Dodano: 09.11.07 - 7:52 | Dział: Godne uwagi

Stopień wyżej

Podczas uroczystoÅ›ci katyÅ„skich "KatyÅ„ – PamiÄ™tamy", w piÄ…tek i sobotÄ™, na pl. PiÅ‚sudskiego w Warszawie, zostanie awansowanych okoÅ‚o 14 tys. ofiar zbrodni katyÅ„skiej. Odczytywanie ich nazwisk rozpocznie i zakoÅ„czy prezydent Lech KaczyÅ„ski. UroczystoÅ›ci zakoÅ„czy apel pamiÄ™ci i Msza ÅšwiÄ™ta.

Jak informuje Nasz Dziennik, awansowanych o jeden stopień zostanie około 8 tys. żołnierzy, ponad 5 tys. funkcjonariuszy Policji Państwowej, 30 funkcjonariuszy Straży Granicznej i około 400 ze Służby Więziennej.

Uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza, podczas których będą odczytywane nazwiska awansowanych, rozpoczną się w piątek o godz. 17.00 i potrwają do północy. Potem nastąpi przerwa do godz. 6.00 w sobotę. Uroczystości zakończą o godz. 18.00 apel poległych i Msza Święta. Na koniec zabrzmi 12 salw armatnich.

Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Ewa Junczyk-Ziomecka, podczas konferencji prasowej powiedziaÅ‚a m.in.. że to przeÅ›wiadczenie na temat tego, że mamy już caÅ‚Ä… wiedzÄ™ na temat zbrodni katyÅ„skiej oczywiÅ›cie jest zÅ‚udne. Nie wiemy wciąż wszystkiego. To pojÄ™cie „KatyÅ„” historycy rozumiejÄ… trochÄ™ symbolicznie jako synonim wszystkich miejsc, w których zamordowano polskich oficerów, żoÅ‚nierzy i przedstawicieli innych sÅ‚użb. Wielu miejsc pochówku i list zabitych polskich oficerów nadal nie znamy. Stosunkowo najwiÄ™cej wiemy o Katyniu, o Miednoje pod Twerem i Piatichatkach pod Charkowem.

Szacuje się, że w sumie tych ofiar było około 22 tysiące, a te pełne informacje dotyczą około 14 tysięcy osób. Ciągle bardzo mało historycy wiedzą o tych, którzy zginęli w obozach w Riazaniu, Dzierżyńsku, Jełszance, Stalinogorsku, Astrachaniu, Kuropatach i wielu, wielu innych miejscach. Skala tego morderstwa jest bardzo trudna jeszcze wciąż do wyobrażenia, ponieważ w błąd wprowadzają nawet oryginalne dokumenty NKWD, bo jedni starali się ukryć rozmiar tej zbrodni a inni starali się tym chwalić, a więc zawyżali w dokumentach liczby. Jedni ją obniżali, drudzy ją zawyżali. W związku z tym zapewne nie wszyscy usłyszą nazwiska swoich krewnych. Natomiast, to czym się kierowały instytucje i organizacje, które zaproponowały listę tą czternastotysięczną ofiar listy katyńskiej, kierowano się przede wszystkim całkowitą pewnością co do danych. Jest pewne imię, nazwisko, data urodzenia, data śmierci, a także stopień wojskowy lub służbowy.

(Opr. ZS)