Dodano: 06.11.11 - 12:00 | Dział: Na każdy temat

„Ludzie zejdźcie z drogi”

Oczekującemu czas się dłuży, kiedy czekasz jakby żyć przestajesz, jakby tętno na chwilę zamarło. Minuty przechodzą w godziny, dzień staje się rokiem, czekanie to wielka niewiadoma. Dzisiaj może jest inaczej, świat uporał się z informacją, dawno skończyły się czasy kurierów. Nastąpiła era komputerów, świat łączą sekundy, choć nienawiść dzieli. Internet pozwala ludziom dochodzić do słowa, choć te nierzadko stają się przesadne. Wkrada się wulgaryzm między piękne słowa. Wolność może mieć różne oblicza. Wiadomości docierają niemal z szybkością światła. Może trochę przesadziłem, ale są znośne i niewątpliwie oszczędzają nerwy. Ci, co przypłynęli Batorym mają doskonałą okazję do porównania czasu podróży, choć miała ona wiele zalet. Wspomnienia z morza potrafią przetrwać długo, to obszar, w którym można fantazjować do woli. Morski epizod jest na tyle silny, na ile silne jest samo morze. Wiem coś o tym, stąd tyle fantazji we mnie.

Odległość, jaka łączy nas z krajem radykalnie się zmniejszyła, a to dzięki ówczesnej technice. Wysłane stąd kiedyś zaproszenie na ślub często dochodziło już po chrzcinach. Słowem chrzest był na czas, a wesele opóźnione.

„Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie” – czy to takie odlegÅ‚e? PamiÄ™tam listonosza, który dźwigaÅ‚ olbrzymiÄ… torbÄ™ i obdzielaÅ‚ jej zawartoÅ›ciÄ… Å›wiat. Kiedy ruszyÅ‚ postÄ™p listonosz wzbogaciÅ‚ siÄ™ o rower marki popularny. MógÅ‚ o wiele szybciej dostarczyć wiadomość, czy skrócić oczekiwanie na rentÄ™, która należaÅ‚a siÄ™ jak chÅ‚opu ziemia. Listonosz byÅ‚ szanowanym i oczekiwanym w każdym polskim domu. ByÅ‚ to najbardziej znany czÅ‚owiek w okolicy pomijajÄ…c milicjanta, który również przynosiÅ‚ wieÅ›ci, ale zupeÅ‚nie odmienne.

Każdy z nas na coÅ› oczekuje: jedni na dyplom, drudzy na powoÅ‚anie do wojska, starsi na zasÅ‚użonÄ… rentÄ™ czy emeryturÄ™. Może nieco przesadziÅ‚em z powoÅ‚aniem, gdyż dzisiaj mamy nowoczesnÄ…, zawodowÄ… armiÄ™. Posiadamy kilka samolotów (w remoncie), dwa okrÄ™ty wojenne (w tym jeden sprawny) i wielu, wielu oficerów. Problem jednak w tym, że jest maÅ‚o szeregowców, wiÄ™c praktycznie nie ma kim dowodzić. Kiedy byÅ‚em w wojsku we wczesnych latach siedemdziesiÄ…tych, w naszym porcie na każdym polerze widniaÅ‚a cuma. SÅ‚owem byÅ‚ tÅ‚ok, a dzisiaj… WÅ‚aÅ›nie wtedy mÅ‚odzi marynarze czekaliÅ›my na listonosza, który również nie omijaÅ‚ portu. PÅ‚ynęły rozmaite wieÅ›ci,; te miÅ‚e i te smutne, których uniknąć nie sposób. Å»ycie stawia na naszej drodze dobro i zÅ‚o, radość i smutek, a nawet tragedie. Wszystko to lub jakaÅ› czÄ…stka przechodziÅ‚o przez rÄ™ce listonosza. Zatem ważny byÅ‚ to czÅ‚owiek, z rÄ…k którego wychodziÅ‚o to, co do nas docieraÅ‚o po wielu miesiÄ…cach, lub nigdy nie dotarÅ‚o. Nie zawsze szybko potrafimy siÄ™ z wieÅ›ciÄ… pogodzić, nawet z tÄ… najradoÅ›niejszÄ…. CaÅ‚e życie coÅ› nas zaskakuje, wszak nie do nas należy ukÅ‚adanie losu. Zwyczajna koperta z naklejonym znaczkiem, mogÅ‚a postawić czÅ‚owieka na nogi lub zrujnować mu życie. Listy pisali zakochani, porzuceni, szczęśliwi i nieszczęśliwi chcÄ…c podzielić siÄ™ swoim losem z innym ludźmi. Rozdanie nieszczęścia miÄ™dzy innych potrafi zÅ‚agodzić najwiÄ™kszy ból, który nie musimy dźwigać sami. Trudne jest dzielenie, ale bez niego ani rusz.

Kartka papieru ma w sobie więcej zalet jak nam się wydaje. Na niej to umieszczamy radość naszego serca, a czasami największy ból. Sztuka pisania potrafi sprawić, że niektóre listy ożywają, stają się niemal rzeczywistością. Od listu wiele zależy: niekiedy potrafi stać się zbawieniem, innym razem wyrokiem.

„ Åšwiat ma co najmniej tysiÄ…c wiosek i miast, list w życiu czÅ‚owiek pisze co najmniej raz”. Choć list listowi nie równy jest zawarta w nim czÄ…stka piszÄ…cego czÅ‚owieka podobnie jak w wierszu. Pióro bowiem jest wykresem naszych myÅ›li, oddaje pragnienia, czÄ™sto uczucia. Czego nie potrafimy wypowiedzieć przelewamy na kartkÄ™ papieru. Gdyby każdy z nas przeczytaÅ‚ sto listów z milionów wysyÅ‚anych, przekonaÅ‚by siÄ™ jakie znaczenie ma sÅ‚owo pisane.

List stał się cząstką naszego życia, ważnym zaświadczeniem miłości i zdrady, list niczym woda potrafi gasić pragnienie. Zdarza się, iż niektórzy ludzie oczekują na list całe życie - lecz bez rezultatu, inni zaś otrzymują listy, na które nie oczekują.

Listonosz – czÅ‚owiek, który potrafi nieść radość i rozczarowanie, rozdaje ludziom uÅ›miechy i żal. Jego torba niczym wielka biblioteka zawiera wiele tajemnic, zawiedzionych miÅ‚oÅ›ci, tÄ™sknot i ludzkiego żalu. Piszemy pierwsze listy, w których maÅ‚o doÅ›wiadczenia i ostatnie przepeÅ‚nione mÄ…droÅ›ciÄ… i troskÄ… o drugiego czÅ‚owieka. Zachowujemy je jako bezcenne skarby, jako źródÅ‚a wspomnieÅ„ o tych, którzy nas opuÅ›cili na chwilÄ™ i na zawsze. Każde zawarte w nich sÅ‚owo staje siÄ™ niemal Å›wiÄ™toÅ›ciÄ…, czytamy je bez koÅ„ca. Nie sÄ… to już zwykÅ‚e litery postawione koÅ›lawym drukiem. PożółkÅ‚e koperty pozwalajÄ… poznać i ocenić wartość danego listu. One jak wino nabierajÄ… wartoÅ›ci po latach, wyciskajÄ… ostatnie Å‚zy, które na kopercie pozostawiÅ‚ czas.

Dzisiaj w dobie rozwiniętej elektroniki pozostawione pióra w zaciszu starych szuflad oczekują na powrót świetności. Pożółkła biel kopert często służy jako podręczny notatnik, a stare znaczki odpoczywają w klaserach kolekcjonerów Zamyka się stare poczty, likwiduje etaty. Zabiera się ludziom nie tylko pracę, ale najważniejszą cząstkę wyrwaną z życia. Pisanie listów musimy umieścić w skrzynce naszej pamięci podobnie jak kołchoźnik, który niósł nam wieści. Pamiątki z lat młodości należy skrupulatnie umieszczać na półkach minionego czasu. Tak ułożone pozwolą powracać do przeszłości, gdy jechał na rowerze wiejski listonosz niosąc nowiny przygnębionym ludziom. Tak wiele pamiątek zostało za nami, że nie sposób ich poukładać w pamięci. Tam pozostały najpiękniejsze słowa wyrwane z kontekstu listu, choć w wielu przypadkach rozeszły się nasze drogi.


SzliÅ›my tÄ… samÄ… drogÄ… wiodÄ…cÄ… do szczęścia, prowadziÅ‚a przez pagórki malowane kwieciem. DokoÅ‚a splecione powoje i Å‚an jÄ™czmienia jako żółta tratwa - falowaÅ‚a w lecie. A zimÄ…… biaÅ‚ym puchem okryta dokÅ‚adnie, nie byÅ‚a to droga Å‚atwa i czas nam nie sprzyjaÅ‚. A dzieÅ„ za dniem wciąż siÄ™ dÅ‚użyÅ‚ i mijaÅ‚, i listy pisaÅ‚aÅ›, które wiatr roznosiÅ‚. A kiedy jesieÅ„ czerwieÅ„ zapaliÅ‚a, zamilkÅ‚y ptaki w czereÅ›niowym sadzie, mój dom listonosz ukradkiem omijaÅ‚…Czas nieubÅ‚aganie wciąż doganiaÅ‚ lata, mijaÅ‚y noce w księżyc zapatrzone, bÅ‚Ä…dziÅ‚y wspomnienia krÄ™tymi Å›cieżkami i ja bÅ‚Ä…dziÅ‚em podobny do wspomnieÅ„. A na dróg rozstaju kapliczka drewniana żegnaÅ‚a jesienie i witaÅ‚a wiosny. Czas wydÅ‚użaÅ‚ Å›wierki i pochylaÅ‚ chaty, kobiety w chustach powyganiaÅ‚ z pola. JechaÅ‚ na rowerze listonosz radosny niosÄ…c ludziom szczęście i wieÅ›ci żaÅ‚osne. A ja list pisaÅ‚em do wÅ‚asnego losu, sÅ‚owami poezji kraszÄ…c papier biaÅ‚y, napeÅ‚nione żalem zamazane zwrotki do samego koÅ„ca papier zalewaÅ‚y. Wiatr porywaÅ‚ sÅ‚owa niczym spadochrony i w niebo unosiÅ‚ gubiÄ…c je powoli. KtoÅ› powie, że to dawno, niepamiÄ™tne czasy, a jednak sÅ‚owo zabliźnione boli. Treść listu utkwiÅ‚a w zatartej pamiÄ™ci, odszedÅ‚ listonosz do wiecznej krainy, karuzela życia wciąż krÄ™ci siÄ™ krÄ™ci, babciami zostaÅ‚y z mÅ‚odoÅ›ci dziewczyny.


„Ludzie zejdźcie z drogi bo listonosz jedzie”, jedzie samochodem, już inny jak przed laty, mniej oczekiwany. Rozwozi rachunki godÅ‚em naznaczone, które ciÄ…gle rosnÄ… jak po deszczu grzyby. Inna to już poczta, szablonowa, zimna, taka bez znaczenia bez żadnego ducha. Czas zamieniÅ‚ klimat na bardziej oziÄ™bÅ‚y. Czasami ktoÅ› napisze list jeszcze do kogoÅ›, ale czy ktoÅ› czeka jak dawniej przy drodze - na listonosza i na piÄ™kne sÅ‚owa.
Wszystkie otrzymane listy, to życia okruchy, uszanuj je zatem i „kapelusz przed pocztÄ… zdejm”.


Władysław Panasiuk