Dodano: 22.12.10 - 22:58 | Dział: Na każdy temat

Bóg siÄ™ rodzi…

„Bóg siÄ™ rodzi – moc truchleje”, ale nie my ludzie. Coraz rzadziej na wieść o narodzeniu Pana truchlejemy. Stajemy siÄ™ obojÄ™tni na wszystko, co siÄ™ wokół nas dzieje, nawet wydajemy postanowienia, by usuwać krzyże. A jeÅ›li tak, to nasza wiara staje pod znakiem zapytania. Bóg siÄ™ rodzi na Ziemi ÅšwiÄ™tej, którÄ… czÅ‚owiek ogrodziÅ‚ przed prawdÄ… i przed ciekawymi ludźmi, którzy chcieliby dotknąć tej prawdy. DokÄ…d można żyć w kÅ‚amstwie i powtarzać za tymi, którzy prócz rozumu majÄ… wszystko? Jak dÅ‚ugo jeszcze możemy milczeć oglÄ…dajÄ…c siÄ™ tylko za siebie. CzÅ‚owiek bez przyszÅ‚oÅ›ci jest nikim. Zastrasza siÄ™ ludzi różnymi staroÅ›wieckimi metodami: utratÄ… pracy, domu, nawet życia.

To właśnie przez strach nic się nie zmienia. Coraz mniej zadajemy pytań, staramy się żyć tylko dla siebie, nie wybiegamy myślami za miedzę. Nie zadajemy pytań, by nie usłyszeć kłamstw.

Bóg się rodzi w stajence ubogiej, tak jak miliony dzieci na całym świecie, w stajence gdzie tylko chłodem wieje, gdzie brakuje wszystkiego. Choć bogactwo zawładnęło światem, to istnieje wiele stajenek podobnych do tamtej w Betlejem. Zabrakło miejsca nawet w amerykańskiej gospodzie. Te ostatnie zabrały nienasycone banki, pracę wziął domniemany kryzys. Zabrakło miejsca dla Ciebie, dla nas też.

Bóg się rodzi, choć coraz mniej mędrców podąża, by zobaczyć Maleńką Miłość, kto chce podążać za najjaśniejszą gwiazdą. Dzisiaj wszystko tłumaczy się naukowo, żadne zjawisko nie potrafi być cudem. Stajemy się mądrzejsi od Boga, a to już jest niebezpieczne!.

W tym światowym dobrobycie mnożą się ubogie stajenki, 1/7 czyli miliard ludzi przymiera głodem. To wszystko dzieje się w czasach, kiedy na zbrojenie wydaje się miliony dziennie, konflikty zbrojne nazywa się misjami pokojowymi. Rzeczeni misjonarze wymachują słowem niczym Wołodyjowski szabelką, wymachują i ścinają nieposłuszne głowy. Co powiedział pan jest słuszne i tylko słuszne, co sługa bezsensowne, bo zbyt mądre. Zabrania się powoli nazywać świąt po imieniu. Rzeczywistość zastępują banały, a wszystko to dlatego, że mała wiara w człowieku. Nie jestem dewotem, ale widzę, co dzieje się na świecie, wszystko dąży do tego, by wymazać Boga z żywota człowieka poczciwego (jak pisał w XVI w. Mikołaj Rej z Nagłowic).

Komu przeszkadzają prawdziwe słowa o Narodzonej Dziecinie, komu przeszkadza krzyż?

Wiem, że pogaństwo jest o wiele łatwiejsze, mniej wymagające, ale i poganie zadawali podobne do tych pytania. Ludzi zepsuł dobrobyt, bo kiedy ma się wszystko człowiek przestaje myśleć. Myśli tylko ten, kto potrzebuje i ten, co umierając zostawia wielkie bogactwo.

Nasze uczucia do reszty niszczą wojny, ludzkie tragedie w naszych oczach i sercach powszednieją. Jeśli jeszcze wszyscy serca mają. Kiedy zaczynały się wojny mówiono o nich wszędzie. Kto dzisiaj wspomina, o cierpiących, o zabitych każdego dnia, o utracie wszystkiego w ciągu ułamka sekundy.

Wystarczy, że mamy jeszcze jakÄ…Å› pracÄ™, zmieniamy samochody, wyrzucamy chleb do Å›mietnika – wydaje siÄ™ nam, że żyjemy jak Bóg przykazaÅ‚. Nawet idziemy w niedzielÄ™ do koÅ›cioÅ‚a, zdarza siÄ™, że czasami dajemy biednemu dolara. Czy to nie wystarczy? Niech tylko ktoÅ› powie o nas marne sÅ‚owo!
Widziałem w tym kraju ubogie stajenki i ludzi uczciwych, którzy mają tak niewiele, nie dlatego, że nie chce się im pracować. Bieda ma wiele twarzy, nie każdemu spada manna z nieba.

Zawsze staję w obronie ubogich i wiem, że trzeba być wielkim, by płakać, a jeszcze większym, by szczerze się śmiać.
PrzewróciÅ‚o siÄ™ ludziom w gÅ‚owach i uważajÄ… siÄ™ za fenomenów, nie wiedzÄ…c, że ten tytuÅ‚ zarezerwowany dla nielicznych. Ta dzisiejsza mÄ…drość niszczy istnienia ludzkie, przedziera siÄ™ do organizmu jak Å›wiÅ„ska grypa. CoÅ› w tym jest: Å›wiÅ„ska grypa w czÅ‚owieku! Dlaczego nie lwia, tygrysia, ale wÅ‚aÅ›nie Å›wiÅ„ska. Tu trzeba szukać odpowiedzi…

Nasze zachowanie w stosunku do innych ludzi nie zawsze jest odpowiednie, często pozostawia wiele do życzenia. Coraz częściej zamiast łagodnych słów, przechodzimy do ataku, toczymy między sobą małe wojny. To właśnie nienawiść budzi nienawiść. Nie po to Bóg nas stworzył, by nam było łatwo, ale kazał nam się dogadywać i miłować.

Miłość jest tylko tam gdzie każdy z mozołem wykuwa swój los, niepotrzebna jest tylko do rąbania drzewa i kucia stali.
Tak mało wiemy o miłości, choć podobno kochamy, najpiękniejszą miłość rzadko się spotyka. Ona jak głębokowodna ryba trzyma się dna lub jak maleńki koliber zatrzymuje się na krótko, by spić najsłodszy nektar. Jego serce uderza 1200 razy na minutę, skrzydła poruszają się z prędkością do 80 razy na sekundę, to niezwykły ptak. Ale spijać nektar boży mogą tylko wyjątkowe stworzenia. Na świecie żyje ponad milion gatunków różnej zwierzyny, a my znamy jedynie ich malutką cząstkę. Powinno to jednak wystarczyć, by zrozumieć Boga i przyrodę jaką stworzył. Miłość istnieje w każdym człowieku lecz jaki procent jej używa zależy tylko od niego.

Bóg się rodzi dla nas wszystkich i pragnie by każdy zauważył Jego przyjście, by mógł wskrzesić w człowieku ospałą miłość.
Ale czy wszyscy jesteśmy gotowi otworzyć drzwi i poprosić do naszych pięknie umeblowanych komnat z wystawnymi kominkami Matkę z Maleństwem owiniętym w sukienkę? Czy jeszcze potrafimy usłyszeć płacz zmarzniętego dzieciątka, czy chcemy skierować wzrok tam gdzie potrzeba?

Tak wiele jest pytaÅ„, których sobie już dawno nie zadajemy, tak dużo krzywd nie potrafimy lub nie chcemy zauważyć. Odwracamy gÅ‚owy, by nie patrzeć na biednych, których przybywa masowo w tym Å›wiatowym dobrobycie. Czy tak do koÅ„ca możemy być pewni, gdzie znajdziemy siÄ™ jutro? PrzeszÅ‚ość mamy za sobÄ… – przyszÅ‚ość jest niewiadomÄ…..

- Kiedy sławny brazylijski pisarz Paulo Coelho spacerował z żoną ulicami Rio de Janeiro - na ich drodze stanął wózek inwalidzki, na którym siedziała kobieta lat około sześćdziesięciu. Zagubiona w tłumie przechodniów była samotna jak ptak na pustyni. Żona zaofiarowała jej pomoc, zgodziła się i poprosiła żebyśmy ją zawieźli na ulicę Santa Clara. Do wózka miała przywiązane plastikowe torby. W drodze powiedziała nam, że to cały jej majątek, śpi pod markizami i żyje z ludzkiej hojności.
Dojechaliśmy pod wskazany adres. Czekali tam inni żebracy. Kobieta wyciągnęła z plastikowej torby dwa opakowania pasteryzowanego mleka i poczęstowała ich.
- Ludzie sÄ… hojni wobec mnie, wiÄ™c muszÄ™ być dobra dla innych – wyjaÅ›niÅ‚a.

Czy to nie jest piÄ™kne i prawdziwe – biedniejszym Å‚atwiej rozdawać, może dlatego, że majÄ… mniej.
Bóg stworzył i ofiarował nam wszystko, co potrzebne do życia. Nawet dał Syna, dla którego zbrakło miejsca wśród możnych ludzi.
Stworzył powietrze, wodę i ogień.
- Ogień rodzi się w płomieniach, dymie i jasności.
Karmi się tym, co dało mu życie.
Zabiera to, czego pragnie bez zastanowienia, bez litości.
- Straszne piękno, które w mgnieniu oka odmienia wszystko.
Kiedy cię dotknie już nigdy nie będziesz taki sam.

Władysław Panasiuk