Dodano: 19.03.13 - 21:50 | Dział: Prosto z mostu

„Oburzeni” wychodzÄ… z cienia


Spiritus flat ubi vult - co siÄ™ wykÅ‚ada, że Duch tchnie, kÄ™dy chce. No i tchnÄ…Å‚ - dziÄ™ki czemu konklawe w drugim dniu i 5 gÅ‚osowaniu wybraÅ‚o Jerzego MariÄ™ kardynaÅ‚a Bergoglio, który przyjÄ…Å‚ imiÄ™ Franciszek. Wydarzenie to usunęło w cieÅ„ wszystkie inne nawet w naszym nieszczęśliwym kraju, który postÄ™pactwo wprawdzie mozolnie wciÄ…ga i wpycha do „Europy” symbolizowanej dziÅ› przez sodomitów i gomorytki, ale których Jego ÅšwiÄ…tobliwość Franciszek dlaczegoÅ› nie chce podziwiać, chociaż „wszyscy”, a zwÅ‚aszcza - „znani aktorzy” oraz „niektórzy rodzice” , stosujÄ…c siÄ™ do rozkazu podziwiajÄ…. Cóż zrobić; wiadomo, że na tym Å›wiecie peÅ‚nym zÅ‚oÅ›ci jest rewolucyjna awangarda i ciemnogród. Dlatego też przedstawiciel rewolucyjnej awangardy, pisujÄ…cy w najweselszym, religijnym dziale żydowskiej gazety dla Polaków, czyli pan red. Jan Turnau zapowiada, że bÄ™dzie „siÄ™ modliÅ‚” , by papież Franciszek „zrozumiaÅ‚ gejów i lesbijki” .

Dlaczego papież Franciszek miaÅ‚by zrozumieć akurat „gejów i lesbijki” ? Najwyraźniej na tym etapie stanowiÄ… oni sól ziemi czarnej, najtwardsze jÄ…dro rewolucyjnej awangardy, która, podobnie jak w latach dobrego fartu za Ojca Narodów, również i teraz odgraża siÄ™, że „przeszÅ‚oÅ›ci Å›lad dÅ‚oÅ„ nasza zmiata” . To znaczy - nie tyle stanowi, co jest w tym kierunku nadymana przez żydokomunÄ™ i socjalistyczna mafiÄ™, która sodomitami i gomorytkami wprawdzie w skrytoÅ›ci ducha pogardza, ale oficjalnie szalenie im kadzi w nadziei, że przy pomocy tego armatniego miÄ™sa uda im siÄ™ zburzyć bastiony znienawidzonej Å‚aciÅ„skiej cywilizacji, której ważnym elementem jest miÄ™dzy innymi chrzeÅ›cijaÅ„stwo. Nie chodzi zatem o żadne „rozumienie” sodomitów i gomorytek, bo tu niczego do „rozumienia” nie ma. Chodzi o to, by papież Franciszek również zgiÄ…Å‚ kolano przed sodomitami i gomorytkami i w podskokach speÅ‚niÅ‚ wszystkie ich życzenia. Bo jeÅ›li nie, to... Ha!

Z jednej strony pan red. Turnau bÄ™dzie siÄ™ „modliÅ‚” , ale na wypadek, gdyby jego clamor nie zostaÅ‚ wysÅ‚uchany, to pan red. Maciej StasiÅ„ski już teraz poddaje papieża Franciszka lustracji, oskarżajÄ…c go o karygodnÄ… kolaboracjÄ™ z argentyÅ„skÄ… juntÄ…. SmakowitoÅ›ci tej sytuacji dodaje nie tylko okoliczność, że pan red. StasiÅ„ski sam bywaÅ‚ podejrzewany o niebezpieczne zwiÄ…zki ze SÅ‚użbÄ… BezpieczeÅ„stwa, ale przede wszystkim to, że w optyce cadyków z żydowskiej gazety dla Polaków, kolaboracja z juntÄ… argentyÅ„skÄ… zasÅ‚uguje na potÄ™pienie, podczas gdy kolaboracja z „czÅ‚owiekami honoru” , czyli generaÅ‚ami Kiszczakiem i Jaruzelskim, nie mówiÄ…c już o Józefie Stalinie, na potÄ™pienie nie zasÅ‚uguje, przynajmniej na obecnym etapie, kiedy żydokomuna znowu próbuje mobilizować „masy” do foÅ‚ksfrontu, żeby zrobić „no pasaran” znienawidzonemu „faszyzmowi” , co to „podnosi gÅ‚owÄ™”.

Chodzi oczywiÅ›cie nie o żaden „faszyzm”, tylko o objawy przebudzenia mniej wartoÅ›ciowych narodów europejskich, które zaczynajÄ… podejrzewać, że ktoÅ› je tutaj robi w konia i chcÄ… siÄ™ dowiedzieć kto i w jaki sposób. Kolaboracja z juntÄ… argentyÅ„skÄ… jest potÄ™piana, ponieważ zwalczaÅ‚a ona elementy socjalnie bliskie, zorganizowane w marksistowskie bojówki, próbujÄ…ce dywersji również w KoÅ›ciele przy pomocy tzw. „teologii wyzwolenia” , lansujÄ…cej rozmaitych „chrystusów z karabinem na ramieniu” . Jak widzimy, „banda nie przebacza” - o czym niedawno miaÅ‚ okazjÄ™ przekonać siÄ™ stary faryzeusz Tadeusz Mazowiecki. Wprawdzie jest autorytetem moralnym, „pierwszym niekomunistycznym premierem” i w ogóle - ale kiedy okazaÅ‚o siÄ™, że podczas przesÅ‚uchania u „Stokrotki” próbuje siÄ™ migać w sprawie sodomitów i gomorytek, ta - nie baczÄ…c na dotychczasowe honory, natychmiast przypomniaÅ‚a mu „postawÄ™ sÅ‚użebnÄ…” w czasach Ojca Narodów, dajÄ…c w ten sposób do zrozumienia, że kto raz wstÄ…piÅ‚ na sÅ‚użbÄ™, to musi sÅ‚użyć aż do Å›mierci, nie grymasić i nie liczyć na żadna taryfÄ™ ulgowÄ….

Wybór papieża i oczekiwanie na inauguracjÄ™ nowego pontyfikatu wprawdzie usuwa w cieÅ„ inne wydarzenia, ale przecież ich nie unieważnia. Tymczasem wÅ‚aÅ›nie teraz, w najbliższÄ… sobotÄ™, zaplanowana zostaÅ‚a inauguracja nowego ruchu politycznego pod nazwÄ… Platformy Oburzonych. Jej siÅ‚Ä… napÄ™dowÄ… ma być NSZZ „Solidarność” , ale jednÄ… z twarzy nowego ruchu politycznego ma być też piosenkarz PaweÅ‚ Kukiz, który w listopadzie ubiegÅ‚ego roku zrejterowaÅ‚ z Komitetu Poparcia Marszu NiepodlegÅ‚oÅ›ci, kiedy „Gazeta Wyborcza” zwróciÅ‚a uwagÄ™, że jest tam również Jan KobylaÅ„ski. Wkrótce po tej zabawnej rejteradzie Polskie Radio znowu nadaÅ‚o piosenkÄ™ pana Kukiza, najwyraźniej dostosowanÄ… do sytuacji: „Bo tutaj jest jak jest, po prostu - i ty dobrze o tym wiesz!”

Wprawdzie Platforma Oburzonych zamierza „podjąć rÄ™kawicÄ™” którÄ… rzuca jej „liberalny” rzÄ…d Donalda Tuska, ale tak naprawdÄ™ może chodzi o coÅ› innego. Nie jest żadnÄ… tajemnicÄ…, że tubylcza scena polityczna ulega coraz dalej posuniÄ™tej oligarchizacji, w ramach której od 20 lat tworzÄ… jÄ… te same osoby, najwyżej zmieniajÄ…c szyldy partyjne. Dla liderów zwiÄ…zkowych jest to wyzwanie, bo skoro ze zwiÄ…zków zawodowych nie można przechodzić do polityki, to grozi im to uwiÄ…dem starczym. Któż z „mÅ‚odych, wyksztaÅ‚conych” bÄ™dzie biegaÅ‚ za sprawami zwiÄ…zkowymi, jeÅ›li na czele zwiÄ…zków bÄ™dÄ… stali dożywotni prezesi? Musi zatem zostać otwarta szybka Å›cieżka awansu ze struktur zwiÄ…zkowych do polityki, a ponieważ oligarchizacja politycznej sceny takÄ… możliwość blokuje, trzeba podjąć próbÄ™ stworzenia nowego ruchu na podobieÅ„stwo AW”S”.

Jak pamiÄ™tamy, AW”S” powstaÅ‚a formalnie przeciwko „komunie” - ale tak naprawdÄ™, jako reakcja na rosnÄ…cÄ… popularność Ruchu Odbudowy Polski Jana Olszewskiego. Po upadku swego rzÄ…du, premier Olszewski utworzyÅ‚ ROP, który zanim jeszcze przedstawiÅ‚ jakikolwiek program, już z samego współczucia dostaÅ‚ 20 procent poparcia. ZaniepokoiÅ‚o to zwiÄ…zkowych liderów, bo nie po to przecież poseÅ‚ Alojzy Pietrzyk obaliÅ‚ rzÄ…d Hanny Suchockiej, żeby na jej miejsce wszedÅ‚ Jan Olszewski ze swoim ROP-em, tylko żeby otworzyć zwiÄ…zkowym liderom szybkÄ… Å›cieżkÄ™ przechodzenia do polityki. Wyrazem tej niechÄ™ci do ROP byÅ‚o niewpuszczenie na zjazd „SolidarnoÅ›ci” wysÅ‚annika Jana Olszewskiego w osobie Jacka Kurskiego, chociaż wczeÅ›niej byÅ‚y premier niemal noszony byÅ‚ na rÄ™kach. Jak pamiÄ™tamy, AW”S” nie wymyÅ›liÅ‚a prochu, przeciwnie - cztery wiekopomne reformy charyzmatycznego premiera Buzka doprowadziÅ‚y jedynie do skokowego zwiÄ™kszenia liczby synekur w sektorze publicznym, co skÅ‚ania do podejrzeÅ„, że organizatorom tego politycznego przedsiÄ™wziÄ™cia wÅ‚aÅ›nie o to chodziÅ‚o. A skoro raz siÄ™ udaÅ‚o, to dlaczego nie spróbować ponownie?

Niezależnie od tej motywacji, Platformie Oburzonych może towarzyszyć również inna. Nie jest żadnÄ… tajemnicÄ…, że okupujÄ…ce nasz nieszczęśliwy kraj bezpieczniackie watahy, od listopada ub. roku stojÄ… przed koniecznoÅ›ciÄ… rozÅ‚adowania potencjaÅ‚u tworzonego przez nacjonalistyczny ruch mÅ‚odzieżowy. MajÄ… do wyboru albo pacyfikowanie w stylu biaÅ‚ostockim, gdzie niezawisÅ‚y sÄ…d na żądanie policji w podskokach skazaÅ‚ grupÄ™ mÅ‚odych ludzi za to, że nie chcieli „przepraszać za Jedwabne”, albo krzyczeli „Donald matole, twój rzÄ…d obalÄ… kibole!” - w czym policja dopatrzyÅ‚a siÄ™ „obrazy konstytucyjnych organów paÅ„stwa” . Okazuje siÄ™, że „konstytucyjnym organem paÅ„stwa” jest „Donald”.

Ale jak jest rozkaz, to policmajster powinność swej sÅ‚użby zrozumie - bez wzglÄ™du na to, czy rozkaz wydaÅ‚ car, partia, czy bezpieka, czyli „demokracja” . WiÄ™c albo „wariant biaÅ‚ostocki”, czyli brutalna rozprawa w ramach „walki z faszyzmem” , w czym bezpieka może liczyć na poparcie żydokomuny - albo rozÅ‚adowanie tego niebezpiecznego dla naszych okupantów potencjaÅ‚u poprzez wymanewrowanie mÅ‚odych narodowców. Z tego punktu widzenia Platforma Oburzonych jest prawdziwym darem Niebios, bo mÅ‚odzi ambicjonerzy, których w każdym ruchu politycznym, a wiÄ™c i narodowym na pewno jest sporo, postawieni w obliczu alternatywy: albo niezawisÅ‚y sÄ…d, albo pod ogólnym kierownictwem SolidarnoÅ›ci staniÄ™cie do konkursu o posady - bÄ™dÄ… mieli potężny dysonans poznawczy, od czego niebezpieczny potencjaÅ‚ może zostać rozÅ‚adowany bez eskalowania represji.

I jeszcze trzecia okoliczność na którÄ… warto zwrócić uwagÄ™. Samo utworzenie Platformy Oburzonych można uznać nie tylko za votum nieufnoÅ›ci dla Platformy - bo to zrozumiaÅ‚e samo przez siÄ™ - ale również za formÄ™ votum nieufnoÅ›ci dla PiS - bo gdyby byÅ‚o inaczej, inicjatorzy Platformy Oburzonych zwyczajnie zapisaliby siÄ™ do PiS i nie zakÅ‚adali konkurencyjnego ruchu, który w dodatku, ustami pana Kukiza postuluje wprowadzenie wstrÄ™tnego z punktu widzenia PiS systemu jednomandatowych okrÄ™gów wyborczych. MożliwoÅ›ci sÄ… dwie; albo liderzy SolidarnoÅ›ci uznali, że na PiS trzeba poÅ‚ożyć krzyżyk - a to jest zapowiedź katastrofy dla prezesa KaczyÅ„skiego - albo próbujÄ… w ten sposób prezesa KaczyÅ„skiego przekonać, by sprawiÅ‚, iż na listach PiS w nadchodzÄ…cych wyborach do Parlamentu Europejskiego, a potem - również tubylczego, znaleźli siÄ™ zwiÄ…zkowi liderzy. Skoro „Stokrotka” w podobny sposób zoperowaÅ‚a starego faryzeusza, to nic dziwnego, że i zwiÄ…zkowcy próbujÄ… - a przy nich uczestnicy podobno aż stu organizacji.

Stanisław Michalkiewicz
17 marca 2013
StaÅ‚y komentarz StanisÅ‚awa Michalkiewicza ukazuje siÄ™ w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).