Dodano: 01.02.08 - 7:43 | Dział: Zakamarki historii

Jeśli Bóg o nas zapomniał...





W koncentracyjnym obozie zagÅ‚ady KL Warschau, który istniaÅ‚ w czasie II Wojny Åšwiatowej w Warszawie – Niemcy przebierali Polaków w stare mundury niemieckie. Takie same praktyki byÅ‚y stosowane w tymże obozie po 1945 roku przez komunistycznych oprawców w stosunku do polskich patriotów, inteligencji, Å›rodowisk niepodlegÅ‚oÅ›ciowych, żoÅ‚nierzy AK, NSZ, WIN – przetrzymywanych tu wraz z pospolitymi przestÄ™pcami, aż do roku 1956. Cel takiej maskarady byÅ‚ jeden w obu przypadkach i bez maÅ‚a byÅ‚by osiÄ…gniÄ™ty, gdyby nie kilkadziesiÄ…t lat wytrwaÅ‚ej pracy sÄ™dzi Marii TrzciÅ„skiej.

W latach 1933–1945 Niemcy wybudowaÅ‚y 12 tysiÄ™cy obozów koncentracyjnych. O celu, któremu sÅ‚użyÅ‚y, niech Å›wiadczy fakt, że z tej ogólnej liczby aż 9 tysiÄ™cy utworzono w Polsce, które znajdowaÅ‚y siÄ™ w obszarze planu „Generalplan Ost” – majÄ…cego za zadanie przygotowanie „przestrzeni życiowej” dla Niemców. Naturalnie nie wszystkie obozy byÅ‚y obozami zagÅ‚ady, ale wszystkie zagÅ‚adzie sÅ‚użyÅ‚y. Przy ogromnej ich liczbie i kamuflażu tak doskonaÅ‚emu, że o ludobójstwie nawet w molochu typu „Auschwitz” dÅ‚ugi czas nic nie wiedziano – eksterminacja w Konzentrationslager Warschau mogÅ‚a umknąć ze Å›wiadomoÅ›ci i pamiÄ™ci polskiego narodu.

Rozbiórka Warszawy
„Generalplan Ost” (Generalny Plan Wschodni) przewidywaÅ‚ likwidacjÄ™ 80-85 procent Polaków. DaÅ‚ on wytyczne do sporzÄ…dzenia szczegółowych planów zagospodarowania przestrzennego terenu. Warszawy dotyczyÅ‚ zaÅ› plan zwany od nazwiska architekta – planem Pabsta. PrzewidywaÅ‚ on „rozbiórkÄ™” Warszawy i pobudowanie na jej miejscu „nowego niemieckiego miasta” o wielkoÅ›ci 150 tys. mieszkaÅ„ców. Z tym, że mieszkaÅ„cami mieli być już nie Polacy lecz Niemcy, a do dyspozycji mieli mieć kilkadziesiÄ…t tysiÄ™cy polskich niewolników. WiÄ™kszość wiÄ™c Polaków – zamieszkujÄ…cych liczÄ…cÄ… wówczas 1mln 300 tys. WarszawÄ™ – miaÅ‚a zostać unicestwiona.
Tak jak „rozbiórka” stolicy jest Polakom znana, tak już sam mechanizm zmniejszania liczby jej mieszkaÅ„ców nie bardzo. Przypominam zatem najważniejsze liczby. Warszawa – miasto nieugiÄ™te – straciÅ‚a w czasie okupacji 850 tysiÄ™cy mieszkaÅ„ców – wiÄ™cej niż caÅ‚a Francja i Anglia razem wziÄ™te. Na liczbÄ™ tÄ™ skÅ‚ada siÄ™ 500 tysiÄ™cy Polaków i 300 tysiÄ™cy Å»ydów. PoÅ›ród strat ludnoÅ›ci polskiej w stolicy – najliczniejszÄ… grupÄ™ – aż 200 tysiÄ™cy – stanowiÄ… Polacy wymordowani w obozie zagÅ‚ady „KL Warschau”. Dopiero na drugim miejscu znajdujÄ… siÄ™ Warszawiacy polegli w Powstaniu Warszawskim – 160 tysiÄ™cy. Dalej sÄ… polegli w obozach poza WarszawÄ…, w Kampanii WrzeÅ›niowej, Palmirach itd.

Specjalizacja i postęp
„Konzentrationslager Warschau” powstaÅ‚ jako obóz, którego celem byÅ‚o doprowadzenie do zagÅ‚ady mieszkaÅ„ców stolicy paÅ„stwa – symbolu polskiej paÅ„stwowoÅ›ci. ZajmowaÅ‚ obszar 120 ha i liczyÅ‚ 119 baraków. SkÅ‚adaÅ‚ siÄ™ z piÄ™ciu lagrów zlokalizowanych w trzech dzielnicach – poÅ‚Ä…czonych ze sobÄ… torami wpiÄ™tymi w sieć PKP.
Pierwszym, jaki powstaÅ‚, byÅ‚ lager na Kole – 55 baraków – przeksztaÅ‚cony z obozu jenieckiego, zaÅ‚ożonego przez Niemców w 1939 roku. PoczÄ…tkowo rozstrzeliwano tu w budowli w ksztaÅ‚cie litery T i palono zwÅ‚oki w prymitywnym palenisku. Później wożono jeÅ„ców w celu uÅ›miercania do komór gazowych na tereny przylegÅ‚e do dworca kolejowego Warszawa Zachodnia.
W dwóch lagrach przy dworcu Warszawa Zachodnia wybudowano 32 baraki. To wÅ‚aÅ›nie tu Åšwiadek stwierdziÅ‚ przebieranie Polaków w stare mundury niemieckie. Byli oni wykorzystywani miÄ™dzy innymi do przeÅ‚adunków na stacji kolejowej. Lagry te byÅ‚y podwójnie ogrodzone i miaÅ‚y wieżyczki obserwacyjne. MiÄ™dzy ogrodzeniem chodzili SS-mani z psami. Bramy wychodziÅ‚y na tunel przy ulicy Bema, w którym urzÄ…dzone byÅ‚y dwie komory gazowe o powierzchni 630 metrów. MieÅ›ciÅ‚y one jednorazowo dużą liczbÄ™ osób. Gazowano w nocy a zwÅ‚oki zabierano rano. Wwszystkie kompleksy byÅ‚y pod jednÄ… komendanturÄ… i ludobójstwo przebiegaÅ‚o sprawnie – dziÄ™ki stosowanej tu osobliwej specjalizacji.
Tak jak przy Zachodniej gazowano, tak przy „GÄ™siówce” kremowano. ByÅ‚y tu kolejne dwa lagry - liczÄ…ce razem 24 baraki na terenach byÅ‚ego getta. Na poczÄ…tku pobudowano dwa dosyć „nowoczesne” krematoria, lecz „przeroby” byÅ‚y wiÄ™ksze. Palono wiÄ™c również na stosach - zwÅ‚oki przekÅ‚adajÄ…c drzewem a miejsca takie wysadzano później w powietrze dla zatarcia Å›ladów. Dobudowano zatem jeszcze dwa krematoria - w tym jedno elektryczne - wykoÅ„czone „komfortowo”, jak stwierdziÅ‚a komisja ekshumacyjna w Polsce Ludowej.
Prochy rozsiewano na gruntach miejskich i topiono w Wiśle. A prochów tych było niemało. Dziennie mordowano - zgodnie z zeznaniami między innymi dowódcy SS Geibla - 400 osób. W czasie bez mała dwóch lat daje to rozmiar przybliżony zbrodni, równy 200 tysiącom niezewidencjonowanych ofiar Warszawiaków - pochodzących głównie z ulicznych łapanek, którzy spalani byli bez ubrań, lecz za to z dokumentami. Podobnie postępowali Niemcy w Oświęcimiu dla ukrycia rozmiarów ludobójstwa - rejestrując niewielką tylko część przebywających tam ludzi.

W służbie różnych panów
Pani Maria TrzciÅ„ska jako sÄ™dzia przepracowaÅ‚a w Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich 25 lat. Jest zatem w zakresie KL-Warschau najlepszym ekspertem. WiedzÄ™ na ten temat przekazaÅ‚a w książkach zawierajÄ…cych materiaÅ‚ dowodowy zbrodni – poparty zeznaniami Å›wiadków. SÄ… rozkazy niemieckich zbrodniarzy wojennych, jak też wyciÄ…gi z zeznaÅ„ norymberskich – takie, jak chociażby ksiÄ™gowego kuchni obozowej, dokumentujÄ…ce stan liczbowy więźniów przez niego żywionych.
IstniejÄ… zdjÄ™cia lotnicze wszystkich obozowych terenów, meldunki Polskiej Armii Podziemnej, dokumenty wÅ‚adz okupacyjnych i pisma sporzÄ…dzone na druku firmowym z nazwÄ… obozu i pieczÄ™ciami. Obóz wystÄ™puje też na mapach niemieckich. Wyliczany jest jako jeden z 23 głównych hitlerowskich obozów. Na mapie Hessa oznaczony jest jako obóz zagÅ‚ady, trzema trójkÄ…tami, co odpowiada lokalizacji na „Kole”, „Warszawie Zachodniej” i „GÄ™siówce”. IstniejÄ… wreszcie protokóły ZespoÅ‚u Ekshumacyjnego OkrÄ™gowej Komisji do Badania Zbrodni Hitlerowskich, która stan liczbowy ofiar porównaÅ‚a w swej wielkoÅ›ci do Treblinki, w której zginęło 260 tysiÄ™cy ludzi. Komisja ta dziaÅ‚aÅ‚a na terenie obozu zaledwie 13 dni – jednak odkrycia jej byÅ‚y wstrzÄ…sajÄ…ce.
Pomimo ustaleÅ„ komisji ekshumacyjnej – obóz KL Warschau zostaÅ‚ skazany na zapomnienie. TrybunaÅ‚ Norymberski na próżno zwracaÅ‚ siÄ™ z proÅ›bÄ… do strony polskiej o dostarczenie dokumentów, dotyczÄ…cych obozu. Polska zignorowaÅ‚a wezwanie i sprawa nie zostaÅ‚a wÅ‚Ä…czona do procesu! Uczyniono tak dlatego, aby siÄ™ nie wydaÅ‚o, że obóz wykorzystywany byÅ‚ dalej przez „rodzimych” zbrodniarzy. Dla zachowania bilansu – ofiary zbrodni niemieckiej podzielono „sprawiedliwie” po poÅ‚owie i dodano do ofiar Getta i do ofiar Powstania Warszawskiego, aby zaszczepić w ten sposób bezsens idei powstaÅ„ narodowych ze wzglÄ™du na ogrom ofiar – tym bardziej, że naród wciąż trwaÅ‚ w oporze przeciwko komunistycznemu zniewoleniu.
Innym domniemanym powodem skazania pomordowanych na zapomnienie jest fakt, że Niemcy w tym obozie mieli niepolskich pomocników do „mokrej” roboty. Tych pomocników wykorzystywaÅ‚a później do pracy w tymże obozie NKWD i za te zasÅ‚ugi trafiali na wysokie stoÅ‚ki paÅ„stwowe w Polsce Ludowej. Oni to, uwikÅ‚ani w zbrodniÄ™ ludobójstwa, blokowali później dotarcie do prawdy, skazujÄ…c pomordowanych Polaków na zapomnienie.
W 1973 r. strona niemiecka zwróciÅ‚a siÄ™ do Polski o dostarczenie dowodów w sprawie KL Warschau, co spowodowaÅ‚o powrót do Å›ledztwa. Gdyby to wówczas nie nastÄ…piÅ‚o, to współczesna wiedza na temat obozu koncentracyjnego w okupowanej Warszawie ulegÅ‚aby caÅ‚kowitemu zapomnieniu. Åšledztwo w tamtym okresie prowadziÅ‚a sÄ™dzia Maria TrzciÅ„ska – pokonujÄ…c z najwiÄ™kszÄ… determinacjÄ… i zapaÅ‚em – zrozumiaÅ‚e w zniewolonej Polsce trudnoÅ›ci. Ogromny materiaÅ‚ dowodowy o objÄ™toÅ›ci 41 tomów akt (potwierdzajÄ…cy zbrodniczÄ… dziaÅ‚alność obozu zagÅ‚ady w sercu Warszawy) zostaÅ‚ udostÄ™pniony stronie niemieckiej. CaÅ‚a sprawa natomiast w dalszym ciÄ…gu byÅ‚a Å›ciÅ›le tajna dla polskiego spoÅ‚eczeÅ„stwa.

IPN uwikłany w zbrodnię ludobójstwa
Osoba ukrywajÄ…ca mordercÄ™ staje siÄ™ automatycznie wspólnikiem zbrodni. Przez analogiÄ™ również zbrodniÄ… jest haniebny proceder faÅ‚szowania historii – tym bardziej jeÅ›li przedmiotem faÅ‚szowanej historii jest ludobójstwo. A oto przykÅ‚ad z czasów przedkieresowych. WkradÅ‚a siÄ™ wówczas do IPN szajka niegdysiejszych aparatczyków z PZPR i dokonaÅ‚a caÅ‚ej serii przekrÄ™tów, opisanych w pierwszej książce pani Marii TrzciÅ„skiej. Ich dziaÅ‚alność byÅ‚a zgodna ze staropartyjnÄ… zasadÄ… – niedopuszczajÄ…cÄ… do ujawnienia prawdy o obozie zagÅ‚ady. W dodatku obciążali jeszcze Polaków odpowiedzialnoÅ›ciÄ… za przeÅ›ladowanie Niemców.
Jeden z nich, StanisÅ‚aw Kaniewski – byÅ‚y prokurator stalinowski, „zasÅ‚użony” przygotowywaniem procesu Prymasa TysiÄ…clecia – zostaje wyróżniony stanowiskiem zastÄ™pcy dyrektora d/s Å›ledczych IPN w „odrodzonej” Polsce (jego córka zamieszkaÅ‚a w Niemczech). PracujÄ…c w IPN, blokowaÅ‚ przesyÅ‚anie materiałów do prokuratury niemieckiej, która prowadziÅ‚a w tym czasie sprawy zbrodni niemieckich. Po odmowie matactwa przez innego sÄ™dziego – odÅ‚ożyÅ‚ Å›ledztwo na dwa lata. Nie dopuÅ›ciÅ‚ do przyjazdu niemieckich prokuratorów. PoleciÅ‚ wyÅ‚Ä…czyć z akt akta egzekucji ulicznych i doprowadziÅ‚ do ich zniszczenia – trzymajÄ…c na balkonie w niedomkniÄ™tej szafie, a byÅ‚y tam akta w sprawach, w których toczyÅ‚y siÄ™ w Niemczech Å›ledztwa. W tym czasie ginęły zeznania Å›wiadków z okresu powojennego na temat obozu. Kaniewski wypaczyÅ‚ stan wiedzy na temat obozu, ograniczajÄ…c jego dziaÅ‚alność do części funkcjonujÄ…cej w byÅ‚ym getcie i doprowadziÅ‚ do umorzenia Å›ledztwa bez wiedzy i zgody sÄ™dziego prowadzÄ…cego.
Apogeum tego okresu byÅ‚o (cytujÄ™ za M. TrzciÅ„skÄ…) „zmyÅ›lenia cytatu, wÅ‚ożenia w usta Å›wiadka treÅ›ci, której nie powiedziaÅ‚, a nastÄ™pnie przekazanie takiej dezinformacji do najwyższego organu, Sejmu, jako „dowodu” na niekorzyść w sprawie!”
Kolejne kierownictwo Komisji z Kieresem i KuleszÄ… na czele – wyraźnie utrzymywaÅ‚o profil oskarżania przez IPN narodu polskiego. OdnoÅ›nie KL Warschau nie wypeÅ‚niÅ‚o sÅ‚ynnej UchwaÅ‚y Sejmu RP z dnia 27 lipca 2001 roku w sprawie ukazania prawdy o obozie i postawienia pomnika ofiar Polaków zamordowanych.
Po zmianie kierownictwa wraz z wyborem nowego prezesa Kurtyki – wyszÅ‚y na Å›wiatÅ‚o dzienne wielkie spustoszenia w archiwum zbrodni niemieckich na polskim narodzie. Niestety, w RP nie udaÅ‚o siÄ™ jeszcze wykryć i osÄ…dzić ani jednego szpiega. Tymczasem ostatnio można obserwować proces odwrotny od reedukacji przestÄ™pców. Dla zobrazowania zjawiska pozwolÄ™ sobie tu zacytować premiera KaczyÅ„skiego: Z wiÄ™zieÅ„ sÄ… zwalniani arcyzbrodniarze, ci od obcinania palców i mordowania ludzi. Prokuratorzy, którzy być może sami powinni być przedmiotem zainteresowania organów Å›cigania, zostajÄ… prokuratorami bardzo wysokiej rangi.

Historia nie znosi pustki
WedÅ‚ug Leszka Å»ebrowskiego, biaÅ‚e plamy historii zapeÅ‚niane sÄ… zawsze przez innych. Proces reedukacji Niemców po erze hitlerowskiej przebiegaÅ‚ opornie i nigdy nie zostaÅ‚ tak naprawdÄ™ zakoÅ„czony. Tymczasem obserwuje siÄ™ obecnie zjawisko przebiegajÄ…ce w kierunku odwrotnym. Do jakiego punktu dojdzie – trudno powiedzieć. Miejmy nadziejÄ™, że nie bÄ™dzie to punkt o takich samych parametrach, jak kiedyÅ› gdy, wybuchÅ‚a wojna.
MajÄ…cy za sobÄ… przykre doÅ›wiadczenia Å»ydzi, na wszelki wypadek obstalowali sobie w Niemczech pomnik holokaustu – kreujÄ…c przy okazji wrażenie o niedobrych polskich sÄ…siadach (Gross). Pozbyli siÄ™ w ten sposób Polaków jako konkurentów do niemieckiej pokory. Szczególnie zazdrosny o Niemców okazaÅ‚ siÄ™ Bartoszewski – zawÅ‚aszczajÄ…c KL-Warschau do obszaru getta. Za nim poszli inni - blokujÄ…c tym samym rozpoczÄ™cie budowy pomnika pomordowanych Warszawiaków.
Tymczasem Niemcy przy takiej pomocy zapomnieli o wÅ‚asnym ludobójstwie na naszym narodzie i zniszczeniu Polski. Szczególnie ci „wypÄ™dzeni” majÄ… krótkÄ… pamięć. Trudno siÄ™ wiÄ™c dziwić, że coraz bardziej czujÄ… siÄ™ sami pokrzywdzeni – szczególnie to mÅ‚odsze, nie znajÄ…ce prawdy pokolenie. I oto podżegani przez koleżankÄ™ Michnika, niejakÄ… HelgÄ™ Hirsch, zrównujÄ… rolÄ™ hitlerowskich oprawców z ich polskimi ofiarami. OskarżajÄ…c Polaków o ludobójstwo, zaczynajÄ… na nowo swe stare „Drang nach Osten”.
Oburzające jest robienie z Polaków przez Żydów kozłów ofiarnych w interesach z Niemcami i zarazem dojnej krowy (Holokaust Industry). Najbardziej nas niepokoi jednak to podkochiwanie się żydowskie w Niemcach. Przecież Polska nie wychodziła najlepiej, na żydowsko-niemieckim flirtowaniu. Zresztą i dla Żydów to podkochiwanie się w Niemcach miało zawsze opłakany skutek.

Åšwieczka i ogarek
Za wsparciem nowego prezesa IPN Kurtyki – Å›ledztwo w sprawie KL Warschau zakoÅ„czyÅ‚o siÄ™ sukcesem, potwierdzonym pozytywnÄ… opiniÄ… prezesa IPN. ByÅ‚o to przysÅ‚owiowÄ… Å›wieczkÄ… dla Boga i wypeÅ‚nieniem polecenia Sejmu RP z 2001 r. w sprawie odkÅ‚amania prawdy o obozie. Nie obyÅ‚o siÄ™ tu jednak i bez ogarka – zapalonego diabÅ‚u przez KopkÄ™ z Kurtykowego wszak dozwolenia – dziÄ™ki któremu Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zdobyÅ‚a nowy pretekst do niewypeÅ‚nienia UchwaÅ‚y Sejmu RP z 27 lipca 2001 r. w sprawie upamiÄ™tnienia ofiar KL Warschau pomnikiem.
Sprawa honoru Prezydenta RP Lecha KaczyÅ„skiego w Å›wietle zÅ‚ożonych obietnic przed kamerami TV Trwam odnoÅ›nie wybudowania pomnika – nie jest naturalnie ważna w Å›wietle braku zapisu o honorze w konstytucji polskiej – nie bÄ™dÄ™ jej zatem rozwijać. Nie zasÅ‚uguje też i Kopka, z racji braku argumentów – aby poza wyliczeniem jego nazwiska cokolwiek o nim wspominać. Opaczność w nazywaniu ironicznym potrafi nas sama wyrÄ™czać.
Tak, jak nie znajduje ofiar „których nie byÅ‚o” wÅ›ród Å»ydów, Dziobkowska („Wyborcza”) jak i Przewoźnik dziwnie od niepolskich nacji nie domaga siÄ™ list zagazowanych. Natomiast w stosunku do Warszawiaków z KL Warschau zachowuje siÄ™ cynicznie, jak bÅ‚azen w oczekiwaniu uÅ›miechu od zakatowanych. Dyspozycyjnie jak usÅ‚użny Å»aryn, który nie usÅ‚użyÅ‚ prochom rozstrzelanych podle. BÄ…dź miÅ‚oÅ›ciw Boże.
Żydzi z Getta Warszawskiego mają już pomnik i będzie jeszcze muzeum, w którym ich los będzie szczegółowo opisany. Ta świeca niechaj zapłonie, ale póki braknie choćby małego ogarka dla cieni polskich z KL Warschau, czy sprawiedliwość będzie usatysfakcjonowana? A miłosierdzie boskie wytrzyma?
Kiedy holokaust staje się religią, przybiera cechy zazdrosnego Boga a przecież Polska martyrologia nie była ani mniejsza ani też i gorsza.

Pamiętać aby przetrwać
Można zrozumieć kÅ‚opoty Marii TrzciÅ„skiej w prowadzeniu Å›ledztwa w Polsce tzw. Ludowej, lecz o wiele trudniej jest zrozumieć je w Polsce tzw. odrodzonej. Na podstawie przeszkód w dążeniu do odsÅ‚oniÄ™cia prawdy o zabijaniu stolicy polskiej – można mieć wÄ…tpliwość, czy Polska w swej współczesnej fazie jest suwerenna. Można mieć również wÄ…tpliwoÅ›ci do dobrych intencji niemieckich, gdy krążą pogÅ‚oski o wykupywaniu przez nich archiwów obozów koncentracyjnych... Nie można natomiast mieć wÄ…tpliwoÅ›ci co do jednego: jeżeli pamięć o martyrologii w Obozie koncentracyjnym KL Warschau zwycięży – przetrwamy jako naród.

..........................

„Po jednej stronie sÄ… ofiary po drugiej sÄ… sprawcy” – mówi sÄ™dzia niezÅ‚omny pani Maria TrzciÅ„ska – osoba, która tej jednej sprawie, ale za to o znaczeniu dla Polski najwyższym – poÅ›wiÄ™ciÅ‚a caÅ‚e swoje życie. Nie mogÄ…c doczekać siÄ™ odkÅ‚amania historii przez tzw. Instytut PamiÄ™ci Narodowej – napisaÅ‚a książkÄ™. To nawet nie książka, to dokument najbardziej wstrzÄ…sajÄ…cy na Å›wiecie o Polakach, którzy cenÄ… wÅ‚asnej krwi opÅ‚acali zaliczkÄ™ na PolskÄ™ wolnÄ… od ludzi wykolejonych z torów chrzeÅ›cijaÅ„skiej cywilizacji opÄ™tanych psychopatycznÄ… ideologiÄ… nadludzi...
Ta książka to prawda gorzka, lecz zarazem dowód; że jeÅ›li Bóg o nas zapomniaÅ‚ – to znaczy uczyniÅ‚ to samo, coÅ›my uczynili ofiarom Konzentrationslager Warschau.

Wojciech Kozłowski
http://www.polskiejutro.com/