiach Polski (nie licząc walczących na wschód od linii Curzona po lipcu 1944 r.) przewinęło się ok. 200 tys. ludzi, z czego w samym tylko 1945 r. ok. 20 tys. biło się bronią w ręku w oddziałach partyzanckich. Żołnierze Wyklęci stoczyli setki bitew i potyczek o znaczeniu lokalnym, bez frontów i armii, ale w szeregach wielu walczących w oderwaniu od siebie oddziałów, przy ogromnej dysproporcji sił i obojętności „wolnego świata”. Dokładnie tak, jak ich przodkowie w latach 1863-1864.



(…) W sierpniu 1945 r. ogłoszono amnestię dla pozostających w konspiracji żołnierzy i działaczy politycznych. Niektórzy skorzystali z tej oferty, lecz niedługo po tym stali się ponownie ofiarami terroru komunistycznego. Do połowy października 1945 r. – według oficjalnych danych – wyszło z konspiracji ok. 42 tys. osób, z tego blisko 30 tys. z AK i organizacji poakowskich. Pozostała, dużo mniejsza część ujawnionych, wywodziła się z podziemia narodowego – Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ) i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (NZW), które jednak nadal pozostały w podziemiu i prowadziły aktywną działalność bojową przeciwko komunistom. Pozostali postanowili trwać w lesie, uznając amnestię za kolejny wybieg komunistów, w czym niestety mieli rację.

Wkrótce po zakończeniu akcji amnestyjnej sowiecki i rodzimy aparat bezpieczeństwa rozpoczął falę represji skierowanych przeciwko tym, którzy się ujawnili jak i tym, którzy z amnestii nie skorzystali. W obliczu nadal dużej siły podziemia uznano je za największe zagrożenie i coraz zacieklej było ono zwalczane. Mnożyły się działania zbrojne, które miały na celu likwidację poszczególnych oddziałów. W rezultacie dochodziło do zasadzek, obław, potyczek, a nawet bitew (często zwycięskich dla podziemia), nie ulega jednak żadnej wątpliwości, że konspiracja niepodległościowa, wbrew tezom komunistycznej propagandy, z racji dysproporcji sił, nigdy nie była stroną inicjatywną w walce z polskimi komunistami i wspierającymi ich Sowietami. Jeśli żołnierze antykomunistycznego podziemia podejmowali operacje o pozornie ofensywnym charakterze, to w praktyce były one kolejnymi przykładami samoobrony, chodziło bowiem w większości o odbijanie aresztowanych i więzionych współtowarzyszy. Nawet w szczytowym okresie aktywności bojowej w 1945 r., siły podziemia dysponowały wyłącznie bronią lekką, a stawały do walki przeciwko kilkusettysięcznej Armii Czerwonej, Wojskom Wewnętrznym NKWD, „ludowemu” WP, funkcjonariuszom KBW, UB i MO, którzy dysponowali nieograniczonym arsenałem broni ciężkiej, włącznie z bronią pancerną i lotnictwem.



(…) W połowie 1946 r., po sfałszowanym referendum ludowym, grupy operacyjne UB, KBW i NKWD wykonały kilka zakończonych sukcesem operacji, co poważnie osłabiło potencjał zbrojny podziemia i morale ludzi pozostających w konspiracji. 26 lipca 1946 r., po precyzyjnie zaplanowanej i przeprowadzonej akcji, aresztowany został dowódca działającego na Kielecczyźnie Związku Zbrojnej Konspiracji mjr Franciszek Jaskulski „Zagończyk”.
W wyniku kolejnych działań operacyjnych całkowicie zlikwidowano tę organizację. We wrześniu 1946 r., po przeprowadzonej prowokacji, UB doprowadził do fizycznej likwidacji członków zgrupowania partyzanckiego NSZ kpt. Henryka Flame „Bartka” na Żywiecczyźnie. W wyniku tej akcji zamordowano ok. 200 partyzantów. Samodzielny Batalion Operacyjny NSZ mjr. Antoniego Żubryda „Zucha” na skutek bezustannego nękania przez grupy operacyjne został rozproszony, a dowódcę i jego żonę zamordował wprowadzony do oddziału agent. Również straty poniesione w lutym 1947 r. przez zgrupowanie partyzanckie mjr. „Ognia” i śmierć jego samego, były efektem połączenia intensywnych działań pościgowych i agenturalnych.

Dzięki tego rodzaju operacjom poważnie osłabiono siły partyzanckie operujące do tej pory z dużym rozmachem. Równocześnie aparat bezpieczeństwa likwidował siatkę terenową podziemia oraz sztaby dowódcze wszystkich szczebli. W wyniku tych działań, na początku 1947 r. podziemie niepodległościowe znalazło się w głębokim kryzysie. 19 stycznia 1947 r. odbyły się wybory parlamentarne, których wyniki zostały sfałszowane.

Kontynuowanie walki zbrojnej straciło sens. Ogłoszona 22 lutego 1947 r. amnestia objęła łącznie 76 574 osoby, doprowadzając tym samym do tak głębokiej destrukcji podziemia, że przestało ono być rzeczywistym zagrożeniem. Jednak mimo tego w lesie pozostało nadal od 1100 do 1800
najbardziej niezłomnych.

Chwała Bohaterom!



Źródło: Podziemie zbrojne

Wersja do druku

Weterani - 23.03.21 1:32
Czesc i Chwala niezlomnym Bohaterom Polski,ktorzy kochali Polske i dla Jej wolnosci oddali swoje zycie. Pamietamy o Nich w modlitwie,dziekujemy i uwazamy ,ze w czasie lekcji historii w szkolach dzieci i mlodziez powinni uczyc sie o Niezlomnych Bohaterach Polski.

Ania - 09.03.21 9:31
Zaraz po śmierci Stalina nie było Rosji tylko Związek Radziecki a to wielka różnica.

https://www.filmweb.pl/film/Pok%C5%82osie-2012-624892/discussion/%C5%BByrinowski+vs.+Rabin,2175788

W jakim języku rozmawiali szefowie NKWD na Łubiance ?
W jakim szefowie CZEKA ?
A w jakim w hotelu LUX w MOskwie ?

Konfederata - 08.03.21 11:15
Żołnierze Wyklęci! Cześć i chwała bohaterom!
Naród polski nigdy o Was nie zapomni. Po wsze czasy, na wieki wieków.
1 marca obchodzimy w Polsce narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych.

Z tej okazji chciałbym przytoczyć fragment felietonu mistrza tego gatunku
literackiego red. Stanisława Michalkiewicza.

Cutuję:

"...Tymczasem pierwszego marca przypada Dzień Żołnierzy Wyklętych, czyli tych, którzy w skrajnie niekorzystnych okolicznościach usiłowali dochować wierności Rzeczypospolitej Niepodległej, sprzeciwiając się zbrojnie sowieckim okupantom, podobnie jak wcześniej - niemieckim - i tępiąc kolaborantów.
Było to najtragiczniejsze pokolenie Polaków, tragiczniejsze, niż ofiary powstań w okresie zaborów, bo tamci mogli emigrować, podczas gdy ci, zostali przez sowieckiego okupanta przeznaczeni wyłącznie do eksterminacji, bezlitośnie przeprowadzonej przez Sowietów, ich tubylczych kolaborantów z polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej, czyli kryminalistów tworzących aparat "władzy ludowej", no i oczywiście Żydów, którzy stanowili najtwardsze jądro komunistycznego aparatu terroru.

Toteż Żołnierzy Wyklętych Polacy otaczają życzliwą pamięcią i miłością, wdzięczni za poczucie miary. Podnieśli oni bowiem poprzeczkę patriotyzmu na poziom tak wysoki, że trzeba bardzo się starać, by się do tego poziomu zbliżyć Oczywiście z tej samej przyczyny hołota rekrutująca się z polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej zieje do nich nienawiścią, bo każde życzliwe o nich wspomnienie jest jak splunięcie im w mordę, Toteż próbują chować się za murem pogardy i złorzeczenia - jak to tradycyjnie robi Wielce Czcigodna Joanna Senyszyn, która i w tym roku wydała z siebie żabi skrzek, że "bandyci"... - i tak dalej.

Jakieś humerzęta ( od Humera) i fejginięta (od Fejgina - dop. red.) zawiesiły na skrzyżowaniu tabliczkę, że to ulica "ofiar Żołnierzy Wyklętych". Ofiar - czyli kogo? Ano - PPR-owców, ubowców, konfidentów - czyli przedstawicieli polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej z którą historyczny naród polski od 1944 roku musi dzielić terytorium państwowe. Okazuje się, że potomstwo tej polskojęzycznej wspólnoty też ma swój ideał: nastawiać się każdemu, kto im obieca możliwość dalszego pasożytowania na historycznym narodzie polskim.

Z tym dniem wiąże się merytorycznie kolejna rocznica - tak zwanych "wydarzeń marcowych" z roku 1968. Korzenie tych "wydarzeń" sięgają do lat 50-tych, kiedy to po śmierci Stalina najpierw w Rosji, a potem w innych "demoludach" pojawiło się pytanie, kto jest winowajcą komunistycznego ludobójstwa. Stalin przecież nie wydusił tych milionów własnymi rękami. Kto mu w tym pomagał? Nietrudno się domyślić, że wspólnicy tej zbrodni starali się zejść z linii strzału, żeby nieubłagany palec nie wskazał przypadkiem na nich.
W Polsce zbrodniarze pochodzenia żydowskiego, stanowiący najtwarsze jądro reżymu, mieli szybszy refleks i nieubłaganym palcem wskazali na swoich tubylczych pomocników. Tamci nawet się nie spierali, ale powiedzieli: no tak mordowaliśmy, łamaliśmy kości - ale to przecież wyście nam rozkazywali! Na co tamci - że to "antysemityzm...". Koniec cytatu.

Czołem Wielkiej Polsce! Chwała Niezłomnym!

Konfederata

Wszystkich komentarzy: (3)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

24 Kwietnia 1942 roku
Urodziła się Barbra Streisand, amerykańska aktorka i piosenkarka.


24 Kwietnia 1883 roku
Urodził się Jaroslav Hasek, czeski powieściopisarz, autor popularnych "Przygód dobrego wojaka Szwejka".


Zobacz więcej