Dodano: 24.02.09 - 11:30 | Dział: Zakamarki historii

Więźniowie polityczni 1981-1989




Pozjazdowe refleksje

Gdy kilka miesięcy temu otrzymałam zaproszenie na II Zjazd Więźniów Politycznych Okresu Stanu Wojennego 1981-1989, nie tylko się ucieszyłam z możliwości bliższego poznania ludzi, którzy aktywnie walczyli z komuną ale też poczułam się tym zaproszeniem wyróżniona.

ZwiÄ…zek Więźniów Politycznych Okresu Stanu Wojennego w Australii jest, jak dotÄ…d, jedynÄ… tego typu organizacjÄ… na caÅ‚ym Å›wiecie. Zrzesza więźniów reżimu komunistycznego mieszkajÄ…cych na emigracji. Tylko w Australii udaÅ‚o siÄ™ bohaterom tej ostatniej polskiej wojny zorganizować i jeszcze raz samym sobie zaufać. Aby tego dokonać musieli przebić skorupÄ™ nieufnoÅ›ci, sztucznie wzbudzanej przez esbeckich rezydentów, pokonać pogardÄ™, z jakÄ… traktowaÅ‚y ich wÅ‚adze tzw. „zorganizowanej Polonii” i obalić Å›cianÄ™ milczenia, jakÄ… oddzielali siÄ™ od nich kolejni postkomunistyczni ambasadorowie i konsulowie RP. Zaiste niebagatelne to osiÄ…gniÄ™cie i warte odnotowania w almanachach najnowszej historii australijskiej Polonii.

Nie bez wpływu na powstanie ZWPOSW miała wyjątkowa aktywność mieszkających w Australii byłych represjonowanych politycznie w PRL w czasie walki o pełną lustrację polityczną zarówno w Polsce, jak i w środowiskach polonijnych. W wyniku trwającej ponad rok intensywnej walki udało się wreszcie oddzielić polonijne plewy od ziarna.
Ujawnienie rezydujących w środowisku australijskiej Polonii agentów i konfidentów SB takich jak: TW Mateusz, TW Stefan i TW Sportowiec, nie tylko rozpoczęło proces politycznego oczyszczania Polonii ale też uwidoczniło zasięg infiltracji i inwigilacji środowisk polonijnych, w tym zarówno emigracji posolidarnościowej, jak i duchowieństwa, i mediów.
Na szczęście akta o kryptonimie „Polonia” zawierajÄ…ce dokumenty szpiegowania i manipulowania PoloniÄ… od 1944 roku sÄ… w peÅ‚ni zachowane i czekajÄ… na „bardziej przyjaznÄ… sytuacjÄ™ politycznÄ…”. Trudno w tej chwili przewidzieć kiedy siÄ™ zakoÅ„czy ochrona 100 000 agentów wyeksportowanych z PRL po II Wojnie Åšwiatowej ale wczeÅ›niej czy później ujawnienie rezydentów SB stanie siÄ™ historycznÄ… koniecznoÅ›ciÄ… i jak nie teraz to później okaże siÄ™ kogo poÅ›miertnie trzeba bÄ™dzie pozbawiać paÅ„stwowych odznaczeÅ„.
***
W miarę, jak zbliżała się data spotkania, zaczęły narastać we mnie obawy czy aby Zjazd ten nie otworzy blizn po psychicznych zranieniach jakich doznali wszyscy, którzy aktywnie stawiali opór reżyserom okresu stanu wojennego.
Wyjechałam przecież z Melbourne, aby odizolować się od toksycznego polonijnego środowiska, agentów WSI, współpracowników SB. Teraz pomyślałam jednak, że co ma być to będzie, w końcu Zjazd odbywa się w Zachodniej Australii i w dodatku tylko 400 km od miejsca, w którym mieszkam i pracuję.

Do podróżnej torby wÅ‚ożyÅ‚am flagÄ™ z napisem „Solidarność” i nagrania solidarnoÅ›ciowych piosenek. W czasie podróży zaczęłam przypominać sobie stan wojenny, wiÄ™zienie, zatrzymania, rewizjÄ™. Aby siÄ™ nie roztkliwić w kombatanckiej wiktymologii zaczęłam rozpaczliwie odtwarzać z pamiÄ™ci dobre wspomnienia i przywoÅ‚ywać twarze ludzi z tamtych dni. Czasy tej prawdziwej „SolidarnoÅ›ci”, w których wszyscy czuliÅ›my siÄ™ u siebie i tak bardzo blisko. Teraz, odważni i bezkompromisowi odnaleźliÅ›my siÄ™ wreszcie po ponad trzydziestu latach peerelowskiego zamordzia, faÅ‚szu i beznadziei. Zwykli ludzie, dzieci PRL-u, których nie udaÅ‚o siÄ™ komunistom skorumpować i zastraszyć. Na chwilÄ™ udaÅ‚o siÄ™ nam zachÅ‚ysnąć wolnoÅ›ciÄ… i upajać nadziejÄ… na lepsze życie w niepodlegÅ‚ym kraju.
- Bez wzglÄ™du jak bÄ™dzie – pomyÅ›laÅ‚am, to bÄ™dzie ciekawie i barwnie. W tym optymistycznym nastroju weszÅ‚am do domu Henia Sawickiego.

Od razu poczułam, że jestem wśród swoich. Najpierw przywitanie z prezesem Czesiem Lipką, jednym z cichych bohaterów tamtych dni. Szczery, prawdziwy, skromny. Bez patosu, bez fasady. Jeden z urodzonych w PRL-u w poprzek.
W 1971 roku gdy odmówiÅ‚ wstÄ…pienia do PZPR wyrzucono go ze SzkoÅ‚y Wojsk Pancernych w Poznaniu. Uczestnik strajku i czÅ‚onek straży strajkowej w Kopalni WÄ™gla Kamiennego ZMP. 13 grudnia 1981 braÅ‚ udziaÅ‚ w strajku w kopalni „JastrzÄ™bie”, gdzie byÅ‚ naocznym Å›wiadkiem pacyfikacji tej kopalni przez ZOMO. Od 18 grudnia 1981 byÅ‚ czÅ‚onkiem podziemnej grupy „Legion Polski”, ps. Cygan i dowodziÅ‚ grupÄ… do zadaÅ„ specjalnych i dywersyjnych. To on współorganizowaÅ‚ akcjÄ™ wysadzenia postumentu z godÅ‚em ZSRR przy pomniku Armii Czerwonej we WodzisÅ‚awiu. Skazany na 4.5 roku wiÄ™zienia. W wiÄ™zieniu walczyÅ‚ o prawa więźnia politycznego, uczestniczyÅ‚ w strajku gÅ‚odowym, po 53 dniach zostaÅ‚ odwieziony do szpitala. Po wyjÅ›ciu zostaÅ‚ bez pracy i bez możliwoÅ›ci znalezienia zatrudnienia i utrzymania rodziny. WyjechaÅ‚ do Australii i obecnie mieszka w Sydney. Od 2002 jest czÅ‚onkiem ZwiÄ…zku Więźniów Politycznych Okresu Stanu Wojennego w Katowicach, od stycznia 2008 jest przewodniczÄ…cym OddziaÅ‚u Australijskiego ZWPOSW.

Witam siÄ™ z Andrzejem Pokorskim, przyjacielem Czesia Lipki. ChÅ‚opak z tej samej kopalni KWK ZMP, też dziaÅ‚aÅ‚ w „Legionie”, pseudonim „Kula” i wysadzaÅ‚ ten sam pomnik. ByÅ‚ redaktorem i autorem tekstów w piÅ›mie Legionu „Bagnet”; byÅ‚ drukarzem i kolporterem, rozrzucaÅ‚ ulotki, nalepiaÅ‚ plakaty i „szkalowaÅ‚” ustrój antykomunistycznymi hasÅ‚ami wypisywanymi na murach Å›lÄ…skich miast.
Andrzej od stycznia 2008 jest członkiem Stowarzyszenia Więźniów Politycznych Okresu Stanu Wojennego, Oddział w Sydney.
Z Sydney przyjechaÅ‚ też na Zjazd Hubert Blaszczyk, sÄ™dzia, który od wrzeÅ›nia 1980 dziaÅ‚aÅ‚ w „S”, byÅ‚ czÅ‚onkiem KZ przy SÄ…dzie Wojewódzkim w Zielonej Górze; w 1981 doradcÄ… prawnym MKK „S” w Åšwiebodzinie. W grudniu 1981 odmówiÅ‚ wystÄ…pienia z „S”. Od stycznia do marca 1982 czÅ‚onek Sztabu organizacji Podziemie NSZZ „S” Ziemi ÅšwiebodziÅ„skiej. Aresztowany, skazany przez SÄ…d ÅšlÄ…skiego OkrÄ™gu Wojskowego we WrocÅ‚awiu na 4 lata wiÄ™zienia w procesie 16 czÅ‚onków tej organizacji; zwolniony z pracy. Rozpracowywany w ramach SOS krypt. „Feniks” w zwiÄ…zku z podejrzeniem o udziaÅ‚ w kolportowaniu podziemnych wydawnictw i kontakty z dziaÅ‚aczami podziemnej „S”. W 1987 odmówiÅ‚ podjÄ™cia współpracy z SB. Od listopada 1987 na emigracji w Australii.
Każdy życiorys to życiorys bohatera. Jak blado w porównaniu z naszymi życiorysami wyglÄ…dajÄ… losy i „cierpienia” wielu polonijnych posolidarnoÅ›ciowych mitomanów.
Serdeczne uÅ›ciski z dziewczynami GrażynÄ… PÅ‚awskÄ… i ZosiÄ… KwiatkowskÄ… – DublaszewskÄ…. Ukradkiem wycieraÅ‚am Å‚zy przy spotkaniu z nimi. Z obiema nawiÄ…zaÅ‚am bliższy kontakt w czasie organizowania obchodów 25- lecia powstania „SolidarnoÅ›ci” w melbourneÅ„skim Parlamencie. PamiÄ…tki, które wówczas udostÄ™pniÅ‚y wzbogaciÅ‚y ekspozycjÄ™ naszej wystawy „Poland’s Way to Freedom”.
ZosiÄ™ SÄ…d Wojenny skazaÅ‚ na 5 lat wiÄ™zienia, i byÅ‚ to drugi najwyższy wyrok wydany na kobietÄ™. Do wiÄ™zienia trafiÅ‚a dwukrotnie. Po drugim pobycie tam podjęła decyzjÄ™ o wyjeździe. To jej i takim jak ona jest poÅ›wiecony z trudem przepychajÄ…cy siÄ™ przez polskie media film Piotra ZarÄ™bskiego pt. „Więźniarki”. Nic w tym dziwnego, skoro piedestaÅ‚y bohaterów dzisiejszej RP okupowane sÄ… przez bolkopodobnych i spółkÄ™.
GrażynÄ™ znaÅ‚am z pracy w MKZ NSZZ Katowice. Åšwietny drukarz. To ona drukowaÅ‚a pierwszy numer „Wolnego ZwiÄ…zkowca” w Hucie Katowice. Ze zmilitaryzowanej huty wynosiÅ‚a farbÄ™ drukarskÄ… i części do drukarki. ZostaÅ‚a aresztowana po wpadce tajnej drukarni. Nikogo nie wydaÅ‚a. Pierwsze przesÅ‚uchanie przesiedziaÅ‚a na dÅ‚oniach, aby przesÅ‚uchujÄ…cy jÄ… esbek nie zobaczyÅ‚ plam farby drukarskiej na rÄ™kach i za paznokciami. Nie zaÅ‚amaÅ‚o jej ani siedem miesiÄ™cy przesÅ‚uchaÅ„, ani prowadzenie pod eskortÄ… i zakutej w kajdanki ulicami Katowic.
To one wspierały mnie w czasie prowadzonej przez Australijską Grupę Lustracyjną akcji na rzecz pełnej lustracji w Polsce i wśród Polonii.
Poczułam, że jestem u siebie, jestem wśród przyjaciół, tutaj jestem bezpieczna.
Rozpoczyna się formalna część Zjazdu. Omawiane są sprawy statutowe. Najważniejsza ze zmian to wprowadzenie zapisu otwierającego do naszej organizacji drzwi dla wszystkich represjonowanych w okresie stanu wojennego, pod warunkiem uzyskania z Instytutu Pamięci Narodowej potwierdzenia, że kandydat na członka Związku nie był funkcjonariuszem, współpracownikiem lub kandydatem na współpracownika komunistycznych służb represji oraz udostępnienie materiałów IPN Zarządowi ZWPOSW. Utworzenie kasy zapomogowo-pożyczkowej dla członków Związku.
W dyskusji zwrócono uwagę na konieczność uświadomienia sobie faktu, jak ważne jest to, abyśmy się wzajemnie traktowali z szacunkiem i akceptowali reprezentowane przez nas poglądy polityczne. Byliśmy zgodni, że nasza organizacja ma prawo odmówienia przyjęcia w swoje szeregi członków partii komunistycznych.
Wszyscy mieliśmy świadomość, że nikt nic nam nie da, ani prawa do szacunku, ani nie poda na tacy zadośćuczynienia. O to musimy walczyć sami. I dlatego ważne będzie wspieranie wszelkich inicjatyw zmierzających do uznania naszych praw kombatanckich, rejestrowania i przechowywania materiałów historycznych dotyczących stanu wojennego. Naszym obowiązkiem jest zachęcanie kolegów do uzyskiwania archiwalnych dokumentów z IPN i ujawniania nazwisk naszych prześladowców. Ważne też będzie zwrócenie uwagi władzom w RP na konieczność weryfikowania politycznej przeszłości kandydatów do wysokich odznaczeń państwowych. Może wówczas udało by się uniknąć kompromitacji ich przyznawania tym, którzy w przeszłości byli współpracownikami komunistycznego aparatu represji.
Na zakoÅ„czenie podjÄ™liÅ›my decyzjÄ™ o powoÅ‚aniu Komitetu Organizowania Obchodów XXX Rocznicy powstania „SolidarnoÅ›ci”. To na nas, tych z solidarnoÅ›ciowych barykad, spoczywa obowiÄ…zek upamiÄ™tnienia tej rocznicy, tak jak ona na to zasÅ‚uguje i tylko my mamy moralne prawo do jej organizowania.
Mamy też prawo być dumni z naszych życiorysów i naszych dokonaÅ„. Wszyscy przecież walczyliÅ›my do koÅ„ca, straciliÅ›my zdrowie, rodzinÄ™, przyjaciół, pracÄ™ i nadziejÄ™. Nikt z nas, nie splamiÅ‚ siÄ™ współpracÄ… ani donosicielstwem. Wyrzuceni z naszej Ojczyzny dÅ‚ugo nie mogliÅ›my siÄ™ odnaleźć. PrzyjechaliÅ›my późno, przed nami przyjechali tutaj inni, ci którzy koczowali w przejÅ›ciowych obozach w Traiskirchen w Austrii, Friedland w RFN, Latina we WÅ‚oszech. 100 tysiÄ™cy Polaków wyjechaÅ‚o na Zachód w ciÄ…gu ostatnich szeÅ›ciu miesiÄ™cy poprzedzajÄ…cych wprowadzenie stanu wojennego. Dalszych 60 tysiÄ™cy, z obozów dla uchodźców, rozlaÅ‚o siÄ™ po mapie Å›wiata po 13 grudnia 1980. DrugÄ… grupÄ™ emigracyjnÄ… stanowili ci wszyscy, którzy wyjechali w stanie wojennym w ramach specjalnej akcji MSW. Inicjatorem akcji byÅ‚ generaÅ‚ CzesÅ‚aw Kiszczak. To on w styczniu 1982 roku wydaÅ‚ polecenie „zachÄ™cania wszelkimi sposobami niewygodnych dla ustroju dziaÅ‚aczy opozycyjnych” do wyjazdu z kraju. Jej celem byÅ‚o wyeksportowanie na emigracjÄ™ niewygodnych byÅ‚ych internowanych i dziaÅ‚aczy opozycyjnych. W ramach tej pozasÄ…dowej banicji wyjechaÅ‚o dalszych 3015 byÅ‚ych internowanych i wiÄ™zionych dziaÅ‚aczy. W koÅ„cowym okresie PRL poza granicami kraju przebywaÅ‚o 1.200 000 Polaków z czego można wyciÄ…gnąć wniosek, że jeden dziaÅ‚acz SolidarnoÅ›ci, internowany, przeÅ›ladowany czy wiÄ™ziony przypada na 400 innych polskich emigrantów.
WyjechaliÅ›my z kraju z paszportami w jednÄ… tylko stronÄ™. Typowy paszport miaÅ‚ stempel „z prawem jednokrotnego przekroczenia granicy polskiej oraz powrotu”. Nam, emigrujÄ…cym z PRLu, wÅ‚adza wydawaÅ‚a paszporty „w jednÄ… stronÄ™”. W paszportach emigracyjnych sÅ‚owa „oraz powrotu” byÅ‚y pominiÄ™te. Tym sposobem paszport stawaÅ‚ siÄ™ biletem w jednÄ… stronÄ™. Jeszcze jednym komunistycznym bezprawiem Å‚amiÄ…cym wszystkie miÄ™dzynarodowe prawa i czyniÄ…cym z nas politycznych wygnaÅ„ców z wÅ‚asnego kraju.
Ilu nas jest, trudno powiedzieć, ale na pewno jesteśmy mniejszością. Lecz nie ilość a jakość jest ważna. Przecież autorami światowej rewolucji było trzech komunistów: Marks, Engels i Lenin, to czego może dokonać kilkunastu antykomunistów?
Zdajemy sobie sprawÄ™ z procesów szarpiÄ…cych PolskÄ… w okresie politycznych transformacji. Z przerażeniem przyglÄ…daliÅ›my siÄ™, jak przez 18 lat rzÄ…dy o posolidarnoÅ›ciowym, pożal siÄ™ Boże rodowodzie, debatowaÅ‚y nad ustawÄ… o odszkodowaniach dla bezprawnie osadzonych w wiÄ™zieniach dziaÅ‚aczy „SolidarnoÅ›ci”.
O tym wszystkim mówiliśmy na naszym Zjeździe. Jeszcze kilka głosów w dyskusji, następnie emisja filmu o manipulacji wyborami i powołaniem do życia II Solidarności w 1989 roku.
Koniec części formalnej i czas na nocne rodaków rozmowy. Dla ilu z nas tamte czasy wciąż są żywe, dla ilu z nas przeżycia tamtych dni miały znaczący wpływ na podejmowane później decyzje i wybory. Ilu pamięta szczegóły aresztowania, przesłuchiwania? Ilu pamięta strach, ilu zna piosenki i wiersze Solidarności. Ilu z nas płacze słuchając Kaczmarskiego? Prawie wszyscy. Wyczuleni na niesprawiedliwość i manipulacje. Wrażliwi na ludzkie cierpienie, za walkę o ideały i pryncypia jesteśmy gotowi do najwyższych poświeceń.
Dla każdego z nas traumatyczne przeżycia okresu stanu wojennego są jak źle zaleczona rana. Nikomu z nas po przyjeździe do Australii nie udzielono żadnej terapeutycznej pomocy. Może dlatego czasami chce się płakać, czasami nie można spać po nocach. Może dlatego czasami jest smutno bez żadnego wyraźnego powodu, a czasami chce się wyć z bezsilności.
Może dlatego też tak dobrze i bezpiecznie czujemy się we własnym kombatanckim gronie, w otoczeniu ludzi, którym nie potrzeba wszystkiego wyjaśniać bo oni wiedzą i czują tak samo.
Udało nam się przeżyć, udało nam się wreszcie odnaleźć. Najtrudniejsze jest za nami.
Władzom Związku z całego serca życzę zdrowia i wytrwałości.
Dziękuję za zaproszenie, i jako pierwszy członek Związku Więźniów Politycznych Okresu Stanu Wojennego bez skazującego wyroku sądowego, zachęcam innych do współpracy z naszą organizacją.

PS. Zainteresowanych życiorysami bohaterów prawdziwej Solidarności zachęcam do lektury biogramów zamieszczonych na stronie www.encyklopedia-solidarnosci.pl

Elżbieta Szczepańska psycholog, psychoterapeuta
Australia Zachodnia