Dodano: 27.05.12 - 22:52 | Dział: Na każdy temat

Komornik

- Ręka egzekucyjna czy samowolka, pod parasolem Prawa?



Pragnę podzielić się wynikami przeprowadzonej analizy socjologiczno-prawniczej oraz dostrzec kilka nieprawidłowości w kształcie regulacji prawnych związanych z instytucją Komornika oraz nie prospołecznym podejściem prawa w związku z regulacjami tej instytucji. Otóż nie jest tajemnicą, że Polskie społeczeństwo ma znikomą wiedzę prawniczą, w wyniku braku uświadamiania młodych osób w wieku gimnazjalnym i ponadgimnazjalnym. Nawiasem mówiąc wiedza o prawie przekazywana w tych etapach jest tak żałośnie znikoma, iż mam wrażenie że komuś na tym zależy, aby tak było.

Kierując się jednak do meritum sprawy intrygująca jest dla mnie instytucja komornika sądowego, osobom na aplikacjach komorniczych wpaja się z niesamowitym uporem przeświadczenia o byciu organem egzekucyjnym, wykonującym prawo, "bycie ręką prawa", która zabiera to co się nie należy tym, którzy mieć tego nie powinni, aby zwrócić to tym którym to się należy z mocy prawa (gdzie w pierwszej kolejności trzeba jeszcze zaspokoić "tą rękę prawa" i jej "wydatki".

Badając regulacje związane z kontrolą tego organu, ogarnęła mnie zaduma... Albowiem bez jawnego wniosku do właściwego Sądu rejonowego na naruszenie związane z działaniem Komornika nie ma praktycznie innej kontroli... Dodam w tym miejscu z czym związane jest moje zaangażowanie w całą sprawę. Mianowicie około 2 dni temu pewna kobieta poprosiła mnie o radę w związku z tym, że komornik "wisi jej na rencie", o czym wie tyko przez wzgląd na to że zaobserwowała mniejsze wypłaty i po wizycie w ZUSie takiej informacji doznała.
Po zbadaniu przyczyn, stwierdziłem, że powodem jest Umowa z 2004 r. z jedną z Firm telekomunikacyjnych, gdzie Klientka zobowiązała się dokonać przez 24 miesiące doładowań na kwotę 25.00 zł, a według przesłanych informacji w roku 2012 dokonała 23 doładowania, w ciągu 24 miesięcy. Skutkiem tego było oddanie sprawy do sądu, gdzie zgodnie z KP Sąd informował Klientkę i konieczności reakcji. Nie było by tu problemu gdyby nie fakt, że Klientka w 2006 po zakończeniu Umowy nie zmienia miejsca zamieszkania.
Sąd oraz w późniejszym etapie Komornik wysyłali powiadomienia i Pisma na stary adres podany przez firmę telekomunikacyjną, która za podstawę dała Umowę, gdzie Klientka legitymowała się zaświadczeniem o rencie... Zgodnie z prawem, nie do końca zgodnie z sprawiedliwością społeczną Klientka z braku niezawinionej reakcji (brak świadomości) nie reagowała, w skutek czego uznano pisma i wezwania za doręczone. Skutkiem w/w sytuacji jest wyrok zasądzający karę 1050.00 zł wraz z kosztami komorniczymi. Przypominam w tym miejscu że podstawą do wniesienia roszczenia był brak doładowania kwotą 25.00 zł brutto...

W tym miejscu w oczy rzuca się niesprawiedliwość względem jednostki, której można tu starać się dowodzić, jednak nie to jest tematem mojego wywodu. Otóż w tym wszystkim rażącym uchybieniem wykazał się Komornik. W ramach egzekucji inkasował środki z renty, kontaktując się z ZUSem przez co znał aktualny adres Klientki, a pisma informacyjne i wezwania wysyłał na stary adres zamieszkania.
Oczywiście Klientka mogła by dochodzić w tym miejscu swoich racji z tym że wstępny koszt samych dojazdów i pism przekroczy kwotę roszczenia czyli 1050.00 zł nie mówiąc już o kosztach adwokackich... Nie jest to przypadek odosobniony. Ludzie nie zgłaszają nadużyć komorniczych w obawie przed kosztami. Moim zdaniem rozwiązaniem byłoby powołanie Komisji przy sądzie rejonowym do której za niską opłatą można by złożyć wniosek o zbadanie wstępne sprawy. Taka komisja z urzędu mogłaby kierować sprawę do Właściwego Sądu Rejonowego.

Proszę o wyrażenie opinii o takim rozwiązaniu i o instytucji Komornika.

Dymko Łukasz