Dodano: 05.09.10 - 19:42 | Dział: Na każdy temat

Mocny i niewidzialny

Coraz trudniej uwierzyć w to, co widzimy, lubimy dokÅ‚adnie przyjrzeć siÄ™ danym zjawiskom, dotknąć, a nawet jeÅ›li to możliwe - spróbować. SkÄ…d w nas tyle nieufnoÅ›ci, skÄ…d tyle obaw. WytÅ‚umaczenie nie nastrÄ™cza wielkich trudnoÅ›ci, to przeszÅ‚ość jest odpowiedziÄ… na wszelakie wÄ…tpliwoÅ›ci. JeÅ›li wÅ‚adza ludowa wypowiadaÅ‚a sÅ‚owa, których nigdy nie dotrzymaÅ‚a - czÅ‚owiek traciÅ‚ wiarÄ™. MówiÄ…, że wiary nie traci tylko ten, co jej nigdy nie miaÅ‚. Wiara to nie tylko, religia, to nasza codzienność. Na niej opiera siÄ™ caÅ‚e życie twoje i moje, jest na równi ważna jak woda i powietrze. CzÅ‚owiek, który utraciÅ‚ wiarÄ™ w siebie nie potrafi nawet egzystować, a co dopiero żyć. Zastanawiam siÄ™ ile wiedzy może pomieÅ›cić mózg czÅ‚owieka, ale na pewno nie tyle by zgromadziÅ‚ choć jeden procent z każdej jakże szerokiej dziedziny mieszczÄ…cej siÄ™ pod niewielkim hasÅ‚em - Å›wiat. Tracimy wiarÄ™ nie tylko w Boga, ale coraz częściej w czÅ‚owieka. Nasza przeszÅ‚ość byÅ‚a doskonaÅ‚Ä… wylÄ™garniÄ… „wiarygodnoÅ›ci”. Niedotrzymanie sÅ‚owa stwarza lÄ™k przed samym czÅ‚owiekiem, jego mowa staje siÄ™ nietrafnÄ… żonglerkÄ… w zrÄ™cznych dÅ‚oniach bÅ‚azna. Czy dzisiaj jest inaczej? Nie! WÅ‚aÅ›nie nadchodzi czas zwrotu: albo zakÅ‚amiemy siÄ™ na Å›mierć, albo zawrócimy z tej perfidnej drogi. Zabiegani za luksusami życia nie mamy czasu na zadawanie pytaÅ„, na zastanawianie siÄ™ czy istnieje jeszcze prawda, prócz rosyjskiej gazety i samego sÅ‚owa. Trudno uwierzyć w obietnice premiera Tuska czy prezydenta Obamy; obaj obiecujÄ…, po czym Å‚amiÄ… dane sÅ‚owo. Nikt nie raczy wywiÄ…zywać siÄ™ z obietnic, to podobnie jak z małżeÅ„stwem. Narzeczeni obiecujÄ… sobie miÅ‚ość, nawet przysiÄ™gajÄ…, a już po Å›lubie…

Dążymy za wszelkÄ… cenÄ™ do osiÄ…gniÄ™cia celu, do sukcesu, a gdy wejdziemy na szczyty zapominamy o obietnicach.” Obiecanka cacanka, Å›ciÅ›niÄ™te kolanka”

Co robimy, by uleczyć sytuację, naprawić latami trwający błąd, przywrócić wiarygodność?

Niewiele, a jeśli nawet to zbyt mało, tu nie wystarczy mówić, trzeba wołać i krzyczeć.

Widzimy, a nie wierzymy, to jak odnieść się do rzeczy niewidzialnych? Chyba nikt nie kwestionuje, że takowe istnieją. Niewidzialny Stwórca Nieba i Ziemi, a może to człowiek stworzył istniejący i nie starzejący się świat?. Przez tysiące lat wszystko co widzimy wokół nas odradza się i żyje. Nie istnieją w przyrodzie rzeczy niepotrzebne, to doskonały tryb wielkiej machiny, która doskonale potrafi się zazębiać. Widzimy czym jest ziarenko i co z niego może wyrosnąć. Nie neguję myśli uczonych, ale na pewno nie im przypisuje stworzenie świata doskonałego w każdym calu. Największym osiągnięciem człowieka jest wytworzenie narzędzi śmierci i doskonalenie zabijania. W tym osiągnęliśmy mistrzostwo, które trwa nieprzerwanie od początku świata. Niszczycielskie zapędy klonują się w nas same, a zdolności geniusza nie są żadnym wyjątkiem. Tak wiele nie odkrytych filozofii drzemie niemal w każdym człowieku. Życie polega nie tylko na posiadaniu dóbr i wytwornym funkcjonowaniu. Tylko człowiek odkrywający tajniki świata może zauważyć sens stworzenia. Kolumbami stajemy się każdego dnia, choć świadomość odkrycia wszystkiego nas przerasta, a prawdę mówiąc jest wprost nieosiągalna. Nie musimy znać wszystkich słów, ale znajomość alfabetu jest konieczna, a co najważniejsze pomocna w życiu.

Najwyższy czas uwierzyć w siebie i wyzwolić potencjał, który nie tylko pomoże w życiu, ale również uświadomi innym znaczenie wiary. Trudno dziwić się Tomaszowi, łatwiej wierzyć widząc. Już na początku naszej ery były powody do nieufności, nie myślę, że ówcześni władcy trzymali się wyznaczonych zasad i reguł.

Nie widzieć i uwierzyć – to zbyt trudne, a niekiedy nawet nieosiÄ…galne.

Wiatr – najpotężniejsza, niewidzialna siÅ‚a siejÄ…ca spustoszenie i grozÄ™. Choć ma wiele dobrych cech i potrafi sÅ‚użyć ludziom, to negatywnych również mu nie brakuje. W czasach galer wiatr potrafiÅ‚ ulżyć ludzkim cierpieniom. Wiele okrÄ™tów i statków prócz wioseÅ‚ wyposażonych byÅ‚o w żagle, niekiedy byÅ‚ to jedyny napÄ™d. JeÅ›li takie kolosy doprowadzaÅ‚ wiatr do rodzimych portów, nie możemy negować jego wielkiej siÅ‚y. Nawet dzisiaj wiÄ™kszość żaglowców, jachtów i mniejszych Å‚odzi skazana jest na podmuch tej nieobliczalnej siÅ‚y. Wiatr, który potrafi zburzyć spokojne morze, a nawet wywoÅ‚ać szkwaÅ‚, napÄ™dza również wiatraki - tanie źródÅ‚a energii. NadciÄ…ga i przepÄ™dza chmury na niebie, potrzebne czÅ‚owiekowi nie mniej jak Å›wiatÅ‚o, bez deszczu bowiem życie nie istnieje. Wszystko ma dobre i zÅ‚e strony, ale jest nieodzowne, nawet ten czÄ™sto oczekiwany powiew, który stwarza chłód.

Skąd wiatr się bierze i gdzie jest jego źródło?

Jest to poziomy ruch powietrza względem powierzchni ziemi. Wiatry wywołane są przez różnicę temperatur, różnice w ukształtowaniu terenu jak i zróżnicowanie ciśnienia - to wszystko jest przyczyną powstawania wiatru. Można by tu rozwinąć temat cyrkulacji powietrza i ruchów barycznych, ale to nie praca naukowa.

Jest kilka rodzajów wiatru: staÅ‚e, nie zmieniajÄ…ce kierunku w ciÄ…gu caÅ‚ego roku – pasaty. SÄ… również wiatry sezonowe (zmieniajÄ…ce kierunek w cyklu rocznym lub dobowym) – monsuny. Zmienne: monsuny, bryzy, feny, wiatry dolinne, górskie. IstniejÄ… też wiatry pustynne: harmatan i samum.

Nie można w tym miejscu pominąć róży wiatrów, której początki kreślą się już w III w. p.n.e. Homer pisał o tym wspaniałym kompasie oznaczającym kierunki wiatrów. Ta okrągła tarcza róży kompasowej z podziałką od 0 do 360 stopni z zaznaczonymi 32 rumbami stała się dzisiaj już tylko symbolem czy dekoracją map. 32 rumbowa róża kompasowa pochodzi od wskazania kierunków ośmiu głównych wiatrów, ośmiu półwiatrów i szesnastu ćwierćwiatrów. Nie bez znaczenia jest skąd wieje wiatr. Pamiętamy jeszcze z Polski wiejący mroźny wiatr ze wschodu, zresztą nie tylko wiatr. Często wiało też grozą.
Każdy człowiek miał chociaż raz w życiu okazję widzieć potęgę tego niewidzialnego ruchu powietrza. Przez świat przechodzą różnego rodzaju nawałnice, huragany, orkany, tornada, cyklony, trąby powietrzne, trąby wodne, którym człowiek nadaje małostkowe imiona. Te wymienione stosują taktykę zmiecionej ziemi, pozostawiają zręby domów, przewrócone drzewa i linie elektryczne. W wielu przypadkach zabijają ludzi, a towarzyszące im deszcze i grady zatapiają dobytek. Taka jest siła rzeczy niewidzialnych, trudnych do zrozumienia i zaakceptowania. Rzeczy niewidzialne zdmuchują z powierzchni ziemi wszystko to, co łatwo dostrzec - lecz trudno zbudować. To wszystko dzieje się na oczach niewiernego człowieka, któremu tak trudno uwierzyć, że stracił wszystko w jednej chwili, dorobek całego życia.

Miałem niejednokrotnie okazję czy szczęście podziwiać wielkość rzeczy niewidzialnych na pełnym morzu. Sztorm, nawałnica czy szkwał - wszystko potężne i groźne zadziwia każdego, a niekiedy potrafi odebrać nadzieję. Strach jest w każdym człowieku, tylko pozbawiony rozumu niczego się nie boi. Widziałem na morzu wiele lęku w oczach, bo tam rzeczywiście można liczyć tylko na Boga. Dziesięć w skali Beauforta, tak pięknie brzmi w piosence Klenczona, ale na morzu brzmienie ma zupełnie inne. Kiedy łamią się maszty, dlaczego głos miałby się nie załamać i nie zadrżeć serce. Inaczej marynistyczny obraz maluje artysta, a inaczej przyroda, ten drugi dłużej schnie i gromy jakby ciągle na nim świecą. Widziałem jak rozkołysana wiatrem fala bawi się z dobową produkcją stali, jak zamiata z pokładu marynarzy. To wiatr jest panem na morzu i lądzie, to on chłodzi ludziom czoła i stawia im włosy na głowie. Istnieje aż 51 nazw wiatrów lokalnych; choćby wymienić nasz halny, syberyjski buran, czy kalifornijski Santa Ana. Każdy ma swoje zalety i wady; jeden jest ciepły, to znów zimny, albo silny jak nasz halny. Nie tylko wiatr jest niewidzialny - powietrze również, gdyby było inaczej nie złapalibyśmy tchu.

Trudno jest wierzyć w dzisiejszych czasach, codzienność wręcz przeszkadza w wierze, a już na pewno do niej nie przekonuje. Oszustwa i zakłamanie na najwyższych szczeblach, brak pracy, a więc i środków do życia nie stanowi powodu do wiary. Jedynie wiatr czuje pełną swobodę i może zdmuchnąć z horyzontu nawet najsilniejszych, którzy zbyt głęboko uwierzyli w siebie. Często ślepiec potrafi zauważyć więcej od cieszącego się dobrym wzrokiem człowieka, który w oczach ma jedynie swój indywidualny świat. Człowieka, który widzi tylko tyle ile chce, a nie tyle ile może. Zdarza się, że patrząc nie widzimy nic, a nasza wiara zanika równocześnie z naszym coraz to słabszym wzrokiem. Przechodzimy obojętnie obok drugiego człowieka niczym cienie, ale w innym miejscu chcemy być za wszelką cenę zauważeni, widoczni, nad wyraz wyeksponowani.

Człowiekowi ciągle wydaje się, że jest mocny i niewidzialny.

08.28.2010 Władysław Panasiuk