Dodano: 03.10.06 - 18:49 | Dział: Media od kuchni

REM o "taśmach Beger"

Prowokacja i podsłuch w śledztwie dziennikarskim mogą być usprawiedliwione pod bezwzględnym warunkiem działania w interesie społecznym i absolutnie samodzielnie.Przypomina Rada Etyki Mediów, nawiązując do sprawy "taśm Renaty Beger".

Rada podkreśla ponadto, że prowokacja i podsłuch w śledztwie dziennikarskim "wymagają odpowiedzialności i uczciwości, i są stosowane tylko w ostateczności, kiedy zwykłe dochodzenia medialne zawodzą".

"W tym konkretnym przypadku posłanka Renata Beger wiedziała, iż prowadzone przez nią rozmowy są nagrywane, mogła zatem wpływać na ich przebieg. Tak więc publicznie zaprezentowane fragmenty zapisu rozmów mogą wzbudzić podejrzenie o stronniczość" - czytamy w oświadczeniu REM, które w poniedziałek otrzymała PAP.

...Przewodnicząca REM Magdalena Bajer podkreśliła, że Rada świadomie dystansowała się w tym oświadczeniu wobec jasnych ocen.
"Rada nie ocenia, tylko przypomina, że takie metody jak prowokacja i podsłuch są dopuszczalne tylko w ostateczności i pod pewnymi warunkami m.in. bez ingerencji zewnętrznej. Ponieważ tutaj nie było to tak zupełnie samodzielne, napisaliśmy, że to może wzbudzać podejrzenia o stronniczość, ale my nie wiemy, czy tak było, czy nie"

(Wirtualne Media)