Dodano: 25.11.09 - 12:59 | Dział: Głos Polonii

Świat się zmienia z szybkością netu

Świat się zmienia tak szybko, że za zmianami trudno nam nadążyć, szczególnie ludziom starszym. Ci ze zgrozą i lękiem, patrzą na skomputeryzowany nowoczesny świat. Wysłuchują w telewizji o zagrożeniach, wpływających na zdrowie ludzi, przebywających długo przed komputerem, zbyt często używającym komórkę, czy mikrofalówkę. Część z tych ludzi wie swoje i nie da się wciągnąć w wir zwariowanej nowoczesnej technologii.
Gotują po swojemu w garnkach, aby starczyło tylko na jeden posiłek (odgrzewane niezdrowe), chodzą do banku po odbiór emerytury i z każdym rachunkiem na pocztę, aby dokonać opłat. Są pewniejsi, że nikt, poza nimi, nie będzie miał dostępu do ich konta. Tyle się słyszy o niebezpieczeństwie internetowych transakcji.

Prawdą jest, że nowoczesny świat zmienił nasze życie w sposób radykalny. Z jednej strony daje możliwość kontaktu z ludźmi poprzez Internet, komórkę, skype, gg, różnorakie strony zainteresowań, z drugiej zaś - to kontakt niecałkowity, co najwyżej możesz usłyszeć glos i zobaczyć osobę w ramce kamery, podłączonej do komputera.
Trudno tam dostrzec oczy osoby, z którą rozmawiasz, nie dotkniesz jej, nie przytulisz, kiedy chce się wypłakać na Twoim ramieniu.
Internet daje możliwość rozwoju intelektualnego, zawodowego, to szybki dostęp do informacji na każdy temat. Znajdują się gotowe opracowania na egzaminy dla studentów, wystarczy kliknąć w link...
Nie trzeba szukać źródłowych informacji, przerzucając pozycje książkowe w bibliotece. Wszystko gotowe, podane na tacy...

Niestety te nowoczesne formy informacji nie wyuczą uczniów pisowni, podstaw gramatycznych. Zauważam, że piszemy (i co gorsza), mówimy coraz gorzej. Zauważyć to można, słuchając polskiej audycji radiowej, oglądając telewizję, słuchając zwyczajnych przechodniów na ulicy.
Śmiem twierdzić, że cofamy się i to bardzo. Obecny rzekomo polski język, jakże rożny od tego, powiedzmy, sprzed lat dwudziestu.
Zapożyczone słownictwo z angielskiego zadomowiło się tak bardzo, że odbieramy je jako własne. My emigranci nie jesteśmy lepsi, zapożyczone słowa angielskie ugramatyczniamy według polskiej gramatyki i powstaje wyraz typu: "zabukowałam" bilet do Polski.
Mój wnusio ostatnio powiedział mi "babciu, jestem gorący" przekładając to z odpowiednika "I am hot".
Nie potrafię nawet mówić o teraźniejszej polskiej młodzieży i o jej potocznym języku... ale to, co słyszę, nie należy on do poprawnych.
Z tego, co zdążyłam sie zorientować, w naszym polskim języku zmieniają się ciągle zasady gramatyczne i nie mam już pewności, czy te, których wyuczyłam się w latach sześćdziesiątych, nadal obowiązują. Śmiem twierdzić, że nie. Gotowa byłabym wykłócać się o poprawność w napisaniu jakiegoś wyrazu, ale okazuje się, że według obecnej gramatyki to ja nie mam racji.
Wiele wyrazów pisze się już inaczej. I nic dziwnego, że trudno nam za tym nadążyć. Ale czy powinniśmy się czuć gorzej? I tak mimo tych zmian, nasza pisownia jest lepsza od pisowni młodej generacji.
Przykro słuchać konwersacji, wypowiedzi ludzi np. z rządu, którzy mają trudności w poprawnym gramatycznie, formułowaniu zdań.

Osobiście nie należę do osób, którzy potrafią przeprowadzać wspaniale konwersacje, ale zawsze podziwiałam i do dzisiaj podziwiam ludzi, którzy taką umiejętność posiadają.

Wyjechałam z kraju w 1991 roku, tutaj rozmawiam zarówno po polsku, jak i po angielsku, a często sama używam mieszaniny, czyli kreuje nowy emigrancki język.
Moim ratunkiem do zachowania mojej polskiej mowy ojczystej jest kontakt z poezjÄ….
Sporo czytam i sama piszę wiersze amatorskie i przez to rejestruję w pamięci piękną mowę, mowę pisaną wierszem, z zachowaniem przenośni tzw. metafor.
Ale i poezja zmienia się radykalnie. Dawne wiersze najlepszych polskich poetów już teraz traktowane są jako przeżytek, nie odpowiadają nowoczesnym zasadom, czy obecnemu trendowi pisania.
A uznanie zdobywają autorzy właśnie tej niezrozumiałej poezji, gdzie czytać należy pomiędzy wersami i praktycznie dla zwykłego potencjalnego czytelnika są całkowicie niezrozumiale.

Nie jestem zwolenniczką całkowitej prostoty, nie mniej jednak uważam, że poezja powinna trafiać do szerokiej liczby odbiorców.
Sama więc staram się pisać językiem prostym, lubię wprowadzać do wierszy przyrodę, personalizować ją, pokazując w podtekście uczucia ludzi.
Nie dajmy się zwariować także w dziedzinie kultury, a szczególnie w poezji, kontynuujmy piękną klasykę naszych poprzedników.
Nie mam aż tak dużej wiedzy, zarówno w dziedzinie literatury, jestem zwyczajnym autorem amatorem, ale po kilkuletnich obserwacjach mogę stwierdzić sama, jak również potwierdzają moje spostrzeżenia inni autorzy wierszy, że skorygowane wiersze na nowoczesną nutę wyglądają gorzej i po prostu ich się nie czuje.
Korzystając z okazji. zachęcam wszystkich emigrantów w Australii, a także w innych krajach świata to kontaktu z poezja.

Dzisiaj wystarczy kliknąć... i juz wyskakują nam pozycje wierszy naszych wspaniałych dawnych poetów, ale mamy wiele stronek z wierszami amatorskimi. I tutaj pragnę państwu podać kilka linków, gdzie możecie znaleźć takie wiersze, możecie tych recytacji wysłuchać, a także obejrzeć krótkie filmiki w formie wideoklipów z recytacja, podkładem muzycznym i barwną oprawą plastyczną.
My w świecie amatorskiej poezji nazywamy to ucztą dla duszy...
(w nowoczesnej poezji nie wskazane używanie wyrazów: "dusza" "serce", 'księżyc" "motyle" itd.).
Ja nadal używam je, jako że jestem tradycyjną wierszokletką, piszącą o tematyce głównie lirycznej.

Proszę zatem, zajrzyjcie państwo do niżej wymienionych linków:
http://robinharte7.foreo.pl
http://www.kobieta.pl/wiersze
http://postscriptum.net.pl
http://marhan.pl
http://www.mojepisanie.vdl.pl/forumtrzy
http://portal-pisarski.pl/profile.php?lookup=2007
http://www.nieszuflada.pl
http://www.muzykamilasercu.dbv.pl/news.php/radiointernetowe

To maleńka cząstka portali poetyczno-pisarskich, jest ich ogrom i znajdziecie ich wiele, myszkując po Internecie. Zapraszam do lektury. Przypominam również link do naszego radyjka internetowego, gdzie w poniedziałki o godz., 20.00 , a powtórzenia w piątki o godz.13.00 polskiego czasu - przestawiane są audycje poetyczno-muzyczne. Są tam również inne audycje, to nowe radyjko, a ludzie amatorzy, ale z sercem wykonujący za darmo swoją pracę, traktują jak hobby. Uczymy się nowych rzeczy i chcemy pokazywać to światu.


Mój nick, używany w poezji – australijka, możecie posÅ‚uchać w radio również moich wierszy, a ponadto znajdziecie je, klikajÄ…c w poniższe linki:

http://au.youtube.com/results?search_type=&search_query=australijka48

http://www.kobieta.pl/wiersze/?szukaj=australijka&gdzie=autor&x=13&y=7

http://robinharte7.foreo.pl/perelki-australijki-f200.html

http://marhan.pl/index.php?option=com_content&view=category&id=341:duszyska-danuta&Itemid=61&layout=default


Zostawiam Państwa w przedświąteczne dni listopadowo-grudniowe, sam na sam z poezją i życzę mile spędzonych chwil.



Danuta - Nick: australijka