Dodano: 21.02.12 - 12:25 | Dział: Interwencje

Pomniki to nie martwe symbole

Wieczorem 17 lutego w centrum Białegostoku powiało Europą. Grupa młodych ludzi wznosząc okrzyki "Serbskie Kosowo, polski Śląsk" ruszyła w pochód. To Narodowe Odrodzenie Polski nie zapomniało o 4 rocznicy tragedii w Serbii. Odważnie ogłoszono "wszem i wobec", że byli, są i będą przeciwni oddaniu Kosowa we władanie przestępcom i podobnym próbom na naszej ziemi. Jak przystało na Polaków to co ważne zakończyli na stopniach Kościoła. Po uczczeniu ciszą poległych Braci Serbów manifestacja w adekwatnej do chwili atmosferze powagi została rozwiązana.

Jednak bezpieczne rozejście nie było w scenariuszu "władzy"

Na placu przed Kościołem zaroiło się od postaci w czerni. Rozległy sie komendy "brać" i przystąpiono do precyzyjnego spisywania uczestników legalnej manifestacji. Dla "podgrzania atmosfery" kilka "suk" z wielu parkujących przy pomniku Jana Pawła II rozpoczęło na placu niebezpieczne rajdy, choć było wyjątkowo ślisko, zapadł zmrok i padał śnieg. W ten to sposób "Podlaska Obcja" pokazała "Polaczkom". że nawet pod Katedrą nie powinni czuć się jak "u siebie".

Kto ma bystry wzrok i zechce spojrzeć na oblicze Błogosławionego Księdza Jerzego. który "oglądał tę scenę" z pobliskiego cokołu, sam może sie przekonać, że odmalowuje się na nim nie tylko wyraz troski czy żalu ale i wezwanie do działania. Kto jak kto ale On "te sprawy" zna najlepiej.

Lech Jacek Puchała Mystkowski