Dodano: 19.05.08 - 10:08 | Dział: Godne uwagi
Książka o "Bolku"
W naszej rzeczywistości, często, politycy i nie tylko, co jakiś czas powracają do pewnych spraw z przeszłości i nagłaśniają je poprzez media, by zwrócić uwagę, iż nie zostały do końca wyjaśnione pewne wątki. Wtedy w różnych środowiskach, w zależności, komu tym razem nie jest to na rękę, mówi się, że oto znów odgrzewa się stare kotlety i że dość już oglądania się za siebie.
Tym razem jednak, mamy do czynienia z nieustannie odgrzewanym super kotletem, a to dlatego, że został prawdopodobnie przyrządzony 38 lat temu i ciągle nie jest skonsumowany, może dlatego, że sprawa dotyczy byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który ma wielu obrońców i to na samej górze.
Ostatnio właśnie, Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że historycy, Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk przygotowują książkę o Lechu Wałęsie, opartą na materiałach IPN, w wielu przypadkach i tych w dziwnych okolicznościach, zaginionych.
Autorzy mają przekonać czytelników, że SB zwerbowała Lecha Wałęsę w 1970 roku i nadała mu pseudonim "Bolek", który miał współpracować z bezpieką przez kilka kolejnych lat, do 1976 roku. Następnie Wałęsa stał się lojalny wobec kolegów z opozycji.
Jak informuje RMF, w książce historycy mają przekonywać też, że komunistyczne władze przy różnych okazjach starały się potem przypomnieć mu o epizodzie "Bolka". W tym celu produkowano także fałszywki - ich kopie mają również znaleźć się w książce.
I oto, potwierdzajÄ…c sÅ‚uszność powiedzenia, że najlepszÄ… obronÄ… jest atak, Lech WaÅ‚Ä™sa wystÄ…piÅ‚ w zaprzyjaźnionej telewizji TVN 24 i nie owijajÄ…c w baweÅ‚nÄ™ ostrzegÅ‚ (nie wiadomo jeszcze kogo), że… ma dowody, dotyczÄ…ce personaliów współpracownika SB - "Bolka". "DziÄ™ki tym dowodom mogÄ™ ujawnić, kto tak bardzo pomagaÅ‚ SB" - stwierdziÅ‚. DodaÅ‚, że zna tego czÅ‚owieka.
Dodaje jednak zaraz, że na razie wstrzyma siÄ™ od wskazania „prawdziwego Bolka” i bÄ™dzie czekaÅ‚ na to, aż ujawni to IPN. JeÅ›li natomiast Instytut tego nie zrobi, to on to uczyni.
Tak więc, kotlet jest już na patelni, powoli zaczyna uwalniać się z niego woń. Dobrze by było, aby tym razem odgrzano go już po raz ostatni, bo kolejne odświeżenie go, może tylko spowodować jego zwęglenie i już nigdy nie dowiemy się tej najprawdziwszej prawdy.
(ZS)