Dodano: 31.03.12 - 14:34 | Dział: Głos Polonii

NIELEGALNA POLSKA

Z rosnącym niepokojem obserwuję nieustanny wzrost patologii w funkcjonowaniu Polski i w życiu Polaków. Szokujące są wypowiedzi Posłów Rzeczypospolitej Polskiej, mówiących otwarcie przed kamerami polskich ponoć mediów, że Polacy muszą wyrzec się polskości i że Polskę trzeba zlikwidować.

Czy też przedstawiciele wÅ‚adz Rzeczypospolitej przeÅ›cigajÄ…cy siÄ™ w wiernopoddaÅ„czych gestach, deklaracjach i czynach wobec naszych odwiecznych zaborców (SmoleÅ„sk, baÅ‚tycka rura, niesÅ‚ychanie drogi i pachnÄ…cy korupcjÄ… kontrakt gazowy, zgoda na antypolskÄ… zmowÄ™ klimatycznÄ…, opowiadanie bajek o zagrożeniu Å›rodowiska przy „odkrywkowym” wydobywaniu polskiego gazu Å‚upkowego), byle tylko zyskać poparcie Moskwy i „zapracować” na jakiÅ› stoÅ‚ek w Brukseli. Albo dziennikarze, którzy natrÄ™tnie powtarzajÄ… „spoÅ‚eczeÅ„stwo obywatelskie”, zamiast spoÅ‚eczeÅ„stwo polskie, a po redukcjach w Polskiej Armii ogÅ‚aszajÄ… radoÅ›nie, że „Polacy, za dobre pieniÄ…dze, bÄ™dÄ… mogli sÅ‚użyć w Bundeswerze”. To obrzydliwe i poniżajÄ…ce nas wszystkich. SkÄ…d wziÄ™li siÄ™ tacy „posÅ‚owie”, tacy „ministrowie” i tacy „dziennikarze” ? Czy rzeczywiÅ›cie Naród Polski ich wybraÅ‚ ? Kto daÅ‚ im polskie koncesje medialne ? To przecież nie do wiary.

Zajrzałem do ordynacji wyborczej do Sejmu RP oraz do analiz z nią związanych i dowiedziałem się, ponad wszelką wątpliwość, że ordynacja ta jest sprzeczna z Konstytucją RP. Chociażby dlatego, że nie spełnia warunku, iż wszyscy obywatele są równi wobec prawa. Szeregowy obywatel Kowalski nie może bowiem być wybrany do Sejmu, jeśli nie pozyska poparcia partii, która wylegitymuje się ponad 5%-owym poparciem w skali krajowej, chyba że kandyduje z uprzywilejowanej listy Mniejszości Niemieckiej. Z tych samych powodów inny Kowalski nie może też głosować na kandydata, który nie spełnia tych pozakonstytucyjnych wymogów.
SÄ… i inne naruszenia Konstytucji oraz zasad demokratycznego paÅ„stwa prawa. PozostajÄ™ jednak przy tym zasadniczym. O czynnym i biernym prawie wyborczym obywateli decyduje wiÄ™c nie Konstytucja, ale partyjne kierownictwa, bÄ…dź nawet tylko ich wodzowie, uzależniajÄ…c ponadto tak nominowanych Posłów nakazami dyscypliny partyjnej i „Å›ciÄ…gawkami” podczas gÅ‚osowaÅ„ w Sejmie.

Przecież to przestÄ™pcza zmowa godzÄ…ca w suwerenność PosÅ‚a i w wolÄ™ jego wyborców, którym PoseÅ‚ zÅ‚ożyÅ‚ też czasem konkretne przyrzeczenia. Zmowa w imiÄ™ interesów grup partyjnych czy konkretnego przywódcy, a przeciwko interesowi spoÅ‚eczeÅ„stwa. A przecież to ci wÅ‚aÅ›nie wodzowie bywali autorami wypowiedzi: „Polskość to nienormalność”, to oni - wbrew ponad 80%-owej opinii spoÅ‚eczeÅ„stwa i nawet bez decyzji tak dobranego Sejmu - wysyÅ‚ali i wysyÅ‚ajÄ… polskich żoÅ‚nierzy na Å›mierć w Iraku, Afganistanie, a za chwilÄ™ i w Iranie; okreÅ›lajÄ…c obÅ‚udnie te cudze (bo nawet i nie amerykaÅ„skie) wojny misjami pokojowymi, stabilizacyjnymi, szkoleniowymi, a w ubliżajÄ…cej przenoÅ›ni nawet „polowaniem”. Oni też „wynegocjowali” dyskryminujÄ…ce warunki obecnoÅ›ci Polski w UE, oni wyprzedali polskÄ… gospodarkÄ™ i oni wepchnÄ™li PolskÄ™ w zniewalajÄ…cy Traktat LizboÅ„ski czy Pakt Fiskalny. To także oni, bÄ™dÄ…c wysokimi dygnitarzami unijnymi, skÅ‚adali spoÅ‚eczeÅ„stwu polskiemu 300-miliardowÄ… ofertÄ™ korupcyjnÄ…, jeÅ›li wybrana zostanie ich partia. Po wyborach natomiast obietnica ta skwitowana zostaÅ‚a komentarzem, że w kampanii wyborczej różne rzeczy siÄ™ mówi. Bezkarne kÅ‚amstwo staÅ‚o siÄ™ już podstawowym narzÄ™dziem polityki i medialnej „informacji”, sprowadzajÄ…cej siÄ™ w istocie do kÅ‚amliwej propagandy.

W zbudowanym na takiej antydemokratycznej selekcji i takiej antykonstytucyjnej ordynacji Sejmie ponad połowa - jak można wyczytać - obecnych Posłów nie przekroczyła 5% głosów poparcia w swoich okręgach wyborczych. W tej sytuacji zrozumiałe też się staje, skąd przed kamerami pojawiają się Posłowie, demonstrujący w sposób jaskiniowy i rynsztokowy politykę antykatolicką i antypolską.
WyÅ‚ażą też z nor i podnoszÄ… gÅ‚owy, a nawet kierujÄ… skargi do TrybunaÅ‚u Stanu byli komunistyczni funkcjonariusze, współarchitekci komunistycznego kÅ‚amstwa, którzy za udziaÅ‚ w zbrodniczym systemie powinni od dawna siedzieć w wiÄ™zieniach. Poziom i buta takiej wiÄ™kszoÅ›ci sejmowej przenosi siÄ™ i potÄ™guje w instytucjach i organach przez taki Sejm stanowionych. Przestaje dziwić, że tajny współpracownik podlegÅ‚ych Moskwie sÅ‚użb specjalnych PRL zostaje szefem doradców rzÄ…du RP, że czÅ‚owiek, który z uporem oddawaÅ‚ w obce rÄ™ce polskie banki i mówi dzisiaj, że to byÅ‚ bÅ‚Ä…d, zostaje tego doradcy nastÄ™pcÄ…. Sam Premier wydaje siÄ™ też cierpieć na rozdwojenie jaźni. Wydaje polecenie zredukowania armii urzÄ™dników paÅ„stwowych, a kiedy zamiast tego nastÄ™puje kilkudziesiÄ™ciotysiÄ™czny dalszy wzrost zatrudnienia, to wyznaje, że walkÄ™ o tÄ™ redukcjÄ™ przegraÅ‚, ale „nieposÅ‚usznego” ministra nie wyrzuca. Najjaskrawszym przykÅ‚adem rozpasania biurokracji i poczucia caÅ‚kowitej bezkarnoÅ›ci wÅ‚adzy jest otwarty rozbój zorganizowanej grupy przestÄ™pczej, jaka opanowaÅ‚a ostatnio KrajowÄ… RadÄ™ Radiofonii i Telewizji oraz „demokratyczne” blokowanie kontroli w niej NIK przez obecnÄ… wiÄ™kszość sejmowÄ… i rzÄ…dzÄ…cych wodzów.

Najwyższy czas, aby spojrzeć prawdzie w oczy. Sprzeczna z KonstytucjÄ… ordynacja wyborcza i niedemokratyczna, wewnÄ…trzpartyjna selekcja kandydatów do Sejmu sprawiajÄ…, że Sejm i wszystkie stanowione przez niego organy, instytucje, akty prawne i decyzje nie majÄ… legitymacji konstytucyjnej, demokratycznej i spoÅ‚ecznej. Å»e sÄ… nielegalne. Nielegalne i nieprawomocne sÄ… również wszystkie dokonane „prywatyzacje” i wszelkie zaciÄ…gniÄ™te kredyty.

Zmarły przed 12-ma laty w Zurychu dr Janusz Rakowski, były Dyrektor Gabinetu Wicepremiera Kwiatkowskiego, współtwórca Gdyni i Centralnego Okręgu Przemysłowego, tłumaczył nam, że przed wojną też dopuszczało się do gospodarki obcy kapitał, ale nigdy nie oddawano mu więcej niż 49%. I do tego stanu trzeba (łącznie z bankami) wrócić, jak również renegocjować trzeba wszystkie wasalne umowy międzynarodowe, godzące w polski interes narodowy, z odbudową stoczni, uwolnieniem rybołówstwa i dopłatami dla rolników włącznie.

PrzystÄ™pujÄ…c do naprawy wyrzÄ…dzonych Polsce szkód i do eliminowania bezmiaru stanowionego bezprawia nie można niestety liczyć na pozytywnÄ… reakcjÄ™ SÄ…dów, budowanych przez niezlustrowane, a nawet niezdekomunizowane korporacje. Nie można też liczyć na TrybunaÅ‚ Konstytucyjny, bo on broni wÅ‚asnej niekonstytucyjnoÅ›ci. Tylko na tle tych wszystkich patologii zrozumiaÅ‚e staje siÄ™ „znikniÄ™cie” wielu dziesiÄ…tek miliardów zarówno z tych rabunkowych prywatyzacji, jak i setek miliardów z zaciÄ…gniÄ™tych kredytów. Tylko tym można wytÅ‚umaczyć wmawianie spoÅ‚eczeÅ„stwu, że szczęście potomnym przyniesie obowiÄ…zek dożywotniego spÅ‚acania niemożliwych do spÅ‚acenia horrendalnych dÅ‚ugów oraz 3 do 8-miu lat dÅ‚uższy obowiÄ…zek pracy (bo rok wczeÅ›niej do szkoÅ‚y, to i rok wczeÅ›niej do pracy).

MaÅ‚gorzata Todd trafnie zauważyÅ‚a, że nie chodzi o wydÅ‚użenie wieku emerytalnego, ale o jego skrócenie, a dokÅ‚adniej o skrócenie czasu pobierania emerytury, i że jest to „prostacki skok na kasÄ™”. Trzeba być przy tym chyba nienormalnym, żeby w sytuacji, kiedy przy dzisiejszym prawie bilionowym dÅ‚ugu publicznym (plus 750 miliardów dÅ‚ugów obywateli) już brakuje pieniÄ™dzy na emerytury i przebÄ…kuje siÄ™ o alternatywie greckiej i możliwej „koniecznoÅ›ci” emerytur redukcji, żeby uwierzyć, że bÄ™dzie pieniÄ™dzy wiÄ™cej, kiedy za 20 czy 30 lat ten Å‚Ä…czny dÅ‚ug przekroczy 3 czy 4 biliony, a ponadto kolejne 3 miliony mÅ‚odych Polaków wyjedzie w Å›wiat za chlebem.

DÅ‚ug przecież roÅ›nie w tempie ok. 50 miliardów (i coraz wiÄ™cej) rocznie, a niezależnie od tego 40 (i coraz wiÄ™cej) miliardów rocznej obsÅ‚ugi trzeba dodatkowo pÅ‚acić. KÅ‚amliwa propaganda na rzecz „wydÅ‚użenia” wieku emerytalnego Polaków ma na celu tylko i wyÅ‚Ä…cznie wyrwanie emerytom pieniÄ™dzy od zaraz (ok. 6 miliardów już w najbliższym roku) oraz stworzenie warunków do otrzymania kolejnych kredytów, byle tylko utrzymać siÄ™ przy wÅ‚adzy. System, w którym rzÄ…dzÄ…cy mogÄ… zaciÄ…gać dÅ‚ugi na rachunek przyszÅ‚ych pokoleÅ„ i mogÄ… zmuszać do dÅ‚uższego czasu pracy - dla spÅ‚acania tych dÅ‚ugów - tych, którzy nie mogÄ… siÄ™ bronić, bo ich jeszcze na Å›wiecie nie ma, jest systemem przestÄ™pczym.

Andrzej Kolatorski
Zurych