Dodano: 27.08.07 - 19:59 | Dział: Zakamarki historii

Pruski fortepian

Korzystając ze pretekstu jakim jest zbliżająca się kolejna 68. smutna dla świata, a Polski szczególnie, rocznica napaści Niemiec na Polskę i rozpoczęcia przez nich II Wojny Światowej zajmę się wzmożoną ich aktywnością w naszym kraju. Złośliwą, bezprawną i bezczelną- przybierającą coraz groźniejsze rozmiary niemiecką mobilizacją rewizjonistyczną. Podzielę się swą opinią i osłupieniem dotyczącym dziwnego, acz wyjątkowo groźnego zjawiska, jakim jest pełzająca regermanizacja Ziem Odzyskanych, regermanizacja historii i pamięci dokonywanej przez polskie samorządy i instytucje (sic!).


Przywracanie niemieckiego charakteru otoczenia

Czego jest to zjawisko wynikiem? Nie potrafiÄ™ dziÅ› jednoznacznie odpowiedzieć. Wynika z gÅ‚upoty? Zdrady? Z typowo polskiego kompleksu niższoÅ›ci przed rzekomo wyższÄ… cywilizacjÄ…? Zapewne jest to wypadkowa wszystkich tych aberracji. To stanowi wystarczajÄ…co Å›miercionoÅ›nÄ… mieszaninÄ™. To zjawisko istnieje i nie wyssaÅ‚em sobie tego z palca bowiem nawet „Gazeta Wyborcza” o tym fakcie donosiÅ‚a a trudno jÄ… posÄ…dzać o choćby najmniejsze fobie antyniemieckie. Gdyby Ziemie Odzyskane zajmowaÅ‚y podobnÄ… powierzchniÄ™ jak Alzacja i Lotaryngia podobnie jak one już dawno zostaÅ‚by zniemczone do cna. Szczęśliwie dla nas, terytorialnie sÄ… znacznie wiÄ™ksze i majÄ… za sobÄ… - mimo wszystko- tragiczniejszÄ… historiÄ™, która jeszcze gdzieniegdzie donoÅ›nie przemawia i hamuje niemieckie zapÄ™dy zmuszajÄ…c ich niestety dla nas do bardziej wyrafinowanych praktyk. Najgorsze jest to, że rolÄ™ Niemców w tym procesie czÄ™sto przejmujÄ… tu niektóre samorzÄ…dy (poniekÄ…d) polskie! Cóż to za przerażajÄ…ce kuriozum! Oczywista i widoczna goÅ‚ym okiem jest tu ich pobÅ‚ażliwość, niemoc, Å›lepota, beztroska i bÅ‚oga przychylność sprawie niemieckiej a nawet zaangażowanie w niemieckÄ… robotÄ™ i aktywność w dziaÅ‚aniu na rzecz niemieckiego interesu. Pod przykrywkÄ… multikulturowej i europejskiej otwartoÅ›ci polskie miasta przestajÄ… powoli być polskie a stajÄ… siÄ™ jakoÅ› dziwnie nie multikulturowe i europejskie a li tylko niemieckie. Tak oto wÅ‚adze tych miejscowoÅ›ci dokonujÄ… peÅ‚zajÄ…cej regermanizacji. Podlega jej nasza wÅ‚asność, historia i tożsamość.

Ausrotten po naszemu

„Niemieckość” jako atrakcja turystyczna (jak rozumiem tylko dla turystów niemieckojÄ™zycznych) to pomysÅ‚ tyle kuriozalny co zabójczy. Grozi on rozbiciem integralnoÅ›ci terytorialnej paÅ„stwa, zakÅ‚amaniem kultury i historii. OgrabiajÄ…cy naród polski z jego dziedzictwa. Może i nabija on kasÄ™ miejskÄ… wpÅ‚ywami z odwiedzin zagranicznych goÅ›ci, ale nie ma takiej kwoty, za którÄ… możnaby sprzedać polskość. Ba, to ona jest walorem, który warto turystom (zwÅ‚aszcza niemieckim) pokazywać i w niÄ… inwestować. Jej zakrywanie i zaklejanie plakietkÄ… z napisem „made in Germany” to nieuzasadnione narodowe samobójstwo. Gdyby dotyczyÅ‚o owo samobójstwo tylko tych „geniuszy” od marketingu pewnie przyniosÅ‚oby ono Polsce korzyść, ale najgorsze jest to, że obumiera przez to część naszego narodowego posiadania i jestestwa a tego im wybaczyć nikt nie może! Rugi pruskie dokonywane naszymi rÄ™koma na naszych rodakach? HaÅ„ba i upadek moralny!

Ostatnio toczyÅ‚a siÄ™ dość gorÄ…ca dyskusja we WrocÅ‚awiu o przemianowaniu (to już de facto siÄ™ staÅ‚o) Hali Ludowej na jej starÄ… nazwÄ™ HalÄ™ Stulecia...Nazwa „Hala Stulecia” zostaÅ‚a nadana temu sÅ‚ynnemu obiektowi wrocÅ‚awskiemu przez niemieckÄ… radÄ™ miejskÄ… dla upamiÄ™tnienia zwyciÄ™stwa nad Napoleonem i wydanie przez króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III odezwy „Do mojego Narodu”. Nie byÅ‚oby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt że WrocÅ‚aw jest polskim miastem a przywrócenia tej- dla nas haniebnie skandalicznej nazwy- chcÄ… „polskie” wÅ‚adze WrocÅ‚awia! Dla uzasadnienia tego pomysÅ‚u wysuwajÄ… rozmaite pseudoargumenty: a to o historyczność (sic!) nazwy, a to o jej rozpoznawalnoÅ›ci wÅ›ród turystów. Pytam, gdzie sÄ… granice takiego motywowania? Pewnie za niedÅ‚ugo pojawi siÄ™ w tych pustych gÅ‚owach pomysÅ‚ przemianowania WrocÅ‚awia na Breslau, albo ulicy Mickiewicza na Adolf Hitler Strasse?! NiewÄ…tpliwie sÄ… to nazwy historyczne a ich rozpoznawalność wÅ›ród turystów (szczególnie niemieckich) znacznie by siÄ™ zwiÄ™kszyÅ‚a...
Pamiętajmy o polskiej historii miast Ziem Odzyskanych i nie dajmy sobie jej wydrzeć idiotom i zdrajcą. Pomysły takie pojawiają się wśród wielu samorządów. Chcą oni w ten kretyński sposób podnieść atrakcyjność turystyczną swych regionów i ukierunkować ją na niemieckich gości. Te imaginacje są obecnie szczególnie szkodliwe ze względu na mnożące się żądania środowisk tzw. wypędzonych, ich roszczenia i niebezpieczną tendencję naszych lokalnych włodarzy dokonujących tego typu fałszerstw historycznych. W takiej sytuacji normalny naród chciałby podkreślić polskość miasta a nie wpisywać się w pruską tradycję militarystyczną. Naiwnie wierzę, że te pomysły wynikają tylko z braku wyobraźni i głębszego przemyślenia, z braku nauczenia myślenia polskiego, nie zaś z innych przyczyn. Tak dokonuje się na naszych oczach specyficzna pełzająca regermanizacja. Analfabetom historycznym, którzy pieją nierzadko, że tu zawsze były Niemcy i pod ich panowaniem te ziemie kwitły przypominam, że panowanie pruskie nad Śląskiem to niewiele ponad 200 lat (1741-1945) a historia tych ziem, to historia brutalnej i bezdusznej germanizacji oraz zapaści i zacofania gospodarczego w pewnym momencie. Szkodliwe są takie tendencje, jak podwójne nazewnictwo miejscowości i ulic na Opolszczyźnie. To zwykła kpina z logiki i uczciwości (ostatni spis wykazał tylko 53 tys. osób przyznających się do narodowości niemieckiej w Polsce!). Taka dziwna uległość i przyzwolenie na te harce jest niespotykana w skali światowej. W sytuacji, gdy nastąpił wykup ziemi i zakładów produkcyjnych oraz prasy, braku zgody na np. pomnik Powrotu Ziem Odzyskanych do Macierzy we Wrocławiu (przez władze Wrocławia jego domaganie się przez nasze środowisko nazwane zostało propagandą peerelowsko- nacjonalistyczną), pochowaniu z pompą biskupa Adolfa Bertrama (gloryfikatora Hitlera), w sytuacji gdy mało mamy odniesień do piastowskich i polskich korzeni ( Włost, Henryk Pobożny, Rodło etc.) i tworzenia z Wrocławia (oraz innych miast) kosmopolitycznego Lewiatana bez tożsamości, braku reakcji na germanizowanie historii tych ziem (publikacje, mapy, fałszerstwa dziejowe), w momencie gdy rząd Niemiec przeznaczył 15 mln euro na organizacje zajmujące się propagowaniem niemieckości ziem utraconych po II WŚ, podczas gdy przewodniczący Parlamentu Europejskiego gości na zjeździe Ziomkostw i przemawia jak wiecznie wczorajszy-to postawa naszych niektórych samorządowców ulegających tej swoistej modzie na niemieckość jest brudną zdradą i przestają tu być istotne ich motywacje!
Ten proces odbywa siÄ™ maÅ‚ymi kroczkami. PrzykÅ‚adem może być herb WrocÅ‚awia i Dolnego ÅšlÄ…ska. Czy byÅ‚a taka naglÄ…ca konieczność powrotu do niepolskiego herbu WrocÅ‚awia? I komu przeszkadzaÅ‚ ten ustanowiony po 45 roku a oddajÄ…cy piastowski charakter tego grodu lub czemu nie ustanowiono herbu województwa - nie tego z niemieckim orÅ‚em - lecz z piastowskim? KtoÅ› powie (jest takich gagatków multum): a kogo to obchodzi? WÅ‚aÅ›nie, Polaków nigdy nic nie obchodzi a potem budzÄ… siÄ™ bez paÅ„stwa i muszÄ… miotać siÄ™ przez 123 lata… JeÅ›li siebie nie szanujemy, nikt nas szanować nie bÄ™dzie. BroÅ„my swego na każdym kroku, nie ustÄ™pujmy przed nowym bardziej wysublimowanym drang nach osten!

PrzesÄ…dzone majÄ…tki?

WażnÄ… i wrÄ™cz fundamentalnÄ… kwestiÄ… w tym temacie jest zwrot majÄ…tków przesiedlonych. LPR chciaÅ‚a oflagować te nieruchomoÅ›ci wobec których toczÄ… siÄ™ procesy o zwrot. Inauguracja miaÅ‚a nastÄ…pić w sÅ‚awnej już miejscowoÅ›ci Narty na Mazurach. Tam sÄ…d „polski” nakazaÅ‚ oddać dom niemieckim wysiedleÅ„com. Ma to na celu pokazanie problemu i zachÄ™cenie Polaków do czynnej obrony mienia i manifestowaniu swej polskoÅ›ci. Niemcy bowiem nie majÄ… do tych ziem żadnych, ale to żadnych, praw! Musimy dziÅ› czynnie bronić - jak jÄ… nazywaÅ‚ Jerzy Samuel Bandtke- „polskiej ziemicy”. Bronić przed zakusami neokolonizatorów niemieckich. Wracamy do czasów opisywanych przez Prusa w „Placówce”. Znów musimy walczyć o swoje z niemczyznÄ…. Mamy obowiÄ…zek postawić tamÄ™ tym roszczeniom. To obowiÄ…zek każdego, nie tylko narodowca i patrioty. To ponadpolityczny (pozapolityczny) narodowy obowiÄ…zek każdego Polaka!
SÄ…dy i duch w nich panujÄ…cy wzglÄ™dem pokrzywdzonego obywatela jest bÄ™kartem rewolucji francuskiej. Zdegenerowanym tworem oderwanym od tkanki narodowej i nie dziaÅ‚ajÄ…cej na jej rzecz. Ten przykry fakt ujawniÅ‚a sprawa zwrotu mienia Niemcom. Teraz Niemcy domagajÄ… siÄ™ zwrotu dzieÅ‚ sztuki!!! Tylko czekać, jak zwrotu naszych terytoriów zażąda nie tylko NPD, ale i CDU z SPD. Jak sÄ…dy dalej bÄ™dÄ… tak postÄ™pować, to ogoÅ‚ocÄ… ten kraj ze wszystkiego czego zażyczÄ… sobie nienażarte i bezczelne hieny zza Odry. Warto byÅ‚oby zaglÄ…dnąć do kieszeni tych sÄ™dziów, którzy nie broniÄ… praw polskich, w poszukiwaniu niemieckich srebrników… Każdy ma obowiÄ…zek dbać o polski interes. Nawet, czy mu siÄ™ to podoba czy nie. Jest to Polsce po prostu winien! Polskie sÄ…dy powinny oddalać niemieckie pozwy. MajÄ… ku temu podstawy. I do tego je wzywam. SÄ™dziowie nie sÄ… oderwanÄ… od rzeczywistoÅ›ci kastÄ… Å›wiÄ™tych krów a jeÅ›li myÅ›lÄ…, że sÄ…, rzÄ…d musi im przypomnieć, że tak nie jest.

Dyrektywy dla rzÄ…dzÄ…cych

A skoro już o tzw. klasie politycznej. Nasi politycy w większości lubią słuchać innych. Chętnie spełniają dyrektywy obcych. W mej naiwności liczę na to, że może i moje do nich dotrą. Może wreszcie wsłuchają się w głos racji polskiej. Dziś polska polityka powinna orientować się tylko wokół dwóch fundamentalnych kwestii: obrony przed roszczeniami i obrony suwerenności przed zcentralizowaniem Unii Europejskiej. Wszystko inne jest wtórne a gospodarką państwo niech zajmuje się najmniej. Zatem te dwa problemy muszą być priorytetem. Póki co nie są. Ci, co grają na pruskim fortepianie nie mogą znaleźć tych, co do tych melodii będą tańczyć. Ci, co chcą zatrzeć różnice narodowe by stworzyć z nich swoistego Golema i amalgamat apatrydów nie mogą nadawać ton tym, co chcą by narody Europy zachowały swą tożsamość i cywilizacyjne dziedzictwo. Dla nas to fałszywe nuty a na taki koncert iść nie możemy.

Rafał Orszak
Wrocław 21 VIII 2007